Żukowo: Różnice pomiędzy wersjami
M (red) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Żukowo |
'''Żukowo''' (po kaszubsku: Żukòwò, z ang: [[The Beatles|Beatlesowo]]) – miasto nad [[Radunia (rzeka)|Radunią]] w [[powiat kartuski|powiecie kartuskim]] w [[Województwo pomorskie|województwie pomorskim]], siedziba [[gmina Żukowo|gminy Żukowo]], klejnot kaszubskiej turystyki i rzekoma potęga gospodarcza. |
||
== Historia == |
== Historia == |
||
⚫ | Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego rycerza [[Żuk]]a. Z początku było zwykłą, warowną osadą po drodze nad morze, można było kupić w niej leżaki, olejek do opalania i zimny kwas chlebowy, który bardzo cenił sobie [[Bolesław Chrobry]]. Niedługo potem w okolicę sprowadził się ponury zakon Norbertanek. Norbertanki były wielkimi, potężnymi babami – zrąbały prastare święte dęby i rozpoczęły w spokojnym grodzie rządy silnej ręki. |
||
⚫ | Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego |
||
[[Historycy spierają się]], czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi? Warto wiedzieć, że przez Żukowo przejeżdżał kiedyś sam [[Lech Wałęsa]] w swoim [[papamobile]]. |
[[Historycy spierają się]], czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi? Warto wiedzieć, że przez Żukowo przejeżdżał kiedyś sam [[Lech Wałęsa]] w swoim [[papamobile]]. |
||
== Atrakcje turystyczne == |
== Atrakcje turystyczne == |
||
⚫ | * '''[[Belfast]]''' - masz się za twardziela? Spróbuj swych sił po zmroku, w tej przyjaznej i miłej dzielnicy. Niejeden wyleciał z Belfastu szybciej, niż tam wchodził, wielu innych przepadło w nim na zawsze. Fama głosi, że w jego centrum złożone są wielkie skarby, ale nie próbuj się do nich dostać z grupą mniejszą niż ośmioosobowa. Nawet wtedy masz marne szanse, ale może zdążysz uciec, gdy będą mordować Twoich kompanów. |
||
⚫ | * '''Cmentarz żołnierzy radzieckich''' – między prostymi, płaskimi płytami nagrobnymi piętrzy się gigantyczny monument [[Rosjanie|radzieckiego]] żołnierza. Pepeszę ma, ręka wzniesiona dzierży [[granat]]a i w ogóle. Warto zapalić mu czerwoną świeczkę, szczególnie, gdy przybywa się na cmentarz celem dokonania tzw. ''cementary party''. Tradycyjne cmentarz party jest to impreza podczas której należy obowiązkowo złożyć ofiarę, posypując płyty cmentarne okruchami czipsów i polewając je adekwatnie [[tanie wino|tanim winem]]. Kto nie dokona tej ofiary, na tego spadnie gniew [[Józef Stalin|Stalina]]. |
||
⚫ | '''Belfast''' - masz się za twardziela? Spróbuj swych sił po zmroku, w tej przyjaznej i miłej dzielnicy |
||
⚫ | * '''Jeziorko''' – najbardziej skażony akwen wodny w [[Europa|Europie]]. Zamieszkane przez dwugłowe ryby i skrzydlate żaby, jeśli zarzucisz w nim wędkę, żyłka stopi się w dwa pacierze. Legenda głosi, że to z niego czerpał swą nadludzką siłę [[rycerz]] Żuk. Jeśli chcesz, zanurz w nim swe ciało, a być może staniesz się posiadającym supermoce mutantem, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wesoła śmierć w męczarniach. Nad Jeziorkiem organizowane są cykliczne imprezy, w których uczestniczy społeczność miasta i okolic. Obecnych było tam wiele gwiazd światowego formatu, jak np. grupa [[Leszcze]] czy Ivan z duetu [[Ivan i Delfin|Ivan & Delfin]] (delfina żukowianie zjedli). |
||
⚫ | * '''Kościół Norbertanek''' – nie każdy wie, że z tyłu tego kościoła jest ciężka krata. A za tą ciężką kratą są wąskie, śliskie, strome schody. A za tymi wąskimi, śliskimi, stromymi schodami jest ciemny, podziemny pokój. A w tym ciemnym, podziemnym pokoju jest brudna, zakurzona podłoga. A na tej brudnej, zakurzonej podłodze stoją stare, drewniane skrzynki po pomarańczach. A w tych starych, drewnianych skrzynkach po pomarańczach leżą ludzkie kości! Swoją drogą to całkowita prawda. |
||
⚫ | '''Cmentarz żołnierzy radzieckich''' |
||
⚫ | * '''Szkolna Góra''' – wspaniały punkt widokowy znajdujący się, jak sama nazwa wskazuje, za szkołą. Na jej szczycie piętrzą się trzy kultowe dęby, którym tubylcy składają krwawe ofiary. Jak długo ich korzenie będą skąpane w posoce, tak długo Żukowo będzie kwitnąć. W zamierzchłych czasach odbywały się tam również sobótkowe ogniska. |
||
⚫ | * '''Zakłady drobiarskie''' – obecnie labirynt pokręconej stali i rozpadającego sie betonu; dawniej przemysłowe serce miasta. Pewne partie zakładów nadal funkcjonują, istnieje więc szansa, że spożywany przez Ciebie [[Kura|kurczak]] właśnie tam dokonał żywota. Kurze flaki, głowy i reszta śmieci są spuszczane na łąki za zakładami. To świetny nawóz o unikalnym aromacie; zielone łąki Żukowa znane są szeroko. |
||
⚫ | '''Jeziorko''' |
||
⚫ | * '''Żelazny Most''' – antyczny most pięknej konstrukcji, cud ze stali i kamienia. Będzie stał, gdy my wszyscy będziemy już dawno gryźć piach. Żukowska młodzież urządza na nim okazjonalne imprezy, łażąc jak małpy po stalowym rusztowaniu i zalewając się w trupa na kamiennych przęsłach przynajmniej dwudziestometrowej wysokości. Jeśli masz się za prawdziwego [[emo]], nie krępuj się skoczyć. Najlepsi [[emo]] robią trzy salta, zanim walną o bruk, pozerze! |
||
⚫ | '''Kościół Norbertanek''' |
||
⚫ | '''Szkolna Góra''' |
||
⚫ | '''Zakłady drobiarskie''' |
||
⚫ | '''Żelazny Most''' |
||
== To miejsce mnie zachwyciło, jak mogę tam dotrzeć? == |
== To miejsce mnie zachwyciło, jak mogę tam dotrzeć? == |
||
⚫ | * '''Zetka''' – dzięki potężnemu [[łapówka|smarowaniu łapy]], sieć komunikacyjna [[Gdynia|Gdyni]] sięga aż do Żukowa. Trasę tę obsługuje autobus linii Z. Jedynie najtwardsi i najbardziej doświadczeni kierowcy otrzymują przywilej kierowania nim; droga jest bowiem niebezpieczna, nieoświetlona i prowadząca przez dzikie pola, mroczne knieje i wymarłe osady. Zetki kursują czasem co godzinę, czasem co dwie. Największe odnotowane spóźnienie wynosiło trzy godziny i było spowodowane wyłożeniem się ciężarówki na oblodzonej drodze. Siedzenie przez ten czas wewnątrz nieogrzewanego autobusu, zimą, w nocy, to niezapomniane przeżycie. Ale... czy starczy Ci odwagi na Zetkę? Kierowca nie zawsze bierze pasażerów, zdarza się znaleźć na podłodze porzuconą sztuczna szczękę, ścisk panuje taki, że będziesz lizać boczną szybę. Sprawdź się! |
||
⚫ | |||
⚫ | '''Zetka''' |
||
⚫ | |||
⚫ | '''[[PKS]]''' |
||
⚫ | |||
'''Na piechotę''' - w dawnych czasach, gdy po świecie stąpali jeszcze bohaterowie, wielki heros Krzysztof O Kowalskich Dłoniach przemierzył na piechotę trasę z Żukowa do [[Gdynia|Gdyni]]. Choć zimowy wiatr mroził jego potężne ciało do kości, choć zmęczone stopy tonęły w metrowych zaspach, choć słaby blask księżyca ledwie oświetlał trasę, on szedł! Nie przeląkł się stad wygłodzonych [[wilk|wilków]]; oganiał się od nich morderczymi ciosami, by zjeść potem serca zabitych bestii i okryć się ich skórami. Nie przeraziły go napotykane z rzadka kości innych, mniej szczęśliwych podróżnych; parł naprzód, popychając swe ciało do granic możliwości. Tylko dzięki temu wyszedł z tej próby zwycięsko; w glorii i chwale wkroczył do Gdyni, witany pełnymi szacunku spojrzeniami mieszczuchów. Niech jego czyn będzie pamiętany po wsze czasy. |
|||
<br clear="all"> |
<br clear="all"> |
Wersja z 15:10, 27 sie 2007
Żukowo (po kaszubsku: Żukòwò, z ang: Beatlesowo) – miasto nad Radunią w powiecie kartuskim w województwie pomorskim, siedziba gminy Żukowo, klejnot kaszubskiej turystyki i rzekoma potęga gospodarcza.
Historia
Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego rycerza Żuka. Z początku było zwykłą, warowną osadą po drodze nad morze, można było kupić w niej leżaki, olejek do opalania i zimny kwas chlebowy, który bardzo cenił sobie Bolesław Chrobry. Niedługo potem w okolicę sprowadził się ponury zakon Norbertanek. Norbertanki były wielkimi, potężnymi babami – zrąbały prastare święte dęby i rozpoczęły w spokojnym grodzie rządy silnej ręki.
Historycy spierają się, czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi? Warto wiedzieć, że przez Żukowo przejeżdżał kiedyś sam Lech Wałęsa w swoim papamobile.
Atrakcje turystyczne
- Belfast - masz się za twardziela? Spróbuj swych sił po zmroku, w tej przyjaznej i miłej dzielnicy. Niejeden wyleciał z Belfastu szybciej, niż tam wchodził, wielu innych przepadło w nim na zawsze. Fama głosi, że w jego centrum złożone są wielkie skarby, ale nie próbuj się do nich dostać z grupą mniejszą niż ośmioosobowa. Nawet wtedy masz marne szanse, ale może zdążysz uciec, gdy będą mordować Twoich kompanów.
- Cmentarz żołnierzy radzieckich – między prostymi, płaskimi płytami nagrobnymi piętrzy się gigantyczny monument radzieckiego żołnierza. Pepeszę ma, ręka wzniesiona dzierży granata i w ogóle. Warto zapalić mu czerwoną świeczkę, szczególnie, gdy przybywa się na cmentarz celem dokonania tzw. cementary party. Tradycyjne cmentarz party jest to impreza podczas której należy obowiązkowo złożyć ofiarę, posypując płyty cmentarne okruchami czipsów i polewając je adekwatnie tanim winem. Kto nie dokona tej ofiary, na tego spadnie gniew Stalina.
- Jeziorko – najbardziej skażony akwen wodny w Europie. Zamieszkane przez dwugłowe ryby i skrzydlate żaby, jeśli zarzucisz w nim wędkę, żyłka stopi się w dwa pacierze. Legenda głosi, że to z niego czerpał swą nadludzką siłę rycerz Żuk. Jeśli chcesz, zanurz w nim swe ciało, a być może staniesz się posiadającym supermoce mutantem, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wesoła śmierć w męczarniach. Nad Jeziorkiem organizowane są cykliczne imprezy, w których uczestniczy społeczność miasta i okolic. Obecnych było tam wiele gwiazd światowego formatu, jak np. grupa Leszcze czy Ivan z duetu Ivan & Delfin (delfina żukowianie zjedli).
- Kościół Norbertanek – nie każdy wie, że z tyłu tego kościoła jest ciężka krata. A za tą ciężką kratą są wąskie, śliskie, strome schody. A za tymi wąskimi, śliskimi, stromymi schodami jest ciemny, podziemny pokój. A w tym ciemnym, podziemnym pokoju jest brudna, zakurzona podłoga. A na tej brudnej, zakurzonej podłodze stoją stare, drewniane skrzynki po pomarańczach. A w tych starych, drewnianych skrzynkach po pomarańczach leżą ludzkie kości! Swoją drogą to całkowita prawda.
- Szkolna Góra – wspaniały punkt widokowy znajdujący się, jak sama nazwa wskazuje, za szkołą. Na jej szczycie piętrzą się trzy kultowe dęby, którym tubylcy składają krwawe ofiary. Jak długo ich korzenie będą skąpane w posoce, tak długo Żukowo będzie kwitnąć. W zamierzchłych czasach odbywały się tam również sobótkowe ogniska.
- Zakłady drobiarskie – obecnie labirynt pokręconej stali i rozpadającego sie betonu; dawniej przemysłowe serce miasta. Pewne partie zakładów nadal funkcjonują, istnieje więc szansa, że spożywany przez Ciebie kurczak właśnie tam dokonał żywota. Kurze flaki, głowy i reszta śmieci są spuszczane na łąki za zakładami. To świetny nawóz o unikalnym aromacie; zielone łąki Żukowa znane są szeroko.
- Żelazny Most – antyczny most pięknej konstrukcji, cud ze stali i kamienia. Będzie stał, gdy my wszyscy będziemy już dawno gryźć piach. Żukowska młodzież urządza na nim okazjonalne imprezy, łażąc jak małpy po stalowym rusztowaniu i zalewając się w trupa na kamiennych przęsłach przynajmniej dwudziestometrowej wysokości. Jeśli masz się za prawdziwego emo, nie krępuj się skoczyć. Najlepsi emo robią trzy salta, zanim walną o bruk, pozerze!
To miejsce mnie zachwyciło, jak mogę tam dotrzeć?
- Zetka – dzięki potężnemu smarowaniu łapy, sieć komunikacyjna Gdyni sięga aż do Żukowa. Trasę tę obsługuje autobus linii Z. Jedynie najtwardsi i najbardziej doświadczeni kierowcy otrzymują przywilej kierowania nim; droga jest bowiem niebezpieczna, nieoświetlona i prowadząca przez dzikie pola, mroczne knieje i wymarłe osady. Zetki kursują czasem co godzinę, czasem co dwie. Największe odnotowane spóźnienie wynosiło trzy godziny i było spowodowane wyłożeniem się ciężarówki na oblodzonej drodze. Siedzenie przez ten czas wewnątrz nieogrzewanego autobusu, zimą, w nocy, to niezapomniane przeżycie. Ale... czy starczy Ci odwagi na Zetkę? Kierowca nie zawsze bierze pasażerów, zdarza się znaleźć na podłodze porzuconą sztuczna szczękę, ścisk panuje taki, że będziesz lizać boczną szybę. Sprawdź się!
- PKS – z Kartuz lub Gdańska dojedziesz do Żukowa pekaesem. Podróż ta nie będzie tak barwna, jak droga Zetką, jednak o wiele wygodniejsza i spokojniejsza. Niestety, również droższa - oszczędź zatem kilka groszy i rzuć się w zetkowy wir przygody.
- Pociąg – kpisz sobie? Tędy przejeżdżają dwa pociągi na dobę, o ile kaszubscy zbójnicy ich nie wykoleją i nie zrabują węgla.