Użytkownik:Ciachoowsky/Pustki Cisowskie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Pustki Cisowskie (niem. Spechtswalde) — część Dubaju Północy, będąca wsią z domieszką malutkiej pipidówy. Nie bez powodu określana mianem gdyńskich Wilkowyj. Według pewnych instytucji, wraz z Demptowem tworzą tzw. Pustki Cisowskie-Demptowo.

Etymologia

XIII-wieczne Pomorze. Mściwoj II zwiedzał dobra klasztoru oliwskiego. Przemierzając przez pobliskie osady, Chylonię i Cisową, zobaczył wielki las. Zobaczywszy, jak nieużytkowany przez człowieka jest ten las, powiedział O kCenzura2.svga!. W lesie rosły cisy. I tak oto powstała nazwa Pustki Cisowskie.

W drucie kolczastym Pustki określano mianem Spechtswalde, czyli boru rodziny Spechtów. Była to lokalna mafia, która w XIX wieku potrząsała doliną Chylonki i Zagórskiej Strugi.

Według Kaszubów oraz twojej starej, Pustki nazwą wywodzą się od słowa pustczi, które oznacza domy za wsią, co ma się sceptycznie do historii Mściwojów.

Historia

Po ziemiach tych stąpali Słowianie, Polacy, Szwaby, a później nawet Kacapy. Do końca XVIII wieku było to jedno wielkie porośnięte lasem zadupie, jednak w XIII wieku pojawiły się pierwsze pogłoski o okolicy. Dlaczego? Bo tak. Najbliższymi wsiami były wówczas Chylonia i Cisowa. Nagle wieśniacy z okolicy tak rozwinęli swoje zadupia, że poszukiwali ziem uprawnych, tworząc malutkie osiedla. Jednymi z nich były Demptowo czy właśnie Marszewo.

Pustki Cisowskie do Kuźnicy Technologii Marszałka i Kasztanki wróciły w 1920. Po zawarciu traktatu wersalskiego Polsce przypadło Pommern, ale z pewnymi trudnościami. Wieś przeżywała rozkwit gospodarczy. Nikogo nie obchodziło rozbudowanie tej ziemi, ale Pusteczki rozwijały się wręcz chaotycznie. Po latach okupacji wejherowskiej, w 1930 wcielono Pustki[1] z resztą ówczesnej gminy Chylonia do Gdyni. Trzy lata później otwarto szkołę.[2]

Gdy w gościnę przyszedł pędzlarz, 11. Batalion Obrony Narodowej wycofywał się w te okolice po walkami z brunatnymi w pobliskiej wsi Łężyce. Rok później wybudowano osiedle drewnianych domków letniskowych dla Luftwaffe! Według pani Danusi z parafialnego Caritasu, w 1945 przebywali w tych domkach… Rosjanie.

Okres mleka i miodu był okresem większego dobrobytu dla Pustek niż za II RP. Powstała parafia, bloki mieszkalne, przychodnia, przedszkole, obwodnica Trójmiasta i Trójmiejski Park Krajobrazowy, który obejmuje Marszewo. Samą szkołę przeniesiono na Chylonię (ul. Raduńska), ale w 1962 - na Pustki. Podobny los w 1988 roku spotkał pocztę.

Pusteckim Gierkiem okazał się nikt inny niż Bartosz Bartoszewicz, prawa ręka Wojciecha Szczurka. W 2019 rozpoczął działania dotyczące przebudowy szkoły poprzez utworzenie dziedzińca, odświeżenie terenu wewnętrznego, budowę windy, przeniesienia rady dzielnicy i biblioteki, tworząc też tzw. Przystań.[3]

W 2023 roku nastał czas rozpaczy. Pusteczanki i pusteczanie chwycili za długopisy, transparenty i megafony. Władze Gdyni likwidują znaczące linie autobusowe, które łączyłyby ich dzielnię z centrum. Podobny los spotkało też Demptowo, Chylonię czy Cisową. Tutejsi już rozważają separację i utworzenie niepodległej Republiki Chylońskiej.

Obecnie Pustki uchodzą za rejon rozwijający się w sferze budownictwa i mieszkalnictwa, a także handlu. Sami dziennikarze mówią o Pustkach jako najpiękniejszej dzielnicy… w całym Trójmieście.

Miejscówki

Jest, o czym mówić.

  • Kościół pw. Matki Boskiej Różańcowej - przez wielu określany jako parafia demptowska, lecz tak naprawdę jest to parafia położona po stronie pusteckiej. 11-tysięczny bastion chylońskiego katolicyzmu, konkurujący z położonym na Chyloni kościele pw. św. Mikołaja. Według danych archidiecezji gdańskiej, pustecka parafia wyprzedza liczebnością wiernych tamtą o zaledwie 102 osoby! Non stop zbierane są pieniądze na przebudowę dolnej części kościoła, a w marcowe piątki można zostać zagazowanym przez lokalne oddziały moherowej armii. Ponieważ. Nigdy nie wiadomo, jakich tam mają księży, ale obecnym proboszczem jest lokalny oligarcha, ksiądz Grzegorz Kuzborski. Niegdyś odbywały się tam spotkania rodziny Radia Maryja, ale totalnie o nich zapomniano.
  • Szkoła Podstawowa nr 16 im. Orła Białego - jedna z najbardziej patriotycznych szkół w Polsce. Organizowany jest tam specjalny bieg w Dniu Niepodległości, lud biega po wielkim dziedzińcu, mają dwie biblioteki (szkolną i miejską), dwa boiska, trzy (a nawet cztery) sale gimnastyczne, plac zabaw. Samo boisko pod szkołą to centrum życia pusteckiej gówniażerii.
  • Bazarek - czy tam pawilony. Jak zwał, tak zwał. Położony naprzeciwko szkoły, w samym sercu Pustek Cisowskich. Kiosk Ruch, dwa salony kosmetyczne, niemiecka chemia, sklep z lekarstwami na wszystko, rolety, dwie piekarnie, dwa warzywniaki, dwa mięsne, butik i (niespodzianka!) nowa stacja InPost. Co jakiś czas coś się tam zmienia... Wbrew pozorom, nie znajdziecie tu [[Made in China|chińskiej chCenzura2.svgni.]]
  • Stokrotka - główny cel pielgrzymek narodów: pusteckiego i demptowskiego. Dwie kasy na dwa typy - klasyczny i samoobsługowy. W tej pierwszej można się nieźle spocić. Po jabole prędzej na pawilony, dosłownie rzut beretem.
  • Tesco Extra - prestiżowe, zlikwidowane parę kiepskich lat temu. Nie do końca wiadomo, po czyjej było stronie. Chylońskiej? Cisowskiej? Pusteckiej? Było konkurencyjnym marketem dla drugiego Tesco na Karwinach (obecnie Leroy Merlin). Ponad połowa Gdyni (i nie tylko) jeździła tamże na wielkie zakupy, a szczególnym sentymentem cieszyło się Tesco Bistro w pasażu ze swoimi kurczakami, ziemniakami, tzatziki i dolewkami. Sam Henio by się ucieszył. Niestety, obecnie to niemalże psy tam dupami szczekają i chcą zrobić z tego osiedle.
  • Żabki - są aż dwie w odległości 800 metrów od siebie! Pierwsza z nich na Chabrowej, nieopodal pętli autobusowej, zatrudniająca dosyć miłą na swój sposób babcię z Ukrainy. Druga jest na Sokolej, wiecznie oblegana przez ludy etniczne w celu zdobycia energoli. Uwaga na sprzedawczynie w tej drugiej, gdyż w 2018 roku notowano tamże, ile razy dana osoba idzie kupić monsterka w tygodniu. Krążą słuchy, że był w niej nawet sam Człowiek Warga.
  • Top Market Delikatesy Justynka - sklep spożywczy o dosyć wielkiej jak na osiedlówkę powierzchni. Tutaj również mają InPosta! Położony jest tak blisko Płaza, że robi za świetną konkurencję.
  • Grzybek - wbrew pozorom, nie jest to żaden pomnik. Malutki sklepik osiedlowy przy ulicy Sępiej, nazywany niegdyś Asią. Można się troszeczkę cofnąć do lat 90., ale można tam zrobić wspaniałe szybkie zakupy. Mają jadalne banknoty euro - tego nie kupisz w Żabce 150 metrów dalej, a nawet w Stokrotce!
  • OBI - w CH Tesco, obok budynku samego Tesco. Mimo, że Teżcoś się z Polski zwinęło, to OBI wciąż funkcjonuje. Więcej osób przychodzi tam nie po artykuły budowlane, domowe czy ogrodowe, a prędzej po to, aby napić się wody z bezpłatnej maszyny.
  • Pasaż pod Tesco - na granicy cisowsko-pusteckiej. Deichmann, Adidas, Zoo Karyna Karina i inne takie. Ceny w Zoo Karinie są tańsze od tych w sklepie Żako na Chyloni!
  • Media Markt - przy samej obwodnicy, w ramach CH Tesco Extra. Aby wypocząć od idiotów, niegdyś jeździło się do tego w Gdańsku (przy Electro World IKEI). Cel pielgrzymek wielu skaterów z okolicy, którzy popisują się swoimi osiągnięciami na Instagramie i Snapchacie. Świetna konkurencja dla RTV Euro AGD wewnątrz Tesco.
  • Black Red White - podobnie usytuowany, co powyższy sklep RTV-AGD. A zbór Świadków Jehowy w Cisowej za 800 metrów...
  • Przychodnia - podobnie jak kościół i Stokrotka, cel pielgrzymek starszyzny. Z jednym piętrem i windą na potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Niegdyś również mieściła się rada dzielnicy, ale o jej dokładnym usytuowaniu wie jedynie 1% pusteczan i demptowian. Niektórzy również jeżdżą do tej przychodni na Chyloni. Cisowa z kolei własnej nie ma...
  • Apteki - pierwsza w budynku przychodni, druga była przy Stokrotce (obecnie sklep z różnymi artykułami charytatywnymi). Publiczną zniszczyło prawo zakazujące działalności aptek w danym promieniu odległości, zaś ta druga popełniła samobójstwo przez ceny. Obecnie po leki trzeba jechać na Chylonię.
  • Urząd Pocztowy nr 4 - niegdyś w budynku między ryneczkiem a Stokrotką, gdzie zacofano się do II połowy lat 90., zaś obecnie mieści się na ul. Bławatnej, w oczojCenzura2.svgnym niebieskim budynku przyległym do bloków mieszkaniowych. Warto uważać na pojawiających się tam klientów, którzy traktują pocztę niczym autobus. Czekają pół godziny przed otwarciem poczty, a gdy drzwi zostaną otwarte, przepychają innych ludzi. Sama obsługa również uchodzi za zakamuflowanych rolników z PGR-u.
  • Kredyt Bank - chCenzura2.svg, dupa i kamieni kupa. Dawno, dawno temu mieścił się na Bławatnej, a obecnie jest tam poczta. Był też bankomat, ale wyrżnęli go z czasem. Bankomat za to jest przypięty do budynku między pasażem handlowym a Stokrotką (obsługiwany już od tysiącleci), drugi też znajduje się w Stokrotce.
  • Dom Pomocy Społecznej - nie wiadomo, co tam się dzieje. Kiedyś raz na ruski rok ktoś z SP 16 tam przychodził z wizytą, a tak to DPS jest widmem.
  1. Częściowo, ale kogo to obchodzi?
  2. Po stronie Demptowa
  3. Takie gdyńskie świetlice w dzielnicach