Warhammer 40000: Różnice pomiędzy wersjami
(Nieco większa poprawa artykułu) Znacznik: edytor wizualny |
|||
Linia 24: | Linia 24: | ||
przedwieczni nie mogli pozwolić na ostateczny upadek ludzkości i wyizolowali swój materiał genetyczny, którym zapłodli komórkę jajową i następnie wszczepili z powrotem jedynej dziewicy w całej galaktyce. Później urodził się Imperator, który potęgą swojej zajebistości w mig zjednoczył wszystkich ludzi na Ziemi. |
przedwieczni nie mogli pozwolić na ostateczny upadek ludzkości i wyizolowali swój materiał genetyczny, którym zapłodli komórkę jajową i następnie wszczepili z powrotem jedynej dziewicy w całej galaktyce. Później urodził się Imperator, który potęgą swojej zajebistości w mig zjednoczył wszystkich ludzi na Ziemi. |
||
⚫ | |||
* Wielka Krucjata – |
|||
⚫ | |||
* Herezja Horusa (31 tysiąclecie) – imperator chcąc pokazać Eldarom, jaki to on nie jest lepszy od nich, postanowił stworzyć swoją własną wersję Osnowy pozbawioną Bogów Chaosu. Ludzie zostali zostawieni po części samopas, niektórzy Patriarchowie zaczęli powątpiewać w lojalność Imperatora wobec nich, jednak chwilowo jakoś specjalnie im to nie przeszkadzało, bo w końcu mogli sobie latać po galaktyce i demolować do woli spaczone planety. Jednak skończyło się to, kiedy Marines dodali Horusowi pewnych ziół do herbatki, przekonując naćpanego bożka że Imperator jedynie wykorzystuje swych Patriarchów, żeby później ogłosić siebie samego Jedynym Słusznym Bóstwem. Horus zebrał niecałą połowę Patriarchów i rozpoczął wojnę domową, zwaną Herezją Horusa. W jej wyniku Imperium dostało solidny łomot, Eldarzy i Orkowie trzęśli się ze śmiechu, Nekroni przewracali się w swoich grobach, a jeden z komisarzy imperialnych z wrażenia zapomniał zastrzelić jednego z gwardzistów, kiedy ten dał mu o jedną łyżkę cukru do kawy za mało. Ostatecznie została zakończona przez samobójczy atak Imperatora, który znalazł stary bombowiec swojego ojca i wyładował go zawartością swojego [[Toitoi]]a. Okazało się, że ładunki fekaliowo-metanowe zrobiły swoje, tak że nawet dusza Horusa uległa zniszczeniu, a Imperator niby żył, ale w praktyce, nadawał się już tylko do trumny, albo do nieskończenie długiego trzymania w aparaturze do podtrzymywania życia. Postanowiono na połączenie obu rozwiązań. |
* Herezja Horusa (31 tysiąclecie) – imperator chcąc pokazać Eldarom, jaki to on nie jest lepszy od nich, postanowił stworzyć swoją własną wersję Osnowy pozbawioną Bogów Chaosu. Ludzie zostali zostawieni po części samopas, niektórzy Patriarchowie zaczęli powątpiewać w lojalność Imperatora wobec nich, jednak chwilowo jakoś specjalnie im to nie przeszkadzało, bo w końcu mogli sobie latać po galaktyce i demolować do woli spaczone planety. Jednak skończyło się to, kiedy Marines dodali Horusowi pewnych ziół do herbatki, przekonując naćpanego bożka że Imperator jedynie wykorzystuje swych Patriarchów, żeby później ogłosić siebie samego Jedynym Słusznym Bóstwem. Horus zebrał niecałą połowę Patriarchów i rozpoczął wojnę domową, zwaną Herezją Horusa. W jej wyniku Imperium dostało solidny łomot, Eldarzy i Orkowie trzęśli się ze śmiechu, Nekroni przewracali się w swoich grobach, a jeden z komisarzy imperialnych z wrażenia zapomniał zastrzelić jednego z gwardzistów, kiedy ten dał mu o jedną łyżkę cukru do kawy za mało. Ostatecznie została zakończona przez samobójczy atak Imperatora, który znalazł stary bombowiec swojego ojca i wyładował go zawartością swojego [[Toitoi]]a. Okazało się, że ładunki fekaliowo-metanowe zrobiły swoje, tak że nawet dusza Horusa uległa zniszczeniu, a Imperator niby żył, ale w praktyce, nadawał się już tylko do trumny, albo do nieskończenie długiego trzymania w aparaturze do podtrzymywania życia. Postanowiono na połączenie obu rozwiązań. |
||
Linia 43: | Linia 42: | ||
==== Inkwizycja ==== |
==== Inkwizycja ==== |
||
Służy do mniej więcej tego samego, co klasycznie, jednak zazwyczaj działa bardziej humanitarnie (strzał w głowę zamiast tradycyjnego spalenia na stosie). Oprócz tego, nie różni się od swojego pierwowzoru prawie niczym, gdyż dalej nikt się jej nie spodziewa. |
Służy do mniej więcej tego samego, co klasycznie, jednak zazwyczaj działa bardziej humanitarnie (strzał w głowę zamiast tradycyjnego spalenia na stosie). Oprócz tego, nie różni się od swojego pierwowzoru prawie niczym, gdyż dalej nikt się jej nie spodziewa. |
||
⚫ | |||
AKA Adepta <del>Sraritas</del> Sororitas. |
|||
⚫ | Żeńska wersja tych wyżej. Armia |
||
==== Adeptus Mechanicus ==== |
==== Adeptus Mechanicus ==== |
||
Taka warhammerowa polibuda. Swoją kwaterę główną mają na Marsie, gdzie produkują coraz to nowsze giwery, zbroje i mechy. Połowę z nich cechuje bezgraniczny fanatyzm wzlędem Boga Maszyny, Omnizjasza. Żeby znaleźć się jak najbliżej swego <del>idola</del> pana, są gotowi wszczepić sobie nieograniczoną ilość implantów. Żeby nie straszyć swoim widokiem innych, swoje ciała skrywają w obszernych, czerwonych płaszczach. |
Taka warhammerowa polibuda. Swoją kwaterę główną mają na Marsie, gdzie produkują coraz to nowsze giwery, zbroje i mechy. Połowę z nich cechuje bezgraniczny fanatyzm wzlędem Boga Maszyny, Omnizjasza. Żeby znaleźć się jak najbliżej swego <del>idola</del> pana, są gotowi wszczepić sobie nieograniczoną ilość implantów. Żeby nie straszyć swoim widokiem innych, swoje ciała skrywają w obszernych, czerwonych płaszczach. Druga połowa, to ci, którzy znajdują się w Mechanicus tylko przelotnie, tzn. są w drodze do zostania zbrojmistrzem Kosmicznych Marines. Cechuje ich zazwyczaj większy umiar, jeśli chodzi o protetykę, tzn. zastępują implantami tylko to, co zostało utracone w walce. |
||
Druga połowa, to ci, którzy znajdują się w Mechanicus tylko przelotnie, tzn. są w drodze do zostania zbrojmistrzem Kosmicznych Marines. Cechuje ich zazwyczaj większy umiar, jeśli chodzi o protetykę, tzn zastępują implantami tylko to, co zostało utracone w walce. |
|||
==== Kosmiczni Marines ==== |
==== Kosmiczni Marines ==== |
||
⚫ | AKA Adeptus Astartes. Ludzie, którzy poszliby do Gwardii Imperialnej, gdyby nie mieli co najmniej trójek z wychowania fizycznego. Zanim zostajesz takowym, czeka cię kilkuletni proces wszczepiania dodatkowych narządów wewnętrznych (mają dwa serca!), pompowania sterydów, czy wszczepiania kamizelki kuloodpornej pod skórę. Ponadto, większość marines to kastraci, nie wliczając Kosmicznych Wilków, bo mają [[Seks|specyficzne potrzeby]] i Krwawych Kruków, którzy mają wywalone na 50% kodeksu. Po tym wszystkim, marine dostaje karabin z wybuchowymi pociskami, nóż bojowy długości przedramienia i pancerz, który wreszcie się do czegoś nadaje. Im wyższą masz rangę, tym bardziej błyszczący jest twój pancerz, i tym większa szansa na to, że dostaniesz coś fajnego z zakonnego relikwiarza (jak np. złotą piłę motorową długości twojej nogi, albo świecący młot do wyburzeń). O ile reszta Imperium walczy głównie na tle religijnym, to większość Marines uważa, że najważniejsze jest przede wszystkim przeżycie rodzaju ludzkiego. Gdyby nie inkwizycja, już byliby ateistami. |
||
AKA Adeptus Astartes. |
|||
⚫ | Ludzie, którzy poszliby do Gwardii Imperialnej, gdyby nie mieli co najmniej trójek z wychowania fizycznego. Zanim zostajesz takowym, |
||
⚫ | |||
⚫ | AKA Adepta <del>Sraritas</del> Sororitas. Żeńska wersja tych wyżej. Armia pancernych [[Moherowa armia|moherów]], które różnią się od Marines tym, że ich zbroje i pojazdy mają jeszcze więcej zdobień, kosztem wytrzymałości pancerza. Ponadto, cechuje je jeszcze większy fanatyzm względem Imperatora, i zamiast karabinówużywają miotaczy ognia (głównie do samopodpaleń, gdy nie uda im się walczyć z dostatecznym fanatyzmem). |
||
== Znane Zakony Kosmicznych Marines: == |
== Znane Zakony Kosmicznych Marines: == |
||
Linia 68: | Linia 64: | ||
{{cytat|We are the Emperor's furries! (Jesteśmy futrzakami Imperatora!)|Okrzyk bojowy Wilków}} |
{{cytat|We are the Emperor's furries! (Jesteśmy futrzakami Imperatora!)|Okrzyk bojowy Wilków}} |
||
Silni, nie grzeszący inteligencją, ale za to bardzo lojalni Kosmiczni Marines. Ich sposób działania upodabnia ich do dawnych Wikingów, czyli polega głównie na paleniu, gwałceniu i rabowaniu (czasami nawet w tej kolejności). Tradycją u nich jest posiadanie nawet kilku żon i nawet kilkunastu kochanek, co jako jednym z niewielu, pozwala na zachowanie przyrodzenia. Ponadto, w wolnym czasie urządzają zawody, w których zwycięża ten, komu uda się wyhodować najbardziej epicką brodę. Niestety, zawody te często są przerywane, gdyż w wielu przypadkach są brane na tyle poważnie, że przez brodę można nie zmieścić głowy w hełmie. Hodują wilki, które on szczeniaka faszerują sterydami, dzięki czemu można uzyskać wierzchowca, który udźwignie marine razem z pancerzem. |
Silni, nie grzeszący inteligencją, ale za to bardzo lojalni Kosmiczni Marines. Ich sposób działania upodabnia ich do dawnych Wikingów, czyli polega głównie na paleniu, gwałceniu i rabowaniu (czasami nawet w tej kolejności). Tradycją u nich jest posiadanie nawet kilku żon i nawet kilkunastu kochanek, co jako jednym z niewielu, pozwala na zachowanie przyrodzenia. Ponadto, w wolnym czasie urządzają zawody, w których zwycięża ten, komu uda się wyhodować najbardziej epicką brodę. Niestety, zawody te często są przerywane, gdyż w wielu przypadkach są brane na tyle poważnie, że przez brodę można nie zmieścić głowy w hełmie. Hodują wilki, które on szczeniaka faszerują sterydami, dzięki czemu można uzyskać wierzchowca, który udźwignie marine razem z pancerzem. Nie wiadomo co się stało z ich patriarchą, Lemanem Russem, który po śmierci Horusa, dostał epickiego napadu [[ADHD]] i wraz z grupka pijanych marines poleciał do Oka Terroru. |
||
Nie wiadomo co się stało z ich patriarchą, Lemanem Russem, który po śmierci Horusa, dostał epickiego napadu [[ADHD]] i wraz z grupka pijanych marines poleciał do Oka Terroru. |
|||
* '''Imperialne Pięści''' |
* '''Imperialne Pięści''' |
||
Jak sama nazwa wskazuje, są to marines specjalizujący się w <del>fistingu imperialnym</del> walce na pięści. Ich patriarchą był Rogalik Dorn, jednak aktualnie mają innego mistrza zakonnego <del>AND HIS NAME IS JOOOOOHN CENA!</del>, który jest [[John Cena|znanym wrestlerem]]. Imperialne Pięści jako swoją kwaterę główną obrały Falangę - wielki, latający kosmiczny kościół, którym niczym w [[Mount & Blade]] latają od planety do planety, celem zbierania kolejnych rekrutów. Są świetni w obronie, ale podczas Herezji Horusa, Imperator trzymał ich jako żołnierzy rezerwowych. Gdyby nie to, najprawdopodobniej Horus zatrzymałby się gdzieś w okolicach Księżyca. Zazwyczaj można ich spotkać w miastach, gdzie tłumią bunty Dresiarzy Chaosu. |
Jak sama nazwa wskazuje, są to marines specjalizujący się w <del>fistingu imperialnym</del> walce na pięści. Ich patriarchą był Rogalik Dorn, jednak aktualnie mają innego mistrza zakonnego <del>AND HIS NAME IS JOOOOOHN CENA!</del>, który jest [[John Cena|znanym wrestlerem]]. Imperialne Pięści jako swoją kwaterę główną obrały Falangę - wielki, latający kosmiczny kościół, którym niczym w [[Mount & Blade]] latają od planety do planety, celem zbierania kolejnych rekrutów. Są świetni w obronie, ale podczas Herezji Horusa, Imperator trzymał ich jako żołnierzy rezerwowych. Gdyby nie to, najprawdopodobniej Horus zatrzymałby się gdzieś w okolicach Księżyca. Zazwyczaj można ich spotkać w miastach, gdzie tłumią bunty Dresiarzy Chaosu. |
||
=== Eldarzy === |
=== Eldarzy === |
||
Swego rodzaju kosmiczne elfy. Kiedyś niezwykle zaawansowani technologicznie, ale dostawszy srogi łomot od Chaosu – teraz nie mogą nawet pokazać się innym frakcjom na oczy. Większość ich budowli, pojazdów i uzbrojenia wygląda tak, jakby miała się zaraz rozlecieć. Jeśli jakimś cudem spotkasz któregoś z nich (najczęściej w wyniku awarii teleportera, lub czapki-niewidki), nie próbuj go atakować, bo w czasie treningów ze strachu przed bólem, ten najprawdopodobniej stał się mistrzem uników. Najprościej jest stać spokojnie i przyjmować na klatę wszystkie ciosy, do czasu gdy się zmęczy i będzie go można bardzo łatwo dobić. Braki w sile fizycznej, Eldarzy nadrabiają m.in. wysoką inteligencją, umiejętnościami czytania w myślach, czy strzelaniem piorunami z rąk. Sporadycznie zawiązują wątpliwe sojusze z Kosmicznymi Marines. |
Swego rodzaju kosmiczne elfy. Kiedyś niezwykle zaawansowani technologicznie, ale dostawszy srogi łomot od Chaosu – teraz nie mogą nawet pokazać się innym frakcjom na oczy. Większość ich budowli, pojazdów i uzbrojenia wygląda tak, jakby miała się zaraz rozlecieć. Jeśli jakimś cudem spotkasz któregoś z nich (najczęściej w wyniku awarii teleportera, lub czapki-niewidki), nie próbuj go atakować, bo w czasie treningów ze strachu przed bólem, ten najprawdopodobniej stał się mistrzem uników. Najprościej jest stać spokojnie i przyjmować na klatę wszystkie ciosy, do czasu gdy się zmęczy i będzie go można bardzo łatwo dobić. Braki w sile fizycznej, Eldarzy nadrabiają m.in. wysoką inteligencją, umiejętnościami czytania w myślach, czy strzelaniem piorunami z rąk. Sporadycznie zawiązują wątpliwe sojusze z Kosmicznymi Marines. |
||
Linia 103: | Linia 96: | ||
==== Tzeentch ==== |
==== Tzeentch ==== |
||
Zwany również Władcą zmian, wiedzy i fortuny. Jest najprawdopodobniej płci męskiej, co po części przeczy stwierdzeniu "kobieta zmienną jest". Swoich sługów traktuje głównie jak marionetki, a dołączają do niego najczęściej ci, którzy chcą być mądrzejsi, lub chcą rzucać fajerbolami, bez wrodzonej podatności na Osnowę. Najczęściej jednak, jeśli nie jesteś wystarczająco potężnym sługą, tydzień później zostaje na ciebie zesłana wiązanka mutacji (dla jaj) i wtedy na nic ci zwiększona inteligencja, kiedy jesteś tylko wielką, krwawą masą, leżącą na ziemi. Czarnoksiężnik Chaosu, Ahriman Wygnaniec próbował ochronić Marines Chaosu przed mutacjami, ale to spowodowało jedynie konieczność zmiany nazwy armii z "Legionu Tysiąca Synów", na "Legion Tysiąca Pustych Pancerzy". Sam Ahriman uciekł, żeby zająć się poszukiwaniami Czarnej Biblioteki, w której podobno znajduje się poradnik "Jak zabić Boga Chaosu". |
Zwany również Władcą zmian, wiedzy i fortuny. Jest najprawdopodobniej płci męskiej, co po części przeczy stwierdzeniu "kobieta zmienną jest". Swoich sługów traktuje głównie jak marionetki, a dołączają do niego najczęściej ci, którzy chcą być mądrzejsi, lub chcą rzucać fajerbolami, bez wrodzonej podatności na Osnowę. Najczęściej jednak, jeśli nie jesteś wystarczająco potężnym sługą, tydzień później zostaje na ciebie zesłana wiązanka mutacji (dla jaj) i wtedy na nic ci zwiększona inteligencja, kiedy jesteś tylko wielką, krwawą masą, leżącą na ziemi. Czarnoksiężnik Chaosu, Ahriman Wygnaniec próbował ochronić Marines Chaosu przed mutacjami, ale to spowodowało jedynie konieczność zmiany nazwy armii z "Legionu Tysiąca Synów", na "Legion Tysiąca Pustych Pancerzy". Sam Ahriman uciekł, żeby zająć się poszukiwaniami Czarnej Biblioteki, w której podobno znajduje się poradnik "Jak zabić Boga Chaosu".Legenda mówi, że w status administratora Nonsensopedii wymaga dobrych układów z Tzeentchem, bo wiedza i pamięć potrzebna adminowi jest niemożliwa do pojęcia przez zwykłego śmiertelnika. |
||
Legenda mówi, że w status administratora Nonsensopedii wymaga dobrych układów z Tzeentchem, bo wiedza i pamięć potrzebna adminowi jest niemożliwa do pojęcia przez zwykłego śmiertelnika. |
|||
== [[Noob]] nieobeznany z Warhammerem == |
== [[Noob]] nieobeznany z Warhammerem == |
Wersja z 12:42, 9 maj 2021
Ten artykuł jest niezmiernie długi i jego czytanie może spowodować liczne szkody, takie jak: strata czasu, ból palców, możliwość zepsucia się myszki, klawiatury, procesora i przypalenie drugiego dania. Upewnij się, że jesteś na siłach lub wylosuj sobie coś krótszego. |
W tym artykule konieczne są drobne poprawki. Zajmij się tym, to nie boli.
|
Dzieciństwo jest wtedy, kiedy masz nadzieję, że przyszłość będzie wyglądać jak Star Trek. Dorosłość jest wtedy, gdy zdasz sobie sprawę, że przyszłość będzie wyglądać jak Warhammer 40000.
- Paolo Coehlo
Za Imperatora!
- Przeciętny człowiek po pierwszych 15 minutach kontaktu z czymkolwiek związanym z Warhammerem.
Żałozna podruba Sarkrafta, rzaaaaaal.pl
- Statystyczny fan Zamieci
Wałto było...
- Ten sam, fan, po spotkaniu statystycznych fanów Warhammera.
Warhammer 40000 – Uniwersum wykreowane przez Games Workshop, które kiedyś było zwykłym systemem gier figurkowych, a teraz jest jednym, wielkim uniwersum, na którym oparte są m.in. gry figurkowe, gry komputerowe, filmy, książki i generalnie prawie wszystko, co może zostać uznane za element kultury masowej. Jeżeli masz talent, ekipę i chęć zarobku, też możesz zacząć tworzyć takie rzeczy pod warunkiem, że uzyskasz prawa autorskie od GW. Jeśli nie udzielą ci zgody, zawsze możesz jeszcze skopiować znaczną część zawartości i ze zmienionymi nazwami i terminologią wypuścić jako własną markę.
Aktualnie, akcja toczy się w 41 tysiącleciu (rok 40000 i trochę), w galaktyce Drogi Mlecznej, gdzie panuje wojna totalnie totalna. Najprościej byłoby powiedzieć, że trwa jeden wielki konflikt między np. ludźmi i kosmicznymi elfami, ludźmi i kosmicznymi orkami, ludźmi i kosmicznymi komunistami, czy nawet ludźmi i mrocznymi kosmicznymi ludźmi. Warto również wspomnieć o tym, że większość tych, którzy na ogół biją się z ludźmi, bije się również między sobą w przerwach pomiędzy biciem się z ludźmi, a nawet podczas bicia się z ludźmi.
Linia czasowa Warhammera
Czasy przed Imperatorem
- Czasy Przedwiecznych – najpierw było nic. Później, pojawił się wielki obłok metanu. Z niego, powstały gwiazdy i Wielcy Przedwieczni, podzieleni na dwa odłamy: Przedwiecznych – tych właściwych i C'tan.
- Czasy Nekronów – na planecie Kronus, x[1] lat przed naszą erą powstała cywilizacja Nekrotyrów. Byli niedorobionymi emo-wampirami, u których Słońce powodowało
syfanowotwory i przede wszystkim ogromny ból dupy. W pewnym momencie, doszło do tego, że rodzice rezerwowali dziecku miejsce na cmentarzu, w chwilę po jego urodzeniu. W akcie desperacji wyjechaliw Bieszczadyna inną planetę. Dołączyli do wojny między Przedwiecznymi stając po stronie C'tan, gdyż w zamian za pomoc w walce z tymi właściwymi Przedwiecznymi, mieli oni dostać nieśmiertelność, ale w nieco innej formie. Tak więc Macgyver skombinował metalowe ciała i sprzęt do biotransferu, Bruce Lee dał im niewiarygodną siłę (mimo wszystko, wciąż nie dorównującą kopniakowi z półobrotu), a Darth Vader mHRo0oC2Ny wygląd. I tak powstała armia blaszanych szkieletów – Nekronów. - Czasy Eldarów – po upadku Przedwiecznych, bazując na pozostałej po nich technologii zbudowała potęgę elfo-podobna rasa Eldarów. Eldarom przyświecał jeden cel – własna przyjemność. Dzięki czemu opanowali bardzo dziwne rzeczy, takie jak telepatyczny samogwałt, albo uprawianie seksu samymi umysłami.
- Epoka Terry – pojawili się ludzie! Radzimy sobie nieźle – wkrótce władamy 1/3 Wszechświata, dużo lepiej niż koledzy z rzeczywistości.
- Epoka Zamętu i upadek Eldarów (25-30 tysiąclecie) – kiedy narodził się Slaanesh w Spaczni zapanował taki harmider, że podróże przezeń stały się niemożliwe. W związku z tym, wiele światów zostało uratowanych „Na Amerykana”.
Czasy Imperatora i późniejsze
- Epoka Imperium (30-??? tysiąclecie) –
przedwieczni nie mogli pozwolić na ostateczny upadek ludzkości i wyizolowali swój materiał genetyczny, którym zapłodli komórkę jajową i następnie wszczepili z powrotem jedynej dziewicy w całej galaktyce. Później urodził się Imperator, który potęgą swojej zajebistości w mig zjednoczył wszystkich ludzi na Ziemi.
- Wielka Krucjata – Imperator zaczął tworzyć wielkie armie Kosmicznych Marines, a następnie zaadoptował kilkunastu randomów z klas mundurowych, po czym uczynił ich patriarchami zakonnymi.
- Herezja Horusa (31 tysiąclecie) – imperator chcąc pokazać Eldarom, jaki to on nie jest lepszy od nich, postanowił stworzyć swoją własną wersję Osnowy pozbawioną Bogów Chaosu. Ludzie zostali zostawieni po części samopas, niektórzy Patriarchowie zaczęli powątpiewać w lojalność Imperatora wobec nich, jednak chwilowo jakoś specjalnie im to nie przeszkadzało, bo w końcu mogli sobie latać po galaktyce i demolować do woli spaczone planety. Jednak skończyło się to, kiedy Marines dodali Horusowi pewnych ziół do herbatki, przekonując naćpanego bożka że Imperator jedynie wykorzystuje swych Patriarchów, żeby później ogłosić siebie samego Jedynym Słusznym Bóstwem. Horus zebrał niecałą połowę Patriarchów i rozpoczął wojnę domową, zwaną Herezją Horusa. W jej wyniku Imperium dostało solidny łomot, Eldarzy i Orkowie trzęśli się ze śmiechu, Nekroni przewracali się w swoich grobach, a jeden z komisarzy imperialnych z wrażenia zapomniał zastrzelić jednego z gwardzistów, kiedy ten dał mu o jedną łyżkę cukru do kawy za mało. Ostatecznie została zakończona przez samobójczy atak Imperatora, który znalazł stary bombowiec swojego ojca i wyładował go zawartością swojego Toitoia. Okazało się, że ładunki fekaliowo-metanowe zrobiły swoje, tak że nawet dusza Horusa uległa zniszczeniu, a Imperator niby żył, ale w praktyce, nadawał się już tylko do trumny, albo do nieskończenie długiego trzymania w aparaturze do podtrzymywania życia. Postanowiono na połączenie obu rozwiązań.
- Magnus Czerwony i upadek Prospero – jeden z synów Imperatora, zwany Magnusem Czerwonym wybrał się pewnego dnia do swojej biblioteki, gdzie złożył mu nieoczekiwaną wizytę Ten Mądry. Początkowo, Magnus miał wielką ochotę wrzasnąć pod jego adresem coś zbyt wulgarnego, by cytować, ale nie chciał łamać regulaminu własnej biblioteki, a do tego był zaskoczony uprzejmym zachowaniem Boga Chaosu. Przepowiedział on mu zdradę Horusa, co postanowił przekazać ojcu, jednak wysłana wiadomość uszkodziła Terrę, co doprowadziło konfliktu ojcowsko-synowskiego, a później do dość sporej wojenki. Tzeentch mógł jednak nie iść do tej bibioteki…
RenesansEpoka Odrodzenia i Wielkie Oczyszczenie – zdradzieckie legiony Kosmicznych Marines powodowały ogromne szkody w galaktyce, jednak dostawali całkiem mocno od wciąż lojalnych Imperium legionów. Jednak ostatecznie, Marines wygrywają. Imperium zaczyna borykać się z ogromnymi ilościami Orków. Później rządziła Inkwizycja, która uczyniła zeń swego rodzaju galaktyczny Ciemnogród.
Rasy i frakcje
Imperium Człowieka
W każdej grze musi się znajdować jakaś rasa, która przynajmniej trochę przypomina ludzi. W tym przypadku mamy rozwiniętą, ale stojącą w technologicznej stagnacji (staniu w miejscu) frakcję, która masturbuje się do zwłok umieszczonych w złotej trumnie (zwanych potocznie Imperatorem) oraz pragnie eksterminacji wszystkich, którzy uważają to za nienormalne. Poza pewnymi wyjątkami.
Gwardia Imperialna
Gdyby można było utożsamiać rasy z Warhammera z istniejącymi narodowościami, w przypadku Gwardii padłoby na Rosję. Tę z czasów Stalina. Gwardia jest swego rodzaju sposobem na radzenie sobie ze skutkami wieloletniego działania programu 500+. Zazwyczaj posyłani są na pole walki w roli mięsa armatniego, które stosem ciał ma utrzymywać przeciwnika w jednym miejscu, do czasu przybycia kogoś sensownego. Żołnierze noszą pancerze bojowe, które mają im dać wrażenie minimalnego bezpieczeństwa, tzn. że dzięki nim nie padną od jednego strzału z czegokolwiek, co ma większą moc, niż pistolet napędzany dwutlenkiem węgla. Jakoś nikt się nie zorientował, że są tworzone z najtańszych materiałów. Zazwyczaj giną z tego, jak i innych powodów, takich jak np. oberwanie pociskiem większego kalibru, potknięcie się o martwego kolegę, czy nawet zostanie zastrzelonym przez jednego z własnych dowódców, gdy ten załamie się jakością swych podwładnych, albo będzie chciał zmotywować resztę ludzi do zacieklejszej walki.
Inkwizycja
Służy do mniej więcej tego samego, co klasycznie, jednak zazwyczaj działa bardziej humanitarnie (strzał w głowę zamiast tradycyjnego spalenia na stosie). Oprócz tego, nie różni się od swojego pierwowzoru prawie niczym, gdyż dalej nikt się jej nie spodziewa.
Adeptus Mechanicus
Taka warhammerowa polibuda. Swoją kwaterę główną mają na Marsie, gdzie produkują coraz to nowsze giwery, zbroje i mechy. Połowę z nich cechuje bezgraniczny fanatyzm wzlędem Boga Maszyny, Omnizjasza. Żeby znaleźć się jak najbliżej swego idola pana, są gotowi wszczepić sobie nieograniczoną ilość implantów. Żeby nie straszyć swoim widokiem innych, swoje ciała skrywają w obszernych, czerwonych płaszczach. Druga połowa, to ci, którzy znajdują się w Mechanicus tylko przelotnie, tzn. są w drodze do zostania zbrojmistrzem Kosmicznych Marines. Cechuje ich zazwyczaj większy umiar, jeśli chodzi o protetykę, tzn. zastępują implantami tylko to, co zostało utracone w walce.
Kosmiczni Marines
AKA Adeptus Astartes. Ludzie, którzy poszliby do Gwardii Imperialnej, gdyby nie mieli co najmniej trójek z wychowania fizycznego. Zanim zostajesz takowym, czeka cię kilkuletni proces wszczepiania dodatkowych narządów wewnętrznych (mają dwa serca!), pompowania sterydów, czy wszczepiania kamizelki kuloodpornej pod skórę. Ponadto, większość marines to kastraci, nie wliczając Kosmicznych Wilków, bo mają specyficzne potrzeby i Krwawych Kruków, którzy mają wywalone na 50% kodeksu. Po tym wszystkim, marine dostaje karabin z wybuchowymi pociskami, nóż bojowy długości przedramienia i pancerz, który wreszcie się do czegoś nadaje. Im wyższą masz rangę, tym bardziej błyszczący jest twój pancerz, i tym większa szansa na to, że dostaniesz coś fajnego z zakonnego relikwiarza (jak np. złotą piłę motorową długości twojej nogi, albo świecący młot do wyburzeń). O ile reszta Imperium walczy głównie na tle religijnym, to większość Marines uważa, że najważniejsze jest przede wszystkim przeżycie rodzaju ludzkiego. Gdyby nie inkwizycja, już byliby ateistami.
Siostry Bitwy
AKA Adepta Sraritas Sororitas. Żeńska wersja tych wyżej. Armia pancernych moherów, które różnią się od Marines tym, że ich zbroje i pojazdy mają jeszcze więcej zdobień, kosztem wytrzymałości pancerza. Ponadto, cechuje je jeszcze większy fanatyzm względem Imperatora, i zamiast karabinówużywają miotaczy ognia (głównie do samopodpaleń, gdy nie uda im się walczyć z dostatecznym fanatyzmem).
Znane Zakony Kosmicznych Marines:
- Ultramarines
Znani również pod nazwą „Smerfy”, ze względu na pancerze pomalowane całe na niebiesko. Ich symbolem jest toaleta. Normalnie nie byliby jakimś specjalnie ważnym zakonem, jednak kodeksy o nich pisał Matt Ward, który z ich mistrza zakonnego zrobił drugiego Chucka Norrisa, co nie zmienia faktu, że tylko Chuck Norris może być Chuckiem Norrisem. Mają straszny kompleks wielkości, uważają się za Jedyny Słuszny Zakon i mają świra na punkcie czytania Kodeksu Astartes do poduszki. Głównie dla tego, że wszyscy są fanami Robota Robouta Gullimana - Patriarchy Smerfów, który napisał ów kodeks.
- Krwawe Kruki
Pilnuj relikwiarza.
- Inkwizytor Kryptman po usłyszeniu, że Krwawe Kruki wpadły z wizytą.
Najbardziej osobliwy z zakonów. O ile wszystkie pozostałe mają swoją historię, którą wraz z tradycjami zakonnymi pielęgnują i czczą, to w pewnym momencie Krwawe Kruki i wszystko inne dostali ataku sklerozy, w wyniku którego ich historia po prostu zniknęła. Ponadto, w przeciwieństwie do reszty marines, Kruki mimo siły fizycznej i grubości pancerzy, nie tankują, lecz kampią, co o dziwo przynosi dość dobre skutki. Ponadto, jako jedyni są przykładem radzieckiej inwersji, tzn. zostali stworzeni na potrzeby gry komputerowej, a dopiero później pojawili się w systemie figurkowym. Do tego jeszcze, tylko oni są znani z częstego łamania 7 przykazania wobec innych zakonów – 50% posiadanych przez nich artefaktów pochodzi z „uczciwych wymian handlowych” z innymi marines. Jako jedni z niewielu, nie są eunuchami.
- Kosmiczne Wilki
We are the Emperor's furries! (Jesteśmy futrzakami Imperatora!)
- Okrzyk bojowy Wilków
Silni, nie grzeszący inteligencją, ale za to bardzo lojalni Kosmiczni Marines. Ich sposób działania upodabnia ich do dawnych Wikingów, czyli polega głównie na paleniu, gwałceniu i rabowaniu (czasami nawet w tej kolejności). Tradycją u nich jest posiadanie nawet kilku żon i nawet kilkunastu kochanek, co jako jednym z niewielu, pozwala na zachowanie przyrodzenia. Ponadto, w wolnym czasie urządzają zawody, w których zwycięża ten, komu uda się wyhodować najbardziej epicką brodę. Niestety, zawody te często są przerywane, gdyż w wielu przypadkach są brane na tyle poważnie, że przez brodę można nie zmieścić głowy w hełmie. Hodują wilki, które on szczeniaka faszerują sterydami, dzięki czemu można uzyskać wierzchowca, który udźwignie marine razem z pancerzem. Nie wiadomo co się stało z ich patriarchą, Lemanem Russem, który po śmierci Horusa, dostał epickiego napadu ADHD i wraz z grupka pijanych marines poleciał do Oka Terroru.
- Imperialne Pięści
Jak sama nazwa wskazuje, są to marines specjalizujący się w fistingu imperialnym walce na pięści. Ich patriarchą był Rogalik Dorn, jednak aktualnie mają innego mistrza zakonnego AND HIS NAME IS JOOOOOHN CENA!, który jest znanym wrestlerem. Imperialne Pięści jako swoją kwaterę główną obrały Falangę - wielki, latający kosmiczny kościół, którym niczym w Mount & Blade latają od planety do planety, celem zbierania kolejnych rekrutów. Są świetni w obronie, ale podczas Herezji Horusa, Imperator trzymał ich jako żołnierzy rezerwowych. Gdyby nie to, najprawdopodobniej Horus zatrzymałby się gdzieś w okolicach Księżyca. Zazwyczaj można ich spotkać w miastach, gdzie tłumią bunty Dresiarzy Chaosu.
Eldarzy
Swego rodzaju kosmiczne elfy. Kiedyś niezwykle zaawansowani technologicznie, ale dostawszy srogi łomot od Chaosu – teraz nie mogą nawet pokazać się innym frakcjom na oczy. Większość ich budowli, pojazdów i uzbrojenia wygląda tak, jakby miała się zaraz rozlecieć. Jeśli jakimś cudem spotkasz któregoś z nich (najczęściej w wyniku awarii teleportera, lub czapki-niewidki), nie próbuj go atakować, bo w czasie treningów ze strachu przed bólem, ten najprawdopodobniej stał się mistrzem uników. Najprościej jest stać spokojnie i przyjmować na klatę wszystkie ciosy, do czasu gdy się zmęczy i będzie go można bardzo łatwo dobić. Braki w sile fizycznej, Eldarzy nadrabiają m.in. wysoką inteligencją, umiejętnościami czytania w myślach, czy strzelaniem piorunami z rąk. Sporadycznie zawiązują wątpliwe sojusze z Kosmicznymi Marines.
MhRo0c2N1 Mroczni Eldarzy
Dowód na to, że nie tylko u ludzi można napotkać Gotów i emo. O ile normalni Eldarzy postanowili zająć się zbieraniem się do kupy po klęsce w walce z Chaosem, to znaleźli się wśród nich także tacy, którzy wyciągnęli miecze i zaczęli się ciąć. Ponadto, w przeciwieństwie do tych pierwszych, Mrocznych Eldarów cechuje m.in brak inteligencji, masochizm, zamiłowanie do prostytucji i niewolnictwa, i w niektórych przypadkach manifestowanie zasady Niewidzialnego Pancerza Wiary.
Nekroni
Starożytna rasa pochodząca od Nekrotyrów, którzy wspięli się na szczyt swoich technologicznych możliwości, żeby wynaleźć lekarstwo na raka, który w ich przypadku był chorobą genetyczną, występującą u pierwszego Nekrotyra. W końcu postawili na rozwiązanie, którym było przeniesienie własnych świadomości do metalowych ciał, które nie mogły być pokalane rakiem. Niestety, podczas tego skomplikowanego procesu, większość z nich zapomniała o mózgach, przez co poza pewnymi wyjątkami – trudno stwierdzić, czy są w stanie myśleć samodzielnie. Kiedy ostatecznie uznali, że bardziej już życia sobie zmarnować nie można – powykopywali sobie na swoich planetach systemy jaskiń i poszli spać. I spaliby tak wiecznie, gdyby nie fakt, że na planetę Kaurava 3 przybyła ekipa filmowa, w celu nakręcenia 2492874689 części „Mumii”. Po rozprawieniu się z natrętnymi kamerzystami, Nekroni postanowili wykosić wszelkie życie w galaktyce, aby zapobiec podobnym przypadkom. Dotąd nierozwiązaną zagadką jest to, dlaczego mimo bycia chodzącymi piorunochronami – wciąż otrzymują obrażenia od broni energetycznej.
Orkowie
Rasa wojowniczych, zielonoskórych napakowanych kolesi, którzy uwielbiają walkę i sztandary. O ile radzą sobie świetnie z zadaniami wymagającymi siły fizycznej, to na bakier im z poprawną wymową i ortografią. Przy projektowaniu broni, mają zazwyczaj na celu zoptymalizowanie tworu pod względem ilości kantów, spawów oraz wagi. Oprócz własnych projektów, korzystają jeszcze z przebudowanych czołgów, pozostawionych przez Gwardię Imperialną. U tej rasy stwierdzono najczęstsze wybuchy wojen domowych, a nawet w czasie pokoju – przypadki bójek. Uzębienie zawsze im odrasta, a wybite zęby są dla Wróżki Orczuszki służą jako swego rodzaju waluta. Mają na pieńku z każdym (nawet z Orkami), ale jakoś specjalnie im to ani nie szkodzi, ani nie przeszkadza.
Tyranidzi
Rasa owado-gado-rybo-płazo-pso-szczuro-podobnych obcych, którzy przybyli z innej galaktyki, aby szamać planety Drogi Mlecznej. Wróć – nie szamać planet, lecz biomasę. Czym jest według nich biomasa? Ano wszystkimi organizmami żywymi. Jednak nie chodzi im tylko o to, aby się najeść, lecz żeby za pomocą zdobytego DNA ulepszać własne ciała. A z tym, nie ma problemów, w końcu mnożą się jak króliki, i są sterowane przez jeden, wielki umysł-rój, z którym dodatkowo jeszcze są połączeni telepatycznie, co pozwala na natychmiastowy przesył informacji do mózgu. Przez co: Gdyby zwykły ork zjadł zwykłego wróbla, nic by się nie stało. Ale kiedy Tyranid takiego zje, to jak go zabijesz, na jego miejsce wskoczy kolejny, tylko że ze skrzydłami. Tyranidzi żyją w ogromnych flotach-rojach, nazywanych imionami potworów (Kraken, Bejhemoth, etc.).
Chaos
Legiony zdradzieckich Marines, złożone również z kultystów, demonów i bezkształtnych cosiów, zwanych pomiotami. Wszyscy z nieograniczonym fanatyzmem, czczą bogów Chaosu, a są nimi:
Khorne
Bóg krwi, czaszek i płatków kukurydzianych (Khorne Flakes), którego cholera obchodzi, czy krew przelewają wyznawcy Chaosu, czy Imperatora. Ważne, żeby była przelewana. Chociaż czasami zdarzają się drobne bonusy lojalnościowe, takie jak np. nowy topór łańcuchowy, czy para rogów. Nienawidzi Slaanesha, bo nawet Bogowie Chaosu nie są odporni na ataki Marines Kakofonii. Ponadto, Khorne jest najlepszym kumplem Nurgle'a.
Nurgle
Pan syfu, kiły i mogiły. Istniał już w średniowieczu, pod postacią pierwszego szczura, który przeniósł dżumę na człowieka. Aktualnie, siedzi w Osnowie i gotuje w wielkim kotle nowe trucizny, ale i nie tylko. Bo może i jest wielkim, grubym zielonym czymś, z wystającymi z jamy brzusznej jelitami oraz rogami renifera, ale Nurgle jest też w sumie fajnym gościem, który nie traktuje własnych wyznawców jako zwykłych żołnierzy, lecz jak rodzone dzieci. Już wystarczy to, że z powodzeniem zapuścisz cichacza przy całej klasie i przy okazji nikt się nie zorientuje że to ty, możesz już liczyć na minimalna przychylność Papy Nurgla. Tak, dobrze przeczytałeś. Jego wyznawcy zwykli go nazywać "papą", albo "wujaszkiem" Nurglem. Oferuje on im specyficzny dar - nieśmiertelność. Kij z tym, że pół twojej twarzy będzie wyglądać, jak by ktoś po niej przejechał zamoczoną w kwasie piłą motorową, twoje wymioty i mocz będą przeżerać się przez każdy metal, a twój pancerz po prostu do ciebie przyrośnie układem nerwowym. Ważne, że dostaniesz epicką regenerację Hp, a twoje kończyny okazjonalnie też się będą regenerować. Niestety, zazwyczaj cholernie trudno jest potem zdobyć dziewczynę.
Slaanesh
Zwany/-na również "Księciem Rozkoszy", jest patronem narkotyków, uwielbienia i kiczu. Jego/jej podwładni to "Kosmiczni Marines Kakofonii" – osobnicy ubrani w pancerze pomalowane w krzykliwe barwy bojowe, których zadaniem jest wywołanie szoku estetycznego u przeciwnika. Zamiast karabinów, korzystają z gigantycznych głośników, zasilanych przez akumulatory noszone na plecach. Najczęściej wykorzystywaną muzyką są najnowsze przeboje Disco Polo (w wersji earrape), wchodzące w synergię ze wspomnianymi barwami. Zamierzonym celem jest sprawienie, by przeciwnik tak oniemiał z powodu doświadczanego bezguścia – by stał się niezdolny do walki. Chwilowo jednak, służy to głównie nieumyślnemu odstraszaniu sojuszniczych wojsk Khorne'a i Nurgle'a, które w celu chony wykształciły rozmaite, lecz wciąż nieskuteczne mutacje.
Tzeentch
Zwany również Władcą zmian, wiedzy i fortuny. Jest najprawdopodobniej płci męskiej, co po części przeczy stwierdzeniu "kobieta zmienną jest". Swoich sługów traktuje głównie jak marionetki, a dołączają do niego najczęściej ci, którzy chcą być mądrzejsi, lub chcą rzucać fajerbolami, bez wrodzonej podatności na Osnowę. Najczęściej jednak, jeśli nie jesteś wystarczająco potężnym sługą, tydzień później zostaje na ciebie zesłana wiązanka mutacji (dla jaj) i wtedy na nic ci zwiększona inteligencja, kiedy jesteś tylko wielką, krwawą masą, leżącą na ziemi. Czarnoksiężnik Chaosu, Ahriman Wygnaniec próbował ochronić Marines Chaosu przed mutacjami, ale to spowodowało jedynie konieczność zmiany nazwy armii z "Legionu Tysiąca Synów", na "Legion Tysiąca Pustych Pancerzy". Sam Ahriman uciekł, żeby zająć się poszukiwaniami Czarnej Biblioteki, w której podobno znajduje się poradnik "Jak zabić Boga Chaosu".Legenda mówi, że w status administratora Nonsensopedii wymaga dobrych układów z Tzeentchem, bo wiedza i pamięć potrzebna adminowi jest niemożliwa do pojęcia przez zwykłego śmiertelnika.
Noob nieobeznany z Warhammerem
- Myśli, że Starcraft był pierwszy.
- Myśli, że wszyscy Kosmiczni Marines mają niebieskie pancerze.
- Myśli, że gry komputerowe były przed systemem figurkowym.
- Astronomican (swego rodzaju warhammerowe wiki) jest dla niego jedynym źródłem informacji.
- Myśli, że fan-fiction i wydarzenia stamtąd są kanoniczne.
- Nie słyszał o Tyranidach.
Fan Warhammera 40000
- Oprócz Astronomicanu, sprawdza jeszcze anglojęzyczne Lexicanium.
- Sporadycznie sięga po informacje do kodeksów.
- Zna na pamięć nazwy i malowanie wielu zakonów Marines.
- Marzy o własnym mieczu łańcuchowym.
Fanatyk Warhammera 40000
- Gardzi wszelkimi dziełami Blizzarda. Gwiazdodziełem w szczególności.
- Ze znajomymi wita się słowami "For the Emperor".
- Zna na pamięć przynajmniej połowę kodeksów.
- Imperator to jego pan i fun.
- Regularnie publikuje dla Astronomicanu.
- Najlepiej żeby jeszcze miał tam admina.
- Jest w posiadaniu około 75% całej bibliografii.
- Ma kilka zeszytów, pełnych własnych projektów heraldyki dla nowych zakonów i nowych map do Dawn of War.
Znane gry na podstawie uniwersum
- Dawn of War
- Dawn of War 2
- Dawn of War 3
- Space Marine
- Warhammer 40.000: Eternal Crusade
- SpaceHulk (zarówno planszowa, jak i komputerowa)
Przypisy
- ↑ x = 1 milionw cholerę