Żywa kropla krwi

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 17:32, 26 maj 2017 autorstwa Runab (dyskusja • edycje) (LecęjakMagik przeniósł stronę Użytkownik:LecęjakMagik/Żywa kropla na Nonsensopedia:Inkubator/Żywa kropla krwi, bez pozostawienia przekierowania pod starym tytułem)

Szablon:Inkubator otwarty Żywa kropla krwi – sposób diagnostyki wielu chorób zakaźnych i umysłowych, od gruźlicy po AIDS oraz od Aspergera po niedojebanie mózgowe typu Ż. Metoda refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Sposób diagnostyki

Badanie żywej kropli krwi polega na pokazaniu pacjentowi mikroskopijnego obrazu preparatu z jego krwi, na którym widzimy bohaterów z serii Było sobie życie wirusy, bakterie i inne obiekty. Na obraz dodatkowo nanosi się obiekty, które mogą pomóc w rozpoznaniu choroby. Następnie przekonuje się pacjenta, że te obiekty to grzyby, metale ciężkie, toksyny, pasożyty itp., które można wyleczyć. A jak wiadomo, leczenie to dobry biznes. Co z tego, że morfologia krwi kosztuje do 10 złotych. Przecież morfologia brzmi tak samo jak patologia, a to dobrze świadczy o tym, jaka to machlojka…

Opinie pacjentów

Pacjenci są zgodni, badanie żywej kropki krwi są prawdziwe, bo aż 100% internautów przyznało, że to pomogło wydostać ich z różnych chorób. A ci, którzy zmarli w wyniku badań są grzesznikami, którzy zostali ukarani przez Boga. Pacjenci cieszą się, że badania kosztują raptem 150-200 złotych, a więc są tańsze od leków produkowanych przez niemiecki koncern Bayer, która finansowała przecież nazistów i działa na szkodę Polaków.

Argumenty za tą diagnostyką

  • Metale ciężkie są rozpuszczone we krwi dzięki lipoproteinom i nie są widoczne w mikroskopach optycznych. Nie oszukujcie pacjentów.
    • Odpowiedź: To wy oszukujecie pacjentów jakimś bełkotem. Co to są lipoproteiny?! Moja babcia była diagnozowana żywą kroplą krwi, przez co wyleczyła się z gruźlicy w 1964 roku!
  • Ale wiedzie, że przez mikroskop nie zobaczycie grzybów?
    • Odpowiedź: No co ty nie powiesz? Grzybów rzecz jasna nie da się zobaczyć przez mikroskop! Już widzę „szanownego” naukowca szukającego w sklepie pieczarek za pomocą mikroskopu z CERN…
  • Idąc tym tokiem myślenia – robaków rzecz jasna też nie zobaczymy pod mikroskopem, bo są widoczne gołym okiem?
    • Odpowiedź: No pewnie! Przecież taki żuk sobie chodzi po łące i można go zaobserwować gołym okiem.
  • To jakim cudem robaki krążą sobie po krwi?
    • Odpowiedź: Cud boży, robaki mogą się zmniejszyć.
  • Jacyś specjaliści wypowiadali się na temat tej diagnostyki?
    • Odpowiedź: No pewnie, pani Aleksandra Barańska z kliniki Lalbavita, mówi to panu coś?
  • Ta specjalistka, którą zjechano po materiale w TVP2?
    • Odpowiedź: To oszczerstwo krytykować polską stację telewizyjną i jej materiały!