Kielce: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 81.219.134.2.) |
(uzupełnienia) |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
* Rozbite [[UFO]], które stacjonuje niedaleko dworca kolejowego. Autochtoni używają je jako skrzyżowanie fight clubu z pisuarem. |
* Rozbite [[UFO]], które stacjonuje niedaleko dworca kolejowego. Autochtoni używają je jako skrzyżowanie fight clubu z pisuarem. |
||
* Kadzielnia z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami, dokładnie zasranymi i upstrzonymi przez turystów tłuczonym szkłem. |
* Kadzielnia z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami, dokładnie zasranymi i upstrzonymi przez turystów tłuczonym szkłem. |
||
* Sienkiewka - ul. H. Sienkiewucza - dwukilometrowy deptak, łączący Kieleckie Centrum Kultury z Dworcem PKP. Służy głównie do lansowania się na niej przybyszy z podkieleckich wioch. Po 20 pustoszeje, bo odjeżdżają ostatnie busy. Wtedy można obskoczyć [[wpierdol]], bo ktoś ukradł kamery od monitoringu. |
|||
* Rynek - piekny, średniwoieczny plac, którego 90% powierzchni zajmuje poniemiecki zbiornik przecipożarowy, z finezją kowadła przerobiony na fontannę. Pozostałe 10% zajmuje postój taksówek. |
|||
<!-- |
<!-- |
||
==Dzielnice== |
==Dzielnice== |
||
* Podobno pierwszy prezydent Kielc, po pokazaniu mu w Ratuszu planu miasta, został odwieziony do [[Morawicy]]. Krzyczał przy tym "To ja mieszkam na Wielkopolu!!!". Plan miasta został schowany i nikomu nie jest odtąd ukazywany. Jeśli będziecie w Kielcach, nie próbujcie pytać nikogo o drogę na Wielkopole, bo dostaniecie [[wpierdol]]. |
|||
DO NAPISANIA! |
|||
--> |
--> |
||
==Osiedla== |
==Osiedla== |
||
Linia 22: | Linia 24: | ||
== Części == |
== Części == |
||
Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz dzielnic i osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”. |
Właściwie Kielce to powyższe osiedla. Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz dzielnic i osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”. |
||
* '''[[Herby (Kielce)|Herby]]''' – obszar niezbadany. Ostatniego badacza znaleziono w kawałkach na dworcu w [[Radom|Radomiu]]. Herby to także dzielnica przezioma [[Borixon]]a. |
* '''[[Herby (Kielce)|Herby]]''' – obszar niezbadany. Ostatniego badacza znaleziono w kawałkach na dworcu w [[Radom|Radomiu]]. Herby to także dzielnica przezioma [[Borixon]]a. |
||
* '''[[Malików]]''' – dziura gdzie kot chujem mleko pije. |
* '''[[Malików]]''' – dziura gdzie kot chujem mleko pije. Wszyscy wiedzą, że ponoć gdzieś jest, ale nikt tam nigdy nie był. |
||
* '''[[Ślichowice (Kielce)|Ślichowice]]''' – koniec świata i jeszcze dalej. Wieje jeszcze gorzej, niż na dworcu. Dużo kamieni i bloków. Jest tu najnowszy i największy market na wschodnich kresach Polski. Oczywiście korki z innych dzielnic robią korki w autobusach i na drodze, więc osiedle jest zapchane. Ale to normalne, |
* '''[[Ślichowice (Kielce)|Ślichowice]]''' – koniec świata i jeszcze dalej. Wieje jeszcze gorzej, niż na dworcu. Dużo kamieni i bloków. Jest tu najnowszy i największy market na wschodnich kresach Polski. Oczywiście korki z innych dzielnic robią korki w autobusach i na drodze, więc osiedle jest zapchane. Ale to normalne, że jak cywilizowani ludzie otworzą sobie jakiś przybytek, to zaraz plebsy się zlatują jak muchy do gówna. |
||
{{stubek}} |
{{stubek}} |
Wersja z 22:51, 23 gru 2007
Tu dziwek, Rumunów i ping pongów jest w chuj!
Liroy o swoim mieście
Kielce – miasto w woj. świętokrzyskim, stolica województwa i siedziba powiatu kieleckiego. Miasto wielkiej dziechty, niebezpiecznych scyzoryków i blokerso-raperów. Kielce liczą 60 tys. studentów oraz 202 tys. mieszkańców. Liroy i znienawidzony przez gimnazjalistów Stefan Żeromski należą do lokalnych bohaterów.
Klimat
Znane jest powiedzenie, że wieje jak na kieleckim dworcu, które bierze się z występowania ponad 30 rodzajów różnych wiatrów i wiaterków tu występujących, które nie jednego przeleciały. Najbardziej znane z nich to wiatr od morza, morrowind, wind of change i wiatr podstępu.
Atrakcje
- Rozbite UFO, które stacjonuje niedaleko dworca kolejowego. Autochtoni używają je jako skrzyżowanie fight clubu z pisuarem.
- Kadzielnia z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami, dokładnie zasranymi i upstrzonymi przez turystów tłuczonym szkłem.
- Sienkiewka - ul. H. Sienkiewucza - dwukilometrowy deptak, łączący Kieleckie Centrum Kultury z Dworcem PKP. Służy głównie do lansowania się na niej przybyszy z podkieleckich wioch. Po 20 pustoszeje, bo odjeżdżają ostatnie busy. Wtedy można obskoczyć wpierdol, bo ktoś ukradł kamery od monitoringu.
- Rynek - piekny, średniwoieczny plac, którego 90% powierzchni zajmuje poniemiecki zbiornik przecipożarowy, z finezją kowadła przerobiony na fontannę. Pozostałe 10% zajmuje postój taksówek.
Osiedla
- Czarnów – kiedyś było to osiedle robotnicze, stąd do dziś po rysach facjat mieszkańców można rozpoznać ich pochodzenie.
- KSM – dzielnica alejek, pawilonów oraz łatwego wpierdolu. Jedna z bardziej zielonych dzielnic Kielc w każdym tego słowa znaczeniu.
- Na Stoku – kilka lat temu dresy zabiły człowieka za papierosa. Morał: bez ramki szlug nie przychodź na Stok. Wiatr tutaj osiąga prędkość 200 km/h, bo jak sama nazwa wskazuje, jest to osiedle na górce.
- Sady – miejsce, gdzie można w łatwy i szybki sposób pozbyć się sprzętu car audio bez zbędnej rozmowy z nabywcą, wszak dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają.
Części
Właściwie Kielce to powyższe osiedla. Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz dzielnic i osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”.
- Herby – obszar niezbadany. Ostatniego badacza znaleziono w kawałkach na dworcu w Radomiu. Herby to także dzielnica przezioma Borixona.
- Malików – dziura gdzie kot chujem mleko pije. Wszyscy wiedzą, że ponoć gdzieś jest, ale nikt tam nigdy nie był.
- Ślichowice – koniec świata i jeszcze dalej. Wieje jeszcze gorzej, niż na dworcu. Dużo kamieni i bloków. Jest tu najnowszy i największy market na wschodnich kresach Polski. Oczywiście korki z innych dzielnic robią korki w autobusach i na drodze, więc osiedle jest zapchane. Ale to normalne, że jak cywilizowani ludzie otworzą sobie jakiś przybytek, to zaraz plebsy się zlatują jak muchy do gówna.