Poradnik:Jak przetrwać w więzieniu
A więc, drogi Nonsensopedysto, jakimś sposobem wszedłeś w konflikt z prawem i, co ważniejsze, złapali Cię? Na domiar złego sędzia wydał wyrok skazujący? Wyczerpałeś wszystkie środki odwoławcze i wyrok podtrzymano? Nie łam się, będzie dobrze! No dobra, masz przerypane, ale i tak się nie łam. Ten poradnik pomoże Ci przetrwać w więzieniu. Ale najpierw troszeczkę systematyki.
Rodzaje Zakładów Karnych
Podział ze względu na przeznaczenie
- Dla młodocianych – tam trafiłoby 95% użytkowników Nonsensopedii, gdyż osadzeni mają nie więcej niż 21 lat w momencie wydania wyroku.
- Dla odbywających karę po raz pierwszy – często połączony z powyższym typem.
- Dla recydywistów – jeśli tam trafisz, to masz przesrane.
- Areszty wojskowe – tymi nie musisz zawracać sobie głowy.
Podział ze względu na organizację
- Otwarte – taka kolonia nad morzem. Zawsze otwarte cele, praca bez nadzoru konwoju, zajęcia sportowe, oświatowe i kulturalne (także poza terenem ZK), własne ciuchy i częściowo własnoręcznie przygotowywane posiłki, nieocenzurowana korespondencja, tyle widzeń, ile dusza zapragnie. I to wszystko za darmo! Żyć, nie umierać! Jeśli tutaj trafisz, masz farta.
- Półotwarte – już nie taka sielanka. Cele otwarte tylko w dzień, przepustki nie częściej niż 2x w miesiącu, nawet list Ci mogą otworzyć i sprawdzić, czy twoja mamusia w liście nie próbuje przemycić ci np. bazooki. Ale poza tym to lajty.
- Zamknięte – nie jest to wprawdzie Rumunia czy Rosja, ale już na przykład do pracy poza ZK nie możesz jeździć samemu, na własne ubranie potrzebujesz pozwolenia, poruszasz się pod nadzorem i kontrolują twoją korespondencję! Paskudna sprawa, czyż nie?
Początki
Jesteś już w Zakładzie. Nie ma odwrotu, ucieczka jest niemal niemożliwa. To, czy sobie poradzisz, zależy od osobowości, a przede wszystkim od preferencji seksualnych. Niestety nie każdemu jest dane być biernym homo-pedofilem i masochistą, więc musisz od razu być zdecydowany, jaką ścieżką chcesz podążać i robić to konsekwentnie, gdyż w więzieniu wykaraskać się z kłopotów jest bardzo trudno.
Przede wszystkim wypadałoby opanować tutejszą gwarę, czyli bajerę. W każdym miejscu jest nieco inna, ale istnieje garść uniwersalnych zwrotów. Spisanie tego wszystkiego zajęłoby rok, tutaj masz słowniczek. Obcinaj i się ucz! Bo jak nie opanujesz bajery, to ktoś może ci tak po rajtuzach pojechać, że się popłaczesz na harem odjedziesz, a tego byś nie chciał. Jeżeli nie rozumiesz tego zdania, masz pecha.
Techniki przetrwania
Na gita
Z hukiem
- Wejdź do celi.
- Wypierdol w pysk przypadkowemu więźniowi.
- Jeżeli pozostali nie oddadzą ci hołdu lennego, im także wypierdol.
- Wspominałem, że do tego sposobu musisz mieć dobrze opanowane karate lub inną wschodnią sztukę walki? W przeciwnym wypadku mogą napotkać cię mniejsze lub większe trudności.
- Jesteś gitem albo trupem. Tak, czy inaczej, nie będziesz musiał znosić mąk cwelenia, więc cel osiągnięty.
Mozolnie
- Na pytanie, czy grypsujesz, odpowiedz twierdząco.
- Znoś upokorzenia takie, jak pierdzenie w twarz i wypytywanie się o twój ukryty homoseksualizm.
- WAŻNE! Nie gódź się na zrobienie komuś loda, niezależnie od deklaracji twojego potencjalnego kochanka nie ułatwi ci to zadania.
- Nie przyznawaj się, jeśli masz dziewczynę (jeśli jesteś typowym czytelnikiem tej witryny, nie musisz wstydzić się swojej ukochanej). Chyba, że bardzo lubisz niewybredne komentarze o tylnych częściach ciała twojej lubej.
- Tym bardziej nie przyznawaj się, jeżeli w zamian za skrócenie wyroku opowiedziałeś panom policjantom, że pomagał ci kolega i podałeś im jego personalia.
- Jeśli koledzy z celi zaoferują ci sparing lub inny bolesny rytuał, który ma przynieść ci śmierć lub kalectwo, zgódź się. Najprawdopodobniej nic Ci nie zrobią a zyskasz niezbędny szacun.
- Miej oczy i uszy zawsze otwarte. Procedura rekrutacji do działu grypsujących wymaga niezbędnego przygotowania i zdania odpowiednich testów, także tych ukrytych. Prawie każde zadawane Ci pytanie ma haczyk, więc lepiej kontroluj bajerę. Udawaj odważnego i obojętnego, ale nie kozacz. Jeśli masz czas, przed pobytem w ZK pooglądaj trochę zdjęć z różnych stron oferujących ładne obrazki, jednocześnie jedząc mięso, najlepiej surowe.
- Postaraj się, gdy będą pytać cię, niczym pani z polaka w podstawówce, z bajery. To najłatwiejsza część zadania i im szybciej zdasz, tym lepiej.
- Gratulacje, jesteś gitem! Teraz, jeśli niczego nie spieprzysz, więzienie może stać się twoim drugim domem. Napieprzaj frajerów, cweli, ogólnie rób, czego dusza zapragnie.
Ważne uwagi
- Nie wezmą cię do grypsujących, jeśli jesteś synem policjanta (szczególnie z SW) lub wysokiego urzędnika, prawnikiem (oprócz adwokatów, tych lubią), lub, co gorsza, kochającym inaczej.
- Za dawanie na psy od razu chuj w dupę!
- Jako git musisz być niekulturalny wobec strażników. Nie musisz od razu ich napadać, wystarczy niemiłe słowo albo wrogie spojrzenie.
- Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi – rzekł onegdaj Karol Wojtyła. W istocie, jeśli jako git dostałeś paczkę z prezentami i niczym się nie podzielisz, możesz żałować. Możesz stać się biedniejszy o kilka szlugów, ale za to nie będziesz bogatszy o siniaki.
Na frajera
Wydyganiec
- Kiedy będą przydzielać Ci celę, płacz żałośnie.
- Podkreślaj, jak małej wagi był twój czyn lub jak bardzo go żałujesz (albo jedno i drugie).
- Jeżeli mimo to zechcą wsadzić cię do sztywnej celi, szlochaj i gróź, że odbierzesz sobie życie.
- Gdy i to nie podziała, zaatakuj strażnika. Może przeniosą Cię do izolatki, a jeśli nie, to przynajmniej będziesz miał plusa do reputacji u gitów.
Złota rączka
- Opowiadaj wszem i wobec o swoich ukrytych talentach do gotowania/ślusarstwa/stolarki itd.
- Bądź BARDZO grzeczny, nie dawaj do zrozumienia, że miałbyś ochotę np. podrobić klucz i nawiać.
- Wyrażaj chęć do uczestnictwa w każdym wydarzeniu – pracy, imprezach kulturalnych, zajęciach edukacyjnych.
- Mów o swoich planach na życie, założenie rodziny i pracę po wyjściu na wolność.
- Jeżeli to nie zadziała, patrz poprzedni sposób.
Szarak
- Idź do którejkolwiek celi.
- Gdy zapytają cię, czy grypsujesz, odmów, z wyraźną obojętnością w głosie.
- Usługuj grypsującym, ale nie daj się zgwałcić.
- Odsiedź swoje po cichu i licz, że być może wyjdziesz na warunkowe za dobre sprawowanie.
Wariat
- Szarp się i gróź, że będziesz się okaleczał.
- Okaleczaj się.
- Okaleczaj innych.
- Jeśli chcesz, możesz spróbować zarazić się HIV lub inną ciężką chorobą.
- Gratulacje! Inni więźniowie, znając twoją przypadłość, nie spróbują nawet do Ciebie podejść.
Na cwela
Dowcipniś
- Powiedz, że chcesz grypsować.
- Przejdź wszystkie testy i zostań gitem.
- Po wszystkim obwieść publicznie, że jesteś gejem i widok takich mięśniaków dookoła Cię rozpala.
- Zacznij dobierać się do genitaliów jednego z gitów, najlepiej brutalnie.
- Poliż muszlę klozetową lub obsikaj jednego z git-ludzi.
- Obudź się zmasakrowany na haremie.
Kretyn
- Powiedz, że chcesz grypsować.
- Kiedy jeden z więźniów zapyta Cię, czy nie zgodziłbyś się na drobny układ (lodzik za protekcję), zgódź się.
- Więcej nie trzeba, jesteś cwelem.
kto tu wypisuje takie bzdury??????????????
Kapuś
- Zachęcony obietnicami o złagodzeniu wyroku lub odstąpieniu od niego, zeznawaj przeciwko swoim kolegom.
- I tak traf do pudła.
- Jeśli pominąłeś punkt 1 i 2, przy pierwszej okazji donieś klawiszowi o przewinieniu popełnionym przez któregoś z gitowców. Zrób to przy nich albo pochwal się im tym.
- Jesteś cwelem.
Przestępca seksualny
- Popełnij przestępstwo seksualne.
- Traf do puchy. Mów, że chcesz do grypsujących.
- Pochwal się swoim czynem.
- Voila.
Zły kumpel
- Traf do jednej celi albo jednego bloku z gościem, który cię pamięta.
- Tak, to ty obracałeś jego dziewczynę na wolności.
- Ewentualnie znacie się z innej akcji – zepsucie samochodu, kibicowanie derbowemu rywalowi, i tak dalej.
- Jeśli jesteś słabszy – jesteś cwelem.
Podsumowanie
Trafić do więzienia jest bardzo łatwo. Trudniej już odnaleźć się w nim, szczególnie jako git-człowiek. Mamy nadzieję, że niniejszy poradnik ułatwi Ci przetrwanie w miejscu odosobnienia. Dobra, ciach bajera, do zobaczenia pod celą.