Wychowanie fizyczne
W sowieckiej Rosji to WF zwalnia się z ciebie!
- Radziecka Inwersja o wychowaniu fizycznym
Maj PiI ticzer hit mi
- Uczeń szkoły specjalnej o wychowaniu fizycznym na lekcji języka angielskiego
Wychowanie fizyczne, WF, w-f, wuef, wułef, włef – jeden z przedmiotów szkolnych. Od innych różni się tym, że zwykli uczniowie go lubią, bo podciąga ich średnią ocen do 1,2, a kujony go nienawidzą, ze względu na obniżanie średniej ocen z 6,0 do 5,5.
Ogół rzeczy
Nauczyciele chcieliby, aby WF kształtował postawę fair play u młodzieży, utrwalał postawy moralne w sporcie i rozwijał dzieci fizycznie. Niezbyt się to udaje, gdyż uczniowie fizycznie rozwijają się z wiekiem i podwórkiem, co uniemożliwia rozwój ruchu czystej gry w młodych mózgach. Niemniej, rola WF-u wciąż pozostaje duża – wszak czasem tylko on potrafi przyciągnąć dzieci do szkoły.
Wychowanie fizyczne w danej szkole
- Przedszkole – ciężki trening siłowy poprzez huśtanie się i poprawianie kondycji dzięki spacerom, 3/4 przedszkolanek nie wytrzymuje takich tortur.
- Szkoła podstawowa – pierwsze trzy klasy to gry i zabawy, np. berek biegany, siatkówka balonem lub rzut piłką palantową do kosza. W późniejszych klasach klaruje się grupa ćwiczących i niećwiczących. To okres, gdy gra się niemal wyłącznie w siatkówkę, a uczniowie szkolą się pod względem taktyki na boisku (ty, gruby – przejście!). Młodzi sportowcy fascynują się lokalnymi zawodami, a najlepsi z nich wygrywają zacne plebiscyty w stylu „Mistera Szkoły 2010”.
- Gimnazjum – pierwszy przedsionek do wychowania wojskowego. Uczniowie przez to pojmują robienie żartów wuefiście i kolegom, m.in. poprzez zamykanie szatni na klucz albo spuszczanie powietrza z piłek. Niektórzy się emancypują lub buntują i przestają chodzić na zajęcia. Podziały z podstawówki obowiązują, tylko w jeszcze większym rygorze (Ty, gruby – na obronę, ale wchodzisz z ławki!). Młodzież powoli zaczyna przerastać kondycją nauczycieli, więc ci rzadko czynnie uczestniczą w zajęciach, aby nie narobić siary. Rola dziewczyn na WF-ie (poza klasami sportowymi) bardzo się ogranicza; głównym treningiem kondycyjnym jest bowiem łażenie po sklepach, potem na drugi koniec miasta na solarkę, potem powłóczyć się z jakimś chłopakiem itd. Nie jest dziwne więc niedysponowanie całej żeńskiej części klasy przez kilka tygodni.
- Liceum, technikum, zawodówka – dużo tu zależy od wizerunku szkoły. W niektórych wychowanie fizyczne ma więcej wspólnego z wychowaniem i fizyką, niż ze sportem. Na takich zajęciach preferuje się głównie sporty ekstremalne (warcaby, scrabble, chód – trucht jest zbyt niebezpieczny). Absolwenci mogą się pochwalić wysokimi ocenami z WF-u, mimo że nie potrafią poprawnie zrobić przysiadu. W takiej placówce W–F staje się okienkiem, na którym bez problemu można odpisać lekcje. W innych szkołach natomiast ten przedmiot bardzo się forsuje, co skutkuje fikcyjnym wzrostem sprawności i często zróżnicowanym poziomem ocen. Tutaj nad boiskową taktyką pracują już także wuefiści (Ty, gruby – dziś udawaj, że nie masz stroju). Na tym poziomie kształcenia wielu uczniów WF już olewa, co potwierdzają liczne wagary przedstawicieli obu płci na tej lekcji.
- Szkoła mistrzostwa sportowego – w tych szkołach na wychowanie fizyczne kładzie się duży
wycisknacisk. Uczniowie takich szkół zwykle są przemęczeni, przetrenowani i rozkojarzeni mnogością dyscyplin do wyboru, co skutkuje mizernymi wynikami w początkach i tak niedługo zakończonej kariery sportowej. Główną torturą jest oglądanie meczów w TV na sucho. Ze względu na niedużą liczbę chętnych (na sport w dzisiejszym świecie nie ma czasu) mało w Polsce takich placówek, marna też jakość ich wyników. Potem tylko się dziennikarze dziwią, co z tym polskim sportem się stało. Taktyka na poziomie już zaawansowanym (Ty, gruby, wiesz, jak cię lubimy – posędziuj!) - Akademia Wychowania Fizycznego – nacisk większy na pedagogikę sportu, niż na niego samego. Byle kto się tam nie dostanie, wszak to szkoła wyższa! Jeśli lubisz WF i chcesz zostać nauczycielem tego przedmiotu, idź do tej szkoły. Jeśli lubisz sport i chcesz zostać sportowcem – olej to. Już od dawna trzeba było trenować.
Co się dzieje na zajęciach WF
Na lekcji wychowania fizycznego można zaznać godziwej rozrywki. Do największych atrakcji należą:
- Zgłoszenie niedyspozycji.
- Okazyjne oberwanie piłką w łeb.
- Okazyjne oberwanie piłką w krocze.
- Okazyjne oberwanie piłką w łeb przez nauczyciela.
- Okazyjne rzucenie w łeb nauczyciela.
- Okazyjne rzucenie w krocze nauczyciela.
- Posiedzenie na ławce.
- Oglądanie występów na akademii lub apelu (nie oszukujmy się, zawsze wypada na WF-ie).
- Zbiórka, trwająca połowę godziny lekcyjnej, gdyż uczniowie nie wiedzą, jak się robi „spocznij”.
- Kradzież gwizdka.
- Schowanie się w szatni i czekanie, aż WF się skończy.
- Ściąganie spodenek kolegom.
- Bimbanie.
- Sapanie.
- Wzmożone pocenie się.
- Jedzenie batoników i kanapek.
- Padanie ze zmęczenia.
- Wymyślanie nowych bluzgów.
- Wybijanie okien piłkami lub kamieniami.
- Kopanie się po nogach (szczególnie chłopcy, podczas piłki nożnej)
- Udar słoneczny.
- Niezrozumiałe i całkowicie niespodziewane śmianie się, póki nie braknie ci tchu.
- Sprzątanie zabawek.
- Kręcenie się w kółko lub w niezrozumiałym kierunku.
- Zabawa w chowanego z nauczycielem: wy się chowacie, on was szuka, zabawa przednia.
- Okazyjnie proste ćwiczenia – machanie rękami, wygibasy biodrowe itp.
- Podglądanie dziewczyn w przebieralni.
- Spisywanie lekcji, odrabianie pracy domowej.
Można także nie iść na WF, a na wagary. Możesz wtedy dodatkowo wypić piwo, poderwać coś lub wciągnąć krechę amfy (czyli skradzionej kredy). Sam zdecyduj, co lepsze.
Przebieg
- Nauczyciele informują o możliwości wejścia do szatni (5 min po dzwonku).
- Kiedy wszyscy są przebrani i siedzą na korytarzu nauczyciel dopija kawkę i sprawdza obecność (kończy 15 min po dzwonku).
- Wejście na salę gimnastyczną (20 min po dzwonku).
- Zbióka podczas której nauczyciel obiecuje że pod koniec lekcji zagramy w nogę (25 min po dzwonku).
- Rozgrzewka (kończy się 35 min po dzwonku).
- Rozstawianie bramek, szukanie piłki, w między czasie wymyślanie nowych zasad przez nauczyciela (40 min po dzwonku).
- Rozpoczęcie gry (41 min po dzwonku).
- W trakcie super akcji dzwonek.
- Pokazanie środkowego palca nauczycielowi, kiedy się odwróci.
- Nauczyciel parzy nową kawkę i przygotowywuje się do wyprowadzenia z równowagi następnej klasy.
- Nauczycielowi pęka filiżanka i odjeżdża do szpitala z ciężkimi poparzeniami - radość klasy.
- Przyjazd nowego nauczyciela - nadzieja na lepszą przyszłość.
- Patrz pkt. 1.
Basen
Niektóre szkoły bądź co większe miasta dysponują basenem. Tenże jest więc używany czasem w celu zastąpienia normalnych lekcji WF pływaniem. Zaczyna się już w podstawówce, gdzie uczniowie z chęcią idą na pierwsze wodne zajęcia. Entuzjazm mija w gimnazjum, gdzie trzeba sporo ważący strój dźwigać obok trzykilowych podręczników, sterty ściąg, dwudziestu komórek i kilkudziesięciu kosmetyków. Wyżej uczniowie chodzą okazyjnie, gdy chcą utopić kolegę–kapusia. W szkołach wojskowych basen z powodzeniem można zastąpić pobliską rzeczką lub większą kałużą. Na basenie z reguły młodzież uczy się:
- regularnie myć się,
- podglądać kolegów[1] w trakcie przebierania,
- długo wstrzymywać oddech (podczas tonięcia), co rozwija pojemność płuc,
- rozpoznawać stężenie chloru i amoniaku w wodzie za pomocą języka,
- przemycać mydło w kąpielówkach,
- przeprowadzać barwne doświadczenia z moczem i wodą z basenu.
Niezłą rozrywką może być także zmuszenie nauczyciela, by wskoczył do basenu, aby potem komentować w szatni bluzgi wuefisty i wrzucać na YouTube nagranie z tegoż wyczynu.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Od niedawna dziewczynek lepiej nie puszczać na basen, więc kogo mają podglądać?