Nauczyciel: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 87.205.31.39. Autor wycofanej wersji to 79.186.139.243.) |
|||
Linia 115: | Linia 115: | ||
* Matematycy:No ranyściewy święte!, albo Jak się mały Jasiu nie nauczy to i duży Jan nie będzie umiał |
* Matematycy:No ranyściewy święte!, albo Jak się mały Jasiu nie nauczy to i duży Jan nie będzie umiał |
||
* Na fizyce: Mamy dwie ołowiane kulki. Jedna z nich jest żelazna, druga też jest żelazna. |
* Na fizyce: Mamy dwie ołowiane kulki. Jedna z nich jest żelazna, druga też jest żelazna. |
||
* Możecie trzy razy zgłosić nieprzygotowanie do zajęć, z tym że za trzecim razem dostajecie jedynkę. |
|||
== Skille == |
== Skille == |
Wersja z 19:42, 8 wrz 2010
Nie dostałeś jedynki za ściąganie, tylko za to, że dałeś się złapać.
- Stara nauczycielska prawda, mająca początki jeszcze w starożytnej Sparcie
Macie, kurwa, nie przeklinać!
- Nauczyciel wpaja uczniom kulturę osobistą
Proszę wyciągnąć karteczki.
- Popularny zwrot nauczyciela do uczniów na większości lekcji
Człowiek pochodzi od małpy, a nauczyciel od tyranozaura.
- Cała prawda o ewolucji nauczycieli
JA PIERDOLĘ
- Nauczyciel o Jasiu Śmietanie
Nauczyciel – osobnik dręczący i zadręczany. Gromadnie zamieszkuje kopalnie kredy. Jest naturalną przeciwwagą dla uczniów, jak Sprite dla pragnienia. Ponieważ jednak każdy medal ma dwie strony, nauczyciel zarabia zwykle tysiąc dwieście kuźwa na rękę, jest byłym punkowcem i nawet strajkować musi w czasie przerwy letniej. Pracuje nie więcej niż trzy godziny dziennie, Ma cztery miesiące wolnego (nie licząc weekendów) oraz zagwarantowaną podwyżkę czyli ok. 7,5% swojej pensji co roku. Jak więc widać warunki pracy nauczycieli są opłakane i niegodne człowieka.
Kategorie
- Anemik – wykazuje całkowity brak zainteresowania lekcją. Przez 2/3 lekcji sprawdza obecność i skrobie coś w dzienniku. Dopiero pod koniec zajęć stwierdza, że w tych ostatnich minutach wypada w końcu coś powiedzieć.
- Anemik ustny - jeeego zaadaaanieeeem jeeeest zaaanuuudzanieeee dzieeeeciiii w ciąąąągu 45 miiiiinut(dla niego jest to 5 minut). Móóóówiii jeeeednyym toooooooneeeeem twieeeeerdząąąąąc żeeee toooo jegoooooo cechaaaaaa wrooooodzoooonaaaaaaa. Najszęęęęęścieeeej jeeeeest naaaauczyyyycieeeeleeem informaaaaatyyykiii
- Antyk – jest wiecznie chory, połamany i kaszle. W grupie zagrożenia wszelkimi możliwymi dolegliwościami. Uczniowie cenią go głównie za jego częste L4.
- Camper – siedzi cały czas za biurkiem lub innym meblem, bądź też w jakiejś innej części sali, pyta z poprzednich lekcji i stawia „kołencje”. Zagubiony, gdy spotka się z odmową lub dyrekcją.
- Captyn – nauczyciel, dla którego szkolny zawód jest tylko przykrywką jego prawdziwej i tajnej misji - ratowania świata. Jeśli zwalnia się z lekcji, to tylko wtedy, gdy Ziemi grozi niebezpieczeństwo. Doskonale włada siłami wszystkich istniejących żywiołów, np. popisuje się przed uczniami wyłączaniem i włączaniem lamp tylko za pomocą wzroku.
- Coffeebreak – okaz uciekający od klasy, gdy tylko sprawdzi obecność. Zwykle po to, by pogadać z innymi nauczycielami albo napić się (alkohol, lub kawa czy herbata). Zwykle ma również "pilną kawę do wypicia". Wyjątkowo popularny wśród wuefistów.
- Choleryk - na przerwach kitra się między szatniami, kiblami czy gdziekolwiek, aby przyłapać ucznia na czymś i móc się na nim wyżyć. Gdy złapie cię na papierosach, przeklinaniu, biciu kolegów, pluciu, pójściu na wagary, nie prowadzi cię do dyrektora czy wychowawcy tylko sam wymierza ci karę, zazwyczaj mocno się wydziera, czasem bije. Na lekcjach tłumaczy tak, żeby uczniowie jak najmniej się nauczyli i żeby mógł się na nich powydzierać na następnej lekcji. Choleryk przeważnie ma brodę i wąsy. Śmierdzi papierosami, kawą, każe ci wyjąć ręce z kieszeni, pluje ci w twarz.
- Dementorzy – każdy na ich widok traci chęć i radość życia. Nigdy się nie uśmiecha i wygląda jak kostucha.
- Dyktator – surowy, zawsze poważny, stosuje perswazję bezpośrednią. Zwraca się do uczniów per „towarzysze”. Ma olbrzymią moc indoktrynacji i prania mózgu. Po miesiącu pod jego wpływu stajesz się całkowicie posłuszną mu jednostką „Oddziału Szkolnego”.
- Frajer - Jego marzeniem jest zapisać cały zeszyt uwag. Pisze średnio od 5-15 uwag na każdej lekcji i nigdy nie zwraca się do ciebie po imieniu.
- Figlarz - Występuje tylko odmiana męska. Jest niewiarygodnie uprzejmy dla klasy oraz zbereźnie dowcipny. Uwzina się na najładniejszych dziewczynach w klasie, które potem muszą poprawiać pałę po lekcjach. Z brzydkimi nawet nie rozmawia, a chłopakom zawsze wystawia dopuszczającą, a jak ma dobry humor to nawet dostatecznych nie żałuje.
- Gaduła - Na początku zapisze temat (lub nie) a zapytany o coś przez uczniów potrafi gadać o tym całą lekcję. Nie może przeżyć gdy ktoś gada więcej od niego. Mało zadaje. Dlatego jest lubiany wśród uczniów. Przeważnie to są katechetki lub księża.
- Girllover – cały czas mówi do przedstawicieli płci męskiej w klasie, że dziewczynki są lepsze. Nigdy nie uśmiecha się na widok chłopaka. Czasami na tę wypowiedź chłopcy wyjmują AK-47.
- Kleptoman - A spróbuj u niego na lekcji wyjąć komórkę, to się z nią pożegnasz. To samo dotyczy odtwarzaczy mp3, Ipodów, biżuterii, pieniędzy, papierosów oraz wszystkich cennych rzeczy. Przeważnie to są dyrektorzy.
- Kumpel – lubi wychodzić z uczniami na papierosa i piwo. Żartuje sobie z nimi w sposób niewybredny i pozwala ściągać na klasówkach. Z reguły najbardziej lubiany.
- Masochiści – rodzaj pozwalający na naigrawanie się ze swojej osoby. Prawdopodobnie po 6 godzinach lekcyjnych pełnych drobnych złośliwości i cichych śmieszków osiągają orgazm. Ubranie musi jak najbardziej przypominać teletubisia (Ach, niech mi to wytkną, o taaak!).
- Nauczyciel informatyki Informatyk uczący w szkole podstawowej. Jego pierwszą lekcją w 4 klasie jest "Napisz coś o sobie na notatniku". Nieważne jakbyś się starał i tak nie pozwoli ci zapisać projektu "ponieważ nie mamy dużo miejsca" (12MB pamięci, zajęte 2MB). Kolejne lekcje będzie cię uczył pisać na WordPadzie.
- Newbie, wannabe pedagog – świeży staff, sprowadzony prosto ze studiów. Teoria opanowana do perfekcji, z praktyką radzą sobie wpadając w panikę przy napotkaniu problemu.
- Oldschool – ubrani zawsze w bawełniane sweterki wytwarzane w latach 80. XX w. w ZSRR. Obowiązkowe okulary w grubych oprawkach i sztuczna szczęka. Pasjonują się książkami wydawanymi w czasach dzieciństwa (np. Wulgatą).
- Początkowiec - coś gada i pyta na początku lekcji. Pozostały czas (najczęściej 15-20 minut) pozwala uczniom pogadać. Czasem puści ich wcześniej do domu. Jeśli jest on wychowawcą namawia uczniów aby robili zadania domowe na godzinie wychowawczej. Czasami jednak surowy. Lubiany przez uczniów (choć nie wszystkich).
- Przedszkolanka – występuje głównie w formie żeńskiej. Do uczniów niezależnie od wieku zwraca się per „słodziaczki”, „kwiatuszki” lub „słoneczka” itp. Dla niej nie ma „temat:”, ale jest „temacik”. W przypadku nauczycielki języka obcego np. francuskiego : " Siląs dzidziulki! ". Przy dłuższym stosowaniu prowadzi do odruchu wymiotnego, ataków szału, histerycznego chichotu lub skręto–konwulsyjnego zaburzenia mózgu lub samobójstwa. Przed rozmową przeczytaj ulotkę, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy wariat niewłaściwie stosowany może zagrozić twojemu życiu lub zdrowiu.
- Roztrzepaniec – przy każdej przerwie w temacie (np. spadł mu/jej długopis) zmienia go całkowicie. Beztrosko rozmawia na lekcji z uczniami. Nie zauważa ściąg. Siada na kredzie albo gąbce. Cały czas coś zapomina albo gubi. Przeciwieństwo nauczyciela. Występuje głównie w podstawówkach i gimnazjach. Przeważnie to nauczyciele sztuki. Gatunek tępiony i prostowany przez dyrektorów.
- Sadyści – niepozorne osobniki upajające się niewiedzą swojej starannie wyselekcjonowanej ofiary. Zawsze cechuje ich rozwiany włos i szaleńcze spojrzenie. Lubią modę lat 80, lub tzw. styl fruzi. Bawią ich kłopoty uczniów, są niesprawiedliwi i nie mają za grosz poczucia winy czy pokory. Wstawiają pałę/uwagę z uśmiechem na twarzy.
- Skrytobójca – na pierwszych lekcjach udaje miłego i przyjaznego nauczyciela aby uśpić czujność biednych uczniów i skusić jednego z nich do odstawienia na lekcji jakiegoś numeru, za który oczywiście mści się na biedaku przez resztę życia. Jego głównym celem jest przepuszczenie do następnej klasy jak najmniejszej liczby uczniów. Cokolwiek by nie zrobił, sam uważa się za wzór uczciwości. Przeważnie to są wychowawcy i nauczyciele matematyki.
- Tetryk – zazwyczaj wielki, z przetłuszczonymi włosami. Pluje gdy mówi. Czasem śmierdzi. Możesz go poprosić o ocenę z tej samej pracy kilka razy, a wpisze ją (chyba że ma rubryki w dzienniku). Próbuje być zabawny i przyjazny, ale najczęściej mu to nie idzie.
- Złośliwiec – przez 40 minut lekcji sprawdza obecność i zadania domowe, po sprawdzeniu każe zrobić, w kolejne pięć minut, pół podręcznika/ćwiczeń. Jak ktoś się nie wyrobi, daje pałę i mówi, aby na następną lekcję przynieść odrobione zadania, na które czasu nie starczyło na lekcji.
Stadia rozwoju
- Żółtodziób – belfer po studiach, który po pierwszej lekcji w przeciętnej budowlance zazwyczaj zaprzyjaźnia się z koszami na śmieci.
- Wtyka – młody nauczyciel, który spoufala się z podopiecznymi, a później kabluje wychowawcy.
- Becikowedziała – czyli u nauczycielek pójście na zwolnienie macierzyńskie. Odpowiednika męskiego nie ma (ciekawe dlaczego?).
- Terrorysta – struktura lekcji jest bardzo zróżnicowana – czyli cisza, głupawa cisza, rozumiejąca cisza, potakująca cisza, głośna cisza, aż wreszcie niegrzeczna cisza, przy której wytężając słuch słyszymy (o zgrozo!) szept!
- Zło na kółkach – jest to nauczyciel, który nie zasłużył jeszcze na emeryturę i jest zły, że musi czekać jeszcze około 10 lat. Z tego powodu każde mrugnięcie, każde słowo jest powodem, by przyciągnąć jego złość na siebie nawet na przerwach. Taki nauczyciel chodzi po szkole i myśli, komu by wstawić jedynkę albo uwagę – nawet, gdy uczeń nie chodzi do jego klasy. Potrafi przepytać ucznia na korytarzu z 3 (lub 50) ostatnich lekcji. Wokoło takiej osoby rozciąga się gruby, wełniany szal zła, cierpienia, śmierci i zniszczenia.
- Sodoma i Gomora – czyli człowiek, który już dawno powinien być na emeryturze, znany jest również fakt, że ma bardzo osłabione wszystkie zmysły, dlatego też nie zdaje sobie sprawy, że patrzy na niego 30 par oczu (a właściwie krzyczy, wyskakuje z 3 piętra i maluje graffiti w biurze dyrektora).
- Cioteczka – z powodu braku emerytury już tak zbzikowała, że na lekcji nie robi nic oprócz głupawego uśmiechania się, mówienia czy zamiast trzy, często z wadą zgryzu, plująca na wszystko wokół. Dopiero jak sobie klasa nagrabi, przypomina się jej, że macie bardzo, ale to bardzo zaległą klasówkę, którą zapowiada na za tydzień, czyli na za nie określony okres czasu.
- Pani „Z” (prawie jak zorro) – najczęściej postukująca, nie wiadomo kiedy się pojawia, nie wiadomo, kiedy znika, jednak zawsze wiadomo, że to ona.
- Pani magister - lubiana z powodu tego że na jej lekcjach można robić wszystko bez konsekwencji.
Gatunki
- Angliści – lepiej po angielsku mówi od niego połowa uczniów, a druga chodzi na roczne korepetycje, po których przewyższają poziom anglistów dwa razy. Zrobią wszystko, aby styrać ci rodzinę i do tego wpisać ci pałę (mają z tego satysfakcję). Część jeszcze nie wyszła z wieku nastoletniego. Bez przerwy nabija się z uczniów i rozmawia z nimi jak z kolegami. Typ bardzo lubiany.
- Biolodzy – z reguły spokojni, stawiają same pały, choć na koniec roku zawsze wyciągają oceny. Nigdy nie chorują. Myślą że wszystko wiedzą i są dyrektorem szkoły.
- Chemicy – samice najczęściej rude, zwane Wiewiórami. Są tak niekumate, że na ich lekcjach można siedzieć pod ławką lub pisać klasówki dla całej klasy.
- Fizycy – ścigana grupa przestępcza niczym z Fox River. Myślą, że są fajni, bo tylko oni rozumieją fizyczne formułki. Zazwyczaj młodziutkie ignorantki nauk humanistycznych. Kochają matematykę i inne diabelstwa. Są milusie i przyjazne dla umysłów ścisłych. Nienawidzą pracujących z nimi historyków i polonistów (nawet jeżeli są przystojni.)
- Geografiści – najczęściej samice, zwykle noszą śmieszne fryzury i wiedzę, gdzie leży Timbuktu i Wyspy Salomona.
- Germaniści – wymagający, acz spokojni nauczyciele (jednak czasem potrafią pierdolnąć niezłego combosa), zwykle młodzi i piękni (jak z B&B); bywają jednak osobnicy w podeszłym wieku, z 20-letnim stażem w NRD.
- Historycy – bardzo zróżnicowany gatunek. Po młodych samicach można spodziewać się dziecka. Po starych tylko śladów na psychice po dzieciach. Zawsze gustownie spóźnieni. Lubią mówić "Za moich czasów to...". Często są roztargnieni i zapominalscy
- Informatycy – z wyglądu mili i sympatyczni, a tak naprawdę to diabły wcielone. Samice to zazwyczaj matematyczki po szkoleniach.
- Katecheci – uśmiechają się niby do każdego, lecz to pomioty Belzebuba. Biegają po suficie za szyszkami i piszą na tablicy krwią.
- Matematycy – złośliwi, wredni i odbierający chęć życia nauczyciele. Zrobią wszystko, aby tylko wstawić swojej ofierze jedynkę.
- Poloniści – są gotowi zabić, jeżeli coś nie idzie po ich myśli. Pedanci, niespełnieni poeci, zachwycający się byle czym patrioci, zafascynowani polską martyrologią.
- Wuefiści – wśród młodszych gatunków straszni zboczeńcy, dresy, kibole, często oskarżani o molestowania seksualne. Dziewczynom wystawiają ocenę za piersi, nie za skilla (chyba że dobrze tańczy). Niestety rzadko spotykane są stare dziady po 50-siątce, choć ci przed samiutką emeryturą niezwykle się wyżywają na gorszym pokoleniu. Na lekcjach wuefu mają głęboko gdzieś, co tam robią uczniowie-za to są lubiani.
- Rusycyści - młodsze osobniki, poza wyglądem matrioszki, nie posiadają cech szczególnych. Starsi wciąż zachowują się, jakby przedmiot nauczany przez nich należał do pierwszej ligi edukacyjnej.
Nauczyciele jako Inkwizycja
Grono Pedagogiczne porównywane jest czasem do inkwizycji. Oto niektóre cechy wspólne:
- Ustalenie spisu ksiąg zakazanych – chodzi tu o takie przyzwoite gatunki jak: pornografia, rekrutacyjne ulotki sekt, katalogi gier z dużą ilością przemocy, gazety Bravo i Popcorn
- Ściganie heretyków – robienie koło d**y uczniom, którzy dopuścili się zbrodniczych czynów takich jak: przeklinanie na lekcji, poskarżenie się do wychowawcy na innego nauczyciela, używanie komórki na lekcji czy też próby pokazania nauczycielowi, gdzie jego miejsce w coolturalny sposób
- Palenie na stosie – czyli pochwała na specjalnym szkolnym apelu największych dobroczyńców szkolnych za takie czyny jak niszczenie mienia szkoły i udział w bójkach
- Moralizowanie – błędne i bezcelowe przekonywanie, że komputer i telewizja to strata czasu, a najlepszym sposobem wykorzystania czasu jest nauka (zauważamy tu też podobieństwo z innym gatunkiem, zwanym rodzicami). A teraz przestań czytać tę nieładną parodię Wikipedii!
- Zbędna literatura– wielu powyżej wymienionych preferuje tzw. „zbędną literaturę”.
Powiedzenia
- Czuj się jakbyś miał uwagę!
- Taak, wy teraz gadacie, a w środę będziecie śpiewali na niezapowiedzianej kartkówce.
- Na religii: Ty i cała twoja rodzina! 10 okrążeń dookoła parafii!
- Proszę nie żuć gumy i nie rozmawiać na lekcji.
- Zakreskuj to pole kropkami.
- Jedziemy na wycieczkę palcem po mapie.
- U mnie można ściągać tylko nie można dać się złapać.
- Nie powiem, że nie jestem mądry, bo jestem mądry.
- Na Katechezie: ty w ogóle chodzisz do kościoła?
- Chcesz wyjść? To proszę! Drzwi są zamknięte!
- Zapowiadam niezapowiedzianą klasówkę.
- Ja mam oczy wszędzie.
- Chodź tu i narysuj rysunek.
- Już mówiłam, trzy razy powtarzałam.
- Ile jeszcze będziecie się wiercić, kręcić i ruch robić?!
- Przestań gadać pierwsza z drugą ławką!
- Robimy po kolei co drugie zadanie.
- Jedziemy dalej, proszę wycieczki.
- Chcę usłyszeć totalną ciszę!
- To jest bez przerwy na egzaminie.
- Od ściany: pierwsza grupa, druga, pierwsza, druga.
- Wy tam trzej, nie możecie siedzieć we dwóch?
- Ostatnia ławka, do pierwszej!
- Czekajcie, bo szukam pracy.
- Dziś będzie niezapowiedziana kartkówka. Jutro będzie na to powtórzenie!
- Siadaj, jedynka...
- Na religii: Przestań, bo zadzwonię do księdza proboszcza.
- Wstań i zobacz jak siedzisz
- Nie gadaj, bo zapytam!
- Świętym olejem... Proszę o ciszę!
- Skoro macie tyle do powiedzenia, możemy porozmawiać na środku. Nie ma najmniejszego problemu...
- Roz(b)piera cię energia?!
- Co za ciemnogród!
- Jest jedno...
- Polonistka: Dobra stylistyka, zachowana interpunkcja, brak błędów ortograficznych, znakomite zrozumienie zadania, zdumiewający styl literacki. Tak powinna wyglądać dobra praca. Siadaj, trójka plus.
- Mam dziś dobry dzień. Wyciągajcie karteczki.
- Anglista: Sit down z naciskiem na down!
- Zadanie pierwsze, drugie i trzecie a potem już wszystkie po kolei...
- Proszę państwa... Ja poczekam... aż się państwo uspokoicie... J-ja poczekam!
- Gdy ktoś gada: Zamknij wreszcie tą twarz!!!
- Chemiczka: co Ty tak latasz jak Żyd po sklepie ?!
- Matematycy:No ranyściewy święte!, albo Jak się mały Jasiu nie nauczy to i duży Jan nie będzie umiał
- Na fizyce: Mamy dwie ołowiane kulki. Jedna z nich jest żelazna, druga też jest żelazna.
- Możecie trzy razy zgłosić nieprzygotowanie do zajęć, z tym że za trzecim razem dostajecie jedynkę.
Skille
- Kartkówka - po słowach "No to wyciągamy karteczki" uczniom spadają morale o jakieś 10pkt i zazwyczaj kończy się ona pałą.
- Sprawdzian - przed lekcją padają słowa "To my dzisiaj mamy sprawdzian?". Znudzenie uczniów i ich Morale są równe ZERO.
- Odpowiedź - przy tablicy, lub "z ławki" najczęściej używany skill przez nauczycieli. Zazwyczaj, jeśli odpowiesz dobrze, to po Twojej wypowiedzi niezwłocznie następuje pytanie "Co jeszcze?" (zwłaszcza na historii), a jak odpowiesz źle to dostaniesz "1"
a potem w domu spotykając matkę tracisz 50HP. - Sprawdzanie zeszytu - spowolnienie wybranego ucznia o 50% po drodze do stolika nauczyciela.
- Obrażanie - gnębiony, przez nauczyciela, uczeń musi wysłuchiwać uwag, obelg i ciętych ripost al'a House, jednak robi to dosyć nieudolnie. Uczeń nie może się bronić, ponieważ belfer automatycznie uzna to za podważanie kompetencji i pyskowanie, i w najlepszym przypadku, niechlubny czyn zakończy się pięcioma punktami mniej we wszystkich zdolnościach.
- Praca Klasowa - zbiór wielu bes sęsownych głupich zadań niczego nie uczących. Wszystkie zdolności uczniów długotrwale spadają do poziomu -5.
- Prace domowe - pod koniec lekcji zadają całe ćwiczenia na następny dzień. Zazwyczaj nie sprawdzają jej, lecz raz na jakiś czas zrobią "kinder-niespodziankę", sprawdzając ćwiczenia. Prawie wszyscy mają braki[1]To kończy się odebraniem 666HP od uczniów.
- Cisza na sali - od czasu do czasu wredny nauczyciel używa komendy Cisza na Sali , dzięki czemu wszyscy uczniowie do końca lekcji mają zablokowany chatbox.
- Test Kompetencji - Pod koniec roku szkolnego robione są tzw. Testy Kompetencji. Wystarczy , że nauczyciel powie Test! w czasie okresu tych okropnych rzeczy , a staty wszystkich uczniów spadaną do poziomu -10 a morale do -50 na cały tydzień , skutkując lawiną wysokich , pionowych z haczykiem jedynek.
- Niezdanie - Potężna komenda używana tylko przez wychowawców i dyrektora/kę. Dzięki tej komędzie , staty ucznia spadną do -25 na okres całego następnego roku szkolnego , a morale...no...er...do poziomu niższego niż zero absolutne.
Przypisy
- ↑ Nie dotyczy kujonów.