Nonźródła:God Story Część 3
Część 3 – Złe decyzje
Odcinek 1 – Problemy z czasem
Ziemia, rok 2312
Chuck:
A nie mówiłem, że sobie poradzą? Dawaj te pięćset baksów!
Bóg:
No dobra masz, ale i tak w portfelu tego kolesia, mam jeszcze dużo kasy!
Chuck:
Ludzie wymyślili anarchię! Ciekawe jak im wyjdzie ten system...
Dziesięć dni później
Bóg:
Zespół pijaków właśnie ruszył do ataku...
Anioł Henryk:
To dokładnie tak jak przepowiedzieli Nonsensopedyści w 2009 roku!
Bóg:
... i zaczynam im współczuć. A ty czemu podsłuchujesz? Co ty tu do cholery robisz?
Słychać głośny jęk Anioła Henryka, kopniętego przez Chucka.
Bóg:
Dzięki, Chuck. O czym ja tu nawijałem?
Chuck:
Spoko. Coś o anarchii. Ale ciii.
Bóg:
A no tak, więc: Niech się stanie pokój!
Nagle tuż obok Boga pojawił się pokój
Bóg:
Nie taki, do cholery! Niech na świecie zapanuje pokój!
Odgłosy dźwiękonaśladowcze, cichną.
Jebudup, pierdźiąg, brr...
Chuck:
Debilu! Przerwałeś w najfajniejszym momencie! Właśnie przeciwnicy pijaków odcinali menelowi łeb, a tamtych 4 żulów, gwałciło taką...
Bóg:
WYSTARZCZY CHUCK! BÓJ SIĘ BOGA!
Chuck:
Dobzie...
10 lat później
Bóg:
Znudziło mi się, oni nic nie zrobili odkąd zaprzestałem ich... eeee...
Chuck:
...zabawy?
Bóg:
Można to tak nazwać, jeśliby dodać epitet demoralizująca. Postanowiłem dać im nowy wynalazek, którym jest:
Słychać bębny, podnoszące napięcie
Bóg:
WEHIKUŁ CZASU
Chuck:
A na cholerę im coś takiego?
Bóg:
Znudziło mi się wymyślanie ich przyszłości, niech sami zapanują nad czasem.
Chuck:
O Boże, jakiś ty leniwy...
Bóg:
A wysłać cię do sąsiada z pod 6!? On potrafi robić uniki nawet twoich kopów z pół obrotu!
Chuck:
Przepraszam, wybacz mi, tylko nie on!
Bóg:
Niech się stanie WEHIKUŁ CZASU.
2 miesiące później
Ziemia, TVN, Wiadomości:
-...Amerykańscy naukowcy startują dzisiaj do roku 0, czyli dnia stworzenia świata. Okaże się, co nas stworzyło - Bóg, Wielki Wybuch czy Latający Potwór Spaghetti...
Z powrotem na górze
Bóg:
Kiedy zobaczą jak ich tworzyłem, dadzą mi wiele darów![1]
Chuck:
OK, a ja idę potrenować.
3 godziny póżniej
Słychać odgłosy wiązania, ekskomuniki, strzelania, ludzkich pisków
Bóg:
Chuck! Ratuj mnie! Pomocy! O Boże![2]
Chuck (po 2 miesiącach trenowania):
No to sobie pooglądam telewizję i wracam do trenowania, zobaczymy co tam na BBC?
BBC:
-... Po czasowej wyprawie do roku 0, naukowcy przywieźli niezwykłego przybysza, który utrzymuje, że nazywa się Bogiem Wszechmogącym i jest naszym Ojcem. Dzięki kajdankom z dwimerytu, nie może używać swej Wszechmocy, jednakże próbujemy namówić go do współpracy. Skoro to on nas stworzył, powinien być dobry dla swoich dzieci, więc prosimy go o: napęd międzyplanetarny, Wszechmoc dla najważniejszych naukowców, możliwość używania wszystkiego bez konieczności posiadania energii oraz pieniędzy, zniszczenie Rosji, podanie współrzędnych kosmitów oraz pomoc w ulepszeniu rakiet międzygalaktycznych, na koniec jeszcze Wrota Międzywymiarowe i pięćset ton antymaterii. Naszym zdaniem niska cena jak za wolność. Ponadto...
Chuck:
Przydałoby się pomóc przyjacielowi... Ech, trzeba ruszyć dupę sprzed telewizora... Gdzie ten pieprzony megafon? O! Tutaj. Ekhem:
NAIWNY LUDU ZIEMI ODDAJCIE MI BOGA, ALBO BĘDZIE ŹLE
Ludzie:
Lol.
Chuck:
Echh....
2 tygodnie później
BBC:
... Heros nazywany przez nas Chuckiem Norrisem zstąpił z Nieba i zabił około 2 miliardów kopem z półobrotu ...
1 miesiąc później
BBC
... ponad 72 miliardy ...
3 miesiące później
BBC:
... zostało nas tylko 31 miliardów! Toż to tragedia! Rząd zdecydował się oddać Boga Norrisowi ...
Z powrotem w Niebie
Bóg<:
Pozabijam ich[3] Wybaczę im, ale nie będę im już pomagał, idę pooglądać koncert Behemotha!
Chuck:
Nie wiem czemu ich tak lubisz... ci ludzie są totalnie popierdoleni!
Odcinek 2 – Wciągająca gra
Już wkrótce!
Dodatek A
Czyli o religiach na Ziemi:
Kiedy Bóg był jeszcze więziony zdecydował się opowiedzieć, skąd wzięły się inne religie:
No cóż, muszę wyznać ten sekret, wszyscy bogowie znani na Ziemii istnieją, jednakże mówienie, że to oni was stworzyli to czysty nonsens. Ja was stworzyłem i ja jestem waszym Ojcem, przez co powinniście mnie uwolnić. Bo wiecie, tam w Niebie, mamy takie małe miasteczko, a raczej wieżowiec. Ja mieszkam pod numerem 12, Szatan pod 66, Latający potwór Spagetti w penthousie na najwyższym piętrze. Mój kolega Pies Reksio pod jedynką, a TurboDymoMan, którego kult tak bardzo się rozwinął zawstydził mnie i mieszka pod 18... Skąd o nich wszystkich wiecie? Mój synalek zbytnio się rozgadał tu na Ziemi, mówiąć, że w niebie jest fajnie, dopóki nie przejdzie się obok 66 albo 13 (znany wam Chuck)... Więc teraz już we mnie wierzycie, prawda?