Wiersz gotycki

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pisząca.

Wiersz gotycki to cierpiętniczy utwór nawiązujący głównie sam do siebie, opowiadający o wewnętrznym skostnieniu i drążący różne aspekty faktu, że autorka ma przewalone jak drzewo w poprzek szosy. Aby napisać gotycki wiersz, należy być maksymalnie patetycznym i często przy wspominać, że szkoła do której uczęszczamy ssie, a nasze libido leży odłogiem. Każdy wers kończy się obowiązkowym wielokropkiem... Piszemy, w zupełnie przewidywalnych słowach, o własnej wyjątkowości i nie zapominamy wspomnieć o zrozumieniu, jakim dażą nas nasi mroczni idole, chociaż nasze najbliższe otoczenie nie rozumie nas wcale. W dobrym tonie będzie nadmienić o takich zjawiskach jak jątrzenie, skraplanie, nadszarpywanie, ściekanie i gnicie oraz o tym, że czas się ślamazarzy, a Szatan (koniecznie wielką literą) wypełnia nam duszę jakby wypełniał czek ciemności lub inny abstrakcyjny gadżet. Szatan, co zrozumiałe, podpisuje się na czekach tylko naszą prawie że czarną krwią. Częstymi motywami wierszy gotyckich są: upadłe anioły (z angielszczyzny fallen andżels), śmierć, świece, paznokcie, mrok w sercu, zbroczone świeżą krwią żyletki. Połowę wiersza (nie licząc rzecz jasna wielokropków) stanowią zwroty typu me, twe, mego, swego. Hasło Born to be Goth jest stale popularne jako motto wiersza gotyckiego, podejmującego wciąż od nowa problem świadomości gothlife'u. Pisząc wiersz gotycki nie można zlekceważyć brutalnej ingerencji świata w nasze gotyckie życie: należy odwdzięczyć mu się brutalną ingerencją w zasady ortografii i gramatyki, a także pogwałcić jakiś symbol religijny albo ośmieszyć wredniejszego z rodziców, który kazał nam uprzątnąć ten burdel, bo podłogi nie widać. Można odwrócić jego słowa przez przypisanie mu koneksji z tą częścią świata, która nie pozwala nam w spokoju sumienia zapaść na zwyrodnienie statów i zaplątywać się co rusz w elegancki gotycki płaszcz, który pożyczyliśmy z wieszaka w mrocznej i zadymionej knajpie, zostawiając w zamian naszą grzeczną, harcerską kurteczkę. Wcześniej pospiesznie zdzierając naszywki, oczywiście.

Ona i tak cię zje.

Głębszy wgląd w wiersz gotycki

Jak wynika z wierszy, prawdziwy got nie na urodzin, a zamiast tego posiada datę śmierci wypaloną na czaszce. Nie żyje, tylko jeszcze dogorywa jego marny żywot, nie je, tylko ostatnim ze sposobów podtrzymuje marność nad marnościami egzystencji. Jest tak mroczny, że na tle nocy wygląda jak heban na sośninie. Got nie zapiera brudu, on go wypala albo czerni zapalniczką, aż zwęgli. Gotyckiej egzystencji nie pogłębiają negatywnie nacechowane przymiotniki, to gotycka egzystencja je pogłębia. Zaangażowany got to taki, który może jeszcze podzielić się czernią i dalej być niewykrywalnym dla radarów.

Wiersz gotycki a krytyka literacka

Krytyka twierdzi, że gdyby goci zaczęli pisać regularne tomiki, i firmować nimi liny wspinaczkowe, to krytyka polubiłaby wspinaczkę.

Szablon:Stubsek

Przykłady wierszy gotyckich (bez wielokropków)

Przykład I

Ma skrzepła krew wrze gromko jak szatański czajnik.
Cosik mnie świerzbi w kroku. Usiadłam na palnik?
Szatan skacze radośnie po mojej wątrobie.
Gniję od środka. Można gnić tylko w tę stronę.
W tym wszelka unikalność, że świat jest jak chrupki.
Rozgryzam i wysysam sok, plwę na skorupki.
Gdyż wisz, chrupki w skorupkach - blada metafora,
ale czuję się blada pod ostrzałem porad.
Wszyscy napominają: ubierz się jak człowiek,
zrób coś z włosami (odsuń). HIM mi tak nie powie,
On w bezpiecznych objęciach zawarł by mnie całą,
lecz akurat gra trasę. Żyje ze mną pająk.

Przykład II

Heniek
Mój były kochanek
Paskudne moje rozczarowanie
Śpiewem swym Jesteś szalona
Zrobił mnie świniak w balona
Jego krew z dziesięcioma promilami
Straszy mnie zawsze nocami
Jego twarz jak dupa blada
Po spotkaniu z moim glanem do niczego się nie nada
Poza tym
Jest mi źle
Źle i szaro
Nawet czerń mi nie pomaga
Heniek, cóż za zniewaga!
Nic nie ma sensu
Nie ma sensu kupować kredensu
Odpływam
Odpływam
Odpływam

Przykład III

Życie
To jedna wielka czarna msza
Zdrapuję ze ściany czarny lakier przy pomocy pazurów
Bo mama wraca jutro z Mazurów
Me uczucia wirują jak program piąty pralki mojej
Miłość to gówno
Demony targają czuprynę mą, won do budy, dopiero ułożyłam
Czy mam dziś majtki włożone?
Nie wiem, ale wiem, że życie
To jedna wielka czarna msza
Ból, rozpacz, gniew
Nie dane mi poznać Billa Kaulitza
A tak się starałam
Sesemesy do Forfanu słałam
Szatan nawiedził me libido
I zrobił wielkie innuendo
Teraz me życie pokrywa ogromne rozpierducho

Odnośniki

Zobacz też:

Linki zewnętrzne: