Pamiętnik mrocznej nastolatki: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Chaotic13. Autor wycofanej wersji to 77.255.240.145.) |
|||
Linia 48: | Linia 48: | ||
:'''Mój j***ny pamiętniczku''' |
:'''Mój j***ny pamiętniczku''' |
||
''Dziś wstałam jak zwykle o szóstej. Odplątałam pajęczyny zalegające na mojej twarzy. Jak co rano ukłułam się o pieszczochy, ale takie jest życie. Są wakacje, mogę robić co zechcę. Z klatki wyjęłam mojego [[ptasznik]]a i oczekiwałam na nadejście weny z piórem w ręku. Znów nie nadchodziła, więc na podłodze znów namalowałam pentagram. Może [[Belial]] mi pomoże?'' |
''Dziś wstałam jak zwykle o szóstej. Odplątałam pajęczyny zalegające na mojej twarzy. Jak co rano ukłułam się o pieszczochy, ale takie jest życie. Są wakacje, mogę robić co zechcę. Z klatki wyjęłam mojego [[ptasznik]]a i oczekiwałam na nadejście weny z piórem w ręku. Znów nie nadchodziła, więc na podłodze znów namalowałam pentagram. Może [[Beliar|Belial]] mi pomoże?'' |
||
''Na [[śniadanie]] znów były płatki śniadaniowe. Czy powinnam powiedzieć tym idiotom (rodzicom - wyt.), że nie jest to śniadanie godne takiej istoty jak ja? Tym razem zamknęłam się w pokoju i oświadczyłam, że jeść tego żarcia nie będę. Powiedzieli (a może krzyczeli, [[drzwi]] bardzo tłumią głos), że jak tak to nie będę nic jadła dzisiaj. Grrr... Zamorduje ich w nocy.'' |
''Na [[śniadanie]] znów były płatki śniadaniowe. Czy powinnam powiedzieć tym idiotom (rodzicom - wyt.), że nie jest to śniadanie godne takiej istoty jak ja? Tym razem zamknęłam się w pokoju i oświadczyłam, że jeść tego żarcia nie będę. Powiedzieli (a może krzyczeli, [[drzwi]] bardzo tłumią głos), że jak tak to nie będę nic jadła dzisiaj. Grrr... Zamorduje ich w nocy.'' |
Wersja z 21:54, 31 gru 2010
Pamiętnik mhrocznej nastolatki – wynaturzona forma pamiętnika. "Dzieło" to pisze najczęściej dziewczyna w przedziale wieku 14-16 lat. Pamiętnik jest pisany często pod wpływem nagłych czynników np. jedynki z biologii, bądź pseudo rozmyślaniami nad sensem życia, samotnością albo muzyki takich ponurych (ew. wzruszających i dających do myślenia) zespołów jak Within Temptation, Nightwish, Evanescence, The Rasmus a co bardziej hardcore'owe; HIM itp. Mhroczna nastolatka kreuje świat w którym tylko ciemność może dać pocieszenie na łez padole. Ów pamiętnik pełen jest wulgaryzmów, cierpienia i odwołań do Szatana. Osoba pisząca go wychodzi z założenia, że to wszystko przytrafia się tylko jej i pisze wzruszające wiersze. Mogą mieć postać papierową (tradycyjną), bądź też bloga.
Wygląd i charakterystyka
Papierowa wersja pamiętnika musi mieć naturalnie czarną okładkę. Na niej też zwykle znajduje się pentagram wydrapany cyrklem. Co bardziej radykalne zakładają mosiężną kłódkę, obowiązkowo czarną i dodatkowo pordzewiałą. Kartki w środku często lepią się od krwi, łez i nie rzadko śliny (krzyk wyzwala emocje). Pismo przypomina to zwykłe, choć zdarzają się takie, które imitować mają średniowieczną czcionkę, ale mało kto z tej subkultury dysponuje takimi zdolnościami artystycznymi. Mroczne nastolatki, przekonują same siebie i wszystkich wokoło jakie to one są mroczne i potępione…
Ściany w ich pokojach są zapisane cierpiętniczymi tekstami ich ulubionych piosenek typu „odszedłeś i już nie wrócisz” , „moje serce będzie o tobie pamiętać” i tak dalej. Nad drzwiami pokoju mają napisane „sorry i can't be perfekt” (to taki standard – chodzi o to żeby mroczna nastolatka wchodząc do pokoju innej mrocznej nastolatki mogła czuć się jak u siebie i zacząć płakać nad swoim potępionym, strasznym życiem). Zazwyczaj zakochują się w dużo starszych "prawdziwych metalach", chłopcach z poważnymi problemami osobowości i kompleksem zajebistości, by po kolejnym odrzuceniu znowu móc się iść pociąć i powiesić.
Blog... ooo... tu jest ciekawiej. Szablon (wykonany przez siebie bądź ściągnięty) musi mieć koniecznie czarne tło (jeśli nie widać literek to zwykle może być czerwony, łatwiej takiej zmienić tło niż kolor czcionki). Oczywiście zawsze trzeba walnąć taki duży pentagram i mroczna muzyczka pod tło dla klimatu. Przy linkach, ulubionych (mylog) itp. występują takie zwroty jak; moi mroczni przyjaciele, Dołącz do ciemności, oraz temu podobne bzdury. Jeśli stać taką na reklamę to zwykle jest napisane tak: Myślisz sobie, kolejny mroczny blog. Być może, ale i tak wejdź.
Warto wspomnieć o stylistyce i ortografii. Oczywiście nie występują takie ekstremalne przypadki jak u różowej nastolatki, ale pozostawiają one wiele do życzenia.
Najczęstsze zwroty
Są to zwroty PRAWDZIWE. Autor artykułu dostał przez to nerwicy
- Ułóż spoczywające dłonie na drżącej i zranionej skroni nieba
- Dusza mnie opuściła
- Pozostawiłeś mnie bez klucza
- w ciemnościach i własnym lęku
- Dusza czarnego anioła zawarta w ciele smutnej nastolatki
- Pani mroku, Wiem teraz czym jesteś
- Ciemne miejsce w moim umyśle
- Nie rozumiem sama siebie, może ty zrozumiesz?
- Upadłe Anioły pętają mą duszę, idę ku przeznaczeniu
- Tylko my samotni kłamiemy ze milosc umarla na serce...
- Me serce rodarte, pozostal spladrowny grób
- Wzywałeś anioła ciemności... oto przybyłam
- Błysnęła błyskawica - trzask, leży nieżywa dziewica
Jak rozróżniać
Pojawiają się często pytania; czy to blog/pamiętnik mhroku, czy taki zwykły o TH albo HP? Odpowiedź znajduje się w treści. Jeśli w tekście znajdziemy przynajmniej pięć słów śmierć, albo ciemność, to mamy do czynienia z pamiętnikiem mrocznym. Liczy się też pismo. W blogu głupiego dzieciaka występować będzie Pokemoniaste pismo i multum różnych błędów ortograficznych. Grupy żeńskie lubią też rozczulać się nad sobą w dziwaczny sposób.Mianowicie mówią, że są zakochane w swoich idolach (np. Billy z TH, czy Lauri z TR) ich pokoje wygladają jak ołtarze poświęcone swoim bogom-idolom. A w przyszłości pragną wyjść za nich za mąż i założyć mroczną rodzine w stylu Adamsów. Jednak, gdy w końcu uświadonią sobie, że ich "ukochany" ma je gdzieś, planują samobójstwo, i jak zwykle narzekają na swój żywot.
Przykład
- Mój j***ny pamiętniczku
Dziś wstałam jak zwykle o szóstej. Odplątałam pajęczyny zalegające na mojej twarzy. Jak co rano ukłułam się o pieszczochy, ale takie jest życie. Są wakacje, mogę robić co zechcę. Z klatki wyjęłam mojego ptasznika i oczekiwałam na nadejście weny z piórem w ręku. Znów nie nadchodziła, więc na podłodze znów namalowałam pentagram. Może Belial mi pomoże?
Na śniadanie znów były płatki śniadaniowe. Czy powinnam powiedzieć tym idiotom (rodzicom - wyt.), że nie jest to śniadanie godne takiej istoty jak ja? Tym razem zamknęłam się w pokoju i oświadczyłam, że jeść tego żarcia nie będę. Powiedzieli (a może krzyczeli, drzwi bardzo tłumią głos), że jak tak to nie będę nic jadła dzisiaj. Grrr... Zamorduje ich w nocy.
Wyjęłam z kieszeni pordzewiałą żyletkę znalezioną na straszliwym, gotyckim cmentarzu NKWD. Potne się, niech ci idioci (rodzice) mają nauczkę. Czuję, jak ciepła krew spływa po mojej dłoni z wyciętego na niej serduszka przebitego strzałą. Muszę iść do apteki po maść bo jeszcze zostanie mi blizna.
Leżałam na łóżku i rozmyślałam. Ta spokojna muzyka Apokaliptyki (pisownia oryginalna - wyt.) daje mi energii do życia, ale ile jeszcze? Dziś znów sięgnęłam po nóż. Był tępy. Poddałam się. Powieszę się może kiedyś. Właściwie ja już nie żyję, zgubiłam swoje życie dawno temu... Zostało tam gdzieś po drodze razem z moim sercem.
Moim ideałem zawsze był graniastosłup. Prosty, ale zarazem taki dumny, taki bohaterski. Jak z Władcy Pierścieni. Tymczasem zbliża się noc, a ja wciąż nie ma na sobie mojej czarnej szaty. Przecież do cmentarza cztery kilometry.
Dopisek: No chyba zaraz szlag mnie, kurwa mać, trafi! No mówiłam temu <perfidne przekleństwa>, żeby nie wrzucał też szaty razem z innymi rzeczami. No i się kurwa mać odbarwiła! Ta czerń jest mniej czarna niż czerń tamtej czerni. Dzisiaj się powieszę.