Chojna: Różnice pomiędzy wersjami
M (artykuł poprawiony po KorwBocie) |
(Dopisek o wspaniałych światłach, które można zauważyć, w moim przypadku ze Szczecina do Cedynii.) |
||
Linia 14: | Linia 14: | ||
*'''Klasztor''' – warto wiedzieć, że jest, a raczej był, bo dziś to: szpital, szkoła i magazyn. |
*'''Klasztor''' – warto wiedzieć, że jest, a raczej był, bo dziś to: szpital, szkoła i magazyn. |
||
*'''Kilka innych zacnych budowli''' – gdzie one są, tego nie wie nikt. |
*'''Kilka innych zacnych budowli''' – gdzie one są, tego nie wie nikt. |
||
== Inne wzmianki == |
|||
Przejeżdżając przez chojnę można zauważyć piękne światła, które zamiast być w trzech nudnych kolorach są w dwóch; czerwone i dwa oczopizdojebne pomarańczowe! To takie oryginalne! |
|||
<br clear=all> |
<br clear=all> |
Wersja z 12:24, 28 kwi 2014
Chojna (niem. Königsberg in der Neumark) – miejscowość w północno-zachodniej Polsce, siedziba gminy, na szczęście nie jest siedzibą powiatu gryfińskiego, do czego usilnie dąży. Leży nad ogromną, dziką, nieokiełznaną rzeką Rurzycą, dopływem Odry.
Historia
Ginąca w mrokach niepamięci historia rozpoczyna się po okrąglutkim roku 1200, kiedy to najznamienitszy książę Barnim I nadał temu ściernisku prawa do nazywania siebie wsią na prawach miasta. Później łyknęli ich Niemce, a konkretnie Brandenburgia (jakby Pomorze było wcześniej polskie). Przez lata Chojna należała do przeróżnych państw, ale wszystkie były niemieckie. Było Księstwo Zachodniopomorskie, była Nowa Marchia, był Zakon Krzyżacki, no i tradycyjne Niemcy. Było w sumie wszystko co tylko mogło być, a nie było tylko... Rzeczplitej. Wtedy to zacny i szanowany ojciec narodu radzieckiego Józef Stalin w przypływie twórczego natchnienia odzyskał dla Naszej Ojczyzny Pomorze Zachodnie, a więc i Chojnę.
Po II wojnie światowej miasto było twórczo zburzone. Polacy nie wiedzieli jak je nazwać, więc nazwę wymyślił jakiś minister i tak się ostało. W PRL-u Chojna była powiatem, którym tak naprawdę nie była. Jeśli tego nie rozumiesz to zrozum nazwę Powiat chojeński z siedzibą w Dębnie. Jednak ta niekultywowana tradycja wprowadza mieszkańców miasta w dziki szał, tym większy, że teraz podlegają pod powiat najznamienitszego miasta Gryfina, które oczywiście w ich opinii jest uzurpatorem.
Architektura
Oczywiście ogrom zabytków zachwyca wszystkich turystów. No dobra i tak jest zacny, ale co tu dużo mówić, oto i on (ten ogrom). Po odbudowaniu ruin po walkach Ruskich z Niemcami ostało się jeno co następuje:
- Kościół NMP – kościół pod ambitnym i oryginalnym wezwaniem Maryi, czyli znowu oryginalnie zwany... Mariackim. Ogromna, monumentalna świątynia w ciągłym remoncie. Nie służy do żadnych celów prócz podziwiania. Mszy tam nie uświadczysz. No dobra, napiszę, że ma wysoką w kosmos wieżę (102,63 m) i to na szóstym miejscu w Polsce (nie podniecać się budowali ją Niemcy!), a i w pierwszej setce na świecie.
- Kościół św. Marka – też kościół, tu są msze. Na przedmieściach wioski. Coś jeszcze o nim? Nie.
- Ratusz – piękny z XIII wieku, szczyt szczytów to to, że w ogóle jest. Niestety nie uraczysz tam burgermajstra, bo to dziś centrum kultury.
- Średniowieczne fortyfikacje – czyli resztki murów i dwie Bramy (Barnkowska i Świecka)
- Klasztor – warto wiedzieć, że jest, a raczej był, bo dziś to: szpital, szkoła i magazyn.
- Kilka innych zacnych budowli – gdzie one są, tego nie wie nikt.
Inne wzmianki
Przejeżdżając przez chojnę można zauważyć piękne światła, które zamiast być w trzech nudnych kolorach są w dwóch; czerwone i dwa oczopizdojebne pomarańczowe! To takie oryginalne!