Call of Warhammer: Różnice pomiędzy wersjami
M (Bo zawsze o czymś zapomnę o_o) Znacznik: edytor źródłowy |
M (→Państwa w świecie Warhammera: bot wprowadza drobne poprawki) Znacznik: przez API |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
Chaos zaś lubi dobijać Imperium: czarnoksiężnicy, barbarzyńcy, nekromanci, [[wampir]]y, nieumarli, skaveni, poborcy podatkowi i Fantastyczna Czwórka: Nurgle, Khorne, Slaanesh i Tzeentch. W pakiecie jeszcze wojny [[elfy|anemików]] przeciw [[krasnoludy|kurduplom]] o Lebensraum, zielonoskórzy i pożerający wszystko, niziołki, niewątpliwie nadający grze smaczku. Gratis tysiące kultystów. |
Chaos zaś lubi dobijać Imperium: czarnoksiężnicy, barbarzyńcy, nekromanci, [[wampir]]y, nieumarli, skaveni, poborcy podatkowi i Fantastyczna Czwórka: Nurgle, Khorne, Slaanesh i Tzeentch. W pakiecie jeszcze wojny [[elfy|anemików]] przeciw [[krasnoludy|kurduplom]] o Lebensraum, zielonoskórzy i pożerający wszystko, niziołki, niewątpliwie nadający grze smaczku. Gratis tysiące kultystów. |
||
==Państwa w świecie Warhammera== |
== Państwa w świecie Warhammera == |
||
99% przygód toczy się w Imperium, lecz są i inne państwa: |
99% przygód toczy się w Imperium, lecz są i inne państwa: |
||
*'''Kislev''' – Czyli Polska, Czechy, Słowacja, Rosja, Ukraina, Białoruś ze zmienioną nazwą. Rządzona przez carycę. Ich celem życiowym jest picie wódki i naparzanie w trolle z północy. Po ulicach chodzą pijane niedźwiedzie, wszędzie jest [[mróz]], a husaria zjada ostatnie konie. Mimo to uważają się za lepszych od Imperium w myśl zasady ''Że niby ja nie zrobię?!'' |
* '''Kislev''' – Czyli Polska, Czechy, Słowacja, Rosja, Ukraina, Białoruś ze zmienioną nazwą. Rządzona przez carycę. Ich celem życiowym jest picie wódki i naparzanie w trolle z północy. Po ulicach chodzą pijane niedźwiedzie, wszędzie jest [[mróz]], a husaria zjada ostatnie konie. Mimo to uważają się za lepszych od Imperium w myśl zasady ''Że niby ja nie zrobię?!'' |
||
*'''Bretonia''' – Żabojady, ślimakojady, pedały i rycerze. Wszyscy mężczyźni w tej krainie albo są zniewieściali albo twardzi jak stal w którą są ubrani. Zasada jest taka, że rycerze kochają bardziej swoje konie niż kobiety, a o kopie i miecze dbają bardziej niż o dzieci. Graniczą z lasem Leśnych Elfów, ale te drugie raczej nie chcą prowadzić rozmów na tle dyplomatycznym w inny sposób niż za pomocą łuku. |
* '''Bretonia''' – Żabojady, ślimakojady, pedały i rycerze. Wszyscy mężczyźni w tej krainie albo są zniewieściali albo twardzi jak stal w którą są ubrani. Zasada jest taka, że rycerze kochają bardziej swoje konie niż kobiety, a o kopie i miecze dbają bardziej niż o dzieci. Graniczą z lasem Leśnych Elfów, ale te drugie raczej nie chcą prowadzić rozmów na tle dyplomatycznym w inny sposób niż za pomocą łuku. |
||
*'''Tilea''' – Kraj maniaków pizzy, pasty, lassani i Madonny. Są grubi, mają wąsy i lubią się bić. Niczym prostytutki oddają się tym, którzy płacą najwięcej. Porywają inne kobiety, bo uważają to za romantyczne. Gwałty również. |
* '''Tilea''' – Kraj maniaków pizzy, pasty, lassani i Madonny. Są grubi, mają wąsy i lubią się bić. Niczym prostytutki oddają się tym, którzy płacą najwięcej. Porywają inne kobiety, bo uważają to za romantyczne. Gwałty również. |
||
*'''Estalia''' – Leży na zachód od Tilei. Są przeciwieństwem Tileańczyków – chudzi, zniewieściali, mają bródki i walczą za pomocą rapierów. Nie angażują się w potyczki między państwami, bo wolą się wybijać między sobą. Król nalega o pokój, ale mają go tam, gdzie nie sięga wzrok. Czasami jakiś szermierz pojedzie do Imperium, lecz z reguły już nie wraca. |
* '''Estalia''' – Leży na zachód od Tilei. Są przeciwieństwem Tileańczyków – chudzi, zniewieściali, mają bródki i walczą za pomocą rapierów. Nie angażują się w potyczki między państwami, bo wolą się wybijać między sobą. Król nalega o pokój, ale mają go tam, gdzie nie sięga wzrok. Czasami jakiś szermierz pojedzie do Imperium, lecz z reguły już nie wraca. |
||
*'''Albion''' – Państwo zamieszkane przez mrocznych druidów. Brak jego opisów w podstawowym podręczniku do drugiej edycji Warhammera, więc zakładamy, że nie istnieje. |
* '''Albion''' – Państwo zamieszkane przez mrocznych druidów. Brak jego opisów w podstawowym podręczniku do drugiej edycji Warhammera, więc zakładamy, że nie istnieje. |
||
*'''Księstwa Graniczne''' – Tutaj każdy może stanąć na ziemi i powiedzieć, że to jego. Zbudować sobie zamek, gród, dom czy postawić pomnik. Cóż, jest kwestia sąsiadów, którym może się to nie spodobać i ruszą na ciebie, paląc, grabiąc i gwałcąc. Ewentualnie zostaną rozbite przez orków. W każdym razie, to jest twoje. |
* '''Księstwa Graniczne''' – Tutaj każdy może stanąć na ziemi i powiedzieć, że to jego. Zbudować sobie zamek, gród, dom czy postawić pomnik. Cóż, jest kwestia sąsiadów, którym może się to nie spodobać i ruszą na ciebie, paląc, grabiąc i gwałcąc. Ewentualnie zostaną rozbite przez orków. W każdym razie, to jest twoje. |
||
*'''Norska''' – Leży na północnej dziczy. Mnóstwo gór, wiosek, kapliczek chaosu, [[furry|zwierzoludzi]], demonów sprawia, że jest to idealne miejsce na wypoczynek wakacyjnych fanatyków, kapłanów i rycerzy. Jak raz pojedziesz, nigdy nie będziesz chciał opuścić tego raju. Oferty specjalne dla rodzin z dziećmi w jedną stronę. |
* '''Norska''' – Leży na północnej dziczy. Mnóstwo gór, wiosek, kapliczek chaosu, [[furry|zwierzoludzi]], demonów sprawia, że jest to idealne miejsce na wypoczynek wakacyjnych fanatyków, kapłanów i rycerzy. Jak raz pojedziesz, nigdy nie będziesz chciał opuścić tego raju. Oferty specjalne dla rodzin z dziećmi w jedną stronę. |
||
*'''Krasnoludy''' – Jest ich bardzo mało, ponieważ nie mogą odróżnić kobiet od mężczyzn. Są mali i silni, ale mają fioła na punkcie honoru. Jeśli ktoś straci honor (myląc faceta z babką), kastruje się/robi irokeza i poluje na trolle. Ich najfajniejszym zajęciem jest wpisywanie wszystkich kompleksów do wielkiej księgi krzywd. Kochają pić piwo i śmiać się z ludzi. Mają sojusz z nimi, ale zawsze ich olewają. Od czasu do czasu wyślą jakąś armatę lub grupkę pijanych zabójców. |
* '''Krasnoludy''' – Jest ich bardzo mało, ponieważ nie mogą odróżnić kobiet od mężczyzn. Są mali i silni, ale mają fioła na punkcie honoru. Jeśli ktoś straci honor (myląc faceta z babką), kastruje się/robi irokeza i poluje na trolle. Ich najfajniejszym zajęciem jest wpisywanie wszystkich kompleksów do wielkiej księgi krzywd. Kochają pić piwo i śmiać się z ludzi. Mają sojusz z nimi, ale zawsze ich olewają. Od czasu do czasu wyślą jakąś armatę lub grupkę pijanych zabójców. |
||
{{Gry strategiczne}} |
{{Gry strategiczne}} |
Aktualna wersja na dzień 01:36, 25 paź 2016
Call of Warhammer (Poczucie Wojennego Młota bądź WarMłotek) – modyfikacja do pewnej gry, która stała się nawet osobną grą. Przeznaczony dla ludzi z zaawansowaną depresją i ukrytych w mrokach piwnic fanatyków posępnych opowieści dodających w każdą wypowiedź archaizm. Grają w nią także osoby lubiące swojsko i spontanicznie czasem wkroczyć na środek ulicy z okrzykiem Za Sigmara!
Świat gry[edytuj • edytuj kod]
Pewnego razu był sobie kontynent zwany jakże oryginalnie Starym Światem, gdzie leżą przeróżne, małe i te duże państwa. Główny prym wiedzie Imperium rządzone przez ludzi zwanych Imperialnymi, rządzona przez Imperatora (sic!). Co ciekawe mówią wynaturzonym niemieckim i noszą germańskie imiona. Państwo to mogłoby sobie spokojnie istnieć pomiędzy i ponad wszystkimi innymi, gdyby nie fakt, że coś ciągle mu przeszkadza. Pijani Kislevczycy, wcinający ślimaki i żaby Bretończycy, maniacy Pizzy z Tilei, Estalijczycy z akcesoriami sztuki przed nowożytnej nadzianymi na rapiery niczym na rożen. Ale i tak na początku był Chaos.
Chaos zaś lubi dobijać Imperium: czarnoksiężnicy, barbarzyńcy, nekromanci, wampiry, nieumarli, skaveni, poborcy podatkowi i Fantastyczna Czwórka: Nurgle, Khorne, Slaanesh i Tzeentch. W pakiecie jeszcze wojny anemików przeciw kurduplom o Lebensraum, zielonoskórzy i pożerający wszystko, niziołki, niewątpliwie nadający grze smaczku. Gratis tysiące kultystów.
Państwa w świecie Warhammera[edytuj • edytuj kod]
99% przygód toczy się w Imperium, lecz są i inne państwa:
- Kislev – Czyli Polska, Czechy, Słowacja, Rosja, Ukraina, Białoruś ze zmienioną nazwą. Rządzona przez carycę. Ich celem życiowym jest picie wódki i naparzanie w trolle z północy. Po ulicach chodzą pijane niedźwiedzie, wszędzie jest mróz, a husaria zjada ostatnie konie. Mimo to uważają się za lepszych od Imperium w myśl zasady Że niby ja nie zrobię?!
- Bretonia – Żabojady, ślimakojady, pedały i rycerze. Wszyscy mężczyźni w tej krainie albo są zniewieściali albo twardzi jak stal w którą są ubrani. Zasada jest taka, że rycerze kochają bardziej swoje konie niż kobiety, a o kopie i miecze dbają bardziej niż o dzieci. Graniczą z lasem Leśnych Elfów, ale te drugie raczej nie chcą prowadzić rozmów na tle dyplomatycznym w inny sposób niż za pomocą łuku.
- Tilea – Kraj maniaków pizzy, pasty, lassani i Madonny. Są grubi, mają wąsy i lubią się bić. Niczym prostytutki oddają się tym, którzy płacą najwięcej. Porywają inne kobiety, bo uważają to za romantyczne. Gwałty również.
- Estalia – Leży na zachód od Tilei. Są przeciwieństwem Tileańczyków – chudzi, zniewieściali, mają bródki i walczą za pomocą rapierów. Nie angażują się w potyczki między państwami, bo wolą się wybijać między sobą. Król nalega o pokój, ale mają go tam, gdzie nie sięga wzrok. Czasami jakiś szermierz pojedzie do Imperium, lecz z reguły już nie wraca.
- Albion – Państwo zamieszkane przez mrocznych druidów. Brak jego opisów w podstawowym podręczniku do drugiej edycji Warhammera, więc zakładamy, że nie istnieje.
- Księstwa Graniczne – Tutaj każdy może stanąć na ziemi i powiedzieć, że to jego. Zbudować sobie zamek, gród, dom czy postawić pomnik. Cóż, jest kwestia sąsiadów, którym może się to nie spodobać i ruszą na ciebie, paląc, grabiąc i gwałcąc. Ewentualnie zostaną rozbite przez orków. W każdym razie, to jest twoje.
- Norska – Leży na północnej dziczy. Mnóstwo gór, wiosek, kapliczek chaosu, zwierzoludzi, demonów sprawia, że jest to idealne miejsce na wypoczynek wakacyjnych fanatyków, kapłanów i rycerzy. Jak raz pojedziesz, nigdy nie będziesz chciał opuścić tego raju. Oferty specjalne dla rodzin z dziećmi w jedną stronę.
- Krasnoludy – Jest ich bardzo mało, ponieważ nie mogą odróżnić kobiet od mężczyzn. Są mali i silni, ale mają fioła na punkcie honoru. Jeśli ktoś straci honor (myląc faceta z babką), kastruje się/robi irokeza i poluje na trolle. Ich najfajniejszym zajęciem jest wpisywanie wszystkich kompleksów do wielkiej księgi krzywd. Kochają pić piwo i śmiać się z ludzi. Mają sojusz z nimi, ale zawsze ich olewają. Od czasu do czasu wyślą jakąś armatę lub grupkę pijanych zabójców.