Kielce
Tu dziwek, Rumunów i ping pongów jest w chuj!
Liroy o Kielcach
Kielce – symbol wszelkiej ohydy, (...) najgorszej, małomiasteczkowej
Stanisław Ignacy Witkiewicz, do przyjaciół gówniarzy
Kielce – stolica województwa świętokrzyskiego i siedziba powiatu kieleckiego. Miasto wielkiej dziechty, niebezpiecznych scyzoryków i blokerso-raperów. Kielce liczą 280 tys. mieszkańców, z czego lwią część stanowią studenci. Nazjeżdżało się tego blisko 60 tys. Liroy i Stefan Żeromski należą do lokalnych bohaterów. Pierwszy to idol młodzieży i postrach dorosłych. Drugi na odwrót. Niedaleko miasta znajduje się bardzo popularny klub - Sokół Rykoszyn. Hymnem Kielc jest słynna piosenka "Bogini Sexu"
Klimat
Znane są powiedzenia: "Piździ jak w kieleckiem", czy "Wieje jak na kieleckim dworcu". Biorą się one z tego, iż Kielce szczycą się występowaniem ponad 30 rodzajów różnych wiatrów i wiaterków, które nie jednego już przeleciały. Najbardziej znane to wiatr od morza, Morrowind, Stormwind, Wind of Changes, Boski Wiatr(zwany potocznie 'Kamikaze') i IceWind. Ostatnio zauważono nawet wiatr odnowy i wiatr postępu.
Atrakcje
- Rozbite UFO stacjonuje niedaleko dworca kolejowego i służy za dworzec autobusowy. Autochtoni wykorzystują je, jako fight clubu lub pisuar,
- Kadzielnia, z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami dokładnie zasranymi i upstrzonymi tłuczonym szkłem przez turystów,
- Wydeptana przez tubylców ul. Sienkiewicza, czyli popularna "sienkiewka", prowadząca od dworca PKP do KCK (Kieleckie Centrum Kultury) w dzień robi za reprezentacyjną ulicę miasta. Ale spróbuj po zmroku zabłądzić w podwórkach schowanych za bramami kamienic, a możesz się już nigdy więcej nie odnaleźć (nie wspominając już o jakże łatwym wpierdolu),
- Piękny, śliczny, zajebiście zajebisty, cudowny, po prostu cud architektury - kozacki stadion Korony Kielce,
- Nieistniejąca szkoła muzyczna jest pozostałością po Gimnazjum nr 3. Mimo wspomnianego nieistnienia, w nocy słychać dzieci grające na fortepianie melodie Ludwiga van Beethovena,
- Klubo-kawiarnia Oetker, zwana Cztery Pory Roku - kiedykolwiek byś nie przyszedł, zawsze wszystkie stoliki będą zajęte przez emerytowane babcie, potocznie zwane "geriatrią".
- Plac Artystów na "Sienkiewce" - ulubione miejsce emo i skejtów. Czasem można spotkać Rumunów bardzo zainteresowanych twoim telefonem, rowerem lub twarzą kolegi,
- Bazar na ul.Tarnowskiej - największe centrum handlowo-usługowe pod chmurką w całej wschodnio-południowo-zachodniej Polsce. Można tu spotkać handlujących lub szpanujących nowym telefonem Rumunów lub Rusków. Najlepszą pamiątką z tego nowoczesnego pasażu jest karton porannych bananów. Odpusty zazwyczaj odbywają się we wtorki i w piątki,
- Skejt park przy Silnicy - służy spotkaniom miejscowej patologii. Z deskorolką ma raczej mało wspólnego. Główną atrakcją jest uciekanie przed latającymi butelkami, rzucanymi przez różne, przesiadujące tam grupy społeczne.
- Galeria Echo - Największy pasaż handlowy w całej stolicy województwa. Jest to również w pewnym sensie "świątynia" chamów którzy spędzają tam każdą wolną chwile. Na parkingu rzadkością jest spotkać samochód o rejestracji zaczynającej się "TK".
- Park - Jeden z rezerwatów kieleckiej przyrody - urozmaicony o umieszczone w centralnej części klatki z ptakami, których piski mogą doprowadzić nie jednego do szału.
- Muszla w parku - kiedyś miejsce spotkań młodego zbuntowanego pokolenia winopijów, jednak z biegiem czasu i coraz częstszymi patrolami policji i straży miejskiej zmienia się troszkę lista bywalców na starych dziadków, którzy nie mają co robić i małoletnich gniewnych tego świata (głównie Emo).
- Ścieżka rowerowa - położona starannie pod kątem 90 stopni, co skutecznie uniemożliwia przejechanie jej czymkolwiek, raz uświadczymy zjazdu w dół, ale projektanci szybko naprawili swój błąd, i postanowili utrudnić posiadaczom kół bez opon ukończenie tego wyzwania w całości(mianowicie odcinek wyłożony jest kostką - jeśli chcesz stracić kółka od rolek to zapraszamy)
- Skatepark - haha, chciałbyś, chyba ze masz na myśli ten kawałeczek betonu z dwoma poręczami które wyglądaja jakby były wyrwane ze schodów i jedną rampą.
Komunikacja miejska
- Chociaż kibice Korony Kielce śpiewają "Na dworze jest mrok, w tramwaju jest tłok...", to w Kielcach nie spotkamy tłoków w tramwajach, co więcej nie spotkamy tam też tramwajów, ale są podobno jakieś autobusy.
Części
Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”.
- Malików - Dziura, gdzie kot chujem mleko pije, a nocą świnie chrząkają, jak żaby nad stawem.
- Dąbrowa - miejsce zamieszkania elity intelektualnej i finansowej oraz wszystkich większych złodziejów. Znajduje się tu stadion piłkarski najstarszego klubu w tym rejonie - Orląt oraz fantastyczny sklep przy ulicy Witosa, wktórym zaopatrzysz się we wszelkie alkohole. Pamiętaj! Nie zapuszczaj się tu po zmroku, bo potrfel nie będzie jedyną rzeczą, którą utracisz.
- Dyminy - część miasta przyłączona do Kielc dość niedawno. Centrum okolicy to, powstała parę lat temu, stacja paliw z minimarketem "Rolmet" zwana potocznie "Rolo". Takie usługowo-rozrywkowe centrum. Głównymi klientami są mieszkańcy Dymin. Osiedle często odwiedzają turyści z Sukowa, Morawicy, Nowin i okolic, w poszukiwaniu dobrej zabawy i guza. W Dyminach na tzw. "dołku" rozwinęła się choroba zwana bułgarką.
Subkultury
- Blokersi - menele przesiadujący na klatkach lub schodach bloków, pijąc wina. Bardzo lubiani przez młodzież... Ich mundurem jest ortalion.
- Domersi - blokersi z domków.
- Wioskersi - blokersi ze wsi.
- Chuligani, wandale, bandziory - Grupa niewyrafinowanych gangsterów, napadających staruszki na ulicy i obrabowujących sklepy monopolowe z cukierków. To z nich miasto słynie najbardziej.
- Menele - jedna z najliczniejszych grup grasujących w Kielcach. Ich atrybutami są: czujny wzrok, twarz najczęściej o odcieniu zgniłej truskawki, oraz jabol w dłoni, lub ewentualnie za pazuchą. Imprezują do późna, śpiewając hity Krzysztofa Krawczyka i Mandaryny. Obowiązkowo pod gołym niebem, a jeszcze lepiej pod oknami sąsiadów.
- Skejci - Zapierdalają na deskach. Często to stare sztachety ze swoich płotów ,ale co tam... Liczy sie przecież szpan.
- Emo - niekumate zgredy spod sklepu. Od rana do wieczora napawają się smakiem hardcorowych napojów, takich jak Piccolo, czy Karotka. Często oblewają się nimi, by pozorować krwawienie i śmierć. Łatwo ich rozpoznać po wyrazistym, ciemnym makijażu i równie kolorowym ubraniu.
- Metale - to ci, którzy mają kawałek metalu w mózgu, przez co myślą narządami płciowymi. Wyznają szatana i składają mu cześć, poprzez szatańskie pieśni, takie jak "Ave Maria" Davida Bisbala.
- Koroniarze - grupa przestępcza upoważniona do rozwalania głów kibicom przeciwnej drużyny. Łatwo rozpoznawalni poprzez żółto-czerwone szaliki, łysinę na głowie oraz bejsbole w spodniach. Mają licznych przyjaciół, głównie w Radomiu i Ostrowcu, a także w Krowodrzańskiej części Krakowa.
- Bikerzy* - Szukają wrażeń waląc łbami w drzewa bez kasków lub sprawdzając twardość betonu. W Kielcach ich pełno i śmigają na swoich okropnych maszynach za 5-10 tys. zl. Łatwo ich znaleźć na Placu Artystów, Kadzielni oraz Telegrafie i osiedlową Biedronką, czasem pojawiają się tez na stadionie. Podróżują w grupach (5 do 10 os.). W większości są to osoby poniżej 18 roku życia.
- Dilerzy - zajmują się handlem pluszowymi misiami, samochodzikami i klockami lego.
- Mohery - starszyzna. Kobiety w podeszłym wieku, które wierzą w trzy osoby Boskie: Boga Ojca, Ojca Założyciela i Radio Maryja. Noszą moherowe berety i laski. Mają wpływowych przyjaciół w osiedlowych spółdzielniach mieszkaniowych. Na jeden wniosek telefoniczny usunięte zostają wszystkie ławki z osiedla, gdzie dzień wcześniej ktoś bezczelnie spożywał piwo. Są głównym konstruktorem wszystkich kościołów. Najbardziej znany moher to Teresa, nazywana Św. Teresą od Ławek (przestroga dla pijących na ławkach).
- Piękne Dzieci Słońca* - wyczyszczone, wypachnione, wychuchane i wydmuchane przez swoich rodziców. Brzydzą się witaniem z innymi dziećmi, a kiedy już muszą to zrobić wkładają lateksowe rękawiczki. Chodzą TYLKO w oryginalnych ciuchach.
- Lalki barbie* - najłatwiej rozpoznać je po charakterystycznym chichocie, różowym wdzianku i oczojebnych, blond włosach. Chodzą tylko w podróbkach oryginalnych ciuchów. Ich ambicją jest malowanie własnej gęby. Jeżeli jesteś brzydki, masz pryszcze, jak rzut satelitarny na Himalaje, jedyną szansą u Lalki Barbie jest posiadanie bryki (nie starszej niż 3 lata), najlepiej sportowej. Więc pokrótce: jesteś brzydki, nie masz oka i kilku palców, pryszczami mógłbyś obrabiać stal, ale posiadasz Mercedesa S Coupe z 2005 roku - robisz z Barbie co tylko chcesz, bylebyś przewiózł jej dupę wzdłuż ulicy prowadzącej do Zamkowej.
- Bałagany* - ich znakiem rozpoznawczym jest smród taniego wina ciągnący się za nimi od samej "Muszli" (głównej atrakcji kieleckiego parku). Ludzie bardzo specyficzni, bowiem jedynymi tematami, na które można z nimi pokonwersować są zawleczki od piwa i motyw gdzie dzisiaj mogę sobie je wpiąć. Wyróżnia ich specyficzny taniec zwany "pogo".
- Techno żele - kolesie nieruszający się z domu bez pokaźnej warstwy żelu na głowie, oraz spodni obciskających i uwydatniających to co dla nich najważniejsze, a czego tak naprawdę nie mają. Ich życiowy cel to wyrywanie lachonów. Nazwa tego gatunku sugeruje, że uwielbiają bit siekanego mięsa, rąbanego drewna, pukania w blachę lub innego typu ambitną muzykę.
- Reszta - pozornie 'normalna' część społeczeństwa kieleckiego. Stanowi zdecydowaną mniejszość.
- Stadka żuli - Grupa miłośników taniego wina ( tych droższych od 2,50zł do 5zł) przemieszczająca się najczęsciej w grupach (tzw. ,,stadka"). Typowe ,,stadko" liczy od 5 do 10 osobników róznej płci. Miejsce najczęstszego występowania Politechnika nieopodal stacji paliw Jet. Gatunek objęty ochroną prawną (panowie w niebieskich mundurach opiekują się nimi jak własnymi dziećmi) Gatunek na wymarciu.
- Przystankersi - najczęściej grupka liczy ok 3-7 osób przebywających na przystankach autobusowych uniemożliwiając tym samym moherowym babcia wysiadania z dyliżansów.
- Mundokersi - ludzie którzy zapomnieli ze maja własny dom i śpią w kieleckim pubie Mundo.
Ciekawostki
- Prawidłowa nazwa Kielc to Kielece. Została ona zmieniona przez błędny zapis jakiś czas temu.
- W Kielcach urodziło się wielu ludzi.
- W Kielcach jest ładny stadion i drużyna.
- Kielce są większe od Warszawy, ale warszawiacy oszukują w statystykach.
- Wszyscy, ale to wszyscy mieszkańcy Kielc noszą białe skarpetki, mokasyny i scyzoryki (najczęściej Victorinox) w kieszeniach.
- Najstarszy zapis nazywający mieszkańców Kielc scyzorykami pochodzi z 1911r.
- Przez Kielce nie przepływa Wisła, Odra, ani żadna inna rzeka, miasto jest kompletnie pozbawoine wody.Przez Kielce pełznie Silnica.
- W Kielcach odbył się pierwszy strajk Stoczni Gdańskiej.
- Firma scyzoryków Victorinox wykupiła miasto Kielce i w przyszłości zamierza zrobić z niego jedną wielką, ogromną, wszechpotężnie zajebiście monumentalną halę produkcyjną małych wielofunkcyjnych noży, a z mieszkańców miasta zamierza zrobić niewolników do fabryki.
- W Kielcach, na Czarnowie, powstało drugie China-Town (Nigga-Town?)
- Chodzenie po parku bez parasola grozi... ekhm... no wiecie...
- W Kielcach znajduje się siec sklepów "Groszek" gdzie co biedniejsi warszawiacy przyjeżdzają na weekend sobie dorobić.(magazynierzy)
- Ponoć podczas powrotu do stolicy Ci sami warszawiacy spuszczają wpierdol okoliczym dresom co jest tylko biedną historią poprawiającą ich mniemanie o sobie.
- Bocianek osiedle na którym spełnią twoje marzenie, o ile jest nim pragnienie bycia okradzionym przez najlepszego przyjaciela. (o ile tacy istnieją)
- Dzielni kieleccy archeolodzy odnieśli pełen sukces w pracach mających na celu odnalezienie Starego Ratusza z XVI wieku, znajdując cenną monetę 1ZŁ z roku 1973.
- w Kielcach znajduje się największy na świecie słoik z majonezem.
- Plac Artystów (zwany również Płaczem Artystów) ma niewiele wspólnego ze sztuką. Jest to przede wszystkim miejsce spotkań gorących 14-nastek, próbujących wyrwać 15-nasto letnich skejtów.
- Ze statystyk wynika, że Czarnów jest najrzadziej odwiedzanym osiedlem. Rocznie przybywa tam tylko ok. 16,333(3)gości. Z czego ok. 10 to chińscy turyści, szukający znanego China-Town