Nonźródła:Polska vs Kostaryka (marzenia)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten artykuł jest w edycji i kogoś właśnie osłabiło w trakcie jego pisania. Aby go nie dobić, poczekaj aż wytrzeźwieje i dokończy swoją twórczość. Jeżeli trwałoby to zbyt długo, skontaktuj się z administratorem lub z użytkownikiem o nicku D@mi. |
Ten mecz jest jednym z wielu, o których Polacy marzyli...
|
towarzyskie:
charytatywne: |
MŚ 2006 - Grupa A - Mecz POLSKA vs. KOSTARYKA
Jak zwykle w studiu (naprawde nie mogą znaleźć nikogo innego?) zasiada Włodzimierz Szaranowicz i jego goście.
- Szaranowicz: Dziędobry państwu, witamy w studio (...) Chciałbym przedstawić naszych dzisiejszych gości. Nasi stali eksperci - Jerzy Engel i Jacek Gmoch.
- Gmoch: He he...
- Szaranowicz: Oraz wysłannicy konkurencyjnych stacji - Bożydar Iwanow i Tomasz Smokowski. Chcę uprzedzić że Polska zagra dziś w dziwnym składzie, ale wszyscy piłkarze istnieją...
- Gmoch: No bo jak by mieli grać? He he he...
- Szaranowicz: Noooo... Teraz wy coś mówcie!
- Smokowski: Eeeee.....
- Gmoch: Yyyyy...
- Iwanow: Aaaaa...
- Engel: Tak, to może przenalizujemy składy?
- Engel: Ja jestem Polską.
- Gmoch: He he dobre. Jasne że ja jestem polską.
- Engel: Ja!
- Iwanow: Bądżcie obaj Polską i po sprawie. Kostaryką zajmie się mój specjalny gość - Jimi N'Komo Nu Kua-Kua Pua. Już do niego tyrknę...
- Jimi: I moci brat.
- Moci brat: Siemka!
- Smokowski: Baaaaaaaaammmbuća
- Szaranowicz: Niestety nie mamy czasu bo szkopy jak to szkopy zaczeły wcześniej. Jacek, leć do Darka.
- Gmoch: Uff, puff, he he...
- Szaranowicz: Zapraszamy na mecz!
- Szpakowski: Dzień dobry pańsTFU! Niedobry ten hot dog! Jacek to nie ma gustu! Grają już hymny. Zdąże jeszcze podać składy.
POLSKA: W bramce znakomity Maciej Nalepa, w obronie kapitan zespołu Michał Karwan, a obok niego Jacek Chańko, Łukasz Morawski i Adam Gmitrzuk. W pomocy Grzegorz Bonin, Tomasz Magdziarz, Przemysław Kaźmierczak i Ireneusz Kowalski. W ataku Adam Piechocki i Marcin Kuźba.
- BUM!!!!
- Szpakowski: Jacek kto ci mówił że drzwi otwiera sie kopem?
- Gmoch: Hehehe sorka...
- Szpakowski: A teraz skład Kostaryki... Jacek, zeżarłeś kartke!
- Gmoch: Sory, myślałemm że to ten hot dog co ci dałem.
- Szpakowski: A za to to cie zaraz palne...
- Gmoch: Daj spokój, miliony ludzi nas słuchają.
- Szpakowski: No, nie przesadzaj.
- Gmoch: Masz racje! Razem z polonią w USA wychodzą miliardy!
- Szpakowski: ...
- Gmoch: Ważne że w kostaryce gra Łonczopek i sędzią jest BoLarsen
- Szpakowski: Brawo, nie wiem co powiedzieć!
- Gmoch: A ja wiem...
- Szpakowski: NO CO?!
- Gmoch: He he
1 min.:
- Szpakowski: Nieapropo, BoLarsen przypomina mi mecze Wisełki z Panatinajkosem.
- Gmoch': Masz racje, gdyby nie jego nieudolność Wisła wygrałaby 17,34 do 8,92; a tak przegrała 5:4 i odpadliśmy.
- Szpakowski: UwagaPiechockiwchodziwpolekarnemijabramkarza... o, o to idzie do naszej bramki...
- Gmoch: Na szczęście spudłował, co za dziecko wojny i ogryzka...
2 min.:
- Gmoch: Uwaga, Chańko wchodzi w pole karne minął wszystkich I GOOOOOOOOOOOOOOOLa nie ma. Pornos...
- Szpakowski: Porras Jacek!
- Gmoch: No to Porrras sie śmieje a naszym szczeny opadły.
10 min.:
- Szpakowski: Bonin, piękny rajd, Bonin... Oj, nie zauważył że jest już na trubunach... A ten Sekeira co go krył to mógł mu powiedzieć... Cham jeden!
- Gmoch: he he... Ale zastanawiam sie czy nasi do czegoś dojdą na tym mundialu... Bo widzisz Darek, jest tylko jeden sposób na zbicie fortuny.
- Szpakowski: JAKI?!
- Gmoch: Byłem pewien, że nie wiesz he he...
29 min.:
- Szpakowski: Prosze państwa, jakiś Kostakykańczyk biegnie, ośmiesza naszych obrońców, Maćka Nalepę, strzela...
- Gmoch: Spudłuj...spudłuj...(strach)
- Szpakowski: O nie! Gooooooooool! Zaraz, zaraz...
- Gmoch: Mamy szczęście, to pseudokibic wbiegł na boisko i strzelił gola... Wciąż 0-0!
38 min.:
- Gmoch: AAAle nu-da
- Szpakowski: Uwaga... Kaźmierczak, SAM NA SAM Z BRAMKOM... Nie trafił, niestety...
45 min.:
- Szpakowski: Koniec pierwszej, jakże emocjonującej części spotkania. Zapraszam na przerwę, a po niej na, mam nadzieję, równie emocjonującą drugą część.
- Szpakowski - Ufff...Nareszcie przerwa....Jacek, leć do studia
- Gmoch - Daj mi (he, he) samolot to polece.
- Iwanow - Ale mecz... dostane zawału.
- Smokowski - I oto chodzi! Tzn. nie o twój zawał, tylko o emocje.
- Jimi n'komo nu kua-kua pua - Jedziemy tropić lato!
- Młodszy brat - Siemka!
(...)
- Szaranowicz - Maciej Kuroń...Łukasz Kurek...sorry Jacek Kurowski, dobrze mówie? Tak...Jacek Kurowski rozmmawia z Michałem Karwanem:
- Kurowski - Dzień dobry
- Karwan - Dziędobry.
- Kurowski - Skupmy się na paru sytuacjach. 1 minuta- Piechocki strzela na własną bramke?
- Karwan - To nie jest jakiś Edgar Davids żeby nosić okulary na boisku!
- Kurowski - 2 minuta- co ten Chańko zrobił że Por...Porras sie tak śmiał?
- Karwan - Dostał tak gdzie nie powinien i tyle!
- Kurowski - 38 minuta- Jak można nie trafić z dwóch metrów do pustej bramki?
- Karwan - Jak Przemo nie trafił to widać, można!
- Kurowski - Czemu Polska gra dziś w tak dziwnym składzie?
- Karwan - NIE CHCE MI SIE O TYM GADAć! SPAAADAAAJ!
- Kurowski - Jak widać nasz kapitan jest w świetnym humorze, wracamy studia.
- Engel - Preanalizujmy...
- Szaranowicz' - Kuuuuuur...cze, znowu szkopy zaczeły wcześniej, po meczu skopie im zadki.
- Gmoch - A ja znowu lece, tak?
46 min.
- Szpakowski - Witamy państwa na drugiej połwie meczu, na szczęscie Jacek nie otworzył drzwi kopem...
- Gmoch - Bo już je rozwaliłem hehe...
- Szpakowski - Rozpoczeli już, ale na razie nic się nie dzieje...
46 min.
- Szpakowski - Proszę państwa, Wanchope dostaje piłkę i kiwa, i kiwa, i kiwa...
54 min.
- Szpakowski - I kiwa, i kiwa, iKiwA (zniechęcenie)
68 min.
- Szpakowski - To chyba jakiś krewny Ronaldinho ?
- Gmoch - He, he... Ronaldinjo jakby miał tak długo piłke to by dawno był w Afganistanie! A ten to tylko biega w kółko boiska!
73 min.
- Szpakowski - IKIWA...ikiwa...chrrr pśś chrrrrr pśśś
80 min.
- Szpakowski - Jacek nie chrap, próbuje spać!
- Gmoch - CHRRRRR Pśśśś, CHRRRRRRRRR Pśśśśśś He, he...
90 min.
- Szpakowski - Jacek! POBUDKA Karny Dla Nas!!
- Gmoch - Co? Kto? Jak to sie stało?
- Szpakowski - Nie wiem...spałem...zobaczmy powtórke
- Gmoch - Łonczopek biegnie w swoim polu karnym...potknął sie...złapał piłke. Co za przedszkolny błąd!
- Szpakowski - Tomasz Magdziarz podchodzi do piłki MAGDZIARZ...poprzeczka. Piłka leci do naszej bramki...Nalepa przelobowany...poprzeczka. Leci do bramki rywali...Por...porras sie potknął Y GUOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!
- Gmoch - Piękna bramka naszej poprzeczki z podania ich poprzeczki!
- Szpakowski - KONIEC MECZU NIE WYTRZYMAM ODDAJE GLOS DO STUDJAAAA!
- Szaranowicz - JEEES! Panowie idziemy to oblać! Jacek Kurowski pogada z trenerem i do nas dojdzie! ADIIIIJOS!
- Kurowski - Co pan powie o drugiej połowie?
- Janas - Nie wiem, nic nie pamiętam, Wnchope mnie uśpił!
- Kurowski - To pa, lece ne piwo.
- Janas - Lece z panem!