Gazeta Wyborcza
Boli mnie, gdy wyrzucam dodatki z gazety, widząc oczami myśli padające lasy. „Dom” wyrzucam – dąb pada. „Turystykę” – lipa. „Komunikaty” – świerki jak zimowe kwiaty. „Auto-moto” – jak maszty upadają sosny. „Supermarket” – to modrzew, klon – „Nieruchomości”. „Mój Komputer” – i buk się korzeniem nakrywa. A z każdym precz dodatkiem ich żywicą krwawię.
- Adaś Miauczyński użala się na różne dodatki z Gazety Wyborczej
Jarosław Kaczyński jest jaszczurem z kosmosu!
- Typowy felieton na łamach Wyborczej
I broń Boże skręcać w Czerską do naszej redakcji!
- Gazeta Wyborcza odmawiająca wizyty królowej Elżbiety II, 1996
Gazeta Wybiórcza Wyborcza lub też Gazeta Wyborowa – gazeta stara jak kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym, pamiątka upamiętniająca libacje alkoholowe z Magdalenki. Cechą charakterystyczną Wyborczej jest imponująca ilość dodatków do niej, przez co połowa pisma ląduje w koszu na śmieci zaraz po nabyciu przez przeciętnego obywatela.
To, co piszą w Gazecie Wyborczej to jest gówno prawda, a konkretnie śmierdzące gówno ryżego Niemca, którym Partia Oszustów zalewa całą Polskę.
Historia
Gazeta Wyborcza powstała w ramach rozmów podczas Okrągłego Stołu. Jednym z postanowień było utworzenie konkurencyjnego dla Trybuny Ludu czasopisma, w którym przeciętny wyborca mógłby odnieść wrażenie, że w Polsce narodziły się pluralistyczne media. Pierwszy numer ukazał się 8 maja 1989 roku. Ciesząca się początkowo popularnością tylko wśród miastowych, 3 lipca przebiła nakładem Trybunę Ludu. Sukces udał się dzięki artykułowi Wasz prezydent, nasz premier, w którym Adam Michnik zaproponował V rozbiór Polski pomiędzy komunistami, a Solidarnością.