Babcia
Ten artykuł dotyczy matki jednego z rodziców. Zobacz też babcia autobusowa, babcia klozetowa, Babka Kiepska. |
Oj, babciu…
- Typowy komentarz wnuka do wszelkich poczynań babci
– Co słychać, wnusiu?
– Radio.
- Najprostszy sposób, jeżeli chce się obrazić babcię na wieki[1]
Wnusiu kochany! Jak ty wyrosłeś!
- Tradycyjny tekst babci wygłaszany zawsze, gdy nie widziała wnuka od dłuższego czasu, nawet jeżeli wcale nie urósł
Babcia (mama mamy, stara twojej starej, prawapniaczka) – matka jednego z rodziców, żona (choć nie zawsze) dziadka. Emerytka, czasem również moherowa.
Telefon
Co u was?
- Typowe pytanie babci w rozmowie telefonicznej
Telefon jest zdecydowanie jednym z najgroźniejszych narzędzi babci. Możesz być pewny, że największe szanse na telefon od babci masz, gdy:
- kąpiesz się, a nikogo innego nie ma w domu;
- właśnie coś ci się przypala;
- masz gości (po przeczekaniu dwu-trzygodzinnej rozmowy z babunią dawno zasną);
- jesteś pijany;
- kochasz się z dziewczyną
- dom ci się pali (wersja ekstremalna, podczas której babcia ze stoickim spokojem powie Wnusiu, przecież się nie pali).
Istnieje sześć głównych rodzajów rozmów telefonicznych z babcią:
Rodzaj I „Ja gadam, a ty słuchasz”
Najpopularniejszy rodzaj. Babcia w takim nastroju będzie przez co najmniej godzinę opowiadać o sąsiadkach z osiedla, nieuprzejmych młodych ludziach w autobusie, zawyżonych cenach na bazarze i podobnych sprawach. Wystarczy nastawić sobie zestaw głośnomówiący i zacząć czytać książkę, bądź grać na komputerze.
Rodzaj II „Jesteś tam?”
Podobny do powyższego, jednak w tym wypadku babcia żąda również jakiegoś potwierdzenia, że wciąż jesteś przy telefonie. Ulubione zagrywki staruszek w takich sytuacjach to opowiedzenie jakiegoś czerstwego dowcipu (wskazane głośne buchachacha) pytania Wiesz? A co ty na to? i przytaczanie ciekawostek z tabloidów, które ty masz zweryfikować.
Rodzaj III „U nas po staremu, a co u Ciebie?”
Najgroźniejsza rozmowa telefoniczna z babcią, jaka może się przytrafić. W tej sytuacji babunia ogranicza się do stwierdzenia, że u niej wszystko po staremu, po czym żąda rozbudowanego opowiadania o twoich ostatnich przeżyciach. Można spróbować zniechęcić ją do tego odczytując jakiś wyjątkowo straszny fragment Władcy Pierścieni, jednak jeżeli babcia jest miłośniczką fantasy, bądź ma wyjątkowo mocne nerwy, sposób zawodzi.
Rodzaj IV „Zadaję dużo pytań, bo tak robią babcie w serialach”
Takie babcie zadają mnóstwo pytań, na które jednak nie oczekują zbyt rozbudowanej odpowiedzi. W tym wypadku zwykle pomaga metoda polegająca na umiejętnym mówieniu mhm, oczywiście i powtarzania końcówek zdań.
Rodzaj V „Potrzebuję się z Tobą skontaktować w jakiejś istotnej sprawie”
Legendarny typ babci, która dzwoni wtedy, gdy czegoś naprawdę potrzebuje. Brak dowodów na odbycie kiedykolwiek takiej rozmowy z babcią.
Rodzaj VI „Osz ty (…)!?”
Ta babcia dzwoni do ciebie tylko żeby cię opierdzielić za to, co „przypadkiem usłyszała” na bazarze lub innych miejscach gdzie babcie lubią przebywać. Najczęściej ktoś użył osoby o twoim imieniu.
Obiad
Czemu mnie kopiesz pod tym stołem?
- Wypowiedź babci podczas opowiadania wszystkim ciotkom sekretów wnuka
Babcia zawsze, ale to zawsze myśli, że rodzice w ogóle nie karmią swojego dziecka. Na cotygodniowych obowiązkowych obiadkach wpycha we wnuka pokarm, który wystarczyłby dla pięćdziesięciu słoni. Jeżeli babunia mieszka daleko i wnuki odwiedzają ją tylko raz na kilka miesięcy, obiad grozi rozerwaniem żołądka. Specjalnym rodzajem obiadu jest obiad rodzinny.
Obiad rodzinny
Obiad jedzony w gronie rodzinnym to dla babci kolejna świetna okazja, aby dokopać wnukowi. W licznym gronie wujków, ciotek i innych mniej lub bardziej spokrewnionych członków rodziny, żadna babunia nie powstrzyma się od opowiedzenia wszystkich sekretów wnuka, nawet jeżeli jeszcze tego samego dnia rano na pytanie Nie powiesz nikomu? odpowiedziała twierdząco. Jeżeli lubi alkohol, to pod wieczór obiad zmienia się w porządną popijawę. Poza tym, jeśli na obiad babcia ugotuje zupę, np. barszcz z ziemniakami, to raczej przygotuj się na ziemniaki z barszczem, natomiast gdy będzie zupa warzywna, spodziewaj się w niej co najmniej czterech parówek (w wersji hardcore: nawet dziesięciu i mięsa z kurczaka). Lecz sytuacja zmienia się przy drugim daniu. Wtedy babcia może przerzucić się na obrzydzanie jedzenia na różne sposoby, takie jak:
- Załóżmy że na obiad jest mięso z kurczaka, ziemniaki i surówka z marchewki. Marchewka nie za bardzo ci smakuje, więc zajmujesz się resztą jedzenia i wtedy babcia wkracza z tekstem: „Wnusiu, jedz marchewkę. Bardzo dobrze działa na jelita”, obrzydzając ci jedzenie na najbliższe dwa tygodnie.
Lub inaczej:
- Znowu jesz obiad u babci. Niestety powtarza się wyżej opisana sytuacja. Następnie babcia włącza swój ulubiony program w telewizji. Też lubisz niektóre odcinki, lecz tym razem masz pecha. Dzisiaj w programie jest kącik kulinarny, ale nie to jest największą tragedią. W dzisiejszym odcinku szef kuchni pokazuje, jak robić kiełbasę swojską (oczywiście według przepisu swojej babci). O mało co się nie porzygałeś, a babcia mówi: „To było bardzo ciekawe, co wnusiu? Chyba jutro przyrządzę taką kiełbaskę na obiad! Co o tym myślisz?”, lecz nie odpowiedziałeś, ponieważ byłeś zajęty zwracaniem obiadów z całego tygodnia.
Niestety pozostał jeszcze deser, czyli w mniemaniu babci należy zjeść po kawałku każdego ciasta, a potem znowu i znowu i znowu, aż w końcu okazuje się, że zjadłeś tyle ciasta, ile sam ważysz, a wtedy stopniowo nabierasz obrzydzenia na dźwięk słów: pyszne, smaczne, kremowe itp. Babcia oczywiście zawsze gardzi ciastem synowej, córki, a wychwala swoje wcześniej wspomnianymi słowami.
Stragany
Przypadłością dotykającą większość babć jest rynkomania, czyli niepowstrzymana chęć obejrzenia każdego, nawet najmniejszego bazaru. Staruszki dotknięte tą przypadłością potrafią cały dzień chodzić pomiędzy straganami, kupując masę niepotrzebnych rzeczy. Niektóre babcie odwiedzają tylko największe jarmarki, inne popadają w ekstazę na widok osiedlowego ryneczku i przepuszczają tam połowę swojej rocznej pensji emerytury[2].
Babcie a komputery
- Gdy komputer złapie wirusa, babcia wyśle go do łóżka i poda sok z malin.
- Pisze maila i wysyła go Pocztą Polską.
- Do kieszeni komputera wkłada 20 zł. i mówi, żeby nie zgubił.
- Gdy komputer się tnie lub wiesza, stara się go przekonać, że warto jednak żyć.
- Cieszy się, gdy widzi reklamę o treści Gratuluje, wygrałeś IPada!
- Słysząc słowo Facebook (czyt. Fejsbóg), uznaje to za kościół w Internecie.
- Zastanawia się, gdzie się kładzie kasety z najnowszymi przebojami Radia Maryja.
- Gdy jakaś strona zawiera ciasteczka to zamyka ją, bo ma cukrzycę lub daje wnukom na deser.
- Czytając Gratuluje, wygrałeś tableta! zastanawia się, czemu dostała tabletkę bez recepty.
- Jeśli gdzieś każą wyczyścić ciasteczka, idzie do kuchni i wyciera je ściereczką.
- Wskaźnik myszy traktuje jako latający trójkącik…
- …lub w ogóle nie używa myszy, bo nie toleruje w domu gryzoni.
- Potrafi ułożyć klawisze w kolejności alfabetycznej.
- Jest zła na allegro.pl, że handluje w niedziele.
- Wchodząc na Google Earth każę wyjść swojemu wnuczkowi i tam pomachać.
- Gdy jej wnuczek zamierza "serfować po internecie", ta mówi mu, aby zabrał deskę i poszedł nad morze,
- Myli wikipedię z Nonsensopedią,
- Gdy przed filmem na Youtube jest reklama, to bierze pilota i przełącza kanał, zamiast kliknąć guziczka Skip Ad.
- Pobiera konie trojańskie myśląc, że to jakaś gra historyczna.
- Wpisuje w przeglądarkę gogle i dziwi się, że w grafice nie wyskakują jej okulary do pływania.
- Wpisuje w Google „Maryja Dziewica” sądząc, że wyjdzie jej Matka Boska.
- wciska strzałki góra/dół, a potem oddaje kompa do reklamacji myśląc, że jej pilot nie przełącza.
- Uruchamiając przeglądarkę Opera zawsze jest ubrana w odświętny strój, żeby nie obrazić muzyków i śpiewaków.
- Opala się przy słoneczku na gg.
- Gdy dziadek idzie na ryby woła go żeby zabrał sieć z komputera.
- Gdy kupuje książki (oczywiście Mickiewicz albo Słowacki) przez internet idzie do księgarni zamiast czekać na kuriera
Hobby
Oprócz wcześniej wspomnianych czynności, każda babcia ma jakieś indywidualne hobby. Często jest to coś tak pospolitego, jak obserwowanie z okna poczynań sąsiadów (niejedna staruszka spędza przy oknie więcej czasu, niż większość Tibijczyków przy komputerze), pogaduszki na ławeczce pod blokiem czy prześladowanie pasażerów komunikacji miejskiej, jednak niektóre babcie mają szczególne zainteresowania, które, jak zresztą każde zajęcie babci, urastają do rangi obsesji. A właśnie, nawiązując do rodzaju babć autobusowych nie ma autobusu, w którym miejsca nie są zajęte przez babcie, lecz kiedy już sobie usiądziesz, nagle pojawia się babcia i stoi nad tobą, ażeby jej ustąpić (chyba, że siedzisz na tylnym siedzeniu). Jeżeli babcia interesuje się kotami, to po kilku latach jej dom jest pełen wszelkiego rodzaju kocich gadżetów, babcia sama upodabnia się do starej kotki, a jeżeli dziadek pozwoli, razem z nią mieszka około 50 mruczków.