V

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

V – oficjalnie jest to znak zwycięstwa. Ostatecznego zwycięstwa. Totalnej annihilacji. Definitywnej destrukcji wszystkiego, w myśl myśli wybitnego myśliciela i męża stanu – Krzysztofa Kononowicza.

Nieoficjalnie jest to znak dawany przyjacielowi/barmanowi/sprzedawczyni[1] w monopolowym dający do zrozumienia, iż jesteśmy bardzo ciężko chorzy, wręcz umierający i chcemy tylko dwa piwa.

Ponadto znak V jest dwudziestą druga literą alfabetu łacińskiego. W polskim alfabecie została uznana za litera non grata i nie występuje (podobno dlatego, że nie otrzymała żądanej gaży).

Jest to także ulubiona litera nauczycieli, którzy nie wiedzieć czemu tagują się nią na wszystkich pracach uczniów.


  1. Niepotrzebne skreślić