Górny Taras
Górny Taras – potocznie Górka. Prawie-dzielnica Gryfina, siedziba ludzi z wyżyn. Wielkie blokowisko znajdujące się na wschód od torów kolejowych, uznawane przez gryfinian z Górki za kolebkę i centrum miasta, w opozycji do zapyziałego Dolnego Tarasu.
Historia
Górny Taras nie uznaje historii Gryfina, bo gdyby uznawał, to musiałby przyznać, że centrum miasta jest na Dole. Ale niektórzy, którzy pochodzą z Dołu a na Górkę przenieśli się dla wątpliwego prestiżu przyznają, że Taras powstał przez budowę molochu spod Nowego Czarnowa, mianowicie inwestycji stulecia zainicjowanej w latach siedemdziesiątych przez towarzysza Edwarda Gierka, budowy elektrowni Dolna Odra. Samo słowo „dolna” wprawia mieszkańców Górki w stan epilepsji.
Na zdjęciu po prawo można porównać co ja wyglądało.
Dla niezorientowanych w zdjęciu: od niebieskiej linii mierząc szerokością dwóch kciuków w prawo widać... Dolny Taras.
Ludność
Etnicznie ludzie z Górki to napływowi, bynajmniej nie znad Morza Bałtyckiego, które znajduje się bardzo niedaleko, bo jakieś 100 kilometrów od miasta. Są to Polacy z różnych stron świata, najczęściej z Wełtynia, Wirowa, czy Chwarstnicy, często też skądinąd. Obecnie tendencja jest odwrotna. Mieszkańcy Górki którzy zarobili trochę kasy budują domki jednorodzinne na Grajdołku, czym niszczą jednolitą zabudowę Górnego Tarasu, ale również wracają do korzeni powojennych, czyli przenoszą się na wyżej wymienione wioski, wśród których prym wiedzie drugie Gryfino, czyli Pniewo.
Antagonizmy
Mówiąc krotko – Górka i Dół się nie lubią. widoczne jest to wszędzie. Jedni starają się nie żenić z drugimi, nie rozmawiają ze sobą etc. etc. Nawet w wspólnotach Kościoła dostrzega się rywalizację o to gdzie będzie dziekan. Obecnie rywalizację wygrywa Górka, której proboszcz jest dziekanem po wieloletniej dominacji dziekana-kanonika z Dołu. Z tego powodu, że dziekan z Dołu nie jest dziekanem, dostał od biskupa tytuł kanonika, a wierne parafianki nazwały go od razu biskupem i zabytkowy kościół (jeden z kilku zabytków) ochrzciły mianem katedry.
Granica
To nie tylko ulubiona powieść maturzystów roku 2011, ale także linia dzieląca oba Tarasy, a co za tym idzie dzieląca miasto na pół. Granicą są tory kolejowe, które są eksterytorialne, czyli nienależące do żadnego tarasu, dowodzi to tego, że stopień nienawiści między Górką i Dołem jest tak duży jak pomiędzy II Rzeczpospolitą, a III Rzeszą.