Koło Fortuny
K-ł- F-rt-n- t- sh-w prz-zn-cz-n- dl- -d--t-w!
- Chorwat o Kole Fortuny
Czy mogę kupić samogłoskę?
- Coach Ernie ze Zdrówka o poprzednim cytacie
Jedzie Pan Tadeusz i W. Pijanowski Polonezem. Nagle przejeżdżają kota. Pijanowski pyta: "Tadeuszu, co mamy dziś na kole?"
- Słynny dowcip o Kole Fortuny
Ba-ba-ba-ba-ba-ba-bankruuuuut!
- Krzysztof Tyniec w Kole Fortuny
Magda, pocałuj Pana!
- Prowadzący do Magdy Masny
A tu miałem kluczyki...
- Wojciech Pijanowski pocieszając finalistę, który nie wygrał Poloneza
A teraz Magda odsłoni cztery litery
- Prowadzący o Magdzie Masny
A co pan zrobi z nagrodą?
Przepiję ją jeszcze dziś!
- Pan Kazimierz do prowadzącego
Koło Fortuny (ang. Łil of Forczen, ur. 2 października 1992, zm. 1 września 1998, zmart. 29 października 2007) – teleturniej niestety emitowany w TVP o godzinie 19:00. Zaciekły konkurent Milionerów, z którymi i tak zawsze wygrywają, jeśli chodzi o oglądalność. W dzisiejszych czasach pełni konkurencję również dla dobranocki. Przez Indian nazywany jest „Wieczorynką +18”.
Zasady
Zabawa polega na kręceniu kołem i odgadywaniu haseł. Żaden gracz we wszystkich 3 rundach nie uzyskał kwoty większej niż symboliczna złotówka, ponieważ koło jest specjalnie sterowane, by każdemu trafiał się „bankrut”. Po trafieniu – jakimś cudem – kwoty pieniężnej zawodnik próbuje trafić spółgłoskę. Jeśli trafi, zdobywa wylosowaną kwotę. Jest to jednak syzyfowa praca, ponieważ zaraz trafi się „bankrut”. Kto zostanie najwięcej razy trafiony zgniłymi pomidorami rzucanymi przez publiczność, ten przechodzi do finału. Na kole, niewiadomo po co, znajdują się różne nagrody takie jak: silnik od Zastavy, Wielki Por, lub roczny bon na żur. W latach 90. XX wieku teleturniej był spełnieniem hasła Krzysztofa Kononowicza: Nie będzie niczego!. W trakcie teleturnieju na ulicach miast i wsi nie można było spotkać żywej duszy.
Koło
Koło jest obiektem kultu wielu milionów Polaków. Najwierniejsi fani teleturnieju w większości wyrzucili święte obrazki i modlą się do koła. Najczęściej proszą o występ w teleturnieju i zwycięstwo.
Prowadzący
W pamiętnym roku 1992, kiedy program pojawił się w Polsce, nad teleturniejem zapanował Wojciech Pijanowski, wnuk Józefa Stalina. Znany przede wszystkim z bujnych wąsów. Często kazał asystentce całować pana. Po dwóch latach wyleciał za pijaństwo. Dzisiaj znany jest jako Chupacabra.
Reżyser teleturnieju poszedł żebrać o prowadzących. Nikt przecież nie chciał się kompromitować. Znaleźli się głupi i / lub pazerni na kasę – Kopiczyński został zaciągnięty do teleturnieju przez reżysera wabikiem dla prusaków. Uciekł ze strachu po kilku tygodniach. Wawrzecki, zanim zdobył posadę jako dr Kidler w szpitalu im. Astronoma Kopernika spróbował swoich sił w teleturnieju. Niestety kusząca oferta pracy w szpitalu w Warszawie doprowadziła do utraty cennego prowadzącego.
Stanisław „Hans Kloss” Mikulski na emeryturze został zaproszony do teleturnieju. Głupi był, toteż zgodził się. Poprowadził teleturniej aż do samego końca, kiedy to ludzie przestawili się na Modę na Sukces.
Po reaktywacji teleturnieju do prowadzenia zatrudniono Krzysztofa Tyńca. Do pomocy miał Martę, którą kazano nazywać Magdą. Głupota.
Asystentki
- Magda Masny – ta, co „ma sny”. Znana z kuszenia oglądających do marszczenia skóry, poprzez zakładanie spódniczek mini. Znana z całowania pana.
- Marta „Magda” Lewandowska – „szczerym” uśmiechem (którego uczyła się od prowadzących Jak Oni śpiewają) przebrnęła przez castingi. Jest od współprowadzącego Tyńca wyższa zaledwie o długość nóg.
Ciekawostki
- Jako pierwszy teleturniej w telewizji zastosował metodę nabijania widzów w butelkę zwaną „Zagadką dla Telewidzów”. Numer do Koła, o dziwo, zaczynał się od 0-700...
- Dzisiaj "Zagadka dla Telewidzów" (ze względu na swoją prostotę) polega na przepisaniu hasła z ekranu.
- Pan Kazimierz - jedyny uczestnik, któremu udało się wygrać postanowił wszystkie pieniądze przepić.
- Randy Marsh, ojciec Stana Marsha, w amerykańskiej edycji turnieju jako kategorię finałową miał Ludzie, którzy cię wkurzają. Po wybraniu liter zostało N_GGERS. Randy odpowiedział Niggers (Czarnuchy), a odpowiedź brzmiała Naggers (Nagabywacze). Skutkiem tej odpowiedzi było zdelegalizowanie przez Kongres słowa rasista...