Poradnik:Jak pozbyć się świadków Jehowy
Skoro tutaj trafiłeś to pewnie miałeś przyjemność spotkać parę świadków Jehowy, którzy uznali, że jesteś zainteresowany prenumeratą Strażnicy. No dobrze, parę razy przyszli, ale dzisiaj powiedziałeś sobie dość! Tak więc czytaj nasz poradnik i ciesz się upragnionym spokojem.
Na dilerkę
W tej metodzie nie możesz być sam! Musi być jeszcze ktoś w Twoim domu/mieszkaniu. Gości wpuszczasz do domu/mieszkania. Żeby zachować pozory, nie możesz być miłym podczas zapraszania ich do środka. Najlepiej od razu zapytaj się ich stanowczym tonem, czy przynieśli towar. Gdy delikwenci nie będą wiedzieć, o co chodzi, to zawołasz kumpla pod umówionym pseudonimem. Mówisz: Ka, ci pajace nie przynieśli towaru… Co z nimi zrobimy? (możesz dodać: Przynieś klamkę, gdzie mój nóż?). Kolega przychodzi z wiadomością, że noża lub pistoletu nie ma (grożenie osobom bronią lub nożem to przestępstwo). Ty mówisz: Ka, to szukaj dalej…. Ciesz oczy faktem, że delikwenci pospiesznie będą chcieli opuścić twoje mieszkanie. Ważna uwaga: musisz wykazać się umiejętnościami improwizacyjnymi, aby nie dać im dojść do słowa, tylko cały czas wkręcać ich w sytuację.
Na czas
Należy odegrać stosowną scenkę. Nie otworzywszy drzwi wydrzyj się: Ka, co za debil przychodzi o tak wczesnej porze? Mamuśka, ka, otwórz im drzwi! (pora nie ma nic do rzeczy). Mamuśka krzyczy, żebyś sam im otworzył. Drzesz się Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, to ich zalę!. Dajesz im 30 sekund na ucieczkę, a ty cieszysz się spokojem.
Na WDŻ
Metoda jest dobra tylko wtedy, gdy wejdą same kobiety. Ty musisz być facetem. Kobieta w sumie też się odnajdzie – jeśli jesteś dziewczyną, to grasz rolę lesbijki. Otwierasz grzecznie drzwi i wpuszczasz je do środka. Usadzasz je wygodnie w salonie/kuchni i siadasz naprzeciwko nich. Nie dając im dojść do słowa mówisz: A więc, porozmawiajmy o seksie. Napawaj się reakcją i ciesz, że te kobiety tu już więcej nie przyjdą.
Na sekciarza
Grzecznie otwierasz drzwi, witając się ze świadkami. Nie możesz pozwolić dojść im do słowa, nawijając coś w stylu: Witaj! Wspaniałe wiadomości! Jesteś kosmitą! lub np. Cześć – normalni i w żaden sposób nie dyskryminowane jehowe! Jesteśmy otwarci wobec wszelkich normalności tego świata! Jesteś częścią naszej wielkiej społeczności. Traktowany na takich samych zasadach jak reszta. Zapraszamy do środka! Z braku możliwości wygadania się świadkowie powinni odejść zostawiając ci ulotki i gazetkę. Przydadzą się do palenia w piecu albo jako podkładka pod patelnię z jajecznicą.
Na kablówkę
Jedna osoba, mieszkanie blokowe. Podczas wizyty starasz się wywiązać taki dialog:
– Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o…
– Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
– ?
– Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
– Ale my nie jesteśmy…
– Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
– Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko…
– Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymańska z góry też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
– Ale my jesteśmy świadkami Jehowy!
– Co? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa?! Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie…
Na chemika
Musisz być sam w domu. Mile widziana jest obecność kolegi w roli laboranta. Ubierz się w stare ciuchy i biały fartuch. Rozłóż na stole aparaturę destylacyjną. Podgrzej parownicę z jodem (dla efektu dymu). Postaw na podłogę słoik z wodą i suchym lodem. Zaczynaj podrzucać azotan/siarczan/chlorek/chloran/jodek dowolnego metalu. Wlewaj kwas, podgrzewaj. Zapisuj równanie reakcji, obserwacje, wnioski w notesie. Gdy przyjdą Jehowi, wrzuć więcej suchego lodu. Dajesz im się wygadać. Namowy do uczestniczenia w zebraniach sekty przerywaj tekstami o naukowcach (możesz udawać, że piszesz bloga). Z resztą, pójdą sobie już po czuciu dymu.
Na strzykawkę
Naturalnie wpuszczasz ich do domu. Jesteś zadowolony i szczęśliwy, że przyszli. Chwilę rozmawiasz z nimi o religii i innych rzeczach. Następnie stawiamy na stole krzyż (wówczas możesz zaobserwować grymas twarzy u świadków, którzy wyznają, że Jezus umarł na palu) i zapalasz świece. Zasłaniamy żaluzje lub rolety. Wyciągasz strzykawkę i mówisz: A teraz, moi bracia, wymienimy się krwią! Jesteście na to gotowi?
Na satanistę
Wpuszczasz świadków Jehowy do domu. Gdy przewodnicząca bierze oddech przed wykładem o dobrych nowinach i mądrości połączonej z dobrocią ich króla królów, przywołujesz kolegę i oznajmiasz: Praktykanci przyszli, czas zacząć czarną mszę. Kolega odpowiada: W porządku. Niech złożą swoją ofiarę krwi. Możesz zapytać o kota lub ludzkie zwłoki.
Na muzyka
Gdy świadkowie Jehowy zbliżą się do twoich drzwi, puść płytę jakiegoś zespołu metalowego i zacznij ćwiczyć swój growl. Możesz również zebrać kilku znajomych, którzy umieją grać na instrumentach (jak nie znasz nikogo grającego na perkusji, pożycz garnki z kuchni i zacznij w nie nawalać czymkolwiek), po czym zacznijcie grać tak, aby zagłuszyć pukanie do drzwi. Bardzo możliwe, że Jehowi się wystraszą i uciekną.
Najlepszymi gatunkami muzyki, jakie możesz wykorzystać, są black i death metal, chociaż inne odmiany metalu również się nadadzą.
Na kucharza
Widząc, że świadkowie szanują krew, witasz się z nimi słowami Dzień dobry, zapraszam na rozmowę. Akurat kaszankę podgrzewam to Państwa poczęstuje. Na 99% podziękują za rozmowę i zostawią ulotki.
Na alfonsa
W tej metodzie potrzebny jest znajomy. Muszą przyjść dwie kobiety: jedna młoda i ładna, druga starsza… A jak stara to wiadomo – brzydka. Gdy usłyszysz dzwonek do drzwi, otwórz je i oznajmij: Młoda właź, a stara niech poczeka za drzwiami. Któraś z nich powinna powiedzieć, że muszą razem i takie tam gadanie. Krzyknij do kumpla siedzącego w pokoju: Zdzichu, chcesz starą?. Mając pokerową minę czekaj na efekt końcowy, jakim powinna być ucieczka Jehowych. Alternatywnie zalecasz się do babki, olewając faceta. Bądź przy tym kuko nachalny! Któreś z nich, jeśli nie oboje, powinno trzasnąć twoimi drzwiami zanim Ty to zrobisz.
Na debila
Przyjmujesz świadków Jehowy do domu. Dajesz im herbatę i ciasteczka albo ciasto (sernik najlepiej). Rozmawiacie o wierze. Następnie rozpoczynasz studium biblijne, zaczynasz chodzić na zebrania, po roku bierzesz chrzest. Cieszysz się brakiem wizyt świadków. Dopóki przestrzegasz ich wiary to nie musisz obawiać się przewodniczącego zboru, który by ciebie opieprzył za masturbację, transfuzję krwi lub inne zbrodnie przeciwko Jehowie.
Na udawanie
Sposób najprostszy i najskuteczniejszy – mówisz, że już należysz do Świadków Jehowy.
Na zamek szyfrowy
Do tego sposobu musisz mieć młodszego brata/siostrę oraz naładowany pistolet na wodę. Gdy się uda zidentyfikować Świadków Jehowy, niech oznajmi (głosem robota, nie otwierając drzwi):
Młodsze rodzeństwo: Uwaga! Obce obiekty przy wejściu nr 1!
Świadkowie Jehowy: Czy możemy porozmawiać o Jezusie? (nieco zdziwieni, drzwi ciągle zamknięte)
MR: Tu system obronny lokalu nr 12[1]. Podaj kod dostępu. Czas: 30 sekund.
ŚJ: Czy w domu jest ktoś dorosły?
MR: Kod nieprawidłowy. 25 sekund.
ŚJ: Czy mógłbyś/mogłabyś poprosić mamę?
MR: Kod nieprawidłowy. 10 sekund.
ŚJ: A tatę?
MR: Kod nieprawidłowy. Trzecia błędna próba. Licznik czasowy wyzwolony. Obiekty uznane za wrogie, rozpoczęto procedurę eksterminacji.
W tym miejscu otwórz drzwi (bez młodszego rodzeństwa) i poucz ŚJ o konieczności wypełniania poleceń systemu alarmowego. Na 99% oni zostawią Ci ulotki i sobie pójdą.
Na księdza
Najlepiej ten sposób działa, gdy dostaniesz od kogoś informację, że po bloku chodzą Świadkowie Jehowy i gdy mieszkasz blisko jakiegoś kościoła. Ubierz się w sutannę, biret i półbuty, dobrze byłoby, gdybyś miał okulary. Gdy do ciebie zastukają, otwórz im i powiedz: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!. Raczej nie będą mieli ochoty nawracać kapłana. Jeśli jednak stałoby się tak, zacznij im opowiadać o wierze katolickiej, dopóki sobie nie pójdą albo nie zdecydują się zmienić religii.
Na chama
Otwierasz drzwi i zaraz nimi przypierdsz. Następnie albo cieszysz się spokojem albo plujesz jadem na świadków w sklepie budowlanym na stoisku z nowymi drzwiami.
Na egzorcystę
Będą ci potrzebne woda święcona, Biblia Tysiąclecia (tak, musi to być to wydanie Pisma Świętego), sutanna i krzyż. Oprócz tego musisz być stanowczą osobą, która nie pozwoli świadkom dojść do słowa. Gdy wejdą, to otwierasz im grzecznie drzwi i krzyczysz nagle coś w stylu Precz szatanie! lub Diable zostaw to ciało! może być również Boże daj mi siły!. Następnie kropisz świadków wodą święconą i mówisz: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, precz! oraz czytasz jakiś fragment Pisma Świętego tak głośno, żeby sąsiedzi usłyszeli. Na koniec pokazujesz im krzyż i krzyczysz W imię Jezusa, odejdź precz! Teraz możesz z radością podziwiać wyjście skołowanych świadków z mieszkania.
Na zaskoczenie
Otwierasz grzecznie drzwi i witasz świadków słowami: Dziękuję, mam już paszport Polsatu. Następnie jeszcze grzeczniej drzwi zamykasz.
Na wykształconego
Broda i okulary mile widziane. Otwierasz drzwi i grzecznie się z nimi witasz. Następnie gdy świadkowie chcą dać Strażnicę lub ulotki, to pytasz się ich, czy mają wśród rozdawanych książek Kryzys sumienia Raymonda Franza. Jeśli to nie podziała, to możesz zapytać się ich o koniec świata z 1914, aferę pedofilską wśród świadków w Australii, brak pomocy dla współwyznawców z Malawi lub o jakąkolwiek aferę związaną ze świadkami.
Na nieobecność
Gdy usłyszysz pukanie świadków do drzwi, wyłączasz TV/VLC/RedTube i zwyczajnie udajesz, że cię nie ma w domu.
Na chorego
Leż w łóżku, gdy usłyszysz pukanie do drzwi. Obłóż się lekami, postaw gorącą herbatę. Pośpij trochę. Nic nie mów, rób różne gesty.
Na Ojca Chrzestnego
Potrzebujesz kilku kolegów w garniakach, dobrej znajomości kina gangsterskiego i ewentualnie kilku plastikowych pistoletów. Kiedy zapukają, niech jeden z twoich kolegów otworzy im drzwi i bez słowa wprowadzi ich do domu. Ty sam siedź za biurkiem z poważną miną (najlepiej przy zaciągniętych zasłonach), a wokół ciebie niech stoi reszta kumpli z pistoletami za paskiem (Jehowi powinni już się przestraszyć). Gdy wejdą, powitaj ich nawijką Witajcie w moim domu, jak mogę wam pomóc? wygłoszoną w stylu Marlona Brando z wyraźnym włoskim akcentem. Gdy zaczną gadać o nawracaniu, przerwij im A więc chcecie, abym pomógł Wam nawracać ludzi… Dobrze, żaden Włoch nie odmówi szczerej prośbie potrzebującego – ale pamiętajcie, że może ja będę potrzebował kiedyś pomocy od Was, przyjaciele. i zwracając się do „ochroniarzy”: Vito, Salvatore, pomóżcie państwu przekonywać ludzi – tylko żeby nie skończyło się jak ostatnio, bo nasz Consigliere i tak ma dużo pracy i nie zamierza was znowu bronić. Jehowi zaczną tłumaczyć, że zaszła pomyłka i że oni lepiej już pójdą, na co ty podnosząc się z miejsca Gardzicie moją pomocą? Żaden szanujący się człowiek rodziny Raviolich nie zniesie takiej obelgi!, po czym niech „ochrona” wywali ich za drzwi. Możesz wysłać dwóch najgroźniej wyglądających ziomków, żeby chwilę szli za Jehowami – powinno, to dać jeszcze lepszy efekt.
Na obojętnego
Wpuszczasz Świadków do domu. Gestem nakazujesz im usiąść, po czym wyjmujesz telefon i zaczynasz rozmowę (nawet sztuczną). Gadasz o normalnych rzeczach (dla lepszego efektu możesz mówić, że twój brat jest księdzem). Za każdym razem gdy świadkowie będą chcieli coś powiedzieć, uciszasz ich gestem i mówisz dalej. Dobrze będzie, gdy w twoim pokoju będą takie atrybuty jak: brewiarz księdza egzorcysty, pentagram, magazyny i filmy porno, niewyobrażalny bałagan, majtki usmarowane w czekoladzie, skarpety wiszące na lampie, film porno lecący w telewizorze, puste butelki po piwie i wódce, upozorowane (lub nie) wymioty na podłodze, kaszanka itp. W pokoju powinny również unosić się nieprzyjemne zapachy, im intensywniejsze, tym lepiej. W końcu zrezygnują i sami wyjdą.
Na różaniec
Metoda ta może dać dużo sadystycznej przyjemności, pod warunkiem że jest dobrze wykonana. Potrzebujesz do tego: kilka osób (najlepiej starsze kobiety, figurkę Maryni, różaniec oraz ew. włączony telewizor na kanale Trwam lub radio nastawione na RM. Gdy zapukają, to wpuszczasz ich i udajesz ignoranta, który myśli, że świadkowie są tacy sami jak katolicy tylko więcej czytają Biblii. Wprowadzasz ich do pokoju, w którym babcie odmawiają różaniec. Gościom mówisz: Dziękuję, że przyszliście się z nami pomodlić za wstawiennictwem naszej królowej Maryi. Gdzie wasze różańce?. Gdy świadkowie się ujawnią, zacznij krzyczeć: Złodzieje! Przyszli nas okraść w nasz święty dzień modlitwy! Zofia, dzwoń po policję!. Jedna osoba wyciąga telefon i udaje, że dzwoni, a Ty napawaj się ich wymówkami. W końcu litujesz się i mówisz: Zosia nie dzwoń – to nie złodzieje. Na końcu powiedz, że jeśli nie odmówią 50 zdrowasiek, to rzeczywiście zadzwonisz. Odmówią, lub… odmówią. Tak czy inaczej, wygrywasz.
Na obcokrajowca
Otwierając drzwi natychmiast zaczynasz nawijać w obcym języku. Im bardziej egzotyczny, tym lepiej. Nie przerywając, zapraszasz ich gestami do salonu, gdzie kontynuujesz monolog. Po chwili powinni odpuścić. UWAGA!: Tę metodę możesz stosować tylko wtedy, gdy jesteś poza swoim miejscem zamieszkania. Świadkowie mają własną aplikację mobilną, która tłumaczy im pytania w stylu Czy chcesz porozmawiać o Jezusie?.
Na przewodniczącego rady miejskiej
W tej metodzie musisz zaprosić kilku kolegów. Jeden z nich będzie burmistrzem/wójtem/prezydentem. Ci dwaj po twojej prawej to wiceprzewodniczący i sekretarz. Reszta to radni, a ty wcielasz się w rolę przewodniczącego/przewodniczącej. Przydadzą się krzyż, woda święcona, teczki z papierami, przypinki, coś do pisania. Otwierasz świadkom drzwi, witasz ich na końcu. Mówisz: Otwieram… sesję rady miasta (tu wstaw dowolne miasto). Proszę pana sekretarza o wyczytanie listy obecności. Sekretarz ma czytać listę, a wiceprzewodniczący rozdaje porządek obrad. Radni sobie popiją herbatkę. Burmistrz niech przygotowuje sprawozdanie. Gdy wszyscy się wpiszą, czytasz porządek obrad. Potem sekretarz przeczyta protokół (jeżeli nie ma, powie o przyczynach technicznych). Pytasz się Jehowych, po co przyszli. Dajesz wygadać się sekciarzom. Następnie odgrywacie niżej opisaną scenkę:
Burmistrz/wójt/prezydent: To jest naruszenie powagi rady! Wnioskuję o przerwanie posiedzenia.
Wiceprzewodniczący: Zgadzam się z panem burmistrzem.
Ktoś z radnych: Pani przewodnicząca/Panie przewodniczący, wnioskuję w imieniu komisji rewizyjnej o pięciominutową przerwę.
Sekretarz: Popieram panią przewodniczącą/pana przewodniczącego komisji rewizyjnej.
Ty: Proszę Państwa Świadków o opuszczenie sali w związku z rażącym naruszeniem powagi rady! Ogłaszam pięciominutową przerwę.
Udajesz, że dzwonisz na policję, kropisz gości wodą święconą, pokazujesz im krzyż. Wznawiasz sesję i przepraszasz za zamieszanie. Potem spokojnie obradujecie.
UWAGA!: Sceny nie mają na celu naruszanie powagi rady, tylko satyryczny charakter. Możecie stosować metodę, gdy jesteście radnymi. Musicie być ubrani na galowo.
Na tajnego agenta
Musisz być sam w domu. Gdy wejdą, wpuść ich, mówiąc żeby się pospieszyli. Zamknij drzwi i zasłoń wszystkie okna. Zapytaj, czy nikt ich nie śledził, ale nie dawaj im dojść do słowa. Następnie ścisz głos do szeptu, powiedz: Oto wasza misja: Agent <tu podaj dowolne nazwisko> wykradł tajne dokumenty agencji. Musicie je odzyskać. Kiedy któryś z nich spróbuje się odezwać, powiedz groźnym tonem Żadnych pytań, <tutaj podaj inne nazwisko>!. Pospiesznie wyproś ich z domu i zamknij drzwi na klucz.
Na gender
Metoda łatwa i możliwa do wykonania prawie zawsze. Istnieją dwie wersje tej metody. Jeśli jesteś mężczyzną, to pędem zrzucasz ubrania (oprócz majtek) i malujesz usta szminką. Jak już im otworzysz drzwi, to zalotnym spojrzeniem mierzysz przybyłych gości. Zaczynasz przymilać się do świadków i składać im dwuznaczne propozycje aż zaczną się wycofywać. Jeśli przyszły kobiety podyskutuj o kobiecych sprawach/kobietach/facetach. Jeśli nawiążą rozmowę mów o tym jakie to gender jest lub nie jest (i tak nikt z nich nic nie wie o gender). Puść wodze fantazji i doprowadź do wrzenia świadków Jehowy. Jeśli jesteś kobietą, to otwierasz im drzwi ubrana w spodnie i podkoszulek. Koniecznie niechlujnie. Podczas rozmowy pijesz piwo, puszczasz bąki, masturbujesz się i rozrzucasz skarpety po dywanie. Następnie rozmawiasz z nimi o gender. Jak świadkowie powiedzą, że muszą przygotować się na rozmowę i przyjdą w najbliższym czasie to cieszysz się spokojem – oni już nie wrócą, bo dostaną zakaz.
Na sułtana
W tej metodzie potrzebujesz dwóch kolegów i tyle samo kobiet – ty z kolei wcielasz się w sułtana. Niech jeden z kolegów wpuści świadków do domu. Gdy będą wchodzić, niech krzyknie: Destur! Świadkowie Jehowy han hazretleri!. Drzwi prowadzące do pokoju muszą być jednak zamknięte. Kolega wchodzi do pokoju, kłania się tobie i mówi: Panie, przybyli świadkowie Jehowy, na co odpowiadasz: Wejść!. W tym czasie kobiety powinny, skąpo odziane, tańczyć przed Tobą. Gdy Jehowi wejdą, ale zdążą zobaczyć erotyczne tańce, powinieneś powiedzieć coś w stylu: Ali Aga! Mamy gości, zabierz stąd nałożnice i każ przygotować lokmę i kebab!. Oszołomieni Jehowi siadają. W tym momencie powinni zacząć głosić swoje doktryny. Gdy powiedzą coś o Bogu, Jezusie, Michale Archaniele, itd. musisz wściekły wstać z fotela i zacząć krzyczeć coś w stylu: CO?! NIEWIERNI ŚMIĄ GŁOSIĆ KŁAMSTWA W MOIM PAŁACU?! W IMIĘ ALLAHA, ZROBIMY Z WAS DRUGI MOHACZ! MOHAMMED, ŚCIĄĆ ICH!. Jehowi będą unikać twojego domu przez najbliższe 16 lat. Któż bowiem będzie chciał zadrzeć ze sułtanem rodem ze Wspaniałego Stulecia?
Na ikonolatrię
Metoda trochę droższa, ale za to bardzo skuteczna. Rozstawiasz na półce kilkanaście figurek Matki Boskiej, religijnych obrazków, oraz jak najwięcej zdjęć JP2. Zapraszasz świadków do środka, padasz przed półką na kolana i oddajesz kilka razy pokłon obrazkom (możesz je całować). Bierzesz do ręki po kolei wszystkie figurki, i mówisz: Ta Matka Boska jest na ból gardła, ta jest na dzieci, ta jest na przyjaźń itd., albo Lepiej modlić się do Matki Boskiej Częstochowskiej, bo jest silniejsza od Matki Boskiej Fatimskiej czy od jakiejkolwiek innej. Gdy zaczną nawijać coś o drugim przykazaniu usuniętym przez Kościół, bierzesz któryś z cięższych obrazów (najlepiej drewnianą ikonę) i napierdzielasz nim po ich głowach tak długo, aż zamieni się w odlew ich twarzy. Krzyczysz przy tym na nich, że są poganami/heretykami/lewakami/Niemcami/POwcami i nie szanują Świętego Papieża Polaka Naszego Rodaka, oraz nie noszą kolejnych cudownych medalików z jego wizerunkiem, jakie możesz dostać w najnowszym wydaniu Super Expressu. Efekt gwarantowany.
Na wojskowego
Załatwiasz sobie paru kolegów w mundurach (tak, muszą być współczesne NATOwskie), gdy świadkowie przychodzą niech jeden z twoich kolegów otworzy im drzwi i przyciszonym głosem mów Niestety nie mogę teraz rozmawiać, zaraz wyślę któregoś z podwładnych. W tym momencie przed dom wychodzisz ty (w mundurze wz. 93 lub wz. 2010, z kamizelką i krzyżem), rozpoczynasz z nimi kulturalną rozmowę, lecz gdy próbują ci dać jakieś gazetki, wymieniasz się z nimi za gazetki WP (ew. Strzelec).
Na naturystę
Najłatwiejsza i najbardziej skuteczna ze wszystkich metod. Rozbierz się do rosołu, otwórz drzwi i daj Jehowcom napawać się widokiem twojego Janusza. Świadkowie już nie wrócą.
Przypisy
- ↑ Zamiast 12 podaj numer twojego mieszkania