Afrodyta

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Obraz przedstawiający AFROdytę surfującą na muszli

Afrodyta – bogini miłości, kwiatków, szczeniaczków i takich tam cukierkowych bzdetów dla 15 latek. Zafascynowana latami 70 XX wieku, z włosami zawsze uczesanymi w giantyczne afro. Disco inferno!… eee… przepraszam zapomniałem się.

Narodziny

Ogólnie krążą dwie wersje narodzin Afrodyty, makabryczna i ta już normalniejsza.

Ekhm… no te makabryczne okoliczności narodzin Afrodyty są dość dziwne… właściwie to całkiem porąbane. Afrodyta została stworzona przy za pomocą metody emmm… agresywnego in vitro, że tak to nazwę. No dobra, do rzeczy. Uranos i Kronos będąc nie do końca trzeźwymi, zaczęli się napierdzielać. Nagle w ruch poszły ostrzejsze narzędzia, Kronos dorwał sierp, zamachnął się i uciął… brrr, na samą myśl boli… ale trzeba być twardym, Kronos wziął sierp i uciął chamsko Uranosowi, emmm… klejnoty rodzinne. Okrutne zaprawdę. Następnie ucięte przed chwilą, jakże ważne dla mężczyzny organy, potoczyły się do wody, zaszła jakaś reakcja chemiczna i puf, wyskoczyła Afrodyta.

Mówiłem że to dziwna opowieść.

Druga wersja, napisana przez jakiegoś Homara czy jak mu tam, jest już normalniejsza. Po prostu Zeus znowu zrobił skok w bok i Afrodyta była efektem niezabezpieczenia się podczas ten teges z niejaką Dioną.

Jak rozpętałam wojnę trojańską

Afrodyta jest główną sprawczynią wojny trojańskiej szczerze powiedziawszy. Gdy doszło do sławnego zakładu z Parysem, Afrodyta zaoferowała mu panienkę do towarzystwa no i oczywiście głupi facet się zgodził, dał Afrodycie jabłko, o które się rozchodziło w zakładzie… no i tutaj zaczynają się problemy. Afrodyta trochę skłamała z tą panienką i dostarczyła Parysowi ją dość nielegalnie i tak właśnie zaczęła się wojna.