Killing Floor
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Killing Floor (ang. zabójcza podłoga) – mieszanka FPS-a, horroru[1] oraz gry z falami, przez wielu graczy uznawana za biedniejsze Left 4 Dead. Stworzył ją Tripwire Interactive (Interaktywny Drut), więc nie jest tak zepsuta jak gry od Valve. Początkowo była ona zwykłym modem do Unreal Tournament 2004, ale oczywiście zyskał tak dużą popularność, że jego twórcom nie pozostało już nic innego, jak założyć własne studio i przerobić moda na pełnoprawną grę.
Klasy
W grze jest aż siedem klas różniących się statystykami, bo każdy może mieć każdą broń.
- Medyk – klasa rzekomo mająca leczyć, ale nikt nie wie jak, więc po prostu używa apteczki. Jej uzbrojenie składa się z PM-ów mających możliwość leczenia (wciśnij Scrolla celując w swoich). Bez dobrego medyka, twoja drużyna nie pożyje zbyt długo.
- Support – gość, który używa shotgunów. Wraz z wyższym levelem ma większy udźwig. Ze względu na zniżkę, jest jedyną klasą zdolną do kupienia AA-12 – autostrzelby, dzięki której można w trzy sekundy zabić wszystko, co się rusza.
- Shotgun – po prostu.
- Dubeltówka – Jego największą wadą jest wysoka cena pojedynczego strzału – kosztuje on aż 8 $. Ale za to jakie jebnięcie!
- HSG-1 – jedna z nielicznych broni mających magazynek pudełkowy.
- Wlad palownik – nikt go nie używa, bo HSG-1 jest lepsze i tańsze.
- Strzelba bojowa – ulepszona wersja autostrzelby z CS'a.
- AA-12 – broń godna Wielkich Przedwiecznych. Uznawana za LKM'a. W rękach wysoko-levelowego supporta, zmora rzeźników i „jebaczy”.
- Komandos – po prostu używa karabinów. Jego bronie nie różnią się za bardzo od innych klas. Widzi zmory i HP wrogów.
- Bullup – na drugim levelu kosztuje 270 $, dzięki czemu po śmierci nie musisz biegać z pistoletem.
- Thompson – jedna z lepszych broni w grze! Lekki, tani, pięć magazynków po 60 ammo, szybko się przeładowuje, a moc i celność jak w M16.
- Kałasznikow – co tu mówić…
- M4A4 – nikt tego nie używa, bo kałach lepszy. Chyba, że kupisz wersję z granatnikiem.
- SCAR MK14 – nie dla dzieci CS'a. To nie autosnajperka, tylko pełnoprawny karabin.
- FNFAL ACOG – podobnie jak w Insurgency, jest to najlepsza broń tej z klasy. Ponadto ma całkiem niezły celownik.
- Strzelec wyborowy – używa snajperek, ale jakimś cudem sprzedaje pistolety. Jako, że nooby nie wiedzą, że pocisk z kuszy przebija czterech grubasów, to marnują oni ammo na zwykłego skrzepa lub nie trafiają. Przynajmniej pistolety są dobre.
- Karabin dźwigniowy – jedna z tańszych broni w grze, a do tego skuteczna. Wysokolevelowy sharp może nim oneshotować łuska/grubasa.
- Kusza – strzela jednym, jebutnie mocnym bełtem, który można do tego odzyskać.
- M14 – taki Scar-20 bez optyki. Po aktywowaniu czerwonej kropki śmierci można nim robić noscopy[2].
- M99 AMR – snajperka ostateczna. Strzela 20 bełtami z kuszy naraz. Zabija patriarchę jak jebacz Nooba.
- Berserker – zabija rozpruwaczy nożem. Do szczęścia potrzebuje tylko katany za 2000 $. Gracze i tak dokupują mu karabin. Ma duży arsenał broni białej:
- Maczeta – stworzona z myślą o innych klasach. Mocne, lekkie i tanie.
- Toporek – nikt go nie używa, bo waży pięć kilo na piętnaście, a na jego miejscu lepiej sprawdziłaby się katana.
- Katana – jedyna rzecz, która wyszła żółtkom. Pięć razy lepsza od maczety.
- Piła łańcuchowa – Podobnie jak w left 4 deadzie przecina się przez hordy a dodatkowo może mocniej jebnąć.
- Miecz dwuręczny – nikt go nie używa, bo ludzie zostają przy katanie. a szkoda
- Podpalacz – jedna z potężniejszych klas w grze. Posiada MAC-10, miotacz ognia (jedną z najlepszych i najczęściej używanych broni w grze) i armatę plazmową.
- Demolka – klasa używana przez pro, którzy poznali siłę tej postaci. Sprzedaje różnej maści broń masowego
rażeniarozpie i miny lądowe.
Przeciwnicy
W grze możemy zabić wiele rodzajów mutantów. Oto niektóre z nich:
- Skrzep (clot) – zwykły zombiak. Groźny tylko jako horda będąca blisko ciebie. Może łapać graczy, przez co doprowadza
noobówwszystkich do wścieklizny. Pro zabijają ich nożem, bo cloty nie są warte marnowania ammo. - Rozpruwacz – skrzep z mieczem i lepszymi statami.
- Pełzacz (pająk) – nieudana, a do tego niezwykle denerwująca hybryda człowieka z pająkiem.
- Zmora – niewidzialna kobieta. Mimo, iż komandosowi świeci się na czerwono, to inne klasy też mogą ją zauważyć. Wk****a demolki, gdyż ZAWSZE weźmie na siebie granat
- Łuska – w końcu coś większego! Wielki skrzep z armatą plazmową zamiast ręki.
- Syrena (screamerka,feministka) – kobieta bez oczu, która drze się bardziej niż dziecko neo po dedzie w Tibii.
- Spaślak (bloat, grubas) – wygląda jak typowy otyły Amerykanin, który trzyma tasak i pluje kwasem. Da się go zabić podstawowym pistoletem przy headshocie. Ale nie radzę
- Rzeźnik (scrake, piła) – brat łuska, tyle że z piłą łańcuchową. Zawsze gdy zostanie mu 1 HP, tobie skończy się ammo i jakiś noob zabierze ci fraga.
- Mięśniak (fleshpound, jebacz, mini-boss) – najgroźniejszy mutant ze wszystkich. Poluje na graczy, czasami nawet w parze. Ma miksery zamiast rąk, dzięki czemu na poziomie powyżej łatwego potrafi zabić nawet medyka z szóstym levelem i pancerzem 75% odporności.
- Patriarcha – boss gry. Zawsze pojawia się po ostatniej fali[3]. Minigun[4], rakiety oraz macka z brzucha, która rzuca berserkerami poza mapę. Nielubiany przez noobów, gdyż po oberwaniu znika, żeby się wyleczyć.
Na mapie kf_farmZanim przyjdzie, to w 200% gier zdążysz dwa razy przeładować rewolwer z Insurgency, choćby Patriarcha zrespił się dosłownie za rogiem. Jeśli na serwerze grają pro lub ma on ustawiony poziom trudności na łatwy, to przed zniknięciem ginie z AA-12 supporta.
Tryby gry
- Killing Floor – główny i tytułowy tryb w grze. Bierzemy byle jaką broń i walczymy z zombiakami do czasu przyjścia Patriarchy. Z teamem pełnym noobów oraz brakiem możliwości komunikowania się z członkami naszej drużyny ciężko przetrwać choć jedną falę. Chyba, że gracie na łatwym, ale spokojnie, to nie wstyd.
- Objective – to samo, co wyżej, tyle, że całość jest uzupełniana o fabułę oraz cele, które musimy wykonać. Nie należy spodziewać się jednak poziomu serii Left 4 Dead. Są trzy mapy:
- KFO_transit – ze stacji metra wchodzimy do laboratorium Horzine (tych od potworów) i musimy zniszczyć reaktor. Przez noobów nazywany najtrudniejszym, gdyż trzeba przeć, a na końcu walczysz z dwoma Patriarchami.
- KFO_steamtown – twój team idzie do wesołego miasteczka i pomaga komuś przenieść złoto z drugiego końca mapy na pierwszy. Główny powód, dla którego gracze mają wyexpionego medyka.
- KFO_frightyard – growa wersja Igrzysk Śmierci. Trzeba w nim grać w jednorękego bandytę, przez co mamy nienawidzą tej mapy.
- Solo – to samo, co w pozostałych trybach, tyle, że walczysz sam. Bez
mocnej bronina poziomie wyższym od łatwego długo tam nie przeżyjesz. Podpowiedź: nie bierz demolki na mapach zamkniętych i włącz mutator „krzepkość”[5].
Noob w Killing Floor
- Myśli, że jak weźmie berserkera, to będzie nieśmiertelny.
- Nie umie używać medguna.
- Nie umie strzelać.
- Nie słyszał o strzale alternatywnym.
- Ani o współpracy.
- Ba, potrafi doprowadzić do śmierci swojej drużyny.
- Jeśli grał w ceesa, to twierdzi, że strzelby to gówno (a tak naprawdę są one bardzo dobre).
- Myśli, że jak kupi wyrzutnię rakiet, to zabije patriarchę jednym strzałem.
- Nie wie jak expić.
- Rzuca granatami w swoich.
- Marnuje bełt z kuszy na skrzepa.
- Nie umie kupować broni i uzupełniać amunicji.
- Panikuje, gdy usłyszy syrenę i próbuje ją zniszczyć.
- Ginie w każdej fali od clota.
- Gdy ma 60 HP krzyczy Medyk!, bo nie słyszał o apteczce.
- Nie wie, że miny krzywdzą przyjaciół.
- Nie wie, co to granat.
- Myśli, że jak weźmie podpalacza to będzie palił wszystko jednym strzałem.
- Gdy widzi patriarchę, pisze gg i wychodzi.
- Nie wie, że syrena unieszkodliwia granaty.
- Nie wie, jak się spawa/rozspawa drzwi, więc jeśli cię wkurza, zaspawaj wszystkie wyjścia i niech tam siedzi. Najczęściej zwyzywa was i wyjdzie, albo uwolnią go potwory.
- Nie wie, że spaślak pluje kwasem.
- Używa M99.
- Jeśli jakimś cudem przetrwał falę na mapie kf_offices, to idzie za strzałką i skacze z okna. Skutek wiadomy.