Avatar (film): Różnice pomiędzy wersjami
(film) |
Polskacafe (dyskusja • edycje) M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 83.20.221.154, powód: nie było w cytowanym tekście, plus nic nie wnosi) Znacznik: rewert |
||
(Nie pokazano 105 wersji utworzonych przez 60 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{sur|filmu science-fiction|[[Avatar (gra video)]]}} |
|||
[[plik:Avatar_tank.jpg|right|250px|thumb|Jake i jego Avatar z probówki]] |
|||
[[Plik:Rawatar.jpg|250px|thumb|Avatar Jasia Fasoli]] |
|||
'''Avatar''' - Zespół [[efekty specjalne|efektów specjalnych]] w [[3D]] zlepionych w jedną całości przez [[reżyser|reżysera]] [[James Cameron|Jamesa Camerona]] w [[2009]] roku. <s>[[Film]]</s> Efekty spesjalne ma tematykę edukacyjną, ukazuje życie niebieskich wyrośniętych [[człowiek|ludzików]] zwanych [[Na'vi]] na odległej [[planeta|planecie]] [[Pandora]] (nie mylić z tą od [[puszka|puszki]]). |
|||
{{cytat|Piękny film ten avatar. Wspaniała opowieść o idealnej rasie mającej cele i marzenia. Tylko te niebieskie dzikusy musiały wszystko zaprzepaścić!<ref>[http://bash.org.pl/598476/ źródło]</ref>|Fan Avatara o '''Avatarze'''}} |
|||
'''Avatar''' – [[film]] [[science-fiction]], a konkretnie science vs. fiction, nakręcony przez [[James Cameron|Dżejmsa Kameruna]], producenta słonego napoju [[Titanic (film)|TyTonic-a]]. |
|||
==3D== |
|||
⚫ | Film nakręcony został w technologi 3D, ale specjalnie dla biedniejszych [[kino|kin]] w [[Kazachstan |
||
== |
== Film == |
||
Sama historia została wymyślona przez Dżejmsa przed wielu laty, jednakże zekranizowano ją dopiero teraz ze względu na nagłą potrzebę reklamy [[popcorn]]u 3D. Przy okazji wykorzystano go do propagandy prośrodowiskowej. Produkcja <del>filmu</del> efektów specjalnych kosztowała tyle, że zaprzestano łatania dziur w asfalcie!<br /> |
|||
Film trafił do kin 18 grudnia 2009 roku i już przy premierze zarobił {{cenzura}} sumę kasy. Do 5 lutego 2010 zarobił przeszło 2 miliardy dolarów i ty samym stał się najbardziej dochodowym i odchodowym (koszty produkcji to 237 mln dolarów) filmem w historii. Nic dziwnego skoro bilet u nas kosztuje aż 27 zł(!) w wersji 3D. Planowany jest zysk w sumie 4 miliardy dolarów, ale piraci znani z ustalania równowagi w gospodarce nie zezwolą na tak duży zysk. Reklamy tegoż filmu znajdują się dosłownie wszędzie. Jest na ustach wszystkich, czasem krytycznie oceniany, czasem pozytywnie. Startuje już program Avatar w każdym domu. Przeciwnicy Avatara uważają, że nielegalnie wykorzystano wątek smerfów w filmie (niebieska skóra). |
|||
[[Amerykańscy naukowcy]] udowodnili, że Dżejms był wielkim fanem historii [[Pocahontas]], stąd niezwykłe podobieństwo obu filmów. Różnica polega głownie na tym, że dzikusy z Pocahontas ubierały się nieco lepiej, niż te z Avatara (dzięki pobliskiemu hipermarketowi [[Tesco]]).<br /> |
|||
Od strony technicznej: „Avatar” odznaczał się taką wspaniałością, że wytwórnia 20th Century Fox postanowiła załatwić sobie nowe [[logo]]. W innym wypadku mogłaby wyjść na [[Surinam|niepostępową]]. Ponadto efekty specjalne (99,98975(57)% kosztu produkcji filmu) były tak niesamowiszczo niesamowiszcze, ponieważ do ich <del>wyświetlenia</del> obliczenia użyto niewymiernie wydajnego [[NVidia|sprzętu do łamania zabezpieczeń informatycznych]], którym złamano prawa fizyki. <br /> |
|||
Specjalnie na potrzeby filmu zatrudniono [[profesor]]a Paula Frommera. Dżejms nie dawał sobie rady z wymyślaniem języka na'w. Profesor przydał się nie tylko do tej produkcji, ale także do gry komputerowej o Avatarze. Po tym, profesor stwierdził, że język [[Na'vi]] jest fajny i może spodobać się fanatycznym lingwistykom.<ref>[http://learnnavi.org Teraz i ty możesz dołączyć do tych fanatyków!]</ref> Nie będziemy tutaj zagłębiać się w szczegóły tegoż [[język]]a, bo i po co? I tak [[nikogo to nie obchodzi]]… Nikogo oprócz lingwistycznych fanatyków oczywiście. |
|||
== |
== 3D == |
||
⚫ | Film nakręcony został w technologi 3D, ale specjalnie dla biedniejszych [[kino|kin]] w [[Kazachstan]]ie utworzono wersję 2D. Technologia 3D wykorzystana do [[Avatar]]a jest tak olśniewająca, że po wyjściu z kina przez najbliższe 3 dni obraz w [[telewizor]]ze/[[monitor]]ze widzimy w [[trójwymiar]]ze. Największym wyzwaniem dla twórców było zrobienie tysiąca niebieskich ludzików i umieszczenie ich wraz z tysiącami mniej lub bardziej niebieskich zwierzątek w nie niebieskiej lecz zielonej pandorskiej [[dżungla|dżungli]]. Film nie posiada ani jednej sceny, do której nieużyte zostałyby efekty specjalne. Wymagania sprzętowe były tak przeje{{cenzura}}e, że reżyser zwrócił się do [[Nividia|Nividii]] o pomoc w stworzeniu wykur{{cenzura1}}ście wydajnych silników obliczeniowych o nazwie [[PantaRay]]. Jest to pierwsza produkcja, w której to nie efekty specjalne zostały stworzone do filmu, ale film stworzony do efektów specjalnych. |
||
Uwaga! Jeżeli jeszcze nie widziałeś tego filmu, a chcesz zobaczyć nie czytaj tej części artykułu! Zepsuje radość z oglądania niebieskich ludzików w stringach latających po dżungli. |
|||
== Oddziaływanie na słabe umysły == |
|||
Film ma miejsce w roku 2154 (ufff, czyli [[koniec świata|końca świata]] w [[2012]] nie będzie) na księżycu gazowej planety, Pandorze w układzie [[Alfa Centauri]]. Tam badania prowadził naukowiec, który niestety (a może na szczęście dla głównego bohatera) kopnął w kalendarz. Na szczęście ten naukowiec miał brata bliźniaka- [[Jake Sully|Jaka Sullego]], weterana wojennego sparaliżowanego od pasa w dół, który miał takie same geny jak naukowiec. Reszta jajogłowych sądziła, że skoro mają takie samy geny, to przygłupi Jake ma chociaż trochę mądrości brata. Mylili się. Ale jak już go wzięli to nie było rady. |
|||
Pod pretekstem superfilmu, reżyser chciał zmasakrować słabe umysły widzów. Wygenerowany na potrzeby filmu świat był tak doskonały, że [[emo|wielu widzów]] popadło w depresję po jego obejrzeniu. Nie mogli pogodzić się z tym, że filmy nie są prawdziwe. Zdarzało się to już w przypadku m. in. [[Pokémon]]ów, czy [[Smerfy|Smerfów]]. Niestety, widzowie (szczególnie [[Amerykanie|ci z Ameryki]]) chcieli popełniać samobójstwa. W każdym razie Kamerun i spółka znaleźli rozwiązanie: kupno soundtracka z Avatara i gry Avatar. Niestety, zestaw „Szubienica do własnego montażu z regulowanym zaciskiem sznura” okazał się być o 18% tańszy. |
|||
== Pandora == |
|||
Ludzie przybyli na tą planete by pozyskiwać <s>uniueenmbb</s> <s>ueaniebulllum</s> <s>unobatolium</s> coś tam bardzo cennego i ważnego dla przemysłu na [[Ziemia|Ziemi]]. Niestety atmosfera na tej planecie nie pozwalała oddychać zwykłemu człowiekowi co utrudniało prace. Aby lepiej poznać planetę jajogłowi tworzą Avatara - istotę stworzoną z połączenia [[DNA]] człowieka i tubylca Na'vi. Ogólnie wyglądała jak tubylec i niczym się nie różni od Na'vi, podobno ma o jeden palec więcej w kończynach, ale to okulary 3D są wadliwe i tylko tak się wydaje. Wróćmy do Jaka. Ten po wypiciu odpowiedniej ilości [[wódka|wódki]] [[Finlandia]] i działce [[crack|cracku]] w specjalnej maszynie łączy się myślami z ciałem Avatara i kontroluje je. |
|||
<del>Planeta</del> księżyc, to właśnie tutaj dzieje się akcja filmu. Pomimo tego, że panuje tutaj dzicz i technologia jest tu obca, jest to komputerowy raj; mieszkańcy chodzą wśród serwerów (nawet w jednym mieszkali!), mają wbudowane łącze szerokopasmowe (prędkość 1kb/s), tak samo jak zwierzęta. |
|||
Technicznie: kręci się wokół gazowego olbrzyma (a.k.a. Polifem), między nią a nim lata sobie prąd (dziwny, chce mu się?). Nocą dżungla zmienia się |
|||
Wraz z dwójką jajogłowych w ciele Avatara i pilotem śmigłowca Jake penetruje dziewicze lasy Pandory. Gdy zobaczył całkowicie niegroźnego dużego czarnego kotka tak się przeraził, że spiep{{cenzura}} w las. Więcej już go nie widziano. Tylko się o bambusy potłukł biedaczek. W nocy zrobił sobie pochodnie i zwabił całe stado... czegoś podobnego do [[pies|psów]] (ale głupi no nie?) i zamiast zmykać na drzewo prawie dał się pogryźć. Na szczęści na ratunek przybiegła mu niebieska [[laska]] Na'vi (o imieniu [[Neytiri]]) i ratuje go z opresji bo białe latające [[nasienie|nasionka]] (?) powiedziały jej, że Jake jest wybrańcem (ci tubylcy mają niezłych dilerów). W każdym bądź razie jest wkurzona (pewnie ma [[okres]]). Zabiera go do wioski gdzie wybuchła debata na temat czy zabić Jaka i ugotować, zabić i usmażyć, ugotować żywcem, usmażyć żywcem, a może poddusić na wolnym ogniu przez 15 minut i usmażyć w panierce? W ostateczności nie przyrządzają potrawki z Jaka, wolą poczekać aż przybierze mu ciała, wtedy będzie smaczniejszy. Żeby jednak Neytiri sie nie nudziła i nie wkurzała innych swoją miesiączką zajmie się uczeniem Jaka życia na Pandorze. Jake jako wielbiciel tubylczej kuchni nie odmawia. |
|||
w Amerykę lat 60. i zastępuje rośliny neonami. |
|||
== Ak'cja! == |
|||
Gdy przełożeni Jaka dowiadują się, że ma tak bliski kontakt z tubylcami karzą mu przekonać ich do przeprowadzki, ponieważ pod siedzibą Na'vi znajduje się dużo unotilucośtam i chcą je wydobyć. Ten powoli zdobywa zaufanie niebieskich ludzików i uczy się ich zwyczajów oraz jak przetrwać w [[busz|buszu]]. Staje się jednym z Na'vi gdy udaje mu sie złapać zielonego... nazwijmy to smokiem. Otóż złapał go i stał się łowcą, czyli po prostu lata sobie na swoim smoku. Wszystko jest bardzo fajnie, nawet Na'vi nie chcą go już zjeść bo uważają go za spoko kola, nawet udało mu się wyrwać laske - Neytiri. Ale ludziom bardzo zależy na złożach unobucośtam. Postanawiają wygnać siłą Na'vi ze swojej siedziby. Dają jednak Jakowi szanse na przekonanie ich do wyprowadzki w godzine. Nasz bohater wyznaje tubylcom, że od samego początku był tu tylko dlatego, żeby przekonać ich do wyprowadzki. I tu świat Jaka się wali - rzuca go wściekła Neytiri (znów ten okres), Na'vi go związują (Avatara Jaka oczywiście), a Jake w swoim ciele trafia do aresztu za zniszczenie publicznej kamery buldożera. Uciec z więzienia pomaga mu [[Trudy]], [[pilot]] śmigłowca, która ma wszystko w [[dupa|dupie]], a szczególnie cały ten [[burdel]] (baze ziemian). Ukrywają budkę z przyrządami w lesie, skąd Jake wraca do ciała Avatara w chwili zmasowanego ataku ziemian. Opór Na'vi na nic się zdał. Szamanka plemienia uwalnia z więzów Jaka w nadziei, że ten im pomoże. W tym czasie zginął szaman, ojciec Neytiri, więc to oczywiście jest jeszcze bardziej wkurzona. |
|||
{{Główny artykuł|[[Na'vi]]}} |
|||
Akcja Avatara toczy się na księżycu w układzie [[Alfa Centauri]],<ref>prawdziwym!</ref> zwanym [[Pandora (księżyc)|Pandorą]], krążącym wokół [[Polifema]] – [[Jowisz|gazowego olbrzyma]].<ref>To już nie jest prawdziwe.</ref> [[Człowiek]]i przyleciały tu dla [[Pieniądze|hajsu]] i dziwiły się tubylcom, którzy okazywali niechęć wobec nowo przybyłych kosmitów. ''Tubylcy'' to [[Na'vi]],<ref>Tylko po co im ten {{cenzura3}} apostrof?</ref> niebiescy kolesie ''ucywilizowani inaczej''. Byli wysocy jak parterowy [[dom]], mieli oczy większe od [[kot]]ów, szpanersko ruszali uszami, a z fryzur zwisały im warkocze zakończone zmysłowym portem USB 4.0.<br /> |
|||
[[Wikipedia]] uważa, że ich skóra była zielona. No cóż, jeśli Wikipedia tak uważa, to zapewne tak było.<br /> |
|||
Na'vi posiadali ogony, które świetnie nadawały się do robienia bałaganu. Ich twarze zdobiły piegi zakupione u [[Ambroży Kleks|Ambrożego]]. Liczyli<ref>[[Suchar]]</ref> w systemie ósemkowym (zamiast w normalnym dziesiątkowym, [[noob]]y jedne!). Ich kości zawierały włókna azbestowe, dzięki czemu były mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne.<br /> |
|||
Ludność Pandory podzieliła się na klany ([[Klan|jeden z nich]] jest w Polsce). Film ukazuje klan Omaticaya. Istniało jeszcze około piętnastu innych klanów, których nie poznamy bliżej.<ref>Najwyżej z jakichś pięciu metrów.</ref> Klan Omaticaya mieszkał na Domowym Drzewie, gdzie codziennie imprezował do <del>białego</del> niebieskiego<ref>Sorry, zielonego.</ref> rana. |
|||
== Fabułka == |
|||
Aby zdobyć ponownie zaufanie Na'vi i z powrotem rozkochać w sobie Neytiri postanawia zaimponować wszystkim tym, że ma większego. Smoka oczywiście (o czym wy myślicie zboczuchy jedne!). Postanawia złapać Toruka (taki latający wyrośnięty czerwony gad) - Najniebezpieczniejsze zwierze na planecia. Według Na'vi Toruk Macto (osoba ujeżdżająca Toruka) to zaje{{cenzura}} wojownik. Plan Jaka się powodzi i wraca z powrotem do łask tubylców. Ci po stracie swojego domostwa zamieszkali obok świętego drzewa. Wpada z impetem i imponuje im swoim większym. Smokiem. Tubylcy go szanują i podziwiają, a on znów ma swoją laskę. A że miał duże [[ego]] postanowił zaatakować ludzi i spuścić im lanie. Zjednoczył 15 klanów Na'vii snuł plany ataku. Nawet pogadał z drzewem i poprosił je o pomoc. |
|||
[[Plik:Turokombajn.jpg|200px|thumb|Ludzie używali różnych maszyn do przeganiania tutejszej fauny]] |
|||
Ludzie, jak to ludzie, przyjechali na Pandorę po kasę. Kasą był minerał <del>unobti</del> <del>unabto</del> <del>unobtu</del> [[unobtanium]]. Świecił w ciemnościach, był: |
|||
* twardy jak [[kamień]], |
|||
* ciężki jak kamień, |
|||
* miał gęstość podobną do gęstości kamienia, |
|||
* był zbudowany z materii (zupełnie jak kamień!), |
|||
* podobnie jak kamień, składał się z materii nieożywionej, |
|||
* nie sprawdzał się jako farsz do [[naleśnik]]ów, tak jak kamień, |
|||
* bogaci Żydzi mogli nim kamienować, zupełnie jak kamieniami, |
|||
* bolał jak kamień… |
|||
Był kamieniem. Drogim, smacznym, ładnie pachnącym, paliwowym, grudkowatym, błyszczącym, mrocznym, twardym, intrygującym, litym głazem. Dlatego ludzie, jak to ludzie, pod pretekstem nauki tubylców i badania księżyca zaczęli podkradać kamyka. Gdy niebiescy się zorientowali, przestali współpracować z pieprzonymi [[Białas]]ami.<ref>Aby nie wyjść na rasistów przestali także współpracować z [[Murzyn|czarnymi]]</ref> |
|||
== Do rzeczy == |
|||
Ludzie dowiedzieli się jedno co ci kombinują i zaatakowali pierwsi. Chcieli zniszczyć ich święte drzewo i raz na zawsze rozwiązać ten konflikt. Rozpoczęła się bitwa na terenie wiszących gór (ekipa filmowa mocno przyćpała) Alleluja. Nie działały tam systemy naprowadzające rakiety więc szanse były równiejsze. Niestety nie dość równe by pokonać ludzi. Na szczęście drzewo wysłuchało prośby Jaka i wysłało na pomoc hordy zwierząt. Tym samym Na'vi wygrali bitwe. Przeżył jednak dowódca i robotem próbował rozwalić budkę w której leżało ciało Jaka. Jake (w ciele Avatara) walczył z nim wytrwale, a gdy był już bliski śmierci uratowała go dziewczyna i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. |
|||
{{spojler}} |
|||
[[Plik:Jake Sully.jpg|200px|thumb|''To ma być kurwa podobne do mnie?!'']] |
|||
[[Plik:QuaP.jpg|200px|thumb|Pułkownik Qurtich już wie, że przegrał. A [[ty]]?]] |
|||
[[Plik:Monavi.jpg|180px|thumb|Obraz Leonarda na'Vinci. Sztuka [[Na'vi]] osiągnęła wysoki poziom]] |
|||
{{cytat|Bon apetit.|[[Grace Augustine|Grace]] podsuwająca jajecznicę Jake`owi}} |
|||
{{cytat|I cały dzień do dupy.|Grace po oberwaniu ze szpanerskiego pistoletu}} |
|||
{{cytat|Kawał drzewiszcza!|Pułkownik Qurtich o imprezie na Pandorze}} |
|||
Pewnego dnia w maju 2154 roku na Pandorę (do bazy RDA) przyleciał nowy transport ludzi. Wśród wielu bezimiennych posiadaczy karabinów znalazł się [[Jake Sully|Jake „Karma” Sully]]. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Jake był pełnosprawny inaczej. [[Gówno prawda|Myślał]], że pracuje naukowo. Prowadził [[sweet|słitaśniego]] wideoblogusia. Został pilotem Avatara (ludzko-na'viego mutanta).<ref>Stało się tak dzięki temu, że pewien facet [[Śmierć|''zabrał portfel'']] jego bratu</ref> Jake, jako [[Weterynarz|weteran]], chciał pracować wojskowo. Pozwolił mu na to pułkownik Qurtich w ramach projektu [[Niepełnosprawni – pełnosprawni w pracy]] współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej, z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jake został zwiadowcą. Wszystko byłoby dobrze, ale musiało być jakieś „ale”.<br /> |
|||
Jake pracował jako bezmózgie [[Yeti]] aż do czasu, gdy [[Na'vi]] nawrócili go na swoje herezje. Jake stał się Pandorańskim [[Świadkowie Jehowy|świadkiem Jehowy]]. Przy okazji wyrwał [[Goła baba|niezłą dupę]]. Zapomniał jednak o terminarzu świąt ludzi i spóźnił się na uroczystą wycinkę lasów. Ponadto był w <del>swojej pacynce</del> swoim Avatarze, po nocy postosunkowej, a paradne pojazdy o mały, świeżo ogolony włos go nie rozjechały. Postanowił zepsuć zabawę. Obrażony zniszczył kamery służace do sterowania pojazdem. Po drodze sfagocytował serię naboi z miniguna. Za karę mocno oberwał od Qurticha.<br /> |
|||
Obchody wycinania [[las]]ów zmierzały do punktu kulminacyjnego uroczystości – wycinki Domowego Drzewa. Jednak mieszkało tam trochę dzikusów. Jake, jako jeden z nich, został zatrudniony do dyplomatycznego wygonienia ich stamtąd. Niestety, coś poszło nie tak. Powiedział nawet Na'wom o swojej agenturze. Niestety, ci zrozumieli to zbyt dosłownie i zdenerwowali się. Zabili Dżejka, ugotowali, po czym zjedli avatar Jake'a żywcem.<br /> |
|||
Jake w swojej ludzkiej postaci siedział w [[Więzienie|więzieniu]] z innymi rebeliantami. Wszystko byłoby dobrze, ale ktoś musiał ich uwolnić. Niejaka Trudy Skywalker, pilot [[Śmigłowiec|helikoptra]] zwróciła<ref>Tak naprawdę zrobił to jakiś Max, ale [[nikogo to nie obchodzi]]</ref> wolność rebeliantom. W trakcie [[Prison Break]]u doktor Grace Augustine oberwała z pistoletu od bohaterskiego pułkownika, po czym zmarła podczas nieudanego eksperymentu na'viańskiej sekty. Ponadto zakwitła rewolucja. Niebieski Jake (którego jednak nie zjedli – ale [[Ty|cię]] nabrałem) zaczął budowę armii, po czym podpisał [[cyrograf]].<br /> |
|||
<center><big>'''Tutaj byłaby reklama filmu Avatar. Nie będzie jej jednak, ponieważ płacą państwo abonament.'''</big></center><br /> |
|||
Pułkownik Qurtich nie stał bezczynnie. Chodził nerwowo po bazie RDA w swoich [[szpan]]erskich butach. Zwołał zebranie mieszkańców tejże stacji, na którym przy ogólnej [[Herbata|aprobacie]] zaplanował atak na superultrahipermegaextramultiprowypaśne Drzewo Dusz. Niestety, [[Na'vi|przerośnięte Smerfy]] też nie stały bezczynnie. Latały [[Góry|tu]] i [[Las|tam]] łapiąc armię. Miejscem bitwy miały zostać [[manga]]nowe dryfujące góry. Niestety, jak to bywa, wygrali gorsi. Wpisali [[Cheat|kody]] i zwyciężyli. To smutne, bo dzięki temu minerałowi miliony dzieci na całym świecie nie musiałyby już głodować. Na dodatek zginął płk. Qurtich. W sumie skoro zginął, to był cienki, więc nie ma co go żałować. Zapomnij o poprzednim zdaniu.<br /> |
|||
Tak więc na księżycu zapanował względny pokój. Zła wiadomość była taka, że wygrali [[Na'vi]]. Niestety, nie spełniły się sny Jake'a Sully'ego, który ''śnił o pokoju''. Musiał zamieszkać wśród dzikusów, którzy nie umieli postawić porządnego dachu, nie mówiąc już o ścianach. [[Ludzki żywot|Ludzie nieba]] musieli opuścić Pandorę. A miało być tak pięknie… |
|||
== |
== Zobacz też == |
||
* [[NaviVoice]] |
|||
Wiele osób, szczególnie [[emo]], po obejrzeniu wpadło w depresje (nic nowego w przypadku emo). Nie mogą się pogodzić, że ten świat nie istnieje i nie mogą choć na chwilę znaleść się na Pandorze. Jest to tylko sytuacja przejściowa, aż do obejrzenia kolejnego filmu i zauroczenia się w nim. Emo się pochlastają i wszystko wróci do normy. |
|||
* [[Titanic (film)]] |
|||
{{przypisy}} |
|||
==Więzi z naturą== |
|||
Na'vi są bardzo związani z naturą. Wierzą w bóstwo [[Eywe]], które mieszka w Drzewie Dusz (takie białe drzewo). Mają [[Tsahaylu]] czyli takie macki w warkoczu za pomocą które łączą się za zwierzętami i drzewami niczym przez kabel USB, a także uprawiają [[seks]]. Co bardziej naćpani słyszą głosy po dołączeniu się do drzewa. Mogą za pomocą tego połączenia sterować zwierzętami np. jak Jake ze swoim dużym smokiem. U Na'vi znajduje się w warkoczu. |
|||
[[Kategoria:Filmy|Avatar]] |
|||
==Na'vi== |
|||
Doskonale władają nożem i łukiem z zatrutymi strzałami. Latają na gadach, jeżdżą na sześcionogich koniach i chodzą w stringach. Mają niebieską skórę na twarzy pokrytą świecącymi pryszczami. Mają ogon i długi warkocz. Twórcy filmu twierdzą, że cztery palce, ale tak naprawdę to niezamierzone zjawisko spowodowane wadliwością okularów 3D. Po zdjęciu okularów widzimy 11 palców więc daruję sobie debatowanie nad tym tematem. Mają duże [[oczy]] (ze zdziwienia - to istoty bystre jak woda w [[sedes|sedesie]]), żółte lub zielone. Zawsze noszą [[dredy]]. Mają ponad 3m wzrostu, szurają głową po suficie i dlatego też mają brudne włosy. |
|||
[[en:Avatar]] |
|||
[[es:Avatar (película)]] |
|||
[[fr:Avatar]] |
|||
[[it:Avatar (film)]] |
|||
[[ko:아바타]] |
|||
[[pt: Avatar (filme)]] |
|||
[[sk:Avatar]] |
Aktualna wersja na dzień 20:09, 15 sie 2024
Ten artykuł dotyczy filmu science-fiction. Zobacz też Avatar (gra video). |
Piękny film ten avatar. Wspaniała opowieść o idealnej rasie mającej cele i marzenia. Tylko te niebieskie dzikusy musiały wszystko zaprzepaścić![1]
- Fan Avatara o Avatarze
Avatar – film science-fiction, a konkretnie science vs. fiction, nakręcony przez Dżejmsa Kameruna, producenta słonego napoju TyTonic-a.
Film[edytuj • edytuj kod]
Sama historia została wymyślona przez Dżejmsa przed wielu laty, jednakże zekranizowano ją dopiero teraz ze względu na nagłą potrzebę reklamy popcornu 3D. Przy okazji wykorzystano go do propagandy prośrodowiskowej. Produkcja filmu efektów specjalnych kosztowała tyle, że zaprzestano łatania dziur w asfalcie!
Amerykańscy naukowcy udowodnili, że Dżejms był wielkim fanem historii Pocahontas, stąd niezwykłe podobieństwo obu filmów. Różnica polega głownie na tym, że dzikusy z Pocahontas ubierały się nieco lepiej, niż te z Avatara (dzięki pobliskiemu hipermarketowi Tesco).
Od strony technicznej: „Avatar” odznaczał się taką wspaniałością, że wytwórnia 20th Century Fox postanowiła załatwić sobie nowe logo. W innym wypadku mogłaby wyjść na niepostępową. Ponadto efekty specjalne (99,98975(57)% kosztu produkcji filmu) były tak niesamowiszczo niesamowiszcze, ponieważ do ich wyświetlenia obliczenia użyto niewymiernie wydajnego sprzętu do łamania zabezpieczeń informatycznych, którym złamano prawa fizyki.
Specjalnie na potrzeby filmu zatrudniono profesora Paula Frommera. Dżejms nie dawał sobie rady z wymyślaniem języka na'w. Profesor przydał się nie tylko do tej produkcji, ale także do gry komputerowej o Avatarze. Po tym, profesor stwierdził, że język Na'vi jest fajny i może spodobać się fanatycznym lingwistykom.[2] Nie będziemy tutaj zagłębiać się w szczegóły tegoż języka, bo i po co? I tak nikogo to nie obchodzi… Nikogo oprócz lingwistycznych fanatyków oczywiście.
3D[edytuj • edytuj kod]
Film nakręcony został w technologi 3D, ale specjalnie dla biedniejszych kin w Kazachstanie utworzono wersję 2D. Technologia 3D wykorzystana do Avatara jest tak olśniewająca, że po wyjściu z kina przez najbliższe 3 dni obraz w telewizorze/monitorze widzimy w trójwymiarze. Największym wyzwaniem dla twórców było zrobienie tysiąca niebieskich ludzików i umieszczenie ich wraz z tysiącami mniej lub bardziej niebieskich zwierzątek w nie niebieskiej lecz zielonej pandorskiej dżungli. Film nie posiada ani jednej sceny, do której nieużyte zostałyby efekty specjalne. Wymagania sprzętowe były tak przejee, że reżyser zwrócił się do Nividii o pomoc w stworzeniu wykurście wydajnych silników obliczeniowych o nazwie PantaRay. Jest to pierwsza produkcja, w której to nie efekty specjalne zostały stworzone do filmu, ale film stworzony do efektów specjalnych.
Oddziaływanie na słabe umysły[edytuj • edytuj kod]
Pod pretekstem superfilmu, reżyser chciał zmasakrować słabe umysły widzów. Wygenerowany na potrzeby filmu świat był tak doskonały, że wielu widzów popadło w depresję po jego obejrzeniu. Nie mogli pogodzić się z tym, że filmy nie są prawdziwe. Zdarzało się to już w przypadku m. in. Pokémonów, czy Smerfów. Niestety, widzowie (szczególnie ci z Ameryki) chcieli popełniać samobójstwa. W każdym razie Kamerun i spółka znaleźli rozwiązanie: kupno soundtracka z Avatara i gry Avatar. Niestety, zestaw „Szubienica do własnego montażu z regulowanym zaciskiem sznura” okazał się być o 18% tańszy.
Pandora[edytuj • edytuj kod]
Planeta księżyc, to właśnie tutaj dzieje się akcja filmu. Pomimo tego, że panuje tutaj dzicz i technologia jest tu obca, jest to komputerowy raj; mieszkańcy chodzą wśród serwerów (nawet w jednym mieszkali!), mają wbudowane łącze szerokopasmowe (prędkość 1kb/s), tak samo jak zwierzęta.
Technicznie: kręci się wokół gazowego olbrzyma (a.k.a. Polifem), między nią a nim lata sobie prąd (dziwny, chce mu się?). Nocą dżungla zmienia się w Amerykę lat 60. i zastępuje rośliny neonami.
Ak'cja![edytuj • edytuj kod]
- Główny artykuł: Na'vi
Akcja Avatara toczy się na księżycu w układzie Alfa Centauri,[3] zwanym Pandorą, krążącym wokół Polifema – gazowego olbrzyma.[4] Człowieki przyleciały tu dla hajsu i dziwiły się tubylcom, którzy okazywali niechęć wobec nowo przybyłych kosmitów. Tubylcy to Na'vi,[5] niebiescy kolesie ucywilizowani inaczej. Byli wysocy jak parterowy dom, mieli oczy większe od kotów, szpanersko ruszali uszami, a z fryzur zwisały im warkocze zakończone zmysłowym portem USB 4.0.
Wikipedia uważa, że ich skóra była zielona. No cóż, jeśli Wikipedia tak uważa, to zapewne tak było.
Na'vi posiadali ogony, które świetnie nadawały się do robienia bałaganu. Ich twarze zdobiły piegi zakupione u Ambrożego. Liczyli[6] w systemie ósemkowym (zamiast w normalnym dziesiątkowym, nooby jedne!). Ich kości zawierały włókna azbestowe, dzięki czemu były mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne.
Ludność Pandory podzieliła się na klany (jeden z nich jest w Polsce). Film ukazuje klan Omaticaya. Istniało jeszcze około piętnastu innych klanów, których nie poznamy bliżej.[7] Klan Omaticaya mieszkał na Domowym Drzewie, gdzie codziennie imprezował do białego niebieskiego[8] rana.
Fabułka[edytuj • edytuj kod]
Ludzie, jak to ludzie, przyjechali na Pandorę po kasę. Kasą był minerał unobti unabto unobtu unobtanium. Świecił w ciemnościach, był:
- twardy jak kamień,
- ciężki jak kamień,
- miał gęstość podobną do gęstości kamienia,
- był zbudowany z materii (zupełnie jak kamień!),
- podobnie jak kamień, składał się z materii nieożywionej,
- nie sprawdzał się jako farsz do naleśników, tak jak kamień,
- bogaci Żydzi mogli nim kamienować, zupełnie jak kamieniami,
- bolał jak kamień…
Był kamieniem. Drogim, smacznym, ładnie pachnącym, paliwowym, grudkowatym, błyszczącym, mrocznym, twardym, intrygującym, litym głazem. Dlatego ludzie, jak to ludzie, pod pretekstem nauki tubylców i badania księżyca zaczęli podkradać kamyka. Gdy niebiescy się zorientowali, przestali współpracować z pieprzonymi Białasami.[9]
Do rzeczy[edytuj • edytuj kod]
Uwaga! Ta sekcja zawiera informacje, których zapewne nie chciałbyś znać, jeśli dotychczas nie miałeś okazji spotkać się z inkryminowanym tworem. |
Bon apetit.
- Grace podsuwająca jajecznicę Jake`owi
I cały dzień do dupy.
- Grace po oberwaniu ze szpanerskiego pistoletu
Kawał drzewiszcza!
- Pułkownik Qurtich o imprezie na Pandorze
Pewnego dnia w maju 2154 roku na Pandorę (do bazy RDA) przyleciał nowy transport ludzi. Wśród wielu bezimiennych posiadaczy karabinów znalazł się Jake „Karma” Sully. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Jake był pełnosprawny inaczej. Myślał, że pracuje naukowo. Prowadził słitaśniego wideoblogusia. Został pilotem Avatara (ludzko-na'viego mutanta).[10] Jake, jako weteran, chciał pracować wojskowo. Pozwolił mu na to pułkownik Qurtich w ramach projektu Niepełnosprawni – pełnosprawni w pracy współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej, z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jake został zwiadowcą. Wszystko byłoby dobrze, ale musiało być jakieś „ale”.
Jake pracował jako bezmózgie Yeti aż do czasu, gdy Na'vi nawrócili go na swoje herezje. Jake stał się Pandorańskim świadkiem Jehowy. Przy okazji wyrwał niezłą dupę. Zapomniał jednak o terminarzu świąt ludzi i spóźnił się na uroczystą wycinkę lasów. Ponadto był w swojej pacynce swoim Avatarze, po nocy postosunkowej, a paradne pojazdy o mały, świeżo ogolony włos go nie rozjechały. Postanowił zepsuć zabawę. Obrażony zniszczył kamery służace do sterowania pojazdem. Po drodze sfagocytował serię naboi z miniguna. Za karę mocno oberwał od Qurticha.
Obchody wycinania lasów zmierzały do punktu kulminacyjnego uroczystości – wycinki Domowego Drzewa. Jednak mieszkało tam trochę dzikusów. Jake, jako jeden z nich, został zatrudniony do dyplomatycznego wygonienia ich stamtąd. Niestety, coś poszło nie tak. Powiedział nawet Na'wom o swojej agenturze. Niestety, ci zrozumieli to zbyt dosłownie i zdenerwowali się. Zabili Dżejka, ugotowali, po czym zjedli avatar Jake'a żywcem.
Jake w swojej ludzkiej postaci siedział w więzieniu z innymi rebeliantami. Wszystko byłoby dobrze, ale ktoś musiał ich uwolnić. Niejaka Trudy Skywalker, pilot helikoptra zwróciła[11] wolność rebeliantom. W trakcie Prison Breaku doktor Grace Augustine oberwała z pistoletu od bohaterskiego pułkownika, po czym zmarła podczas nieudanego eksperymentu na'viańskiej sekty. Ponadto zakwitła rewolucja. Niebieski Jake (którego jednak nie zjedli – ale cię nabrałem) zaczął budowę armii, po czym podpisał cyrograf.
Pułkownik Qurtich nie stał bezczynnie. Chodził nerwowo po bazie RDA w swoich szpanerskich butach. Zwołał zebranie mieszkańców tejże stacji, na którym przy ogólnej aprobacie zaplanował atak na superultrahipermegaextramultiprowypaśne Drzewo Dusz. Niestety, przerośnięte Smerfy też nie stały bezczynnie. Latały tu i tam łapiąc armię. Miejscem bitwy miały zostać manganowe dryfujące góry. Niestety, jak to bywa, wygrali gorsi. Wpisali kody i zwyciężyli. To smutne, bo dzięki temu minerałowi miliony dzieci na całym świecie nie musiałyby już głodować. Na dodatek zginął płk. Qurtich. W sumie skoro zginął, to był cienki, więc nie ma co go żałować. Zapomnij o poprzednim zdaniu.
Tak więc na księżycu zapanował względny pokój. Zła wiadomość była taka, że wygrali Na'vi. Niestety, nie spełniły się sny Jake'a Sully'ego, który śnił o pokoju. Musiał zamieszkać wśród dzikusów, którzy nie umieli postawić porządnego dachu, nie mówiąc już o ścianach. Ludzie nieba musieli opuścić Pandorę. A miało być tak pięknie…
Zobacz też[edytuj • edytuj kod]
Przypisy
- ↑ źródło
- ↑ Teraz i ty możesz dołączyć do tych fanatyków!
- ↑ prawdziwym!
- ↑ To już nie jest prawdziwe.
- ↑ Tylko po co im ten apostrof?
- ↑ Suchar
- ↑ Najwyżej z jakichś pięciu metrów.
- ↑ Sorry, zielonego.
- ↑ Aby nie wyjść na rasistów przestali także współpracować z czarnymi
- ↑ Stało się tak dzięki temu, że pewien facet zabrał portfel jego bratu
- ↑ Tak naprawdę zrobił to jakiś Max, ale nikogo to nie obchodzi