Batrachofobia
Batrachofobia – fobia, która ze względu na powyższy obrazek eliminuje wszystkich batrachofobów z czytania tej części artykułu.
Źródła batrachofobii
Czytając ten artykuł, a być może i wcześniej, z pewnością niejednokrotnie zadałeś sobie pytanie: skąd taka idiotyczna choroba się bierze? Nie zawiedziemy cię, drogi czytelniku, i odpowiemy na to pytanie. Otóż batrachofobia, tak samo jak wszystkie inne fobie, bierze się z upośledzenia umysłowego. Tak, są upośledzeni! I kto wie, do jakich dziwactw mogą być zdolni?!. Batrachofobowie często tłumaczą się traumatycznymi doświadczeniami z żabami z czasów dzieciństwa. Jedni mieli być straszeni przez starszych braci, drudzy mieli być świadkami organizowanego przez kolegów żabobójstwa, a jeszcze innym rodzice mieli czytać bajki na dobranoc, o przerażającej żabie, która zjadła królewnę, bo ta nie chciała jej pocałować. Nie daj się zwieść, nawet jeżeli takie sytuacje faktycznie miały miejsce, nie miały żadnego wpływu na rozwój choroby.
Batrachofobem być
A jak to wygląda w praktyce? Co myśli batrachofob, chodząc po gęstej trawie i nagle na swojej drodze spotykając wielką, zieloną żabę; zastanawiałeś się nad tym? Otóż batrachofob do takiej sytuacji nigdy nie doprowadza. Jeżeli trawa jest zbyt gęsta, nie ma mowy, by na niej stanął. Pewności nigdy za wiele – to powiedzenie jest nader dobrze znane osobom bojącym się żab, dlatego widok batrachofoba na romantycznej randce z miłością życia na łonie natury, w miłosnym zapomnieniu czujnie wpatrującego się w ziemię nie powinien nikogo dziwić... Z takich i podobnych sytuacji powstała o batrachofobach niepochlebna opinia, że nie tylko świnia nigdy nie zobaczyła nieba.[1] Oczywiście nie zobaczymy człowieka bojącego się żab, pływającego w otwartym zbiorniku wodnym, szczególnie takim, gdzie woda nie jest przezroczysta.
Jeżeli batrachofob kiedykolwiek zwierzy się ze swojego problemu, zwykle... nie, zawsze zadane mu zostanie pytanie: A co ci żaba może zrobić? Chory w rzeczywistości nigdy nie będzie potrafił udzielić odpowiedzi na to pytanie, jednak w trosce o wszystkich batrachofobów, wyjaśnimy co żaba może zrobić człowiekowi. Żaba może obok człowieka przejść. Żaba może pojawić się nagle i uciec. Żaba może rechotać. Żaba może na człowieka wskoczyć[2] i uciec. Jak widzimy, żaba oczami batrachofoba, to takie małe coś, które może uciec. Stąd taki nasz mały apel do czytelników: Nie śmiejmy się z nich![3]
Co robić?
Jeżeli masz kolegę batrachofoba, któremu przesłałeś link do naszego hasła, to leć teraz udzielić mu pierwszej pomocy, bo zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności karnej za nieumyślne spowodowanie śmierci!
Postępowanie z batrachofobami
Istnieją dwie szkoły, mówiące o tym, jak z batrachofobami należy postępować. Wg jednej, całą sprawę należy zbagatelizować, ponieważ wszyscy dobrze wiemy, że żaby, żyjące w naszym klimacie są nieszkodliwe. Druga głosi, że najlepszą metodą wyleczenia jest zmuszanie chorego do obcowania z żabami, co podobno ma go wyleczyć. Przypadków wyleczenia jeszcze wprawdzie nie zanotowano, ale zabawa przednia, więc zalecamy to właśnie rozwiązanie. Właściwie to jest jeszcze trzecia szkoła, wg której chorego należy otoczyć opieką i izolować go od możliwego kontaktu z żabami, ale kierowanie się nią jest mniej więcej tak głupie jak głosowanie na Korwina-Mikkego
Jak poradzić sobie z chorobą?
Jesteś na straconej pozycji. Batrachofobia jest nieuleczalna, nie słuchaj powszechnie głoszonej opinii, że medycyna potrafi wyciągnąć Cię z tej choroby, to wszystko kłamstwa, które mają na celu napompowanie NFZ-tu twoją kieszenią!
Wyjście w rzeczywistości masz tylko jedno, ucieczkę! Z tą chorobą nie wygrasz, możesz tylko uciec, więc emigruj! Dla uproszczenia zadania, przygotowaliśmy specjalną mapę, która ukazuje miejsca występowania żab na kuli ziemskiej:[4]
Pamiętaj, jeżeli odnosisz czasem wrażenie, że widzisz żaby w miejscach, w których ich nie powinno być, nie zwlekaj ani chwili dłużej, po prostu emigruj!
Jak widzisz, masz kilka miejsc do wyboru. Poniżej znajduje się krótkie streszczenie najważniejszych, dla ułatwienia dokonania najlepszego wyboru:
- Grenlandia – bliskie sąsiedztwo z Eyjafjallajökull, przyjemne chłodne powietrze;
- pasmo wybrzeża od Niziny Północnosyberyjskiej aż po Kamczatkę – cisza, spokój, z dala od cywilizacji, miejskiego poruszenia i słońca;
- Pustynia Arabska – tania ropa naftowa, ustabilizowana pozycja kobiety w rodzinie i mili ludzie przywiązani do najważniejszych wartości narodowych;
- San Marino – państwo-miasto liczące 30 tys. mieszkańców, w którym panuje rodzinna atmosfera;
- Sahara – wspaniałe widoki, ciepłe powietrze i bezkresna plaża;
- Watykan – geniusz architektury europejskiej, idealne miejsce do poszukiwania drugiej połówki;
- Wyspy Archipelagu Arktycznego, w tym Nową Fundlandię – bogata mozaika kulturowa, przyjemna, morska zima;
- Wyspa Południowa Nowej Zelandii – bogactwo parków narodowych jasno wyznaczających miejsce na pobudowanie, malownicze góry, czasami ośnieżone, popularny kebab;
- Wyspy Zielonego Przylądka – piękne, ubogie kobiety;
- Ziemia Ognista – subpolarna roślinność, wieczny śnieg – delicje dla obrońców przyrody;
- i z pewnością wiele, wiele innych miejsc, spróbuj w Warszawie!
Batrachofobia w kulturze
Pierwsze wzmianki o lęku przed żabami znajdujemy w jednym z filarów literatury europejskiej – Biblii. Autor, a jednocześnie jeden z głównych bohaterów Biblii, Mojżesz, zesłał na lud egipski plagę żab, dzięki której Faraon miał zgodzić się na wyprowadzenie Żydów z Egiptu. Z tego jakże pewnego źródła historycznego dowiadujemy się, że cały naród egipski cierpiał na batrachofobię, w przeciwnym wypadku Bóg nie zniżałby się do zsyłania żab, w końcu idiotą nie był. Batrachofobem nie był jednak władca Egiptu – Faraon, dla którego plaga żab była zwyczajnie śmieszna.
Mimo solidnych podstaw w starożytności, motyw lęku przed żabami nie zdobył uznania w kulturze Europejskiej. Najwidoczniej już w mrocznych wiekach Europy, utarło się, że to głupota.
Ciekawostką jest, że powstał horror Frogs,w którym w rolę krwiożerczych bestii wcielają się żaby. Cóż...
Przypisy
- ↑ Z jakimkolwiek dystansem do tego zdania nie podejdziemy, przyznać należy, że nie jest ono w pełni prawdziwe, ponieważ batrachofobowie doskonale orientują się w cyklu życiowym swoich prześladowców, dlatego właśnie zima jest ulubioną porą roku twoich kolegów bojących się żab, marzec ich ostatnim miesiącem spokoju, kwiecień czasem, kiedy mogą napawać swoje oczy widokiem rozjechanych kumkujek na drogach, a maj chwilą wytchnienia przed zabójczymi czerwcem, lipcem, sierpniem i wrześniem.
- ↑ Tego batrachofobowie boją się najbardziej, jednak żadnemu jeszcze się to nie przytrafiło.
- ↑ Tzn. z żab się nie śmiejmy.
- ↑ Nie martw się, Nonsensopedia za granicą jest również dostępna.