Tureckie seriale

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „23:33, 16 paź 2021” przez „GriegorBOT (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

O wielki Marksie, który leżysz w grobie, zawiodłem. Rewolucja proletariacka w Imperium Osmańskim nie powiodła się, bo ci głupcy nie mają świadomości klasowej.

Monolog typowej negatywnej postaci przed śmiercią
Obsada znanego i lubianego tureckiego serialu

Tureckie seriale – zbiorcza nazwa produkowanych zazwyczaj w Turcji gniotów telewizyjnych[1]. Dzieła owe najczęściej poruszają temat fantastyki historycznej oraz mają nakłonić odbiorców do przejścia na islam i umierania za Turcję, w lokalnej kulturze pełnią więc zbliżoną rolę do polskich utworów romantycznych.

Charakterystyka[edytuj • edytuj kod]

Przeciętny odcinek tureckiego serialu w oryginale trwa od dwóch do trzech godzin[2], co nie znaczy, że akcja toczy się wolno. Wręcz przeciwnie, jest bardzo dynamiczna, a bohaterowie giną i zmartwychwstają co najmniej kilka razy. W dodatku przed każdą śmiercią recytują islamskie wyznanie wiary, chyba że to złe postacie, wtedy mogą modlić się po chrześcijańsku, żydowsku albo komunistycznemu. Nieodłącznym elementem tureckich seriali są także wielopiętrowe intrygi polegające na tym, że zdrajca zostaje zdradzony przez innego zdrajcę, którego z kolei zdradza inny zdrajca będący tak naprawdę szpiegiem tych dobrych. W przeciwieństwie do kina zachodniego, tutaj bohaterowie po postrzale/zadźganiu/załaskotaniu zaczynają lamentować, zamiast umrzeć tak po prostu.

Serial dzieje się najczęściej w epoce istotnej z punktu widzenia przeciętnego Turka, dotyczy więc zazwyczaj zdobywania Konstantynopola, podbojów na Węgrzech, zdobywania Konstantynopola, I wojny światowej, zdobywania Konstantynopola, wojny grecko-tureckiej (dowolnej) oraz, rzecz jasna, zdobywania Konstantynopola.

Typowe postacie[edytuj • edytuj kod]

Ideał męskiej urody według fanów tureckich seriali
  • Lider – może to być sułtan albo prezes, zajęty typowymi ważnymi sprawami. A to zetnie komuś łeb, a to zwolni załogę fabryki drąc się You are fired!. Mimo że jest przedstawiany jako postać ponadprzeciętnie inteligentna, nie zauważa większości spisków dopóki te nie wyjdą z krzaków i nie kopną go w tyłek.
  • Pretendent – karierowicz, który balansuje na krawędzi dobra i zła, aby tylko awansować, ale na końcu zawsze popiera lidera[3]. Często jest głównym bohaterem serialu, przybierającym postać cycatej sułtanki albo przebiegłego urzędnika dworskiego. Wie o wszystkich spiskach i w większości uczestniczy… oczywiście jako wtyka lidera.
  • Obrońca – najczęściej prosty człowiek o nastawieniu bardziej patriotycznym niż cały ONR[4], który gotowy jest umrzeć za lidera, a jeszcze częściej dla niego zabić. Najczęściej przy tym regularnie się modli i często dokonuje wyborów jak z wczesnych radzieckich filmów propagandowych, tj. zawsze wybiera dobro państwa miast rodziny.
  • Wróg – niszczyciel porządku odbierający dobrym Turkom smak życia. Najczęściej Żyd, Ormianin, Niemiec albo inny człowiek, którego Turcy w danej chwili nie lubią.

Przykład fabuły[edytuj • edytuj kod]

Mehmet pochodzi z ubogiej rodziny i pracuje w stambulskim porcie przy filetowaniu ryb. W pewnym momencie podsłuchuje jak grupa pijanych Greków rozmawia o planowanym zamachu. Zaciekawiony fileciarz decyduje się podążać za nimi i z czasem dowiaduje się, że Grecy planują zamach na sułtana, który ma być początkiem wojny o niepodległość z finałem polegającym na zagarnięciu Stambułu przez nową, wielką Grecję. Niestety jako że Mehmet nie jest profesjonalnym szpiegiem, a tylko fileciarzem, zostaje zauważony przez Greków, jednakże udaje mu się uciec. W ramach zemsty Grecy zabijają dziewczynę Mehmeta. Wtedy to nasz fileciarz kupuje sobie strzelbę od Ruska z bazaru i niczym Rambo zabija bandytów jednego po drugim. Ma oczywiście przy tym wielkie wątpliwości moralne czy aby takie podejście jest słuszne, na szczęście udaje się do meczetu, gdzie jakiś dobry imam wyjaśnia mu, że Grecy to nie ludzie i można ich zabijać, tak samo jak owce. W finale Mehmet staje oko w oko z szefem Greków, który właśnie celuje do sułtana, który okazuje się tak naprawdę jego ojcem, który 30 lat temu wyszedł z domu po papierosy i nie wrócił.

Mehmet po wzruszającym, trwającym kilka odcinków monologu wewnętrznym dochodzi do wniosku, że powinien ocalić sułtana i zabija ojca, krzycząc Allahu ekber. Następnie dostaje nagrodę od sułtana i choć zdawałoby się, że wszystko zmierza ku dobremu wkrótce pojawia się kolejny wróg, tym razem o izraelskich korzeniach, który zamierza zakończyć istnienie osmańskiej dynastii… Dzięki temu możemy zacząć kolejny sezon z dokładnie tym samym schematem fabuły. Gdy zaś powtarzanie schematu znudzi się widzom, można pokusić się o widowiskową scenę samobójstwa głównego bohatera, który nie potrafił żyć ze świadomością, że jest w części Grekiem.

Odbiór[edytuj • edytuj kod]

Kiedyś to były czasy, teraz to już nie ma czasów

Jak sama nazwa wskazuje, tureckie seriale najbardziej popularne są w Pakistanie[5], gdzie oglądają je ludzie, zwierzęta oraz kobiety. Nieco mniejszą popularność mają w Turcji, gdzie do oglądania nie dopuszcza się zwierząt. Mimo to na planie każdego liczącego się tureckiego serialu co najmniej jedną wizytę powinien złożyć prezydent kraju.

Na Bałkanach z kolei wiele z nich jest zakazanych, bo pokazują, że muzułmanie to też ludzie, a Imperium Osmańskie nie było takie złe. W bardziej konserwatywnych krajach arabskich z kolei przyczyną bana jest najczęściej fakt, że kobietom widać twarze, a w jeszcze bardziej radykalnych, że w ogóle pokazywane są kobiety.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Zdarzają się wyjątki, Korona Królów powstała wszakże w Polsce.
  2. Dla masochistów spoza Turcji istnieją też wersje, w których odcinki są pocięte na mniejsze plastry.
  3. Dlatego nie kończy ze ściętym łbem
  4. Co nie jest wbrew pozorom specjalnie trudne
  5. Pakistan zindabad! Turkey zindabad!