Pink Floyd: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
 
(Nie pokazano 125 wersji utworzonych przez 71 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{medal}}
[[Grafika:Can_canning.jpg|thumb|200px|right|Zanim zaczęli grać w Pink Floyd, muzycy chcieli wystąpić w ''[[Taniec z gwiazdami|Tańcu z gwiazdami]]''. Tych marzeń nie udało mi się jednak spełnić, więc zabrali się za gitary i wyszło jak wyszło]]
[[Plik:Can_canning.jpg|thumb|200px|Zanim zaczęli grać w Pink Floyd, muzycy chcieli wystąpić w ''[[Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami|Tańcu z gwiazdami]]''. Tych marzeń nie udało mi się jednak spełnić, więc zabrali się za gitary i wyszło jak wyszło]]
{{q|Nienawidzę Pink Floyd.|Bob Geldof|występujący w filmie Ścianka, który prawdopodobnie jest jedyną znaczącą rzeczą, jaką zrobił w życiu}}
[[Plik:Gilmour.jpg|thumb|200px|Gilmour koncertujący. Proszę zwrócić uwagę na bezczelne promowanie wiedzy (białe zaznaczenie)]]
{{cytat|Nie kapuję, który z nich to Pink?|[[Polak|Przeciętny Polak]] o '''Pink Floyd'''}}


'''Pink Floyd''' – angielski zespół muzyczny. Rockowy, kultowy, [[narkotyki|psychodeliczny]], progresywny, apodyktyczny i parę innych [[trudne słowo|trudnych słów]]. Ponadto komiczny, kosmiczny, wielki, ogromny i wściekły, więc już zacznij się bać.
{{q|Mam rower, możesz se pojeździć, jeśli chcesz. Ma koszyk, dzwonek, który dzwoni i trochę bajerów dla lansu. Dałbym ci go, gdybym mógł, ale go od kogoś pożyczyłem.|Syd Barrett|o „jego” rowerze}}

{{q|Znam mysz, która nie ma domu, nazywam go Gerald, choć nie wiem czemu. Starzeje się, ale to dobra mysz.|Syd Barrett|o "jego" Myszy}}

'''Pink Floyd''' - angielski zespół rockowy, kultowy, psychodeliczny, progresywny, apodyktyczny, komiczny, kosmiczny, wielki, ogromny, wściekły!!!! AAAAA!!!! Zaraz mnie zjeeee!!!!!


== Członkowie ==
== Członkowie ==
*[[David Gilmour]] - Gitara źle się prowadząca, główny śpiewak (za dużo powiedziane).
* '''[[David Gilmour]]''' gitara źle się prowadząca, główny śpiewak. Gile i mury.
* '''[[Nick Mason]]''' – [[masoneria|mason]], perkusista, nie ma nic do roboty.
*Richard Wright - Granie na Casio, czasami fałszowanie.
*Nick Mason - Perkusista, nie ma nic do roboty


=== Byli członkowie ===
=== Byli członkowie ===
* '''[[Syd Barrett]]''' – ćpun, malarz, wokalista, gitarzysta z wypalonym mózgiem od <del>SLD</del> [[LSD]]. Wykluczony i martwy.
*Roger Waters - Były dyktator i basista, po rozpadzie gra sam i robi szmatławe opery (Ca Ira).
* '''[[Richard Wright]]''' – wycie falsetem i granie na kalkulatorze Casio. Również martwy.
*Syd Barrett - Ćpun, malarz, wokalista, gitarzysta, wykluczony i martwy.
* '''[[Roger Waters]]''' – były dyktator i basista. Po rozpadzie gra sam i robi szmatławe opery (''Ça Ira'') oraz zbija kokosy na niekończącym się tournee The Wall.

== Historia i dyskografia ==
[[Plik:Waters-stavanger-05.jpg|thumb|200px|Waters i jego młotki]]
Powstał w roku 1965 (nie: 1695). Założony przez 3 studenciaków: Rogera Watersa, Nicka Masona i Richarda Wrighta. Mieli zamiar grać mocnego rocka, ale nic z tego nie wyszło, bo Waters grał na basie i śpiewał cienko, Mason był perkusistą, a Wright – [[klawiszowiec|klawiszowcem]]. Zdesperowani przyjęli Syda – [[narkoman|ćpuna]], który jednak miał tę zaletę, że był psychodeliczny, a poza tym miał gitarę, więc mogli zająć się rockiem psychodelicznym.

=== The Piper at the Gates of Dawn (1967) ===
{{główny artykuł|[[Piper at the Gates of Dawn]]}}
Po polsku: ''Dudziarz''<ref name="cokolwiek">Cokolwiek to znaczy</ref>''u bram Świtu''<ref name="cokolwiek" /> (już sam tytuł jest zajebiście psychodeliczny).


Mimo obecności Barretta, pierwszy singel (''Arnold Llayne'') i tak był [[disco polo]]wy. Jednak, jak wiadomo, do kupy zlatują się muchy, więc sukces był sporawy, a wytwórnie zaczęły się o Floydów bić. Ci wybrali [[EMI]] i nagrali płytę. Jej tytuł jest tak durny, że nie chce nam się go tu przepisywać.
== Historia ==
Powstał w roku... Eee... Zaraz... Aha, w <s>1695</s> 1965 roku, założony przez 3 studenciaków: [[Roger Waters|Rogera Watersa]], [[Nick Mason|Nicka Masona]] i [[Richard Wright|Richarda Wrighta]]. Mieli zamiar grać rocka, a wyszło [[disco polo]], bo Waters grał na basie i śpiewał cienko, Mason był perkusistą a Wright klawiszowcem. Zdesperowani, wzięli [[Syd Barrett|ćpuna]] z ulicy, który jednak miał tę zaletę, że był psychodeliczny, a poza tym miał gitarę, więc mogli zająć się rockiem psychodelicznym...


Płyta była zajebiście psychodeliczna i sprawiła wydawcom małe „a-ku-ku!”, ponieważ po reszcie piosenek też spodziewali się disco polo. Ale związali się umową na dwie nieskończoności, z karą na 2 miliony funtów, więc już nie mogli się wywinąć. Na trasie koncertowej było słabo, gdyż Syd, jako ćpun, często grał nie to co trzeba, albo od końca, albo nie grał w ogóle.
=== ''[[The Piper at the Gates of Dawn]]'' ===
"The Piper at the Gates of Dawn" (dudziarz [cokolwiek to znaczy] na drzwiach świtu [cokolwiek to znaczy]) - to pierwszy album Floydów, wydany w 1967 roku. Widać że już tytułem chcieli być zajebiście psychodeliczni... Mimo tego, i mimo Barretta, pierwszy singiel ("Arnold Llayne") i tak był disco polo. Jednak, jak wiadomo, do kupy zlatują się muchy, więc sukces był ogromny, i wytwórnie zaczęły się bić o Floydów... Wybrali [[Pomaton EMI|EMI]], i nagrali płytę. Spójrzcie na tytuł działu, nie chce mi się pisać drugi raz tej idiotycznej nazwy. Płyta była zajebiście psychodeliczna, i sprawiła wydawcom małe AKUKU! ponieważ po singlach spodziewali się disco polo... Ale związali się się umową na dwie nieskończoności, z karą na 2 miliony funtów, więc już się nie mogli wywinąć... Jeśli chodzi o trasę koncertową, było słabo, gdyż, Syd, jako ćpun, często grał nie to co trzeba, albo od końca, albo w ogóle nie grał, i koncert szedł w [[pizdu]].


=== ''[[Saucerful of Secrets]]'' ===
=== A Saucerful of Secrets (1968) ===
{{główny artykuł|[[A Saucerful of Secrets]]}}
{{q|'''HE,HE,HE!!!'''|Jacek Gmoch| na temat tego albumu}}
Po polsku: ''Sosjerka tajemnic'' (jeszcze bardziej psychodeliczne). Wydany przy pomocy dziadka czasu (inaczej nie zmieściliby się z trasą do ''The Piper at…''). To pierwsza płyta, na której udziela się David Gilmour i ostatnia, na której można usłyszeć Barretta. W sumie pomógł tylko z jedną piosenką, a poza tym latał naćpany, więc mu podziękowali.


=== More (1969) ===
"Saucerful of Secrets" (talerz tajemnic [jeszcze bardziej psychodeliczne])
Album psychodeliczny, czyli muzyka filmowa. Warto zauważyć, że Floydzi nagrali swoją pierwszą hardrockową piosenkę, ''The Nile Song''. Nawet artyści nie byli z niej zadowoleni (z płyty), a co dopiero krytyka i fani?
Wydany w 1968, przy pomocy [[dziadek czas|dziadka czasu]] (inaczej nie zmieścili by się z trasą do <s>Piper at</s> A kurna, nie chce mi się tego pisać, do pierwszej płyty). To pierwsza płyta, w której udziela się David Gilmour, i ostatnia, na której jest [[Syd Barrett|nasz psychodeliczny malarz od rowerów]]. W sumie pomógł z tylko 1 piosenką, Jugaband Blues, i tak syfną, a poza tym latał naćpany, więc mu podziękowali <small>(papa)</small>


=== ''[[Ummagumma]]'' ===
=== Ummagumma (1969) ===
{{główny artykuł|[[Ummagumma]]}}
"Ummagumma" (co kurwa?) album wydany w 1969 przez Floydów. Zdecydowali, że rock psychodeliczny jest do kitu, i przerzucili się ma progresywa... Wyszło, co wyszło - każdy z twórców miał wolną rękę, a że radzili sobie jako tako tylko razem, wyszło cieniarsko... Niby przełom, ale słabo... Więc, lećmy dalej, będzie ciekawiej. Jeśli chodzi o koncerty, to w porównaniu z poprzednią płytą było dobrze, chociaż nigdy nie szło im to tak dobrze jak się wydaje.
Przede wszystkim na uwagę zasługuje tytuł, który jest chyba najgłupszym w całej historii muzyki.<ref>Celowy brak obiektywizmu</ref> Album wydany został, gdy członkowie zdecydowali, że ciężko jest opchnąć rock psychodeliczny i przerzucili się na [[rock progresywny|progresywa]]. Każdy z twórców miał wolną rękę, a że radzili sobie jako tako tylko razem, wyszło nie najlepiej.


Ciekawostką jest, że płyta ta miała dwie płyty (brzmi paradoksalnie, nieprawdaż?), a poza tą, na której sobie tworzyli wesoło, była jeszcze jedna z utworami z koncertu. Niby fajnie, ale było ich tylko cztery i nie miały nic wspólnego z krążkiem studyjnym.
=== ''[[Dark Side of Moon]]'' ===
"Dark Side of Moon" (mroczna strona księżyca) - wydany w 1973 (co robili przez te cztery lata? chyba coś minąłem...) kultowy, megaultrahiperwypasiony krążek, na którym Floydzi olali rock psychodeliczny i przestali opisywać doznania narkotykowe, a zaczęli pisać o [[Money|pieniądzach]], [[Time|czasie]] i innych [[The Great Gig in the Sky|pierdołach]]... Single fruwały po pierwszych miejscach list przebojów, zdobywając uznanie krytyków...


Jeszcze inną ciekawostką jest, że z kryzysu w 1969, nie mieli kleju. Postanowili wszystkie opakowania płyt, pozaklejać gumą do żucia. Teraz wiesz dlaczego Ummagumma.
{{q|Uznajemy to!|Rozentuzjazmowani krytycy|uznający single Pink Floyd}}
Koncerty były najlepsze, i w ogóle... Waters umocnił swoją pozycję w grupie, przekupując polityków, gwałcąc dziewice, bijąc Gilmoura i znęcając się nad producentem, jak twierdzą jego przeciwnicy, lub olśniewając ich swoją boskością, jak mówią jego fani. Grupa zrobiła na tym tyle siana, że więcej im się nie chciało tak dobrze grać, więc zobaczmy...
A tak w ogóle Dark Side of Moon nie jest taki dobry!


=== ''[[Wish You Were Here]]'' ===
=== Atom Heart Mother (1970) ===
{{główny artykuł|[[Atom Heart Mother]]}}
"Wish You Were Here" (życzę sobię, żebyś tutaj był) - kolejny krążek, tym razem rzewny (och, jak tęsknimy, Syd), wydany, aby Barrettowi nie było smutno. Jednak i tak wszyscy go mamy w dupie, więc wspomnę tylko o tym, że sporo rzeczy musiał za nich robić [[Roy Harper]], co tylko świadczy o ich poziomie... No, i ''Shine on Your Crazy Diamond'' jest oks... (Co prawda trzyma się na jednym nieudanym akordzie) Podczas nagrywania ''Wish You Were Here'' w studiu pojawił się gruby i łysy Barret, i powiedział, co cytuję:
Album ciekawy, ponieważ znajduje się na nim najdłuższy utwór Floydów, tytułowa ''Atomowo-Sercowa Matka''. Z innych piosenek warto wymienić ''Alan's Psychedelic Breakfast'', choć właściwie nie wiadomo, czemu jest słynne (chociaż strzelanie sadzonego jajka było [[pr0]]). W gruncie rzeczy, i tak ludzie kojarzą tylko okładkę – krówkę na zielonej trawce.


=== Meddle (1971) ===
''To jest do dupy.''
Płyta powstała, gdy muzycy jako tako wkręcili się w rock progresywny. Na płycie tej znajduje się kilka dość niepoważnych piosenek (jedną śpiewa [[pies domowy|pies]]). Na uwagę zasługuje utwór ''Echoes'', który zaczyna się w XIX wieku, a kończy w XXII.


=== Obscured by Clouds (1972) ===
Trasa koncertowa była dobra, chociaż organizatorzy musieli otwierać punkty sprzedaży chusteczek.
Na polski: ''Zaciemniony przez chmury''. Kolejna muzyka filmowa, z kolejną kultową okładką (okładki albumów to właściwie rzecz, która Floydom wychodziła najlepiej). Jeden z najlżejszych albumów zespołu, pełen ballad i krótkich, zupełnie nieprogresywnych piosenek, przez co wiele osób zastanawiało się „o co chodzi?”.
Jedziemy dalej.


=== ''[[Animals]]'' ===
=== Dark Side of Moon (1973) ===
{{główny artykuł|[[Dark Side of the Moon]]}}
"Animals" (zwierzątka domowe) - po megahicie Pinkom Floydom starczyło poweru na kilka piosneczek. Płyta wydana w 1977, więc koncerty wypadły w czasie rewolucji punkowej, której główni przedstawiciele, delikatnie mówiąc, nie lubili naszych progresywnych dziadków...
Kultowy krążek, na którym członkowie Pink Floyd całkiem olali rock psychodeliczny i przestali opisywać doznania narkotykowe, a zaczęli pisać o pieniądzach (''Money''), czasie (''Time''), pierdołach (''The Great Gig in the Sky''), i innych pierdołach. Grupa zarobiła tyle siana, że więcej im się nie chciało tak dobrze grać. Właściwie album nazywał się The Dark Side Of The Moon, ale wcześniej już wspomniany pies zeżarł przyrostek The, zanim ktokolwiek zdążył zareagować. Po 2 latach każdy by zgłodniał.


=== Wish You Were Here (1975) ===
{{q|Pink Floyd to syf|Główni przedstawiciele rewolucji punkowej}}
{{główny artykuł|[[Wish You Were Here]]}}
Kolejny krążek, tym razem rzewny (och, jak tęsknimy, Syd). Wydany, aby Barrettowi nie było smutno. Sam Barrett, łysy i gruby, pojawił się w studiu podczas nagrywania ''Shine On You Crazy Diamond'' i powiedział, co do słowa:<blockquote>''To jest do dupy.''<ref>Po latach historia jednak przyznała rację Floydom. To nie było do dupy</ref>
</blockquote>
Trasa koncertowa była dobra, choć organizatorzy musieli otwierać punkty sprzedaży chusteczek.


=== Animals (1977) ===
O samej płycie niewiele można gadać, lecz podczas koncertu w [[Montreal]]u Waters zauważył, że publiczność olewa muzykę, traktując koncert jako spotkanie towarzyskie. Jako że był egocentryczny, zaczął wyzywać i pluć na publiczność, nieświadomie (lub świadomie) upodabniając się do głównych przedstawicieli rewolucji punkowej. Później zerżnął to od niego [[Eminem]]. W umyśle Watersa zaczęła się wykluwać kara...
{{główny artykuł|[[Animals]]}}
[[Plik:The animals.jpg|thumb|200px|Okładka płyty ''Animals'']]
Po megahicie zespołowi starczyło poweru jedynie na kilka piosneczek. Koncerty akurat wypadły w czasie rewolucji punkowej, której główni przedstawiciele – delikatnie mówiąc – nie lubili progresywnych dziadków.


Podczas koncertu w Montrealu Waters zauważył, że publiczność olewa muzykę, traktując koncert jako spotkanie towarzyskie. Jako że był egocentryczny, zaczął wyzywać i pluć na publiczność, nieświadomie (lub świadomie) upodabniając się do głównych przedstawicieli rewolucji punkowej. Lata później zerżnął to [[Eminem]].
=== ''[[The Wall]]'' ===
"The Wall" (ścianka) - Wydany w 1979 roku album, mający kontestować zespoły "stadionowe", które nie skupiają się na muzyce jako takiej a jej otoczce. Został zrealizowany w formie opery rockowej. To jeszcze nie jest śmieszne. Śmieszne jest... A nie, jeszcze nie powiem. Płyta powstała, żeby Rodżerek mógł opowiedzieć historię swego życia. Więc, opowiada o tym jak był w łonie matki (In The Flesh?), i jak się uczył (The Happiest Days of Our Lives), i jak mu szkopy zabiły ojca (Another Brick in the Wall pt. 1.), i tak dalej. Pobawił się w jasnowidza, i przepowiedział, że dostanie świra, i zginie przygnieciony przy rozbiórce muru... A teraz śmieszna część, ale dopiero po reklamach...


=== The Wall (1979) ===
<rekla... abo dobra, nie będzie teraz...
{{główny artykuł|[[The Wall (album)]]}}
Został zrealizowany w formie opery rockowej, co się, o dziwo, sprzedało. Płyta powstała, żeby Roger mógł opowiedzieć historię swego życia. Opowiada więc o tym, jak był w łonie matki (''In The Flesh?''), jak się uczył (''The Happiest Days of Our Lives'') i jak mu szkopy zabiły ojca (''[[Another Brick in the Wall|Another Brick in the Wall, part 1]]''). Pobawił się w jasnowidza i przepowiedział, że zeświruje i zginie przygnieciony przy rozbiórce muru.


Więc, trasa koncertowa była dokładnie tym, co kontestował ten album: spektaklem, który skupiał się na efektach, poza tym Pink Floyd wystąpiło na stadionach (nie X lecia), zaprzeczając samemu sobie. W wyniku tego Waters dostał załamania nerwowego (again) i się popłakał, jako że w zespole nikt go nie lubił, to wypłakał się wydawcy. Postanowił zrobić coś strasznego... (Kwik koni) <small>(mały budżet na efekty. przepraszamy. wyobraźcie sobie to przerażenie)</small>
Trasa koncertowa była dokładnie tym, co kontestował ten album (a sprzeciwiał się „zespołom stadionowym”): spektaklem, który skupiał się na efektach. Poza tym Pink Floyd wystąpiło na stadionach (nie [[Stadion Dziesięciolecia|Dziesięciolecia]]), [[hipokryzja|spektakularnie zaprzeczając samemu sobie]]. W wyniku tego Waters dostał załamania nerwowego i się popłakał, jako że w zespole nikt go nie lubił, to wypłakał się wydawcy. Postanowił zrobić coś strasznego (kwik koni<ref>Mały budżet na efekty. Przepraszamy. Wyobraźcie sobie to przerażenie</ref>).
=== ''[[Final Cut]]'' ===
"Final Cut" (finalne ucięcie) - W zamyśle strasznego (albo boskiego) Watersa miało być to pożegnanie z Pink Floyd. Waters znów skupił się na sobie, użalając się po stracie ojca na wojnie (znowu. nudziarz, nie?). Pomysł chwycił, gdyż w czasie wydania płyty (1983) [[wojna o Falklandy]] wciąż straszyła. (nic to, że zginęło mniej niż tysiąc żołnierzy. i tak było straszne.) Waters wychrzanił Wrighta, za to że nie dał mu się wypłakać i za złe nastrojenie swego Casio podczas koncertu. Masonowi w ogóle znudziła się ta impreza, ale trzymał go straszny (albo boski) Waters. Gilmour sam chciał rządzić, więc też go nie lubił. Więc, podczas kłótni, Waters wywalił najpierw Gilmoura, potem Mason sam odszedł, a na następny dzień Waters wywalił sam siebie. Pink Floyd się skończyło... Tak? Jesteście pewni? Historia lubi robić
AKUKU!
=== ''[[A Momentary Lapse of Reason]]'' ===
"A Momentary Lapse of Reason" (momentowy błąd powodu) - 3 lata po sławetnej kłótni Gilmour, Wright i Mason zebrali się, by nagrać płytę. Waters się, delikatnie mówiąc, wkurzył,


=== The Final Cut (1983) ===
{{q|Jestem wkurwiony!!!|Roger Waters| o reanimacji Pink Floyd}}
W zamyśle strasznego Watersa miało być to pożegnanie z Pink Floyd. Skupił się na sobie, użalając się po stracie ojca na wojnie (znowu?). Pomysł chwycił, gdyż w czasie wydania płyty [[Wojna o Falklandy-Malwiny|wojna o Falklandy]] wciąż straszyła (nic to, że zginęło mniej niż tysiąc żołnierzy, i tak było strasznie).
i wstąpił na drogę sądową. Domagał się by uznano, że:
Waters wychrzanił Wrighta za to, że nie dał mu się wypłakać. Masonowi w ogóle znudziła się ta impreza, ale trzymał go Waters. Gilmour sam chciał rządzić, więc też go nie lubił. Więc, podczas kłótni, Waters wywalił najpierw Gilmoura, potem Mason sam odszedł, a na następny dzień Waters wywalił sam siebie. Pink Floyd się skończyło. Tak? Jesteście pewni? Historia lubi robić „a-ku-ku!”.


=== A Momentary Lapse of Reason (1987) ===
{{główny artykuł|[[A Momentary Lapse of Reason]]}}
Trzy lata po sławetnej kłótni Gilmour i Mason zebrali się, by nagrać płytę. Waters się, delikatnie mówiąc, wkurzył i wstąpił na drogę sądową. Domagał się, by uznano, że <math>Waters=Pink Floyd</math>, a <math>Pink Floyd=Waters</math>. Jednak nie udało mu się, co go jeszcze bardziej zdenerwowało. Mimo to nie udało mu się zatrzymać wydania płyty.


=== The Division Bell (1994) ===
<math>Waters=Pink Floyd; Pink Floyd=Waters</math>
{{główny artykuł|[[The Division Bell]]}}
Po polsku: ''Dywizja Alexandra Grahama Bella''. Od wydania ostatniej płyty minęło trochę czasu; balangowało się. Album ten zły nie jest, ale inny, więc [[fan]]i buczą. To ostatni (jak na razie) album Pink Floyd. Po jego wydaniu muzycy odcinali kupony występując po całym świecie, z piosenkami głównie Watersa, a jak nie jego, to Barretta. Co tych panów ostro denerwowało. Cała płyta znana jest przede wszystkim z utworu ''High Hopes'' (po polsku ''Zjarane Nadzieje'').


=== The Endless River (2014) ===
Po wielu latach Floydzi powrócili do studia (Floydzi tj. Mason i Gilmour, bo Wright zmarł, a Waters jeździł po świecie z The Wall), wzięli dziwne instrumentale które nagrywali (nazwali to ambientem), jak ten trzeci jeszcze żył, posklejali na pamiętną gumę z Ummagummy i wydali pisząc, że to ich "nowy album". Niestety, umarł też słynny wiking Storm Thorgesson, który zaprojektował większości okładek albumów zespołu, więc Gilmour wziął jakiegoś araba i kazał mu zrobić coś fajnego. Efektem jego prac była, bajerancka jak murale na Pradze, grafika przedstawiająca jakiegoś gościa płynącego po (nieskończenie długiej) rzece chmur.


=== Lata późniejsze (od 1995 do 2014, od 2014 do 1995) ===
Jenak nie udało mu się, co go jeszcze bardziej wkurw... e... wkurzyło. Mimo to nie udało mu się zastopować wydania płyty. Sama płyta nie jest tak ważna, więc nic o niej nie powiem.
Kariera wspólna się skończyła i każdy koncertował po swojemu, od czasu do czasu na jakąś okazję zjeżdżając się i grając razem. Stary Gilmour nagrał płytę ''On An Island'' (''Wyspa Onana''), która okazała się [[Plik:Blad.png|40px]] (to niegodne słowo ocenzurował wredny [[Nonsensopedia:Administratorzy|admin]]). Gilmour postanowił uciekać od krytyków i schronił się u [[Lech Wałęsa|pewnego elektryka]]. Waters koncertował z młotkami (patrz: grafika trochę wyżej). W 2016 Gilmour wydał kolejny album „Rattle That Lock”<ref>Cokolwiek to znaczy</ref>, który w ½ składa się z lamentu za [[Richard Wright|Ryśkiem]] a w drugiej ½ z cichych i głośnych, bluesowych pogrywań.


Cały czas na przeróżnych forach odbywa się walka między fanami Gilmoura i Watersa. Będzie się ona toczyć do [[koniec|usranej śmierci]] i jeden dzień dłużej.
=== ''[[The Division Bell]]'' ===
"The Division Bell" (Dywizja Alexandra Grahama Bella) - wydany 1994 (trochę czasu minęło od ostatniej płyty. balangowało się, co?) album ten jest spoko, okej ale to już nie to samo co poprzednie, więc papa. To ostatni (jak naradzie) album Pink Floyd, a muzycy tylko odcinają kupony występująć po całym świecie, z piosenkami głównie Watersa, a jak nie jego, to Barreta. Co tych panów ostro denerwowało.


== Zobacz też ==
{{q|Jestem ostro wkurwiony!!!|Syd Barret| o wykorzystywaniu jego piosenek w trasach byłych członków Pink Floyd}}
* [[Another Brick in the Wall]]
* [[David Gilmour]]
* [[Richard Wright]]
* [[Roger Waters]]
* [[Syd Barrett]]


{{przypisy}}
Okazyjnie tworzyli własne albumy, ale to nie to samo...
{{Pink Floyd}}
==Zobacz też==
*''[[Another Brick in the Wall]]''
*''[[The Wall]]''


[[Kategoria:Angielskie zespoły]]
[[Kategoria:Zespoły rockowe]]


[[en:Pink Floyd]]
[[en:Pink Floyd]]
[[cs:Pink Floyd]]
[[da:Pink Floyd]]
[[es:Pink Floyd]]
[[fi:Pink Floyd]]
[[fi:Pink Floyd]]
[[fr:Pink Floyd]]
[[fr:Pink Floyd]]
[[he:פינק פלויד]]
[[it:Pink Floyd]]
[[it:Pink Floyd]]
[[no:Pink Floyd]]
[[pt:Pink Floyd]]
[[pt:Pink Floyd]]
[[ru:Pink Floyd]]
[[sv:Pink Floyd]]
[[tr:Pink Floyd]]
[[tr:Pink Floyd]]
[[Kategoria:Pink Floyd| ]]

Aktualna wersja na dzień 00:38, 20 sie 2023

Medal.svg
Zanim zaczęli grać w Pink Floyd, muzycy chcieli wystąpić w Tańcu z gwiazdami. Tych marzeń nie udało mi się jednak spełnić, więc zabrali się za gitary i wyszło jak wyszło
Gilmour koncertujący. Proszę zwrócić uwagę na bezczelne promowanie wiedzy (białe zaznaczenie)

Nie kapuję, który z nich to Pink?

Przeciętny Polak o Pink Floyd

Pink Floyd – angielski zespół muzyczny. Rockowy, kultowy, psychodeliczny, progresywny, apodyktyczny i parę innych trudnych słów. Ponadto komiczny, kosmiczny, wielki, ogromny i wściekły, więc już zacznij się bać.

Członkowie[edytuj • edytuj kod]

Byli członkowie[edytuj • edytuj kod]

  • Syd Barrett – ćpun, malarz, wokalista, gitarzysta z wypalonym mózgiem od SLD LSD. Wykluczony i martwy.
  • Richard Wright – wycie falsetem i granie na kalkulatorze Casio. Również martwy.
  • Roger Waters – były dyktator i basista. Po rozpadzie gra sam i robi szmatławe opery (Ça Ira) oraz zbija kokosy na niekończącym się tournee The Wall.

Historia i dyskografia[edytuj • edytuj kod]

Waters i jego młotki

Powstał w roku 1965 (nie: 1695). Założony przez 3 studenciaków: Rogera Watersa, Nicka Masona i Richarda Wrighta. Mieli zamiar grać mocnego rocka, ale nic z tego nie wyszło, bo Waters grał na basie i śpiewał cienko, Mason był perkusistą, a Wright – klawiszowcem. Zdesperowani przyjęli Syda – ćpuna, który jednak miał tę zaletę, że był psychodeliczny, a poza tym miał gitarę, więc mogli zająć się rockiem psychodelicznym.

The Piper at the Gates of Dawn (1967)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Piper at the Gates of Dawn

Po polsku: Dudziarz[1]u bram Świtu[1] (już sam tytuł jest zajebiście psychodeliczny).

Mimo obecności Barretta, pierwszy singel (Arnold Llayne) i tak był disco polowy. Jednak, jak wiadomo, do kupy zlatują się muchy, więc sukces był sporawy, a wytwórnie zaczęły się o Floydów bić. Ci wybrali EMI i nagrali płytę. Jej tytuł jest tak durny, że nie chce nam się go tu przepisywać.

Płyta była zajebiście psychodeliczna i sprawiła wydawcom małe „a-ku-ku!”, ponieważ po reszcie piosenek też spodziewali się disco polo. Ale związali się umową na dwie nieskończoności, z karą na 2 miliony funtów, więc już nie mogli się wywinąć. Na trasie koncertowej było słabo, gdyż Syd, jako ćpun, często grał nie to co trzeba, albo od końca, albo nie grał w ogóle.

A Saucerful of Secrets (1968)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: A Saucerful of Secrets

Po polsku: Sosjerka tajemnic (jeszcze bardziej psychodeliczne). Wydany przy pomocy dziadka czasu (inaczej nie zmieściliby się z trasą do The Piper at…). To pierwsza płyta, na której udziela się David Gilmour i ostatnia, na której można usłyszeć Barretta. W sumie pomógł tylko z jedną piosenką, a poza tym latał naćpany, więc mu podziękowali.

More (1969)[edytuj • edytuj kod]

Album psychodeliczny, czyli muzyka filmowa. Warto zauważyć, że Floydzi nagrali swoją pierwszą hardrockową piosenkę, The Nile Song. Nawet artyści nie byli z niej zadowoleni (z płyty), a co dopiero krytyka i fani?

Ummagumma (1969)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Ummagumma

Przede wszystkim na uwagę zasługuje tytuł, który jest chyba najgłupszym w całej historii muzyki.[2] Album wydany został, gdy członkowie zdecydowali, że ciężko jest opchnąć rock psychodeliczny i przerzucili się na progresywa. Każdy z twórców miał wolną rękę, a że radzili sobie jako tako tylko razem, wyszło nie najlepiej.

Ciekawostką jest, że płyta ta miała dwie płyty (brzmi paradoksalnie, nieprawdaż?), a poza tą, na której sobie tworzyli wesoło, była jeszcze jedna z utworami z koncertu. Niby fajnie, ale było ich tylko cztery i nie miały nic wspólnego z krążkiem studyjnym.

Jeszcze inną ciekawostką jest, że z kryzysu w 1969, nie mieli kleju. Postanowili wszystkie opakowania płyt, pozaklejać gumą do żucia. Teraz wiesz dlaczego Ummagumma.

Atom Heart Mother (1970)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Atom Heart Mother

Album ciekawy, ponieważ znajduje się na nim najdłuższy utwór Floydów, tytułowa Atomowo-Sercowa Matka. Z innych piosenek warto wymienić Alan's Psychedelic Breakfast, choć właściwie nie wiadomo, czemu jest słynne (chociaż strzelanie sadzonego jajka było pr0). W gruncie rzeczy, i tak ludzie kojarzą tylko okładkę – krówkę na zielonej trawce.

Meddle (1971)[edytuj • edytuj kod]

Płyta powstała, gdy muzycy jako tako wkręcili się w rock progresywny. Na płycie tej znajduje się kilka dość niepoważnych piosenek (jedną śpiewa pies). Na uwagę zasługuje utwór Echoes, który zaczyna się w XIX wieku, a kończy w XXII.

Obscured by Clouds (1972)[edytuj • edytuj kod]

Na polski: Zaciemniony przez chmury. Kolejna muzyka filmowa, z kolejną kultową okładką (okładki albumów to właściwie rzecz, która Floydom wychodziła najlepiej). Jeden z najlżejszych albumów zespołu, pełen ballad i krótkich, zupełnie nieprogresywnych piosenek, przez co wiele osób zastanawiało się „o co chodzi?”.

Dark Side of Moon (1973)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Dark Side of the Moon

Kultowy krążek, na którym członkowie Pink Floyd całkiem olali rock psychodeliczny i przestali opisywać doznania narkotykowe, a zaczęli pisać o pieniądzach (Money), czasie (Time), pierdołach (The Great Gig in the Sky), i innych pierdołach. Grupa zarobiła tyle siana, że więcej im się nie chciało tak dobrze grać. Właściwie album nazywał się The Dark Side Of The Moon, ale wcześniej już wspomniany pies zeżarł przyrostek The, zanim ktokolwiek zdążył zareagować. Po 2 latach każdy by zgłodniał.

Wish You Were Here (1975)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Wish You Were Here

Kolejny krążek, tym razem rzewny (och, jak tęsknimy, Syd). Wydany, aby Barrettowi nie było smutno. Sam Barrett, łysy i gruby, pojawił się w studiu podczas nagrywania Shine On You Crazy Diamond i powiedział, co do słowa:

To jest do dupy.[3]

Trasa koncertowa była dobra, choć organizatorzy musieli otwierać punkty sprzedaży chusteczek.

Animals (1977)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: Animals
Okładka płyty Animals

Po megahicie zespołowi starczyło poweru jedynie na kilka piosneczek. Koncerty akurat wypadły w czasie rewolucji punkowej, której główni przedstawiciele – delikatnie mówiąc – nie lubili progresywnych dziadków.

Podczas koncertu w Montrealu Waters zauważył, że publiczność olewa muzykę, traktując koncert jako spotkanie towarzyskie. Jako że był egocentryczny, zaczął wyzywać i pluć na publiczność, nieświadomie (lub świadomie) upodabniając się do głównych przedstawicieli rewolucji punkowej. Lata później zerżnął to Eminem.

The Wall (1979)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: The Wall (album)

Został zrealizowany w formie opery rockowej, co się, o dziwo, sprzedało. Płyta powstała, żeby Roger mógł opowiedzieć historię swego życia. Opowiada więc o tym, jak był w łonie matki (In The Flesh?), jak się uczył (The Happiest Days of Our Lives) i jak mu szkopy zabiły ojca (Another Brick in the Wall, part 1). Pobawił się w jasnowidza i przepowiedział, że zeświruje i zginie przygnieciony przy rozbiórce muru.

Trasa koncertowa była dokładnie tym, co kontestował ten album (a sprzeciwiał się „zespołom stadionowym”): spektaklem, który skupiał się na efektach. Poza tym Pink Floyd wystąpiło na stadionach (nie Dziesięciolecia), spektakularnie zaprzeczając samemu sobie. W wyniku tego Waters dostał załamania nerwowego i się popłakał, jako że w zespole nikt go nie lubił, to wypłakał się wydawcy. Postanowił zrobić coś strasznego (kwik koni[4]).

The Final Cut (1983)[edytuj • edytuj kod]

W zamyśle strasznego Watersa miało być to pożegnanie z Pink Floyd. Skupił się na sobie, użalając się po stracie ojca na wojnie (znowu?). Pomysł chwycił, gdyż w czasie wydania płyty wojna o Falklandy wciąż straszyła (nic to, że zginęło mniej niż tysiąc żołnierzy, i tak było strasznie). Waters wychrzanił Wrighta za to, że nie dał mu się wypłakać. Masonowi w ogóle znudziła się ta impreza, ale trzymał go Waters. Gilmour sam chciał rządzić, więc też go nie lubił. Więc, podczas kłótni, Waters wywalił najpierw Gilmoura, potem Mason sam odszedł, a na następny dzień Waters wywalił sam siebie. Pink Floyd się skończyło. Tak? Jesteście pewni? Historia lubi robić „a-ku-ku!”.

A Momentary Lapse of Reason (1987)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: A Momentary Lapse of Reason

Trzy lata po sławetnej kłótni Gilmour i Mason zebrali się, by nagrać płytę. Waters się, delikatnie mówiąc, wkurzył i wstąpił na drogę sądową. Domagał się, by uznano, że , a . Jednak nie udało mu się, co go jeszcze bardziej zdenerwowało. Mimo to nie udało mu się zatrzymać wydania płyty.

The Division Bell (1994)[edytuj • edytuj kod]

Info.png Główny artykuł: The Division Bell

Po polsku: Dywizja Alexandra Grahama Bella. Od wydania ostatniej płyty minęło trochę czasu; balangowało się. Album ten zły nie jest, ale inny, więc fani buczą. To ostatni (jak na razie) album Pink Floyd. Po jego wydaniu muzycy odcinali kupony występując po całym świecie, z piosenkami głównie Watersa, a jak nie jego, to Barretta. Co tych panów ostro denerwowało. Cała płyta znana jest przede wszystkim z utworu High Hopes (po polsku Zjarane Nadzieje).

The Endless River (2014)[edytuj • edytuj kod]

Po wielu latach Floydzi powrócili do studia (Floydzi tj. Mason i Gilmour, bo Wright zmarł, a Waters jeździł po świecie z The Wall), wzięli dziwne instrumentale które nagrywali (nazwali to ambientem), jak ten trzeci jeszcze żył, posklejali na pamiętną gumę z Ummagummy i wydali pisząc, że to ich "nowy album". Niestety, umarł też słynny wiking Storm Thorgesson, który zaprojektował większości okładek albumów zespołu, więc Gilmour wziął jakiegoś araba i kazał mu zrobić coś fajnego. Efektem jego prac była, bajerancka jak murale na Pradze, grafika przedstawiająca jakiegoś gościa płynącego po (nieskończenie długiej) rzece chmur.

Lata późniejsze (od 1995 do 2014, od 2014 do 1995)[edytuj • edytuj kod]

Kariera wspólna się skończyła i każdy koncertował po swojemu, od czasu do czasu na jakąś okazję zjeżdżając się i grając razem. Stary Gilmour nagrał płytę On An Island (Wyspa Onana), która okazała się Blad.png (to niegodne słowo ocenzurował wredny admin). Gilmour postanowił uciekać od krytyków i schronił się u pewnego elektryka. Waters koncertował z młotkami (patrz: grafika trochę wyżej). W 2016 Gilmour wydał kolejny album „Rattle That Lock”[5], który w ½ składa się z lamentu za Ryśkiem a w drugiej ½ z cichych i głośnych, bluesowych pogrywań.

Cały czas na przeróżnych forach odbywa się walka między fanami Gilmoura i Watersa. Będzie się ona toczyć do usranej śmierci i jeden dzień dłużej.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. 1,0 1,1 Cokolwiek to znaczy
  2. Celowy brak obiektywizmu
  3. Po latach historia jednak przyznała rację Floydom. To nie było do dupy
  4. Mały budżet na efekty. Przepraszamy. Wyobraźcie sobie to przerażenie
  5. Cokolwiek to znaczy