Postal 2
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 11:49, 19 kwi 2018 autorstwa PopcornTTR (dyskusja • edycje)
Jaja se szmato robisz?!
- Koleś z Postala o tym artykule.
Polsat 2 Portal 2 Postal 2 – gra komputerowa wydana w 2003 roku przez firmę RWS (Running With Scissors), co po polsku oznacza BZN (Bieganie Z Nożyczkami). Dozwolona dla osób, które ukończyły 18 rok życia.
Fabuła
W grze wcielamy się w kolesia, który jest wysoce zirytowany narzekaniami swojej żony. Główny bohater udaje się w podróż po mieście Paradise gdzie załatwia wiele spraw/ludzi takich jak: pobieranie wypłaty banku (główna rozrywka), zbieranie podpisów do petycji, kupowanie mleka ze sklepu. Ponadto, niczym rasowy psychopata, zabija, niszczy, truje, torturuje. Gra podzielona jest na 5 dni tygodnia, na każdy przypada po parę zadań. Grę można przejść nie zabijając nikogo.
Zadania
- Wyspowiadanie się;
- Oddawanie książek do biblioteki;
- Sikanie na grób własnego ojca;
- Denerwowanie spokojnych NPC;
- Zapożyczenie:
- choinek,
- damskich stringów,
- psów,
- bukietów z grobu własnego ojca,
- broni z koszar wojskowych,
- maskotki Krotchy'ego,
- i wszystkiego innego, co jego nie jest, a będzie.
Zadania poboczne
- Kradzież WMD od Talibów;
- Uwolnienie żołnierzy z Tora-Bora;
- Łapanie itemów po mapie;
- Jaranie fajki.
Uzbrojenie
- łopata;
- pałka policyjna;
- paralizator;
- pistolet;
- strzelba;
- M16;
- benzyna+zapałki;
- nożyczki;
- granat;
- koktajl Mołotowa;
- łeb krowy;
- karabin myśliwski;
- bazooka, WMD;
- napalm.
Uzależnienie
Możesz się czuć uzależniony od Postala, kiedy:
- Łapiesz każdego kota z ulicy;
- Gwałcisz koty shotgunem;
- Masz manię kradzieży tajnej broni Talibom;
- Mieszkasz w przyczepie i twoja żona daje ci zadania;
- Chodzisz po wielokilometrowym mieście, zamiast jeździć samochodem, gdyż skradziono ci alternator;
- Przebierasz się za policjanta, żeby wejść do każdego domu i nosić broń na widoku;
- W każdą środę przebierają cię za pokraka;
- Uważasz, że w każdym spożywczaku sprzedają Hindusi;
- Uważasz, że oprócz krów, słoni, psów, kotów i gołębi nie ma żadnego zwierzęcia;
- Twój pies gryzie każdego, kogo kopniesz, a jego ulubioną zabawką jest obcięta ludzka głowa;
- Nosisz ze sobą mapę miasta;
- Podczas twojej spowiedzi kościół przejmują islamskie pojeby i go przerabiają na meczet;
- Palisz faję zdrowia, która ci daje 125 HP;
- Każdego policjanta kusisz pączkiem;
- Co dwie ulice jest tunel, przed którym stoi znak ostrzegający o „loadingu”, a po wejściu w jego środek czas na chwilę się zatrzymuje;
- Codziennie masz coraz więcej wrogów;
- Palisz kocimiętkę, by spowolnić czas;
- Prawie każde drzwi otwierasz kopniakami;
- Po pierwszym dniu pracy szef cię zwalnia;
- Dziwisz się, dlaczego podczas zabicia awanturnika ludzie nie podskakują i nie klaszczą jednocześnie;
- Podczas ułatwiania sobie życia oszustwami mówisz Jaja se szmato robisz?!, Jazda! dziewczyno! lub Popuściłeś!;
- Wchodzisz do cudzych domów, by zabrać kasę, broń i ekwipunek;
- Grasz w piłkę cudzą głową;
- Ewentualnie w golfa przy użyciu łopaty;
- W lustrze, zamiast własnych genitaliów, widzisz wielkie czarne kółko z napisem CENZURA;
- Po tygodniu pracy sikasz napalmem;
- Gdy jesteś chory to szczasz rzygami;
- Gdy boli cię głowa w sobotę, bierzesz młotek i zabijasz zombiaki;
- Gdy masz psa i rzucasz głowę, on natychmiast ją aportuje;
- Kiedy podają ci cenę produktu w sklepie, odpowiadasz „wal się”;
- Podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych mówisz „rośnijcie kwiatki zdrowe”;
- Kiedy się palisz, sikasz do góry;
- Możesz wyrżnąć nawet 2/3 miasta w którym mieszkasz, ale następnego dnia nikt (łącznie z policją) nie będzie tego pamiętał;
- Gdy zostajesz aresztowany, zawsze masz przy sobie zapałki, którymi uruchamiasz zraszacz i uciekasz;
- Potrafisz kopnąć nogą nawet pionowo do góry i jednocześnie biec;
- Gdy trafiasz do cyrku albo na paradę ze zwierzętami cyrkowymi, kopiesz słonia i patrzysz jak masakruje wszystkich dookoła;
- Podczas gdy inni piszą/krzyczą HWDP albo JP, ty kładziesz na ziemi pączka, obsikujesz go i patrzysz jak policjant go podnosi i zjada (z wiadomym skutkiem);
- Jeżeli w twoim mieście są jacyś geje, to poznajesz ich po męskiej głowie i kobiecym ciele;
- Gdy ktoś po pytaniu „co u ciebie?” odpowie „kiepsko”, ty odpowiadasz „cieszę się” albo „i twoją matkę też”;
- Potrafisz nic nie pijąc przez cały dzień wyszczać nawet 10 litrów moczu;
- Idziesz na pole gdzie pasą się krowy i rzucasz młotkami tak by rączka wbiła się im w tyłek. Wkuremu właścicielowi mówisz potem, że to najskuteczniejszy i najzabawniejszy sposób na szalone krowy;
- Gdy ktoś powie „o w dupę” albo nazwie kogoś „porąbanym pieolcem” rozwalasz mu łeb młotem. Przecież to Zombie;
- Komendant lokalnego posterunku ma w swoim biurze mapę miasta z napisem „strefa wybuchu” i zaznaczonym twoim mieszkaniem;
- Gdy wymachujesz jakąś bronią białą w lustrze wygląda to inaczej;
- Codziennie okradasz bank a potem i tak cię nie pamiętają;
- Wchodzisz z shotgunem do marketu i mówisz „dzisiaj jest pierwszy dzień końca waszego życia”;
- Mimo, że dookoła ciebie atakują Talibowie, biegają wściekłe zwierzęta, demonstranci strzelają i rzucają mołotowami, a z czerwonawego nieba spadają koty, dla ciebie to nic dziwnego i jesteś ciągle wyluzowany;
- Gdy kolega odwiedzi cię w szpitalu i oznajmi, że dziewczyna cię rzuciła, to odpowiadasz „No, przynajmniej jedna dobra wiadomość”;
- Kiedy przychodzisz do domu kolegi, to ani dla ciebie, ani dla niego nie ma niczego dziwnego w gównie w umywalce lub łbie martwej krowy na stole;
- Dziwisz się, że miejscowy właściciel spożywczego zginął od jednego strzału z shotguna. Przecież Habib wytrzymywał dłużej;
- Tak samo dziwisz się, że miejscowi dresiarze po obsikaniu ich, chcą ci spuścić ostry wpierl zamiast rzygać albo uciekać z krzykiem;
- Każdy okoliczny bankomat traktujesz z kopniaka licząc, że wypadną 3 pliki banknotów;
- Głosujesz na wyborach argumentując System może i jest wadliwy, ale zagłosuję, bo zależy mi na tym.;
- Nie możesz zrozumieć, dlaczego rzucona jak bumerang maczeta wracając odcięła ci rękę, zamiast się w niej znowu znaleźć;
- Nigdy nie kupujesz choinki na święta, bo jak jedziesz… yyy tzn. idziesz (wszystkie wozy w mieście to wybuchowe graty) po jakąś, to nigdy nie pokazuje się światło z nieba, które by wskazało właściwą;
- Odbierasz paczkę na poczcie, a murzyn, który poszedł ją przynieść eksplodował razem z przesyłką. Od tamtej pory wszyscy listonosze w mieście chcą cię zabić;
- Gdy ktoś do ciebie strzeli z bazooki nie boisz się. Po prostu kopniesz rakietę i poleci w inną stronę;
- Gdy zostałeś skopany, pocięty tasakami i maczetami, obity młotkami i kilkakrotnie postrzelony, wypalasz po prostu faję zdrowia i już wszystko jest w porządku;
- Gdy łazisz po mieście przebrany za pokraka, policja nie aresztuje cię, tylko się śmieje z ciebie;
- Zdarza ci się, że jak uderzysz jakiegoś faceta pałką, on kuli się i mówi Nie zabijaj mnie. Jestem dziewicą!;
- Gdy nosisz mundur policyjny i masakrujesz przechodnia kosą, prawdziwy policjant, który to zobaczy, zamiast cię obezwładnić mówi Uważaj. Ktoś to może nagrywać;
- W lokalnej rzeźni pracownicy bawią się przy mieleniu żywych ludzi w maszynach do mięsa;
- Kandydujesz na prezydenta i witając się z narodem mówisz Jestem Mike J, koszerny bóg zombie, szalonych krów, rodem z piekła!;
- Kiedy uda ci się wygrać wybory, mówisz do polityków opozycji Klęknijcie i czcijcie moją dupę rupę! oraz dodajesz do prezesa opozycyjnej partii: Moje jajca, twoja broda!;
- Podczas wieczerzy wigilijnej mówisz Ten szajs naprawdę działa!;
- Informując mamę, że chcesz dokładkę, mówisz Bez dwóch zdań – potrzebuję tego więcej.;
- Ot tak sobie zabijasz wszystkich przechodniów jakich spotkasz;
- Jak masz broń sieczną, to jesteś ciekaw czy mógłbyś jednym ciosem przeciąć kilka osób;
- Za chodzenie z rozpiętym rozporkiem grozi ci więzienie;
- Jesteś jedyną osobą w całym mieście, która ma zarost (z wyjątkiem Talibów);
- Wszystkie domy w mieście są otwarte, a ty po wejściu masakrujesz domowników, żeby nie pobiegli po policję;
- Mały oddział policyjny z twojego miasta dysponuje ciężkimi czołgami i bazookami;
- Masz wujka, który jest liderem tajemniczej sekty;
- Jeżeli pracujesz jako sprzedawca w sklepie, to udajesz arabski akcent i mówisz do klientów: Jak mogę służyć, żebyś mi zapłacił? albo Kolejka ustawia się w tę stronę, niewierny.;
- Nosisz przy sobie kanister z paliwem i dla zabawy polewasz ludzi, po czym podpalasz i patrzysz jak biegają płonąc;
- Szukasz fabryki napalmu, żeby wypielić chwasty z ogródka;
- W każdy piątek łapiesz rzeżączkę na którą pomaga jedna dawka leku;
- Jeżeli jesteś księdzem i zobaczysz na ulicy grupkę muzułmanów, to wyciągasz shotguna, zwołujesz innych księży ze swej parafii i krzyczysz: Wychodźcie moi pokojowo nastawieni bracia! Czas na biczowanie o biblijnych rozmiarach!, po czym dodajesz w stronę muzułmanów – Już czas, chodzący w piżamach poganie!;
- Od tak sobie robisz na mieście ścieżki z benzyny i podpalasz je, przy okazji wysadzając kilka samochodów;
- Gdy zobaczysz, że komuś zbiera się na wymioty, ucinasz mu kosą głowę, żeby zobaczyć fontannę rzygowin;
- Chodzisz ubrany w środku lata w długi, skórzany płaszcz i całą dobę nosisz okulary przeciwsłoneczne;
- Gdy pochylisz głowę w dół widać ci na karku kręgosłup i mięśnie;
- Kiedy masz za cokolwiek zapłacić w sklepie, to narzekasz i wyzywasz sprzedawcę, nawet jeżeli to kosztuje tylko 5 zł a ty masz w kieszeni kilkaset złotych;
- Myślisz, że jak kopniesz kilka razy żołnierza Wojska Polskiego, to rzuci karabin i zacznie uciekać z krzykiem;
- W twoim mieście niemal w każdej dzielnicy działają handlarze narkotyków;
- Szukasz za swoim domem rury kanalizacyjnej, która prowadziłaby do ukrytej bazy Al Kaidy;
- Wszyscy mieszkańcy twojego miasta są chamscy wobec ciebie i siebie nawzajem;
- Jeżeli pracujesz jako maskotka w sklepie z zabawkami, to mówisz do małych dzieci: Krotchy nie ma cojones. Krotchy JEST cojones, suko!;
- W Piątek wpadasz do wujka na imprezę urodzinową i razem toczycie bitwę z policją;
- Idziesz na cmentarz i publicznie sikasz na nagrobki członków rodziny;
- Jak ktoś będzie chciał cię wyprowadzić za bezczeszczenie, bierzesz go za wsióra, który chce cię przebrać za pokraka i dajesz mu łopatą w łeb;
- Masz zadziwiający dar przekonywania. Gdy ktoś ci odmawia, zapowiadasz, że pójdziesz za nim do domu i zabijesz jak psa;
- Gdy w kościele kradniesz kasetkę z pieniędzmi na ofiarę, po chwili obrywasz paralizatorem od proboszcza;
- Nosisz przy sobie całą masę nożyczek, z którymi biegasz w dłoni i rzucasz nimi w przechodniów;
- Wyciągasz kawałki pizzy z toalety i bez problemu pałaszujesz;
- Pracownicy firmy z której zostałeś zwolniony po pierwszym dniu pracy, są prawie niezniszczalni;
- Pomimo, że każdy policjant w mieście zdążył 10 razy zapamiętać twoją charakterystyczną twarz, wystarczy, że ukradniesz mundur i już nikt cię nie rozpozna;
- Antyterroryści, którzy patrolują ulice twojego miasta, uzbrojeni są tylko w paralizatory;
- Gdy widzisz ludzi ustawionych w długiej, prostej kolejce, nie możesz się powstrzymać przed wystrzeleniem jednego napalmu, albo rzuceniem maczetą, tak by po kolei ścięła wszystkim głowy;
- W twoim mieście Osama Bin Laden był człowiekiem roku;
- W chińskiej restauracji wchodzisz po kryjomu do kuchni. Twoim oczom ukazuje się maksymalny syf, kawałki mięsa na podłodze i zgniły łeb krowy w garnku a kucharz natychmiast cię atakuje;
- Jak jesteś księdzem i ktoś ci się spowiada z grzechów, krzyczysz na cały głos: Osz ty w dupę walony!;
- Idziesz do spowiedzi, wcześniej masakrując 10 osób, stojących w kolejce do konfesjonału;
- Zabijanie ludzi jest dla ciebie równie naturalne co oddychanie;
- Gdy system chce ci odebrać psa, to nie wysyła czworonoga do schroniska, tylko do odmóżdżarni;
- Gdy widzisz, że twoje miasto właśnie zniknęło spowite grzybem atomowym, mówisz bez emocji: Niczego nie żałuję;
- Zdobywasz radio policyjne i słyszysz jak jeden funkcjonariusz namawia do gwałtu na zatrzymanej, a inny wychodzi na piwo;
- Dzień kończy się tylko, gdy wrócisz do domu po wykonaniu wszystkich zadań z listy;
- Niezależnie od tego, czy to przechodzień, terrorysta, policjant, żołnierz, czy zombie – wszyscy, których spotkasz, nie grzeszą inteligencją, a ty bez obaw posyłasz ich do piachu;
- Kiedy bierzesz ślub, mówisz na głos: Mam nadzieję, że ta szmata doceni syf, w jaki się wpakowałem!
- Gdy kanar poprosi cię o bilet, to rozpinasz rozporek i sikasz na jego mordę mówiąc: Oto bilecik!