Kozak (osoba)
Ten artykuł dotyczy osoby. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Kozak – po prostu ktoś, kto kozaczy.
Styl walki[edytuj • edytuj kod]
Po pierwsze jest zajebisty. Po drugie też. Przeważnie skromny i wyrozumiały, nie rzuca się na pierwszy rzut oka. To pierwszy rzut oka rzuca się na niego, niczym w sowieckiej Rosji. W blasku zajebistości przeciętnego kozaka można się opalać, a więc jest to duży plus znajomości takiej osoby. Ponadto jest taki zajebisty, że nie trzeba używać kremu do opalania.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Pierwsi Kozacy pojawiali się już w średniowieczu na terenach Rosji, Ukrainy i Kazachstanu. Wraz z pojawieniem się miejskich subkultur typu skejt, metal itd. oraz wynalezieniem kozackich ubrań i oczojebnych ozdóbek, kozacy zaczęli zamieszkiwać wszystkie środowiska miejskie. Dziś wystarczy tylko wyjść na podwórko i rozejrzeć się za bandą młodych ludzi na czele z kozakiem.
Jak poznać kozaka?[edytuj • edytuj kod]
- Buja się od chodnika do chodnika.
- Zawsze idzie z małą ekipą.
- Zawsze idzie pierwszy.
- Zawsze ma sztywne bary.
- Spontaniczna gadka.
- Często nie robi tego, co mówi.
- Zawsze się wykręca.
- Zawsze ma w głowie tysiąc wymówek.
- Przez drzwi przechodzi bokiem.
- Zawsze ma przezwisko nadane mu przez jego bandę.
- Spotykane jest popisywanie się przed dziewczynami.
- Śmieje się z otwartą mordą, ale tak mocno, że połknąłby arbuza.
- Ściemnia ile wlezie, żeby być fajnym.
- Klepie po tyłku każdą napotkaną dziewczynę.
- Choćbyś oficjalnie uważał go za debila podświadomie i tak wiesz, że jest fajny.
- Wali mu z gara.
- Uważa, że kupienie dezodorantu na bazarku uwalnia go od codziennego mycia, którego bardzo nie lubi.
- Był bity w domu kablem od żelazka, żeby hartować jego osobowość.
- Jego dziewczyna ma zawsze krótszą mini od majtek, 2 kg pudru na twarzy, błyszczyk, tipsy i jest blacharą, chodzi z byle kim, byle był szpan i brudzi telefon tapetą na twarzy.
- Z jego żartów śmieje się tylko jego ekipa (która i tak nic nie rozumie) i pusta dziewczyna.
- Spróbujesz się ty nie zaśmiać i masz już wpierdol.
- Na pojedynek idzie zazwyczaj w grupie.
- Podrywa twoją dziewczynę.
- Lubi buntować się przeciwko szlachcie.
- Lubi strzelać z samopałów i śpiewać kozackie pieśni.
Teksty kozaka[edytuj • edytuj kod]
- Twoja stara!!!
- Twój stary!!!
- Najebię całą waszą ekipę, pisząc SMS-a i pijąc Coca-Colę.
- 12 Browarów to ja wypijam na rozgrzewkę.
- Nie idę już na siłownię, bo nie mają tam aż tyle obciążenia.
- Strzelam 300 headów zza rogu (w Counter-Strike'u), jedząc czereśnie.
- Zrobiłbym to trzy razy szybciej.
- Potrafię zrobić cztery salta z miejsca, ale nigdy nie wychodzi mi przy publiczności.
- Mistrz świata w karate to przy mnie leszczyk.
- Ja grałem w tenisa, jak ty na chleb mówiłeś „pep”.
- Kotku (do swojej dziewczyny), nie takie laseczki dymałem.
- Jestem zajebisty i mam to szczęście, że wszyscy mnie lubią.
- Wiesz, ile razy uciekałem przed policją, mając trzy promile?!
- Ja jestem King Bruce Lee, karate mistrz…
- Dzieci bez kasku nie biję!
- Jestem bogiem, rozumiesz? Jesteś debilem jeśli tego nie pojmujesz!
- Bracia za mną, komu kozacka sława miła!!!
- Ej młody!
- Na pohybel lachąąą!
- Nalewajmy mleka w kryształowe szklanki!
- By kace nie brały, by lamy mijały!
- Stawaj noobie w szranki!
Zwroty kozaka[edytuj • edytuj kod]
- Weśśśś…
- Won!
- Tyyypie…
- Chopieee…
- Ziooomek…
- Gooościu…
- Dzieciaaaku…
- O paaaaaanie…
- Te, syneeek…
- No wiadomo!
- Sprawdź to…
- Ziomuś, sprawdź jak to zrobię!
- Pfff… Jestem lepszy…
- Człeniuuuuuuu…
- Nie o to chodzi, ziąą…
- Wiadomka.
- Ma się rozumieć.
- No ba!
- I jak ci z tym jest?
- Bij! zabij!
- Wiadomix.
- Szczerze?
- Oczyfka!
- Dziękówa
- Czopieee!
- Ouuuuuuuu… jeeeeeaaaaaa…
- Siemasz wariat!!
- Jaki żaaaaal!
- Ej Bejbe widziałaś kiedyś owcę… bee… bee… beee ;*
- Kutwa, ale bulwa
- Pozdro.
- Poćwicz…
- Pozdro, poćwicz…
- Japa koniu
- Na koń!
- Moja z dziećmi…
- MASZ PROBLEM ?
- Dziaaaaaaaaa
- No to nie!
- Jesteś żałosny.!!!
- Pffffaaaa…
- Ty umisz…
- Ale mięczak! Boi się…
- Nie pyskuj!
- Do domu!
- Czego szukasz książę?
- Krótka piłka z mojej strony!
- I po samochodziku…
- Weź sieeee…
- Tyś widzioł…
- Na pohybel!
- Procho!
- Pewka!
Gdy przychodzi co do czego[edytuj • edytuj kod]
- Sorry chłopaki, ale noga mnie boli…
- Kurde, muszę lecieć, bo się śpieszę na randkę z fajną niunią…
- Sorry, jestem na antybiotyku…
- Nie mogę… Jedenastka mi kiełkuje…
- Nie dzisiaj, typie…
- Nie będę Cię bił, bo jeszcze się popłaczesz…
- I wyobraź sobie, gościu, że w tym najważniejszym momencie spieprzyła mi się kamera…
- Dobrze, że mam szybkie buty…
- Jazda z tymi łapami, nie chcę nikomu zrobić krzywdy…
- Mama mnie woła…
- Gówna nie ruszam…
- Nie będę sobie rąk brudzić o ciebie…
- Muszę iść do domu, nie nakarmiłem kota…
- To ja wam popilnuje plecaków…
- Ty się bij, a ja pójdę po kij…
- Ty do niego sapnij, a ja skoczę za tobą…
- O cholera, zostawiłem włączone żelazko na praniu, to nara ciołku…
- Żal na ciebie czasu marnować…
- No chyba Cię pogięło! Rybki z akwarium mi wyjdą, otwarte zostawiłem…
- Ty idź pierwszy. Ja jestem zbyt zajebisty, żeby umierać…
- Nie dzisiaj lamusie…
- Nie cwaniakuj…
- Mam wybity palec…
- Mam garnitur, to nie będę się bił…
- Nie w szczepionkę...
- Nie mam czasu…
- Mam nadzieję, że ci stara najebie…
- Ty mam pomysł, skocz na niego pierwszy i weź solUFFke.
- NIE MA TAKIEGO BICIA!!! KONIEC SOLÓWY!!!
- Nie biję dzieci.
- Sorry, nie odrobiłem pracy domowej…
- Nie biję dzieci bez kasku…
- Sorry, ale zostawiłem mleko na gazie, muszę lecieć…
- Nie będę się bić w publicznym miejscu…
- Sorry, żelazko na gazie zostawiłem…
- Lepiej jutro frajerze, dzisiaj muszę popakować…
- Proch mi się skończył w moim samopale…
- Nie biję się z byle kim…
- Nie chcę cię przy laskach upokarzać…
- Spiaj, bo cię jeb
- Chłopaki, dajcie mu wpierdol, bo mnie głowa dzisiaj boli…
- O kurde, a ja dzisiaj przecież idę na siłownie!…
- Dziewczyn nie biję, a na faceta to ty nie wyglądasz…
- (tu wstaw imię jednego z jego ziomków), zajmij się nim…
- Sorki, nie teraz, bo głodny jestem…
- Moja szabla jest ostrzejsza od naszej dyrki, więc się zsuń…
- A wiesz jak skończył pan Dong?!
- Najpierw załóż ochraniacze…
- Gdybyś przyjechał czołgiem, to bym się zastanowił…