Gothic (seria gier): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika Dapeq, powód: Ten artykuł wymaga porządnego przycięcia. Dokładanie kolejnych słabych żartów tylko pogłębia problem.)
Znacznik: rewert
(TO NIE JEST NIEMIECKA GRA JAK DER HEXER TYLKO POLSKA)
Znaczniki: edytor wizualny zrewertowane
Linia 4: Linia 4:
[[Plik:Wynik braku kobiet.jpg|thumb|200px|Sposób zaspokajania potrzeb więźniów]]
[[Plik:Wynik braku kobiet.jpg|thumb|200px|Sposób zaspokajania potrzeb więźniów]]
[[Plik:GothicMod 2008-08-13 20-38-40-48.jpg|thumb|200px|Palenisko płonie w wodzie]]
[[Plik:GothicMod 2008-08-13 20-38-40-48.jpg|thumb|200px|Palenisko płonie w wodzie]]
'''Gothic''' – niemiecka trylogia [[gra komputerowa|gier komputerowych]], o specjalności „lataj z mieczem i z tarczą, póki [[cheat]]y starczą”.
'''Gothic''' – polska trylogia [[gra komputerowa|gier komputerowych]], o specjalności „lataj z mieczem i z tarczą, póki [[cheat]]y starczą”.


== Niektóre miejsca ==
== Niektóre miejsca ==

Wersja z 00:41, 24 wrz 2023

Słynna misja opowiadająca o pocałunku Gomeza w dupę
Ian bajeruje Bezimiennego
Sposób zaspokajania potrzeb więźniów
Palenisko płonie w wodzie

Gothic – polska trylogia gier komputerowych, o specjalności „lataj z mieczem i z tarczą, póki cheaty starczą”.

Niektóre miejsca

Turystyka stoi na wysokim poziomie
  • Górnicza dolina – miejsce, do którego wrzucano tych, którzy popełniali różnorakie przestępstwa jak kradzież, używanie kodów, morderstwa lub tańczenie walca na pontonie ratunkowym.
  • Varant – biegasz po wielkiej piaskownicy, dostajesz patykami po łbie od zombie, słońce wypala ci oczy. Witamy w Tibii na pustyni.
  • Vengard – jest kompletnie roz… rozwalony z daleka widać jakby orkowie zrobili sobie tam dożynki. Po ulicach Vengardu walają się różne śmieci od szmat po orków (w sumie na jedno wychodzi), a na schodach leżą wywalone szafki, kredensy i lodówki bo król Rhobar II uznał je za staromodne. Miasto, a raczej kupa gruzu została otoczona barierą żeby orki nie rozkradły przypadkiem tego szmelcu, w końcu można to wszystko sprzedać na Allegro…

Uzależnienie

Gdy nadmiernie grasz w Gothika[1]:

  • Rozmawiając z kolegami używasz wyłącznie cytatów: „mam już dość tej całej paplaniny”, „w dzisiejszych czasach na nikim nie można polegać”, „ot co" i „tak długo, jak mnie to nie dotyczy”.
  • Szukasz Guru.
  • Dziwisz się, że owca/baran/chrząszcz umie atakować.
  • Dziwisz się, dlaczego nie możesz zmieścić 60 mieczy i 20 zbroi w kieszeni.
  • Widząc dresa, krzyczysz: Aaaa!, orkowie zaatakowali Khorinis!.
  • Zabijasz swojego kolegę na ulicy i dodajesz głośno: „Tyle na ten temat!”.
  • Wypijasz roztwór manganianu sodu myśląc, że to eliksir zdrowia.
  • Widząc żula pijącego denaturat, myślisz, że to mag i regeneruje manę.
  • Grasz Vista Point na cymbałkach.
  • Bijesz pierwszego zauważonego gościa przed barem. Przecież to Moe i będzie chciał od ciebie kasę.
  • Dziwisz się czemu rozgrzany stalowy pręt parzy cię, gdy go wkładasz do kieszeni.
  • Jesteś zachwycony tym, że w prawdziwym życiu masz dziesięć palców i możesz założyć aż dziesięć pierścieni.
  • Kiedy kogoś pobijesz zawsze mówisz, że następnym razem wyląduje w piachu.
  • Nie wiesz, że da się spać poza łóżkiem.
  • Zawsze biegasz, bo szkoda czasu na chodzenie.
  • Kupujesz Red Bulla i Power Reida jako Miksturę Szybkości.
  • Kiedy okradasz w nocy, nie skradasz się – bo nie masz zdolności lub dlatego, że wolisz skakać.
  • Dziwisz się, dlaczego nie możesz mieć w kieszeni 215478614641698479 złotych monet.
  • Nigdy nie wracasz raz przebytą drogą. Wszystkie miejsca ograbione, a i żadnych potworów już nie spotkasz.
  • Dziwisz się, że na słowa „Nie mogę mu pomagać wbrew jego woli” ludzie nie odpowiadają „Powinien być mądrzejszy” albo „W końcu to była jego decyzja”.
  • Zabijasz psa sąsiada, myśląc, że to warg.
  • I chomika siostry, myśląc, że to kretoszczur.
  • Gdy zobaczysz żabę atakujesz ją myśląc, że to goblin.
  • Widząc bąka atakujesz go – to przecież krwiopijca.
  • Zbierasz żółte jagody i chcesz zrobić eliksir zręczności.
  • Wchodząc do miasta, w którym jeszcze nigdy nie byłeś pytasz pierwszego lepszego obywatela, kto może przyjąć cię na czeladnika.
  • Gdy biegasz w zielonej kurtce, dziwisz się dlaczego masz taką słabą kondycję – przecież jest to strój leśnych gońców.
  • Dziwisz się, gdy masz w kieszeniach 6 ton żarcia, a wskakując do wody zaczynasz się topić.
  • Kradniesz wodę święconą z kościoła, by zrobić runę teleportacji do podziemi klasztoru.
  • Kupujesz sterydy i próbujesz z nich zrobić eliksir siły.
  • Gdy widzisz, że ktoś szybko biega przez dłużej niż dwie minuty, pytasz, skąd można wziąć tak silne mikstury przyśpieszenia.
  • Mimo usilnych prób, na żadnej mapie nie możesz znaleźć strzałki oznaczającej twoje położenie.
  • Podczas burzy myślisz tylko: „czy ci idioci nigdy nie zrozumieją, że nie można przekroczyć bariery?”.
  • Będąc w szkole zawsze zastanawiasz się skąd ci się biorą te wszystkie punkty nauki, które codziennie zużywasz na lekcjach.
  • Szukasz podziemi w pobliskim kościele.
  • Boisz się wejść do lasu bez tuzina mieczy.
  • Bijesz ludzi trzymetrowym toporem i czekasz, aż wstaną, a kiedy tego nie robi myślisz: „To na pewno był bandyta”.
  • Gdy z kimś rozmawiasz mówisz nagle „kradzież kieszonkowa” i dziwisz się, że ci nie przybywa złota.
  • Idziesz do przedszkola i lejesz małolaty wrzeszcząc: „jeszcze tylko siedmiu i będę miał następny level”.
  • Dziwisz się, że w sklepie nie chcą przyjąć pokrzyw, które zebrałeś i kłócisz się z ekspedientką „zrobi se pani mikstury uzdrawiające”.
  • Skoczyłeś z 4 piętra i dziwisz się, że połamałeś nogi? Przecież wykupiłeś akrobatykę!
  • Kiedy nauczyciel sprawdza obecność, reagujesz na „Bezimienny”.
  • Wchodzisz do kościoła i modlisz się do Innosa.
  • Gdy widzisz człowieka trzymającego patyk, krzyczysz: „Odłóż broń!”.
  • Myślisz, że każdy biskup jest arcymagiem ognia.
  • Co druga osoba na ulicy ma przyklejoną do kręgosłupa siekierę.
  • Nigdy się nie przedstawiasz – po co skoro po słowie „Jestem…” słyszysz „To nie ważne” lub „Nie obchodzi mnie kim jesteś”.
  • Nie potrzebujesz pochwy ani pasa do noszenia miecza. Automatycznie przymocowuje się on to twoich pleców lub biodra.
  • Piekąc na rożnie kija i mięso wyjmujesz z brzucha i z jednego kawałka mięcha robisz 60 smażonych steków.
  • Nie potrzebujesz kołczanu na strzały z łuku, nawet jeśli masz ich przy sobie kilkaset.
  • To, kto w danej chwili mówi, poznajesz po tym że porusza rękami.
  • Zastanawiasz się, dlaczego nie przybywa ci masy mięśniowej mimo tego, że wydajesz punkty nauki u trenera-wuefisty.
  • Nigdy nie depczesz karaluchów, zabijasz je mieczem lub łukiem.
  • Rzucasz się z mieczem na mafię (orków) a jak ciebie zastrzelą, w ostatniej swej chwili mówisz: „Wy cheaterzy!”.
  • Kiedy się ubierasz, wystarczy jedno kliknięcie i nowe ubranie już się na tobie pojawia.
  • Gdy zabijesz dużego karalucha, zastanawiasz się, jak mu wyciąć wnętrzności i dziwisz się, że nikt nie chce ich kupić. Natomiast z jego pancerza usiłujesz zrobić sobie zbroję.
  • Ze skinheadami i ćpunami zawsze witasz się i żegnasz mówiąc: „niech Śniący ma cię w swojej opiece!”.
  • Zastanawiasz się, dlaczego po nałożeniu na siebie 50-kilogramowej zbroi nie możesz biegać ani pływać.
  • Gdy poznajesz kogoś nowego, nie pytasz go o imię, tylko patrzysz mu nad głowę. Gdy nie widzisz imienia, myślisz, że ustawiłeś za wysoką rozdzielczość i dlatego imię jest zbyt małe.
  • Widząc zgaszoną latarnię, próbujesz ją zapalić przy pomocy pochodni.
  • Zastanawiasz się, czemu pochodnia nie zapala się sama, gdy wyjmujesz ją z kieszeni.
  • Kłócisz się w hotelu, że nocleg ma być za darmo, bo przecież paladyni go fundują.
  • Odczuwasz psychiczną barierę przed próbą otwarcia zamkniętej skrzyni, zanim nie nauczysz się używać wytrycha.
  • Kiedy masz pięć ran kutych, brakuje ci ręki i jednego oka i masz 5 złamanych żeber, nie idziesz do szpitala, tylko idziesz się przespać. Przecież rano wszystko wróci do normy.
  • Błąkasz się po świecie z owcą i pełnym portfelem chcąc znaleźć klasztor magów.
  • Wchodząc do lasu śmiało wyciągasz pochodnię. Przecież niemożliwe jest podpalenie się drzewa.
  • Kiedy strzelasz z łuku, namierzasz cele z wręcz idealną precyzją. Jednak kiedy celujesz, nie uwzględniasz przeszkód.
  • Podpalasz łuk, aby używać płonących strzał.
  • lub obsypujesz go brokatem, by korzystać z magicznych strzał.
  • Widząc studzienkę kanalizacyjną myślisz że to kamień teleportacyjny i szukasz obok piedestału.
  • Dziwisz się, że po zjedzeniu kilograma mięsa nie czujesz się lepiej.
  • Kiedy chcesz coś przeciąć, bierzesz nożyczki, wkładasz je sobie za pas, potem zamaszystym ruchem je wyjmujesz i dopiero zaczynasz ciąć.
  • Będąc na wykładzie dziwisz się, że notatki nie zapisują ci się automatycznie w dzienniku.
  • Gdy wezmą cię do wojska, prosisz o lekki pancerz straży, i idziesz poszukać Pecka i paczki z bagiennym zielem.
  • Dla ciebie marihuana to bagienne ziele.
  • Gdy się z kimś pobijesz, od razu idziesz do dzielnicowego i dobrowolnie płacisz 50 sztuk złota.
  • Widząc pedała/zoofila omijasz go szerokim łukiem myśląc, że to Wrzód.
  • Gdy jesteś w sklepie z ubraniami, nie szukasz ubrań w asortymencie, tylko próbujesz je wziąć bezpośrednio od ekspedientki…
    • …i to za 500 bryłek magicznej rudy, ewentualnie 1500 sztuk złota, a nie 80 złotych.
  • Podczas zwiedzania kopalni pytasz przewodnika, czy często można tam zobaczyć pełzacze.
  • Idziesz na siłownie i zamiast ćwiczyć rozmawiasz z trenerem, i w ten sposób „rośnie” ci siła.
  • Zastanawiasz się, czemu w prawdziwym życiu pochodnia gaśnie pod wodą.
  • Ciągle jesz grzyby bo myślisz, że urośnie ci mana.
  • Dziwisz się, że nie możesz usmażyć kawałka mięsa w ciągu kilku sekund.
  • W sklepie mówisz „Pohandlujmy” lub „Pokaż mi swoje towary”.
  • Dziwisz się, że nie pokazuje się belka z towarami, tylko gwiazdy.
  • Kiedy zauważysz kurę, wyobrażasz sobie, że to ścierwojad, zaczynasz ją atakować, po czym wołasz „Jedna bestia mniej!”.
  • Żresz jabłka myśląc, że od tego urośnie ci siła.
  • Dziwisz się, czemu od palenia mentolowych papierosów świat nie zaczyna zwalniać ci przed oczami. Przecież w Gothic II się tak dzieje![2].
  • W burdelu mówisz „Chcę się zabawić”.
  • Cierpisz na orkofobię i boisz się, że orkowie zaatakują twoje miasto.
  • Widząc w zoo goryla uciekasz, myśląc, że to młody troll.
  • Zabijasz znalezioną w trawie jaszczurkę, biorąc ją za topielca.
  • Widząc emo myślisz sobie: „Czemu ten ork mnie nie atakuje?”.
  • Bierzesz do ręki patyk, podpalasz go i zakładasz na plecy, myśląc że to Uriziel.
  • Gdy pobijesz się z kolegą, mówisz: „Zaopiekuję się twoim złotem”.
  • Widząc ochroniarza przy budynku, pytasz czy zechce cię przepuścić.
  • Żeby czuć się bezpiecznie w mieście, dajesz panu dzielnicowemu 10 pomalowanych na niebiesko kamieni i myślisz, że go przechytrzyłeś.
  • Gdy znokautujesz kolegę w szkole, zaczynasz go przeszukiwać, po czym rozkładasz ręce mówiąc: „Ty bezwartościowy śmieciu. Nie masz ani krztyny rudy!”.
  • Gdy atakujesz jakiegoś przechodnia dziwisz się, że dzielnicowy Ci nie pomaga – przecież dałeś mu 10 niebieskich kamieni…
  • …jednak po chwili stwierdzasz, że widocznie zaatakowany przechodzień także zapłacił dzielnicowemu za ochronę i ten dlatego nie reaguje.
  • Palisz każdy rodzaj papierosa po razie, potem szkoda Ci na to rudy (w końcu expa dostaje się tylko raz za to).
  • Gdy chcesz przyłączyć się do jakiejś subkultury, pytasz o jej wpływowych członków, po czym pytasz czy mają dla Ciebie jakieś zadania.
  • Gdy przyłączysz się do jakiejś subkultury, pierwsze pytanie jakie zadajesz brzmi: „Skąd mogę wziąć lepszy pancerz”?
  • Gdy pytasz na ulicy o drogę, mówisz: „Pokaż mi jak dojść… [1 minuta przerwy] …na Rynek Główny”.
  • Nawet jeśli Rynek Główny jest 5 metrów dalej.
  • Gdy spotykasz dwóch idących skinheadów, pytasz ich czy zebrali już dość wydzieliny.
  • Gdy ktoś zastąpi Ci drogę, głośno i charcząco drzesz się „PRZEPUŚĆ MNIE! NO JUŻ!”.
  • Gdy spotykasz leśnika, wręczasz mu piwo i każesz opowiedzieć sobie więcej o ścierwojadach.
  • Gdy jakiś świadek Jehowy odezwie się do Ciebie, mówisz: „Hej! Odezwałeś się do mnie. Czy to znaczy, że mogę już z Tobą rozmawiać?”.
  • Podczas rozmowy o pracę, zapytany o nazwisko mówisz „Jestem…” i czekasz, aż potencjalny pracodawca powie „Nie interesuje mnie kim jesteś. Jesteś tu nowy”.
  • Tłuczesz lokalnego dealera narkotyków za to, że nie chce ci wydać regulaminowych trzech Mroków Północy.
  • Tłuczesz też kucharza za to, że nie chce ci wydać dziennej porcji potrawki z chrząszcza.
  • Gdy chcesz coś podnieść, czekasz aż ten przedmiot się podświetli.
  • Kiedy jest noc i nic nie widzisz, wyjmujesz łuk i dziwisz się dlaczego ludzie się nie podświetlają.
  • Gdy butuje Cię banda chuliganów, spokojnie leżysz sobie na ziemi. Przecież Diego cię uratuje!
    • …jednak jeśli Diego nie przybywa, stwierdzasz że Twoja wersja gry jest zbugowana, ewentualnie ktoś obkroił prerenderowane intro ze scenki gdy przybywa Diego.
    • …albo już jesteś członkiem Starego Obozu i radzisz sobie sam.
  • Chcąc wywołać zamieszanie w szkolnej auli, piszesz na kartce „insert_troll”.
  • Gdy widzisz kogoś jadącego konno, pytasz o tytuł moda, którego używa.
  • Gdy mama tylko przestępuje próg Twojego pokoju, wcelowujesz w nią pięścią krzycząc „Hej ty! Wynoś się stąd!”. Zaraz po tym jak się cofnie mówisz: „Mądra decyzja…” W przypadku gdy jest to ojciec, mówisz: „Nie jesteś wcale taki głupi na jakiego wyglądasz…”.
  • I Ty sam nigdy nie wchodzisz do cudzych pokoi. Czekasz, aż mieszkańcy sami z nich wyjdą – wtedy z nimi rozmawiasz.
  • Nie masz oporów przed tym, żeby bić ludzi ostrymi narzędziami – przecież i tak nic im nie będzie, jeśli ich nie dobijesz.
  • Twoim głównym celem życiowym staje się odnalezienie Xardasa.
  • W trakcie pokazów iluzji wrzeszczysz do iluzjonisty: „Skończ z tymi czarami!” lub „Skończ z tą cholerną magią!”.
  • Dokonujesz masowych eksterminacji kruków żeby znaleźć Szpon Beliara.
  • Dziwisz się, gdy po kilkudziesięciu piwach tracisz przytomność.
  • Spieprzasz na widok ludzi w czarnych płaszczach z kapturami[3].
  • Zapisujesz na kartce „guardian” i wchodzisz z nią pod pociąg.
  • Sprzedajesz dzieciom narkotyki twierdząc, że taka jest wola Śniącego.
  • Oglądając „Rodzinę Adamsów” rozwalasz mieczem telewizor, bo chcesz zabić Gomeza.
  • Oglądając „Rodzinę Adamsów” również całujesz telewizor, bo chcesz pocałować Gomeza w dupę!
  • Niszczysz pomnik Smoka Wawelskiego, bo na świecie nie ma miejsca dla pomiotu Beliara.
  • Potem wśród gruzów szukasz jego serca, by doładować Oko Innosa.
  • Zamiast zrobić operację plastyczną próbujesz przywołać facehelpera.
  • W monopolowym zamiast prosić o LM-y albo Malboro Lighty, prosisz o Zew Nocy lub Zielonego Nowicjusza.
  • Kiedy ktoś nie chce bić się z tobą mówisz, że przyszedł tu tylko po to aby pocałować Gomeza w dupę i czekasz aż rzuci ci wyzwanie.
  • Pytasz leśniczego jak wyrwać skrzydła krwiopijcy.
  • Widząc jarającego skina krzyczysz do niego: „Hej, kiedy odbędzie się ceremonia przywołania Śniącego?”.
  • Szukasz ściany magicznej bariery.
  • Gdy wypływasz na rejs po oceanie wypatrujesz Dworu Irdorath.
  • Boisz się mnichów, trwasz w przekonaniu, że to poszukiwacze.
  • Wbijasz do gospodarstwa, i pytasz się właściciela, czy pozwoli ci zostać swoim najemnikiem.
  • Dziwisze się, że 200 m od ciebie jeszcze dość dobrze widać.
  • Rozkopujesz groby, dźgasz trupa i dziwisz się, że nie leci z niego krew…
  • …po chwili stwierdzasz, że trup musi się poruszać więc próbujesz na nich paru technik nekromancyjnych.
  • Myślisz, że jak powiesz „K”, polecisz dwa metry do przodu.
  • Myślisz, że jak powiesz „F8”, to zaczniesz latać.
    • Nie obawiasz się śmierci; w końcu jak będziesz umierał pomyślisz „F8” i będziesz jak nowy.
  • Chodzisz do szkoły tylko w nadziei, że zdobędziesz parę punktów nauki.
  • Gdy chcesz kogoś zagadać nie szturchasz go w ramię, albo mówisz „Przepraszam”, tylko „Hej, ty”, „Chwila” albo „Hej”.
  • Gdy w kościele ksiądz podchodzi do ciebie z tacą ty pytasz się „Ile wynosi przeciętna ofiara?”.
  • Wszystkie pokarmy/napoje zjadasz/wypijasz jednym kęsem/łykiem.
  • Gdy ktoś stwierdzi, że jest późno i pyta się o której idziesz spać odpowiadasz, że „dzięki łasce Innosa nie potrzebujesz snu”.
  • Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz orków, gobliny, wargi czy trolle.
  • Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Golluma, myśląc, że to gobliński wojownik.
  • Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Barloga, myśląc, że to demon z Gothy.
  • Skórę, mięso i trofea z trafionej śmiertelnie bestii zabierasz jeszcze zanim zdąży paść martwa na ziemię. Wystarczy parę szybkich kliknięć.
  • Po zdjęciu skóry z bestii, zastanawiasz się, dlaczego widzisz jego wnętrzności i wszędzie jest krew.
  • Na lutni grasz z zaciśniętymi pięściami obu rąk…
    • …podobnie jak w przypadku wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
  • Na parkowej scenie próbujesz przywołać In Extremo.
  • Piszesz na kartce: „edit abilities attributes 4 = 9999999” i rzucasz się z pięściami na przechodniów.
  • Nie mogąc zadać bólu przechodniowi piszesz szybko na kartce „kill”.
  • Mech w lesie mylisz ze Smoczym Korzeniem.
  • Chcąc przejść przez bramę pilnowaną przez strażników, idziesz bokiem. Nie zagadają do ciebie dopóki się nie zatrzymasz.
  • W Malborku szukasz kapitana Garonda i prosisz o dowód na istnienie smoków.
  • Kiedy przeszkadza ci silna ulewa wchodzisz w opcje i wyłączasz efekty nieba.
  • Załatwiasz sobie heliocentryczny model M. Kopernika, bierzesz pierwszy lepszy kamień, rysujesz smugę i parę kresek na pergaminie, kradniesz siarkę ze szkolnej pracowni chemicznej i tworzysz runę Ognistej Strzały.
  • Gdy jesteś nieopodal Malborku, dziwisz się, że nie ma orków.
  • Widząc teściową, zabijasz ją, biorąc ją za orka.
  • Łapiesz za młotek, gwoździe i drewno, i budujesz statek którym spCenzura2.svgisz, bo orkowie zaatakują twoje miasto. Chociaż i tak możesz przybijać ile wlezie, a i tak tego statku nie wybudujesz.
  • Widząc w muzeum obraz „Krzyk” Munche'a uznajesz że autor przesadził z bagiennym zielem.
    • Masz podobne zdanie, widząc płaczącą damę Picassa.
  • Wyruszając na wycieczkę w góry zabierasz ze sobą tylko pochodnię, mapę, ogromny dwutonowy święcący magiczny miecz[4].
  • W wolnym czasie bierzesz łopatę, i kopiesz pod swoim domem ogromny dół, który zasłaniasz kratą. Potem rzucasz tam każdy niebieski przedmiot jaki umiesz znaleźć, i wysadzasz powstały kopiec wykrzykując dziwne inkantacje.
  • Widząc Leppera w telewizji myślisz: „To ten wieśniak, który nie chce płacić podatków dla króla”.
  • Do Innosa modlisz się w kościele katolickim, do Beliara w meczecie, a do Adanosa się nie modlisz, bo on nie ma świątyń.
  • Zastanawiasz się, dlaczego Asasynów nazywają talibami.
    • …i czemu nie noszą 2 mieczy.
  • Oglądasz w telewizji „You Can Dance” i zastanawiasz się jakiej komendy w konsoli używają tancerze.
  • Gdy ktoś cię pyta po co przyszedłeś do jego domu, ty odpowiadasz: „Przyszedłem tutaj tylko po to, aby móc pocałować Gomeza w dupę!”.
  • Gdy widzisz koncert jakiegoś zespołu w twoim mieście myślisz, że o północy będzie przebudzenie Śniącego i idziesz do domu by się przespać, a gdy w nocy nic się nie dzieje, piszesz maile do Piranha Bytes, twierdząc że gra jest zbugowana.
  • Oglądając Shreka w TV rozwalasz już w pierwszej minucie telewizor – przecież to ork ogr!
  • Dziwisz się, dlaczego żaden sprzedawca nie chce przyjąć żądeł które wyjąłeś z pszczół, przecież one stoją po 20 sztuk złota i mają właściwości lecznicze.
  • Zabijasz nosorożca i odcinasz mu róg, a następnie zostajesz aresztowany tłumacząc się, że chciałeś go sprzedać jako róg cieniostwora.
  • Gdy spotykasz jakiegoś księdza witasz go słowami „Witaj, magu!” lub „Za potęgę magii!”.
    • „Albo niech Śniący będzie z tobą”, jeśli witasz się z duchowymi przywódcami wyznań pogańskich.
  • Robisz kurtkę z rybich łusek, bo chcesz mieć Zbroję Łowcy Smoków.
  • Oglądając serial „Łowcy Smoków” oskarżasz twórców o plagiat.
  • Piszesz na kartce swoje „Atrybuty”, potem się na nią patrzysz i mówisz głośno „Marvin”. Potem zastanawiasz się jak włączyć konsolę naciskając F2.
  • Gdy wchodzisz na szczyt wieży, dziwisz się, że nie musiałeś zabić trzech golemów.
  • Kiedy nauczyciel prosi na lekcji o podanie oceny mówisz: „Zachowaj to dla siebie, inni nie powinni wiedzieć”.
  • Pytasz się też matematyka: „Czego możesz mnie nauczyć?”.
  • Całe życie myślisz, jak zniszczyć barierę.
    • Albo jak obalić kult wszystkich bogów w całej Europie Myrtanie.
  • Podejmując nową pracę, czekasz na test zaufania.
  • Gdy widzisz dzwonnika na wieży, mówisz mu o kopcu magów wody.
  • Dziwisz się, że nikt nie wie, kto może zrobić Ulu-mulu.
  • Gdy prosisz o zrobienie Ulu-mulu, dziwisz się, że mają cię za pijaka bądź niedorozwoja.
  • Gdy chcesz usiąść, podchodzisz do krzesła, obracasz się i dopiero siadasz.
  • Gdy siedzisz, nie wykonujesz żadnej innej czynności.
    • Aby porozmawiać z kimś, kto siedzi z tobą przy stole, musisz najpierw wstać. Na siedząco nie możesz.
  • Gdy trafia cię piorun, jak przeżyjesz, to unikasz tego miejsca, bo tam kończy się bariera.
  • Dziwisz się, czemu po zjedzeniu surowego mięsa masz zatrucie pokarmowe…
  • …i jesz go więcej…
  • …i w końcu piszesz maila do Piranhy Bytes, że twoja gra jest zbugowana – powinieneś czuć się lepiej!
  • Gdy nie możesz czegoś się nauczyć, uważasz, że masz za mało punktów nauki.
  • Chleb, ser i wędlinę zjadasz osobno.
  • W urzędach i w kościele na chrzcie odmawiasz nadania swojemu pierworodnemu synowi imienia.
  • Gdy koło kopalni spotykasz wytatuowanych, łysych skinheadów, pytasz się ich czy mają wystarczająco dużo wydzieliny pełzaczy by przywołać Śniącego.
  • Gdy coś jesz to odgryzasz tylko kawałek jedzenia.
  • Kupujesz butelki z czerwonym i niebieskim barwnikiem myśląc że to mikstury zdrowia i many.
  • Kupujesz zielony barwnik myśląc że to mikstura zręczności i brązowy myśląc że to mikstura siły.
  • Dziwisz się że po wypiciu barwnika nie ma żadnych oczekiwanych efektów, ale za to masz efekty uboczne typu mdłości, biegunka i ból brzucha.
  • Planujesz wyjazd na Śląsk by zabić smoki, a potem wyjazd na Pomorze by stamtąd odpłynąć do Dworu Irdorath.
  • Chodzisz po śląskich kopalniach i pytasz, czy nie ma gdzieś w okolicy gniazda pełzaczy.
  • Zjadasz 10 ton surowego mięsa i udając się do lekarza dowiadujesz się o tasiemcu i zdziwiony myślisz, że to jakiś bug.
  • Idziesz do księdza i mówisz mu, że chcesz zostać nowicjuszem.
  • Chodzisz do kościoła tylko dlatego, by w czasie mszy poprosić księdza o zwiększenie mocy magicznej.
  • Zbierasz jajka, wycinasz mięso z kur i świń farmerom i chodzisz do jaskiń zabijać chrząszcze by później je sprzedać i dziwisz się, że wyrzucono Cie ze sklepu.
  • Zapisujesz się na kolonię wypoczynkową tylko po to, by odbijać Wolną Kopalnię
  • Kiedy dochodzisz do granicy, strażnicy ostrzegają cię, że wkraczasz na tereny orków.
  • Czytasz to i czujesz się urażony.

Paradoks Gothika

Paradoks Gothika od dawna męczy największych myślicieli współczesnego świata. Nikt nie potrafi odpowiedzieć jaki jest jego sens. Paradoks Gothika brzmi: „Gothic to gra, którą zrobili Niemcy, wydali Ruscy, a grają w nią Polacy.”

Noob w Gothicu

– Grasz z kodami?
– Nie, tylko na nieśmiertelność.

Przykładowe rozumowanie nooba gothicowego

Co prawda, w tej pięknej grze jest dość trudno zostać noobem, ale w końcu Polak potrafi. Noob w Gothicu:

  • Odpalając pierwszą część umiera piętnaście razy przed dojściem do Starego Obozu, po czym odstawia grę.
  • Gdy widzi ścierwojada podgłaśnia na maksa, żeby słuchać ich pięknego śpiewu.
  • Nie potrafi opanować sterowania w grze – dziwi się, że nie ma ciosu po wciskaniu samego LPM i jest tylko atak z szarży.
  • Czeka na walki na arenie.
  • Ma trudności ze słownictwem zawartym w grze („Oręż? To jakaś mega spluwa?”).
  • Kiedy widzi, że wszyscy starsi koledzy Grę ukończyli, próbuje ponownie ją przejść. Ginie porażony błyskawicą z bariery.
  • Mówi Gomezowi, że zna Y'Beriona, a następnie dziwi się że ten (Gomez) go zabija.
  • Szuka Króla Rhobara w pierwszej i drugiej części.
  • Mimo powszechności polskiej wersji językowej gry, z nieznanych powodów znajduje i zdobywa z wielkim trudem wersję angielską, a nawet niemiecką. Nieznajomość tych języków odbija się na jego zdrowiu psychicznym.
  • Kiedy już ma zacząć płakać i okłamywać kolegów, że przeszedł wszystkie części (łącznie z piątką, której nigdy nie było), odkrywa klawisz „K”.
  • Przenikając przez ściany znajduje dla siebie najlepszą zbroję w grze, po czym umiera od pierwszego lepszego czaru.
  • Skarży się, że ma popsutą grę, ponieważ nie może zabić owcy paladynem z 10 punktami siły.
  • Nawet jeśli, jakimś cudem, dojdzie na koniec gry, to uszkadzają mu się zapisy (bo co 5 sekund używał kodów).
  • Boi się wchodzić do lasów nieopodal Khorinis. Zarówno w dniu, jak i w nocy.
  • Ginie zabity przez owcę obok wieży Xardas/chrząszcza nieopodal Zawalonej Kopalni.
  • Zawsze, ale to zawsze, traci niebotyczną kasę w burdelu. Jest zboczony, i ten jeden filmik ogląda 15 razy dziennie.
  • W G2, gdy musi przedostać się przez przełęcz, nie widzi tajnego przejścia, tylko próbuje 25 razy pozabijać wszystkich orków. Gdy mu się to nie udaje, wyłącza grę i wyrzuca komputer przez okno.
  • Nie może dojść do Khorinis z wieży Xardasa, bo po drodze ciągle go zabija owca, wilk, goblin lub bandyta.
  • Wrzód okazuje się lepszym wojownikiem od niego.
  • Dziwi się, że jako najemnik nie może użyć czaru „deszcz ognia” z runy.
  • To samo jak jest magiem z dziesięcioma punktami many.
  • Nie może znaleźć miasta.
  • Szuka poradników w internecie, jak zrobić w Gothiku UHy czy HMMy.
  • Nie rozumie powyższych skrótów.
  • Kiedy dochodzi do Starego Obozu, zawsze wybiera opcje dialogową, że „chce przejąć cały obóz”, a potem się dziwi że mu się nie udało.
  • Chodzi bez broni (nie potrafi jej założyć).
  • Rzuca się na Diega na początku gry i na Xardasa w G2.
  • I zabija wszystkich w Ardei w G3, czy to orków, czy też ludzi, a potem narzeka na brak fabuły i rozwala komputer siekierą.
  • Nie umie zabić ścierwojada.
  • Umiera od jednego ciosu Wrzoda.
  • Próbuje zostać Guru, Magnatem.
  • Chce założyć własny obóz.
  • W G3 szuka Nieznanych Krain.
  • Nie umie walczyć pięściami.
  • Nie umie zranić chrząszcza, a jak się w niego zmienia, skarży się na zepsutą grę, bo nie umie atakować.
  • Dziwi się, że smok ożywieniec chodzi – przecież nie żyje!
  • Po dotarciu do Nowego Obozu stara się ukraść całą tamtejszą zmagazynowaną rudę.
  • Jako członek Bractwa szuka fryzjera.
  • W G1 i G2, strzelając z łuku bądź kuszy zawsze stara się celować w głowę.
  • Pilnuje chaty Cavalorna, podczas gdy ten kładzie się spać.
  • W Starym Obozie powoli pnie się po szczeblach hierarchii. Zaczyna jako górnik w Starej Kopalni i czeka na zmianę.
  • W Nowym Obozie zamiast zostać Szkodnikiem, on postanawia nabić parę leveli kopiąc rudę bądź zbierając ryż.
  • W Obozie Bractwa całymi dniami słucha nauk Guru, zbiera bagienne ziele bądź próbuje różnych kombinacji klawiszowych by zmusić swojego bohatera do pokornej modlitwy ku czci Śniącego.
  • Wierzy strażnikowi przy moście, że stary obóz znajduje się pod mostem, a potem ginie przez utonięcie w poszukiwaniu obozu pod mostem.
  • W G2 próbuje sam posprzątać wszystkie komnaty w klasztorze.
  • W G1 próbuje zabić Trolla kilofem.
  • Zastanawia się jak móc używać opcji dialogowych wymyślonych przez niego.
  • W G3 nie potrafi osiągnąć 5 punktów reputacji w Cape Dun.
  • Myśli, że jak przejdzie wszystkie części Gothica, sam zostanie Bezimiennym.
  • Edytuje artykuły na Nonsensopedii, w których zrzędzi na brak umiejętności w grze (ponieważ nie potrafi się ich nauczyć).
  • Jeśli jest gimbusem, w szkole nie gada o niczym innym z kumplami, tylko o opcji skradania się w Gothic 2.
  • Nie wie, że jak dołączy do jednego obozu w G1, nie będzie mógł dołączyć do innych.
  • Je żywność, nawet gdy ma pełny pasek zdrowia.
  • W pierwszej części szuka siódmego tomu Chromaninu.
  • Wbiega w realu w ognisko, myśląc, że się nie podpali.
  • Gdy widzi mrowisko myśli, że to gniazdo pełzaczy.
  • Jedzie do Egiptu, by szukać w piramidzie portalu do Jarkendaru.
  • Gdy idzie do kościoła po Oko Innosa dziwi się, że proboszcz nie wie o co chodzi.

Pro w Gothiku

– Który masz level?
– Zabijam trolle gołymi rękami.

Przykładowa konwersacja między dwoma doświadczonymi graczami

Gothic to prosta Gra, ale nie każdy potrafi osiągnąć poziom prawdziwego profesjonalisty, który charakteryzuje się następującymi cechami:

  • Na początku gry to Bezimienny wrzuca żołnierzy królewskich za barierę.
  • Skacze za nimi wrzeszcząc: „Jeszcze z wami nie skończyłem zapchlone wieprze”!
  • Diego musi ratować Bulita i resztę strażników przed Bezim.
  • Zabija Gomeza przed prologiem pięściami.
  • Mimo to zostaje cieniem…
  • …a następnie magnatem.
  • Znalazł Rhobara w I i II części.
  • Każe Lewusowi roznosić wodę zbieraczom.
  • Każe Gomezowi zejść z tronu, Gomez posłusznie wykonuje polecenie i ucieka krzycząc wniebogłosy do Nowego Obozu. Bezi zasiada na tronie i zostaje nowym władcą Starego Obozu…
  • …a potem całej kolonii.
  • Odbił Wolną Kopalnię bez pomocy Gorna używając do tego jedynie kilofa.
  • Gdy dociera do Miasta Orków to Orkowie w strachu przed Bezim zamykają się w Świątyni Śniącego.
  • Śniący w strachu przed Bezim sam odchodzi ze świata.
  • Wygnał Śniącego kopem w cztery litery…
  • …w pierwszym rozdziale.
  • W Gothicu II sam wygrzebuje się spod skał bez pomocy Xardasa. Do tego jego zbroja nie zostaje zniszczona i ma Uriziela na plecach.
    • …którego przez całą grę nie musi nawet brać do rąk.
  • Przez całą grę nie rozmawia ani razu z Xardasem, bo nie potrzebuje nawet jego pomocy.
  • Każe Lobartowi zebrać rzepę, a potem mu wszystko oddać za darmo.
  • Dostaje 20 sztuk złota na zakup patelni dla Hildy, a potem wyciąga swoją własną patelnię i naCenzura2.svgla nią po jej głowie za próbę pomiatania nim.
  • Kradnie Cantharowi glejt, a potem mu go wciska pod warunkiem, żeby się od niego odwalił na całą resztę gry.
  • Składa Gregowi propozycję, aby pomógł dostać mu się do miasta aby się od niego odwalił, bo Bezi przecież nie ma żadnego problemu z dostaniem się do miasta.
  • Strażnicy pilnujący bramy do miasta pokornie przepuszczają Beziego, a potem uciekają do wieży Xardasa krzycząc wniebogłosy.
  • Lothar pyta się Beziego, w jaki sposób można zdobyć taką zbroję jaką ma Bezi.
  • Zabija smoki w Górniczej Dolinie bez Oka Innosa.
  • Zabija wszystkich paladynów na statku i wypływa bez żadnych tropów do wyspy Irdorath.
    • Sam, bez załogi.
  • Statkiem wbija się na Dwór Irdorath z całej siły i niszczy w ten sposób całą świątynię.
    • Statek jest bez najmniejszego uszczerbku.
  • Jeśli na pełnym morzu spotka potwory morskie, to tym razem to Bezi je pożera.
  • Przechodzi grę w 5 sekund.

Przypisy

  1. Tak, „Gothika”. Nie „Gothic'a” lub „Gothica”. Śmieszny ten język polski.
  2. To nie te papieroski, panowie… papieroski od których świat staje się powolniejszy jak w Matriksie są robione z najwyższej jakości holenderskiego siana
  3. A kto by nie spieprzał?
  4. oraz pięćdziesiąt ton jedzenia i 50 litrów mikstur leczniczych.