Psychosocial: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{cytat|Musiałem zapytać Corey'a co oznacza „Psychosocial”. Nie powiedział mi.|Shawn Crahan}} |
{{cytat|Musiałem zapytać Corey'a co oznacza „Psychosocial”. Nie powiedział mi.|Shawn Crahan}} |
||
{{cytat|A deszcz zabije nas wszystkich i rzuci nami o ścianę, ale nikt nie potrafi zobaczyć we mnie postępowania męczennika!|Tekst utworu autorstwa Corey'a}} |
{{cytat|A deszcz zabije nas wszystkich i rzuci nami o ścianę, ale nikt nie potrafi zobaczyć we mnie postępowania męczennika!|Tekst utworu autorstwa Corey'a}} |
||
<sup></sup>'''Psychosocial''' ([[język polski|pol]]. ''[[Józef Piłsudski|Psychiczny Socjalista]]'') – największy przebój [[Slipknot]]a przybierający formę pięciu minut [[growl]]owania i uderzania w bębny, beczki, garnki i co tam jeszcze było pod ręką. Powstanie piosenki wiąże się z desperacją zespołu, który za wszelką cenę pragnął dźwignąć lecącą na łeb, na szyję popularność. Proces był tak intensywny, że choć przyniósł oczekiwany skutek [[basista]] grupy nie wytrzymał |
<sup></sup>'''Psychosocial''' ([[język polski|pol]]. ''[[Józef Piłsudski|Psychiczny Socjalista]]'') – największy przebój [[Slipknot]]a przybierający formę pięciu minut [[growl]]owania i uderzania w bębny, beczki, garnki i co tam jeszcze było pod ręką. Powstanie piosenki wiąże się z desperacją zespołu, który za wszelką cenę pragnął dźwignąć lecącą na łeb, na szyję popularność. Proces był tak intensywny, że choć przyniósł oczekiwany skutek [[basista]] grupy nie wytrzymał tempa pracy i [[śmierć|poszedł grać z Hendrixem]]. |
||
Nagraniu towarzyszył widowiskowy teledysk złożony z ujęć na zdechłego zwierzaka i podpalania farmy na [[Stany Zjednoczone|amerykańskim]] wygwizdowie. |
Nagraniu towarzyszył widowiskowy teledysk złożony z ujęć na zdechłego zwierzaka i podpalania farmy na [[Stany Zjednoczone|amerykańskim]] wygwizdowie. |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
# [[Wokalista]] imituje warkot zwierzęcego mini[[boss]]a z taniego [[MMORPG]]. |
# [[Wokalista]] imituje warkot zwierzęcego mini[[boss]]a z taniego [[MMORPG]]. |
||
# Gracie prosty, jak plan [[metro w Warszawie|warszawskiego metra]] [[riff]]. Ważne, by kiwała się przy nim główka, a nóżka wybijała skoczny rytm. |
# Gracie prosty, jak plan [[metro w Warszawie|warszawskiego metra]] [[riff]]. Ważne, by kiwała się przy nim główka, a nóżka wybijała skoczny rytm. |
||
# Śpiewak zaczyna warczeć o pakowanych przewrotach i |
# Śpiewak zaczyna warczeć o pakowanych przewrotach i pseudoświętym wypaczeniu. |
||
# Reszta grupy zastanawia się o co mu chodzi. |
# Reszta grupy zastanawia się o co mu chodzi. |
||
# Teraz tylko pora na refren, który uświadomi słuchacza, że deszcz zabije nas wszystkich. |
# Teraz tylko pora na refren, który uświadomi słuchacza, że deszcz zabije nas wszystkich. |
Aktualna wersja na dzień 17:22, 20 wrz 2024
Musiałem zapytać Corey'a co oznacza „Psychosocial”. Nie powiedział mi.
- Shawn Crahan
A deszcz zabije nas wszystkich i rzuci nami o ścianę, ale nikt nie potrafi zobaczyć we mnie postępowania męczennika!
- Tekst utworu autorstwa Corey'a
Psychosocial (pol. Psychiczny Socjalista) – największy przebój Slipknota przybierający formę pięciu minut growlowania i uderzania w bębny, beczki, garnki i co tam jeszcze było pod ręką. Powstanie piosenki wiąże się z desperacją zespołu, który za wszelką cenę pragnął dźwignąć lecącą na łeb, na szyję popularność. Proces był tak intensywny, że choć przyniósł oczekiwany skutek basista grupy nie wytrzymał tempa pracy i poszedł grać z Hendrixem.
Nagraniu towarzyszył widowiskowy teledysk złożony z ujęć na zdechłego zwierzaka i podpalania farmy na amerykańskim wygwizdowie.
Jak zagrać utwór?[edytuj • edytuj kod]
Granie „Psychosocial” samo w sobie nie stanowi większej trudności. Nieprzewidziane komplikacje mogą pojawić się dopiero na późniejszych etapach muzykowania, lecz o tym za chwilę. W każdym razie, do zagranie utworu potrzebnych będzie ci dwóch kolegów z gitarami elektrycznymi, niezliczona ilość wszelakich znajomych z kijami, którzy będą bić w coś, co od biedy można nazwać instrumentem perkusyjnym, jeden basista, który nie musi posiadać żadnych umiejętności (liczą się natomiast szybkie palce), wokalista a'la Corey Taylor i jeden DJ. Jako, że trudno dziś o DJ-a metalowego możesz być nim właśnie ty. Do odważnych świat należy. A teraz do roboty, młody stachanowcu!
- Zaczynacie od solówki, po czym koledzy perkusiści zaczynają uderzać kijami we wszystko w zasięgu wzroku, co nie jest innym muzykiem.
- Wokalista imituje warkot zwierzęcego minibossa z taniego MMORPG.
- Gracie prosty, jak plan warszawskiego metra riff. Ważne, by kiwała się przy nim główka, a nóżka wybijała skoczny rytm.
- Śpiewak zaczyna warczeć o pakowanych przewrotach i pseudoświętym wypaczeniu.
- Reszta grupy zastanawia się o co mu chodzi.
- Teraz tylko pora na refren, który uświadomi słuchacza, że deszcz zabije nas wszystkich.
- W końcu wszyscy ryczycie „Sajkososzja! Sajkososzja!”.
- Sąsiedzi karzą wam się zamknąć.
- Powtarzacie zwrotkę i refren, nie bacząc na gniewne stukanie do drzwi.
- Później oddajecie pole do popisu solowemu wymiataczowi.
- Sąsiedzi wybierają numer na policję, bo obowiązuje już cisza nocna.
- Wykrzykujecie ile sił w gardłach coś, co brzmi jak odgłosy orgii satanistów.
- Pech chciał, że patrol policyjny przejeżdżał akurat w pobliżu.
- Gliniarze was spisują.
- Nie dostaniesz się już na wymarzone studia, jesteś pewien, że twoja przyszłość została zaprzepaszczona.
- Koledzy każą ci się ogarnąć, lecz nie słuchasz ich i wracasz do domu, gdzie płaczesz w kącie.
- Przeżywasz załamanie psychicznie, borykasz się z depresją i myślami samobójczymi.
- Chwytasz gitarę i uciekasz z domu, by porzucić przeszłość i odnaleźć nowe życie.
- Wsiadasz do chińskiego pociągu towarowego i odjeżdżasz do Państwa Środka wraz z transportem polskich pomidorów malinowych.
- Jadąc przez Białoruś, Sybir i Mongolię żywisz się wyłącznie pomidorami, przez co obiecujesz sobie, że już nigdy nie tkniesz pomidora.
- Na miejscu uciekasz przed celnikami i błąkasz się po Chinach, przygrywając akustyczną wersję „Psychosocial” napotkanym Chińczykom.
- Zyskujesz sławę legendarnego barda, choć nikt nie wie, o czym śpiewasz.
- W końcu zgarnia cię policja za włóczęgostwo i nielegalne przekroczenie granicy. Wyrok: piętnaście lat kolonii karnej.
- Miliony Chińczyków wychodzą na ulice protestować, gdyż twoje pieśni rozbudziły w nich nadzieję na lepszą przyszłość.
- Przez to, że żaden Chińczyk nie zrozumiał ani słowa, każdy słyszy w nich to, co chce. Jesteś więc chińskim Jackiem Kaczmarskim.
- Wybucha rewolucja, obalone zostają rządy partii komunistycznej.
- Zostajesz uwolniony, a wdzięczny naród powierza ci stanowisko prezydenta demokratycznych Chin.
- Otrzymujesz pokojową Nagrodę Nobla, zostajesz zaproszony do Sztokholmu po jej odbiór.
- Udajesz się na uroczysty bankiet, gdzie wita cię król Szwecji.
- Na bankiecie oferują pomidory.
- Masz po nich taką traumę, że na sam widok czerwonego paskudztwa odstajesz ataku serca i umierasz.
- Zostajesz zabalsamowany i pochowany w mauzoleum w Pekinie.
- Po twojej śmierci w Chinach wybucha wojna domowa, w której ginie dwadzieścia milionów ludzi.
- Straty są więc nieznaczne, ucierpiała jednak historyczna zabudowa Szanghaju.
- Ostatecznie, władzę odzyskują komuniści, którzy burzą twoje mauzoleum.
Wniosek: nie graj tej piosenki. Zostaw to zawodowcom.
Zastosowania[edytuj • edytuj kod]
„Psychosocial” słynie z tego, że możliwe jest zmiksowanie go z każdą istniejącą piosenką, nie ważne, czy będzie to Britney Spears, przygrywka z anime, czy popisy Chóru Aleksandrowa. Remiks stworzyć można nawet łącząc ową pieśń z dźwiękiem odkurzacza i uderzaniem młotkiem do rozbijania schabowych w deskę do prasowania.
Twórcy utworu[edytuj • edytuj kod]
- Corey Taylor – warkot, odpowiedzialność za zawały bogobojnych staruszek przekonanych, że u sąsiadów puszczających „Psychosocial” objawił się diabeł we własnej osobie, wątpliwości moralne rodziców z cyklu „Co myśmy temu dziecku kupili?”
- Joey Jordison – perkusja w klasycznym tego słowa znaczeniu, ostatnia ostoja normalności w zespole
- Paul Grey – śmierć, która zainspirowała zespół do stworzenia kolejnego, naszpikowanego przebojami albumu poświęconego jego pamięci, a także bas
- Chris Fehn – bębny we wszystkich rozmiarach, jakie tylko były w sklepie muzycznym
- Jim Root – powalające na kolana solo gitarowe, którego zagranie jest ambicją milionów domowych szarpidrutów na całym świecie, a jak to z wielkimi ambicjami bywa, nie wykraczają one poza sferę fantazji, a kupiona za ciężkie pieniądze gitara staje się stylową dekoracją
- Mick Thompson – zagranie riffu i ukazanie go tak w teledysku, że większość odbiorców nie będąca fanami Slipknota przekonana jest, że to on gra cały utwór, przez co Thompson zostaje idolem kindermetali
- Sid Wilson – pocieranie płytami gramofonowymi, którego i tak nikt nie słyszy, ale gdyby go nie było to… w sumie nic by się nie zmieniło, nie oszukujmy się
- Craig Jones – odtwarzanie melodyjek na samplerze i zarabianie na tym tyle samo, co produkujący się z całych sił Corey
- Shawn Crahan – beczki typu keg, gongi, kubły na śmieci, kontenery, garnki, zastawa stołowa, itd.