Brzozów

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Brzozów – miasto-wieś w województwie podkarpackim, w powiecie brzozowskim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Brzozów. Miasto położone na małym wzniesieniu o powierzchni 11km2, nad rzeką Sromnicą, 50 km na południe od Rzeszowa, 20 km na wschód od wiochy Krosno, 18 km (niestety najmniej) na północ od metropolii Sanok. Miasto posiada jedną drogę (zazwyczaj obrobiona krowimi odchodami) na której zwierzęta gospodarskie mają pierwszeństwo. Najwyższym (2 piętra) i najnowszym budynkiem w Brzozowie jest Fiskus (patrz Urząd skarbowy). Rzecz którą może się poszczycić Brzozów to szpital. Aby obejrzeć centrum miasta należy jechać 2km/h aby nie przegapić ratusza. Mimo swojego niepozornego wyglądu i wybitnie niskiego poziomu aglomeracji, przez niektórych fanatyków Brzozowa jest uważany są pępek świata i miejsce, które każdy człowiek powinien odwiedzić. Występują tu bardzo ciekawi ludzie. Bez problemu można usłyszeć niekiedy ruski akcent zmieszany z mową tatarów, mongołów i kozaków. W niektórych słowach zanika litera "i" a w zamian najczęściej można usłyszeć "y" np. liceum - lyceum. Występują tu dni i noce polarne, bo Brzozów leży nie tak daleko od koła podbiegunowego północnego. Podczas nocy polarnych warto mieć na sobie ciepłą i wygodną kurtkę, z których słynie ta okolica.


Komunikacja

Jak w typowym mieście polskim wszystkie sklepy ulokowane są w centrum miasta. Jedna z głównych ulic zajęta jest przez autobusy (nowoczesny dworzec autobusowy). Pekaes nie radził sobie z kłopotami finansowymi (przewoził głównie stare babcie ze wsi do wsi za darmo – ulga) i jego placówkę przejęła równie nieradząca sobie z problemami spółka z Sanoka. Jej zamierzeniem jest przerejestrowanie wszystkich autobusów na sanockie blachy (RBR na RSA), gdyż użytkownicy dróg boją się stanąć oko w oko z „rabarbarem” za kierownicą. Miasto posiada skrzyżowanie ze światłami. Jeśli pasażer rozejrzy się po autobusie, może uda mu się dostrzec człowieka będącego albinosem, gdyż tacy tu występują i mają w zwyczaju jeździć do centrum Brzozowa z pozostałych części tejże aglomeracji (np. Humniska, Stara Wieś, Domaradz czy Blizne).

Sport

Jedynym obiektem sportowym jest sala gimnastyczna SP1. Przy tej szkole jest „Miasteczko rowerowe”, dobitnie ukazujące polskie drogi (dziurawe). Jedyną rzeczą, którą Brzozów przewyższa Sanok, to pływalnia „Posejdon” z komputerowym (!) wyświetlaczem wyników.

Brzozów posiada kilka znanych klubów sportowych.

  • Klub piłkarski Brzozovia Brzozów (Klasa A Krosno)
  • Drużyna szachowa Brzozovia Brzozów
  • Brzozowski Klub Karate Kyokushin
  • Brzozowski Klub Sportowy Ju-Jitsu (jap. 柔術 jūjutsu?, dosł. miękka sztuka)
  • Klub siatkarski Brzozovia Brzozów (III liga)

Ciekawostki Sportowe

Piłka nożna

  • Stadion piłkarski nie mieści się w mieście i wykracza poza jego granice. W każdy poniedziałek na owym stadionie odbywa się "Dzień Dyszla", czyli tzw. rynek (tudzież bazar), gdzie przyjeżdżajo panie w gustownych beretach z okolic i sprzedajo włosny roboty SYR, MLIKO i MOSŁO tutejszym miostuchom itp.

Szachy

  • Jedynym wysokim rangą osiągnięciem była wygrana ze współzawodnikiem z drużyny.

Karate Kyokushin

  • Czarne pasy tak długo czekały na jakiegoś mistrza, że wyblakły – do dziś nikt ich nie zdobył.

Ju-Jitsu

  • Drużyna posiada jednego zawodnika.

Klub Siatkarski

  • Drużyna gra w siatkówkę na boisku do tenisa, gdyż sufit sali gimnastycznej jest zbyt nisko.

Zabytki

  • Droga wojewódzka 886 nieremontowana od czasu jej powstania.
  • Tabor autobusowy skrupulatnie wymieniany na ukraińskie „używki”.
  • Dworzec kolejowy, który nie doczekał się budowy torowiska.
  • Radiowozy policyjne i karetki napędzane siłą ludzką.
  • Ratusz.
  • Drewniane domy w centrum miasta.

Historia

  • Podejrzewa się, że pod Brzozowem A. H. (z Niemiec) w okresie wojennym ulokował centrum wzbogacania uranu, dzięki czemu miasto oświetlone jest całą dobę za darmo.
  • Pierwsze ślady pobytu człowieka szacuje się na ok. 39 000 lat p.n.e, był to najprawdopodobniej neandertalczyk od którego wywodzą się współcześni brzozowianie.
  • Na Brzozów najeżdżali rzymianie i gubili rzymskie monety, co dementuje plotkę o utrzymywaniu kontaktów handlowych z Rzymem.
  • W XIII w. późniejsze ziemie brzozowskie należały do Rusi Halickiej, co wyjaśnia dziwny akcent mieszkańców i ich zachowanie.
  • Już od XVII w. w Brzozowie rozwijało się rzemiosło grzebieniarskie. Rzemieślnicy na szeroką skalę wyrabiali grzebienie ozdobne, niekiedy inkrustowane gliną i kamieniami z rzeki, które później eksportowano m.in. na Ukrainie.

Ciekawostki

  • Brzozowianie odziedziczyli po swoim przodku (neandertalczyku – patrz wyżej) niezdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych, dlatego ich rejestracje oznaczane są literami specjalnymi – „RBR”, czyli „rabarbar” lub „ratuj Boże ratuj!”.
  • W Brzozowie było w planach postawienie automatu z „Coca-Colą”. Niestety plany te musiały zostać ograniczone do automatu oferującego kubki z ciepłą wodą, które są jednocześnie ulubionym napojem ludności (mają tez właściwości lecznicze!)
  • Nie wiadomo dlaczego tutejsi mieszkańcy przepadają za mięsem ze „świniaka”.
  • Swego czasu, zwłaszcza wśród młodzieży brzozowskiej panowała moda na noszenie książek w koszyku wiklinowym, co stało się przyczyną licznych zwyrodnień kręgosłupa.
  • Charakterystyczne dla rejonów Brzozowa są przejażdżki autobusem. Jeśli uważnie spojrzysz, bez trudu wypatrzysz jakieś albinosa jadącego do szkoły.
  • Młodzież brzozowska zawsze pamięta o Prima Aprilis. Zwyczajem stały się figle i psoty wyrządzane sobie nawzajem. Drobne kłamstwa i dowcipy to stały element tego święta. Oczywiście, w razie nieporozumień i napięć, młodzi brzozowianie zawsze wyjaśniają sytuacje gromkim okrzykiem „Ja zmyślam!”.
  • Nowomowa to charakterystyczny przejaw buntu tutejszej młodzieży. Idąc ulicą nie trudno usłyszeć wyrażenia takie jak „w porządku”, „wyluzuj”, „burko”, „dżęki” i wiele innych. Zauważa się tu też wyolbrzymiony manieryzm. Młodzi ludzie dodają sobie animuszu przerywnikami typu „przepraszam za słowo”.
  • W tutejszych szkołach, zwłaszcza średnich jest trzymana duża dyscyplina. Ich absolwenci do końca życia nie zapomną wywoływania do odpowiedzi poprzez energiczne wskazanie ręką, notatki „na dzień dobry”, licznie wpisywane spóźnienia (regulamin każe profesorowi zaczynać lekcje równo z dzwonkiem) albo surowe kary za odpisywanie od kolegi lub koleżanki z ławki. W takim przypadku profesor lub profesorka są zmuszeni zabrać kartkę, postawić jedynkę, wpisać uwagę oraz wezwać rodziców, a czasami nawet obniżyć stopień z katechezy.
  • Ciemną stroną Brzozowa jest fakt, iż to tu znajduje się największe skupisko hakerów. Zalecane jest podjęcie działań profilaktycznych. Każdy sprzęt musi być podłączony przez specjalistę i należy uważać na tak zwane „wyrusy”.
  • Brzozów to również wylęgarnia talentów. To tu kształcili się światowej sławy eksperci od makijażu oraz ludzie-nosy, którzy bez trudu rozpoznają każdą perfumę. Rejonowi designerzy projektują kurtki zgodnie z najnowszymi trendami.
  • Brzozowianie nie lubią sanoczan, a sanoczanie brzozowian.
  • Brzozowianie posiadają centrum handlowe „Biedronka”.
  • Brzozów jest znany z tego że posiada dworzec kolejowy, a nigdy nie było w nim kolei. Dziś na dworcu mieści się sklep z rowerami.
  • Komunikacja Miejska była planowana w Brzozowie, ale kiedy obliczono ile pasażerów korzystałoby z KM zrezygnowano



Liczba pasażerów rocznie korzystających z komunikacji miejskiej w Brzozowie wynosiłaby 104 485. Dla porównania w Sanoku liczba pasażerów to 356 779, w Krakowie 1 179 214, w Warszawie 1 302 181, a w Tokio 3 657 308.

Kawały o Brzozowie (dworcowe)

Jaka jest najlżejsza praca w mieście Brzozowie? Oczywiście - "Zawiadowca stacji" na dworcu kolejowym.

W jakich okolicznościach Maryla Rodowicz zaśpiewała po raz pierwszy swoją piosenkę " Wsiąść do pociągu byle jakiego.."? Czekając zniecierpliwiona, aż takowy podjedzie na dworzec kolejowy Brzozów Główny.

Jaki jest szczyt cierpliwości? Doczekać się na pociąg na dworcu kolejowym w Brzozowie.

Jaki wypadek nigdy nie zdarzy się w Brzozowie? Katastrofa kolejowa.

Dlaczego Brzozovia nie zdobyła Pucharu Polski? Bo na mecz chciała pojechać pociągiem z Brzozowa.