Koza domowa
Byłem młody, głupi i bardzo pijany...
dyrektor PGR'u o kozie
Cześć ci i chwała Władco Piekieł
Metal do spotkanej na pastwisku kozy
Koza - zwierzę z rodziny absolutnie-wszystko-i-jeszcze-trochę-żernych charakteryzujące się zakręconymi rogami, kozią bródką, czterema nogami zakończonymi kopytami i bezczelnym spojrzeniem. Jak wskazuje nazwa rodziny, do której należy koza, zwierz ten jest w stanie zjeść każdy rodzaj materii niezależnie od stanu skupienia. Dotychczas nie znaleziono substancji którą pogardziłaby koza. Jednocześnie obcy jest kozie dylemat osiołka, któremu w żłoby dano. Koza zje i siano, i owies a następnie zabierze się za żłoby.
Samica kozy, inaczej pani koza, z pożartych substancji potrafi wyprodukować mleko, które uważane jest za bardzo zdrowe i pożywne (zupełnie nie wiadomo dlaczego skoro koza potrafi zjeść nawet rdzeń reaktora atomowego).
Koza w kulturze, religii i sztuce
Koza jest maskotką satanistów i ogólnoświatowym obiektem kultu. Każdy szanujący się czciciel szatana uważa kozę za najfantastyczniejsze zwierzę oraz emanację diabła, i ma w domu kilkanaście jej obrazków w różnych pozycjach i ujęciach. Najgorliwsi noszą wizerunek kozy opisanej w kółko zawieszony na szyi. Najznamienitszym wśród kultystów kozy jest bez wątpienia Babka Kiepska. Czci ona kozę w jej aspekcie Koziołka Matołka
Kościół katolicki od początku ostentacyjnie potępiał kozy, przypisując temu wspaniałemu zwierzęciu wszelkie możliwe negatywne cechy. Kozie przeciwstawiał bezpłciowego i nijakiego baranka, który szedł w imię pańskie, przy czym szedł przeważnie na rzeź.
Koza, mimo że niepozorna, jest nacechowana wyjątkowo potężną seksualnością. W wiekach ciemnych czarownice podczas sabatu obowiązkowo spółkowały z kozłem, a i obecnie niektórzy osobnicy, o szczególnych upodobaniach, lubią umilać sobie życie przy pomocy kozy.
Leonardo da Vinci namalował słynny obraz pt „Dama z kozą”, niestety później wskutek nacisków zazdrosnego męża owej damy przemalował kozę na łasiczkę.
Starożytni Grecy uważali, że Zeusa za jego lat szczenięcych wykarmiła własnym mlekiem koza Amaltea. Biorąc pod uwagę fakt, iż później Zeus zabił własnego ojca, zjadł swoją żonę, z rozłupanej czachy wyskoczyła mu Atena a także współżył z własną siostrą nie można powiedzieć aby wyszedł na tym dobrze.
Występowanie
Kozę często można spotkać na pochyłym drzewie, na które pasjami lubi ona wchodzić. Bywa widywana również przy wozie do którego odczuwa nieodparty pociąg. Sataniści i metalowcy zapewniają, że naturalny miejscem pobytu kozy jest czarny tron na środku piekła. Jest to wątpliwe z tej przyczyny, iż gdyby koza miała na czymś usiąść to wcześniej zdążyłaby to zjeść. Greenpeace'owcy nagminnie spychają kozy do morza dlatego tak mało kóz spotykamy na plażach. Sporo kóz można spotkać w szpitalach na oddziałach ortopedycznych, nie byłoby tak gdyby te kozy wcześniej nie skakały.
Inne rodzaje kóz
Koza z nosa - po włosku La Cosa Nostra - endemiczny gatunek kozy występujący jedynie w nosie. Jeżeli chcesz się jej przyjrzeć z bliska wystarczy trochę podłubać w narządzie powonienia. Niektórzy twierdzą, że ta koza posiada olbrzymie walory smakowe. Do grona tych osób należy spora część kierowców. Często możemy zaobserwować drajwerów, którzy podczas postoju w korku lub na światłach, namiętnie dłubią w nosie, a po wyciągnięciu kozy na powierzchnię, poddają ją wnikliwej ekspertyzie wizualnej, gdy zaś ta wypadnie pozytywnie ze smakiem spożywają zdobycz.
Koza piecyk - sprytne urządzenie grzewcze zbudowane z beczki i kawałka rury udającego komin. Dla wygody użytkowników, koza cały dym kieruje do wnętrza ogrzewanego pomieszczenia, sprawia to miłe wrażenie przebywania wewnątrz wędzarni.
kobza - to koza która połknęła literkę „b” i teraz może wydawać rozmaite dźwięki. Często mylona z dudami, które są oczywiście szkockim gatunkiem kozy wyposażonym w piszczałki. Szkocka koza wolała dać się przerobić na instrument muzyczny niż oddać trochę swojego mleka. Kosztowało ją to co prawda życie ale za to ani jednego pensa.