Viktor Orbán

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 23:04, 15 lut 2017 autorstwa DasBott (dyskusja • edycje) (bot wprowadza drobne poprawki)
Plik:Barroso i Orban.jpg
Barosso z Orbanem podczas ploteczek
Orban na meczu piłkarskim
Plik:Orban NIE.jpg
Wiec poparcia dla Orbana
New-Bouncywikilogo.gif Dla tych bez poczucia humoru, eksperci z Wikipedii posiadają nudniejszy powiązany artykuł.
Zobacz: Viktor Orbán

Kiedy w lewicowej prasie węgierskiej czytam krytykę pod adresem Polski, że ma aspiracje, by na nowo stać się regionalną potęgą Europy Środkowej, to wtedy głośno mówię do siebie: No wreszcie!

Viktor żartuje o Polsce

Viktor Orbán (ur. 31 maja 1963 w Székesfehérvárze) – węgierski polityk. Jedyny socjalista, którego polubiła społeczność portalu wykop.pl. Wróg publiczny numer 1 wśród UE i kumpel polskiej prawicy. W wolnych chwilach dorabia sobie jako piłkarz.

Życiorys

W 1987 roku jako człowiek prawy ukończył studia prawnicze. 16 czerwca 1989, czyli jak Związek Radziecki już srał w portki w Europie Środkowej, miał dostatecznie dużo odwagi, by Węgry ogłosiły nowe wybory. Później także uczestniczył na tzw. Trójkątnym Stole, a że zajął miejsce w kancie, stąd ma ciągle pecha.

W latach 1998-2002 bawił się w premiera. Dzięki niemu Węgry sprzedały się USA, przez co Orban po raz pierwszy podpadł (wówczas Słowacji i Rosji). Po podpisaniu się pod członkostwo w NATO, zabił naród sprzedając go Unii Europejskiej (na ironię, teraz Orban szczerze nienawidzi Bruksel(k)i. Orban na wzór Polski olał program rozwoju kolei i sieci autostrad. Zamiast tego przelał mamonę na odbudowę mostu łączącego Węgry ze Słowacją oraz budowę nowego gmachu Teatru Narodowego w Budapeszcie. Także pozwolił studentom uczyć się bez płacenia czesnego. Lata 1998-2002 zapisały się także spadkiem bezrobocia, ponieważ Austria otworzyła rynek pracy dla Węgrów.

Po raz kolejny został premierem w 2010 roku. Pierwszą swoją zagraniczną wizytę złożył w Warszawie i jako pierwszy Węgier odkrył, że III Rzeczypospolita ma w nosie przyjaźń polsko-węgierską. W pierwszej połowie 2011 jego rząd koordynował węgierską prezydencję Rady Unii Europejskiej. Z racji pracy podczas prezydenci Węgier, Orbanowi brzuszek się zrobił i w odpowiednim czasie ostrzegł Tuska, by jako następca w roli głowy prezydenci w UE nie zapomniał o treningach w pykaniu piłki nożnej. Innym zadaniami Orbana w tym czasie było uchwalenie nowej konstytucji, dbanie o spadek bezrobocia poprzez zatrudnienie 30 000 Węgrów do obliczania PITów. W 2011 roku na Węgrzech pojawiła się recesja. Orban w celu załatania dziury budżetowej zatkał ją gruzem i zaszył porządnym materiałem z bawełny wprowadził 27% VAT.

Komu Orban podpadł?

  • Swoim obywatelom, którzy otrzymali 27% VAT;
  • koncernom energetycznym i gazowym (co za tym idzie, całej Rosji);
  • Tuskowi (bo Orban trzyma z Kaczyńskim);
  • Kaczyńskiego, by nie udało mu się zrobić z Warszawy Budapesztu;
  • eurosceptykom (bo nie odszedł z Unii Europejskiej);
  • wszystkim krajom UE, którzy nie lubią niezależności;
  • USA (bo Węgrzy zbytnio nie działają w NATO);
  • Słowakom (za Cyganów);
  • Chinom i Indiom (bo Węgrów nie stać na ich badziewie);
  • polskim patriotom (bo Orban to węgierska odmiana Lecha)
  • reszcie Europy (bo aby dojść do UE, to muszą ich nie lubić).

Podsumowując, Orban podpadł każdemu obywatelowi.