The Beatles: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(→Skład) |
Infernusia (dyskusja • edycje) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
⚫ | |||
[[Plik:The Beatles in America.JPG|thumb|200px|I kto tu jest Beatlesem?]] |
[[Plik:The Beatles in America.JPG|thumb|200px|I kto tu jest Beatlesem?]] |
||
{{cytat|We're not '''Beatles''', we're Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.|'''Beatlesi''' sami o sobie}} |
{{cytat|We're not '''Beatles''', we're Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.|'''Beatlesi''' sami o sobie}} |
||
Linia 79: | Linia 80: | ||
{{przypisy}} |
{{przypisy}} |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
[[cs:Beatles]] |
[[cs:Beatles]] |
||
Linia 102: | Linia 100: | ||
[[sv:Beatles]] |
[[sv:Beatles]] |
||
[[tr:Beatles]] |
[[tr:Beatles]] |
||
⚫ |
Wersja z 19:44, 22 sie 2018
We're not Beatles, we're Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band.
- Beatlesi sami o sobie
I have to destroy them!
- Yoko Ono o Beatlesach
The Beatles (pol. Żuczki) – brytyjski fanklub narkotyków pod przykrywką zespołu muzycznego. Pieśni tworzone przez fanklub traktowały o miłości, LSD i o miłości do LSD (nie mylić z SLD).
Skład
W skład zespołu wchodziły dwie cztery osoby:
- John Lennon – lider zespołu, gitarzysta, kompozytor, wokalista, autor tekstów, trębacz, pacyfista, nieboszczyk. Zginął, gdy spotkał zagorzałego fana grupy, który zastrzelił go z miłości.
- Paul McCartney – kompozytor, wokalista, basista, gitarzysta, operator bębnów, pianin, taśm, gwizdków i innych trójkątów. Lider zespołu od 1967 roku. Grał na basie, bo inni nie chcieli. Swego czasu miał konflikty z żoną, z którą chciał się rozwieść, ale nie pozwalała mu niestabilność finansowa. Nie żyje od kiedy miał wypadek samochodowy. Mimo wszystko koncertuje.
- George Harrison – gitarzysta-sitarzysta, przyjaciel Claptona i Hendrixa. Zawsze chciał zostać Hindusem. Koniec końców został wsypany do Gangesu.
- Ringo Starr – perkusista, wokalista, aktor teatralny, gringo. Jeszcze żyje, ale co to za życie. Większość „fanów” nie wie jak ma na imię.
Osoby związane z zespołem
- William "Faul" Campbell – sobowtór Paula McCartneya. Zastąpił go po jego śmierci w 1966 roku, ale mimo swojego oddania i lojalności nie był lubiany przez resztę zespołu[1].
- Pete Best – pierwszy perkusista, wywalony jeszcze przed nagraniem czegokolwiek. Niby coś tam nagrał, ale znany jest tylko i wyłącznie z powodu gry w The Beatles zanim to było modne. Koledzy z byłego zespołu byli na tyle mili, że po wyrzuceniu go na zbity pysk, przyszli do niego tylko po to żeby pożyczyć ordery na okładkę Sierżanta...
- Stuart Sutcliffe – pierwszy basista zespołu. Rzucił go dla pewnej Niemki (!) jeszcze wcześniej niż Best. Zmarł 10 kwietnia 1962, czyli dokładnie 8 lat przed rozpadem Beatlesów, zanim cokolwiek zdążyli osiągnąć.
- George
R.R.Martin – producent, operator różnorakich instrumentów klawiszowych, przez wielu nazywany piątym Beatlesem. Miał większy wkład w sukces zespołu niż którykolwiek z jego członków. - Billy Preston – nagrał z zespołem kilka piosenek w 1969. Jego imię po dziś dzień widnieje obok nazwy The Beatles przy singlu Get Back/Don't Let Me Down.
- Brian Epstein – żydowski gej, poza tym menedżer Beatlesów. Wraz z jego śmiercią w 1967 rozpoczął się początek końca zespołu.
- Yoko Ono – jej rola ograniczała się do odciągania Lennon'a od zespołu oraz wkurzania pozostałych jego członków.
Wybrana dyskografia
- Please Please Me – pierwsze blanty, pierwsze szanty.
- Wypełniacze.
- A Hard Day's Night – soundtrack do filmu o tym samym tytule (to tak jak z polskimi komediami reumatycznymi). Zawiera piosenkę o tym samym tytule (…), w której najważniejszy jest otwierający ją pojedynczy akord.
- Wypełniacze po raz kolejny
- Help! – zawiera najsłynniejszą balladę o kacu, Yesterday.
- Rubber Soul – płyta, której pomysłodawcą był niejaki George Harrison. Mimo wielu mocno przeciętnych piosenek (jak Run For Your Life) uważana za jedną z najlepszych.
- Revolver – pierwsza psychodeliczna płyta Żuczków. Polecana przez Donalda Tuska ze względu na piosenkę Taxman (pol. poborca podatków). W pewien dziwny sposób na płycie znalazła się ballada o Żółtej Łodzi Podwodnej. Przez wielu uważana za jedną z najlepszych, w skrajnych wypadkach nawet za najlepszą.
- Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band – przy produkcji zużyto więcej nalepek z kwasem niż tych z serduszkami na WOŚP-ie. W nagrywaniu udział brało tyle osób, że ty pewnie też.
- Jeszcze więcej wypełniaczy.
- The Beatles – znany także jako Biały Album, ze względu na… białą okładkę! LSD, miłość, bzykanie i sporo tekstów udających, że są o czymś, podczas gdy naprawdę opowiadają o jęczącej gitarze. Lennon umieścił na albumie utwór Revolution 9 i został okrzyknięty satanistą.
- Abbey Road – ostatnia płyta. Zawiera 17 utworów. A raczej 10, przy czym jeden podzielony został na siedem, żeby tracklista wyglądała bardziej pro. Dużo ludzi twierdzi, że to najlepszy album Żuczków, tylko piosenki słabe…
- Let It Be – druga ostatnia płyta, i tu się kończy dyskografia. Lennon też się tu skończył.
Najważniejsze piosenki
- Please Please Me – pierwszy wielki hit Bitelsów, który doszedł do pierwszych miejsc list przebojów. Tekst opowiada o załatwianiu dorosłych spraw.
- She Loves You – jeden z najbardziej rozpoznawalnych początków piosenek, reszta trochę mniej. Tekst jest dość zawiły i nie ma sensu go tłumaczyć, bo i tak nic nie zrozumiesz.
- Help! – piosenka o podstarzałym nieudaczniku szukającym pomocy u pewnej dziewczyny. Po raz pierwszy w historii zastosowano tu backmasking[2].
- Twist and Shout – cover. Jak podają pewne źródła, Lennon przed nagraniem porządnie się opił, stąd dość chwiejny głos[3].
- Yesterday – prawdopodobnie najbardziej uniwersalna piosenka w historii. Wystarczy podstawić kilka słów, i już mamy hymn Naszych Orłów. Oryginalnie opowiada o kacu.
- All You Need Is Love – przesłanie tej piosenki to: pierdol wszystko, tylko miłość!
- Hey Jude – piosenka-pocieszenie dla Żydów po II WŚ. Mimo to McCartney wmawia wszystkim naokoło, że została ona napisana dla syna Johna, Juliana.
- I Am the Walrus – utwór o niczym. Niby John raz jest jajkiem, innym razem morsem, ale tekst kompletnie nie trzyma się kupy.
- Lucy in the Sky with Diamonds – najsłynniejsza piosenka o LSD w historii. Po przeczytaniu dwóch pierwszych linijek[4] jesteś pewien, o czym to jest.
- Back in the USSR – Paul McCartney udaje Ruska, który cieszy się, że jest z powrotem u siebie.
- I'm So Tired – tu ukryto Paul is dead man, miss him, miss him, miss him.
- Maxwell's Silver Hamer – jedna z najbardziej psychodelicznych piosenek The Beatles
- Revolution 9 – kolaż dźwięków nagranych przez Lennona, Yoko Ono i George Harrisona podczas wizyty na liverpoolskich ulicach, w indyjskich portach oraz w piekle. Tu ukryto Turn me on, dead man.
- Yellow Submarine – jedyne, co kiedykolwiek udało się Ringo. Jedna z najsłynniejszych piosenek The Beatles o narkotykach.
- Helter Skelter – trudno w to uwierzyć, ale to The Beatles wymyślili heavy metal. W tej piosence jego elementy zostały po raz pierwszy zastosowane.
- Let It Be – ostatnie wspólne nagranie opowiadające o matce Paula, która chroni go przed każdą pierdołą.
- Long, Long, Long – pioseneczka George Harrisona, na początku podkręcasz głos na full, a potem tego żałujesz.
- Revolution – wersja lite Revolution 9.
- Maxwell Silver Hamer – jedna z najbardziej psychodelicznych piosenek Beatles.
- Tomorrow Never Knows – druga najbardziej psychodeliczna piosenka Żuczków. Podobno w niej po raz pierwszy użyte zostały efekty elektroniczne, ale każdy wie, że to nagrane odgłosy mew…
- Sexy Sadie – początkowo słowa piosenki miały brzmieć „Maharishi, you little twat/Who the fuck do you think you are?/Who the fuck do you think you are?/Oh, you cunt.” Chyba nie muszę tłumaczyć, czemu zostały zmienione?[5]
- Everybody's Got Something to Hide Except Me and My Monkey – piosenka Beatlesów z najdłuższym tytułem. Poza tym nic specjalnego.
- With A Little Help From My Friends – piosenka, z którą Joe Cocker w 1968 zrobił rozpierduchę na na jakiejś tam drewnianej scenie.
Ciekawostki
- Piosenka Hey Jude jest adresowana do Żydów.
- Tego samego dnia, gdy Beatlesi nagrywali swój ostatni (pod względem daty powstania) album, w studio na Abbey Road, obok, rozgrzewali się do pierwszej płyty Floydzi. Sztafeta jeszcze nie dobiegła do mety, choć Waters już z niej wypadł.
- W swoich utworach Bitelsi użyli słowa „love” 666 razy.
- W piosence I'm Looking Through You słychać jak McCartney się trzepie.
- Piosenka Lucy in the Sky with Diamonds opowiada o przeżyciach członków zespołu po LSD.
- Piosenka Yesterday miała się początkowo nazywać Scrambled Eggs. Tak, to oznacza jajecznica.
- Pod koniec piosenki Lovely Rita McCartney posuwa Lennona.
- Podkład piosenki Come Together to tak naprawdę You Can't Catch Me, Chuck'a
NorrisaBerry'ego w zwolnionym tempie. Nie wierzysz? Sprawdź! - W piosenkach Eight Days A Week i Revolution słychać głos Lennona podczas szczytowania[6].
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Na tylnej okładce albumu "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" był celowo odwracany!
- ↑ Jeśli posłuchać piosenki od tyłu, w pewnym momencie słychać Now he uses marihuana.
- ↑ Wbrew komunistycznej propagandzie wmawiającej nam jakoby Lennon ochrypł po dziewięciogodzinnej sesji nagraniowej
- ↑ Ba, sam tytuł wystarczy
- ↑ A szkoda…
- ↑ Opdowiednio: jęk i dziwne postękiwania