Łódź Fabryczna: Różnice pomiędzy wersjami
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (coś jest, jeszcze trochę dopiszę) Znacznik: edytor źródłowy |
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (→Co warto wiedzieć: dwie ciekawostki) Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 12: | Linia 12: | ||
*Wybierając weekendowy pociąg z Łodzi do Warszawy, warto pojechać [[ŁKA|ŁKĄ]]. Nie dość, że jest taniej (bo to przewoźnik regionalny) to jeszcze jest toto szybsze (o dziwo) od Intercity. |
*Wybierając weekendowy pociąg z Łodzi do Warszawy, warto pojechać [[ŁKA|ŁKĄ]]. Nie dość, że jest taniej (bo to przewoźnik regionalny) to jeszcze jest toto szybsze (o dziwo) od Intercity. |
||
*Na dworcu znajduje się jedyny w [[Polska|Polsce]] odcinek i peron Kolei Dużych Prędkości. Niestety, jest on za krótki żeby cokolwiek się tam rozpędziło. |
*Na dworcu znajduje się jedyny w [[Polska|Polsce]] odcinek i peron Kolei Dużych Prędkości. Niestety, jest on za krótki żeby cokolwiek się tam rozpędziło. |
||
*Ponieważ na dworcu nie ma zachodniej głowicy (ale jest miejsce na nią), wjeżdżające tam składy wagonowe muszą być wyciągane przez drugą lokomotywę. Specjalnie do tego celu na stacji Łódź Widzew TLK trzyma zawsze jakąś [[EU07]]. |
|||
*Po zakopaniu peronów pod ziemię wprowadzono zakaz wpuszczania pociągów z kibelkami otwartymi, a jak już takowy wjedzie, to trzeba zamknąć toalety na klucz. Do Przewozów Regionalnych to nie dotarło i już [http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/pociag-z-otwarta-toaleta-na-fabrycznej-bedzie-brudno-79502.html parę dni po otwarciu] na tory wyleciała [[kupa]]. |
|||
{{przypisy}} |
{{przypisy}} |
Wersja z 12:00, 18 lut 2017
Łódź, kurwa!
- Cezary Pazura wychodzący z Fabrycznej
Łódź Fabryczna – do 2011 roku roku reprezentacyjny[potrzebne źródło] dworzec miasta Łodzi, od niedawna niszczyciel gwiezdny Imperium Łódzkiego. Dowództwo niszczyciela stanowią pułkownik Hanka i kapitan Czarek. W obiekcie znalazło się miejsce na dworzec autobusowy, po którym hula wiatr, bo PKSiarze nie zdążyli się dogadać z Urzędem Miasta.
Historia
Gdzieś w połowie XIX wieku, łódzcy fabrykanci szukali nowych miejsc gdzie mogliby opchnąć swoje towary. W celu usprawnienia transportu car Aleksander łaskawie zezwolił na budowę dworca i linii kolejowej, które połączyłyby Łódź ze Stolycą. W 1930 roku ktoś uznał, że obecny dworzec wygląda za biednie, więc dobudowano „nowoczesną” halę, w której do przebudowy lęgły się kebaby i wszelkie menelstwo, przez co dworzec wyglądał jeszcze biedniej. Od tego czasu do 2011 dworzec „dojrzewał” poprzez gromadzenie kolejnych warstw brudu. W końcu łodzianie się wkurzyli i postanowili zakopać tę perełkę architektury 16 metrów pod ziemią, robiąc miejsce na nowoczesną, przeszkloną halę dworcową niszczyciela Imperium.
Okolice
Przed dworcem znajduje się czteroperonowy przystanek tramwajowy. Niestety, hajsu starczyło tylko na jeden dach tramwajowy w mieście, więc podróżni wychodzący z pociągu mogą zażyć ożywczego prysznica w czasie deszczu. Obok znajduje się nieczynna elektrownia obklejona blachą i szkłem, w której ponoć ma być muzeum techniki i centrum komiksu[1]. Jest też sprzedany za rekordową cenę ugór, na którym ma stanąć Brama Miasta[2], oraz kolejny przystanek tramwajowy nazwany dumnie „Przystanek m-Bank”[3].
Co warto wiedzieć
- Według przedwojennego rozkładu jazdy, Luxtorpeda pokonywała trasę z Fabrycznej do Warszawy w półtorej godziny. W 2017 roku supernowoczesny Dart Intercity jest tylko o około 15 minut szybszy (o ile się nie zepsuje po drodze).
- Wybierając weekendowy pociąg z Łodzi do Warszawy, warto pojechać ŁKĄ. Nie dość, że jest taniej (bo to przewoźnik regionalny) to jeszcze jest toto szybsze (o dziwo) od Intercity.
- Na dworcu znajduje się jedyny w Polsce odcinek i peron Kolei Dużych Prędkości. Niestety, jest on za krótki żeby cokolwiek się tam rozpędziło.
- Ponieważ na dworcu nie ma zachodniej głowicy (ale jest miejsce na nią), wjeżdżające tam składy wagonowe muszą być wyciągane przez drugą lokomotywę. Specjalnie do tego celu na stacji Łódź Widzew TLK trzyma zawsze jakąś EU07.
- Po zakopaniu peronów pod ziemię wprowadzono zakaz wpuszczania pociągów z kibelkami otwartymi, a jak już takowy wjedzie, to trzeba zamknąć toalety na klucz. Do Przewozów Regionalnych to nie dotarło i już parę dni po otwarciu na tory wyleciała kupa.