Nonźródła:Polska vs Hollywood (marzenia)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten mecz jest jednym z wielu, o których Polacy marzyli...
|
towarzyskie:
charytatywne: |
Polska vs. Hollywood – Mecz charytatywny. Pieniądze z biletów pójdą na rzecz biednych dzieci z Afryki.
- Włodzimierz Szaranowicz: Witam państwa ze słonecznego studia w Warszawie. Jest plus trzydzieści stopni i zapowiada się wspaniałe widowisko. Obok mnie siedzi niezastąpiony Jacek Gmoch.
- Gmoch: Witam państwa...
- Szaranowicz: Pan Jerzy Engel...
- Engel: Bardzo serdecznie witam...
- Szaranowicz: Przypomnijmy, Polska po spektakularnym zwycięstwie nad Brazylią i zdobyciem Pucharu Świata, została poproszona do wzięciu udziału w meczu z samymi gwiazdami Hollywood.
- Engel: Tak szykuje się niecodzienny widok, bo jak mnie słuch nie myli to pan Paweł Janas będzie ostro eksperymentował.
- Gmoch: Oczywiście Jerzy, zresztą przedstawmy pańsztwu składy, to sami się zdziwią, he he.
- Szaranowicz: Dobrze Jacku. Na bramce Grzegorz Rasiak...
- Engel: Rasiak! Ależ on ma bardzo mały wskaźnik umiejętności bramkarskich. Wiem bo grałem nim w FIFĘ.
- Szaranowicz: Wiem Jerzy sam się dziwię, ale kontynuujmy. W obronie Michał Listkiewicz...
- Engel: Hę?!
- Szaranowicz:: Tomasz Frankowski i Łukasz Podolski.
- Gmoch: Tak, wybacz Władziu że ci przerwę, jak wiemy Łukasz Podolski i Miroslav Klose przyłączyli się do reprezentacji Polski.
- Szaranowicz: W pomocy Maciej Żurawski, Grzegorz Lato, Euzebiusz Smolarek i Zbigniew Boniek.
- Engel: Spójrzmy na duet Lato i Boniek, tacy starzy a jeszcze potrafią!
- Szaranowicz: A w ataku Artur Boruc, Tomasz Kuszczak i Jacek Krzynówek
- Gmoch: He he, szykuje się ostry mecz, a ja może przedstawię skład ekipy Hollywood, za twoim przyzwoleniem oczywiście Włodziu.
- Szaranowicz: Pozwalam...
- Gmoch: A więc, na bramce Johnny Depp, w obronie Tom Hanks, Ian McKellen, Keanu Reeves i Hugo Weaving.
- Engel: Zawsze chciałem zobaczyć jak kopie Agent Smith! Mister Anderson welcome back.
- Gmoch: W pomocy Orlando Bloom, Viggo Mortensen i Elijah Wood...
- Szaranowicz: Toż to Drużyna Pierścienia...
- Gmoch: ...w ataku natomiast Brad Pitt, Arnold Schwarzeneger i Robert De Niro!
- Szaranowicz: Dobrze, przenosimy się teraz do naszych komentatorów w Paryżu gdzie zaraz rozpocznie się mecz... Jacku, tym razem zostaniesz z nami. Mecz komentują Dariusz Szpakowski i Mateusz Borek! Teraz reklamy...
- Szpakowski: Witam państwa tu Dariusz... oczywiście Szpakowski!
- Borek: Oj, Darku tyś taki roztrzepany... Przejdźmy do rzeczy! Dzisiaj postanowiłem być trochę w terenie i pokomentować na żywo wydarzenia sportowe. W Paryżu jest straszny upał. Idąc na stadion strasznie lepił się do moich Adidasów asfalt. Kibice też wyglądają na przemęczonych, ale jednocześnie podnieconych.
- Szpakowski: Ale oto wychodzą na boisko. Głowy w górze, koszule na ramionach, błyskają flesze. Tradycyjne przywitanie kapitanów... Ale co to?! Rasiak klęka przed Bloomem i prosi o autograf, ten z kolei robi to samo. Na szczęście wszystko kończy się szczęśliwie i podpisują sobie nawzajem...
- Borek: Czas na hymny...
- Borek: To hymn grał nasz klasyczny zespół z Polski - Vader.
- Szpakowski: A ja chciałbym odsłuchać hymnu Hollywood...
<hymn Hollywood - soundtrack z Władcy Pierścieni>
- Szapkowski: Ach! Cóż za uczta dla mych uszu...
- Borek: Za chwilę czeka cię rozkosz dla oczu, bo właśnie zaczynają!
1 min.:
- Szpakowski: Rozpoczyna Schwarzeneger... podaje do De Niro... ten kopem posyła piłkę do Mortensena... Proszę spojrzeć na jego kamienną postać. Ten człowiek ma niebywałe zdolności aktorskie. Mieszka sobie gdzieś z rodziną... To znaczy... w jednej z babskich gazet przeczytałem, że znowu się rozwiódł. Ale kasa mu to wynagradza... też bym tak chciał.
- Borek: Już Darku biegnę po chusteczkę, może ci z francuskiego stanowiska będą mieć.
- Szapkowski: Dzięki ci Mateuszu... jesteś nieoceniony...
16 min.:
- Szpakowski: Uff, Depp cudem złapał. Może Żuraw trochę za bardzo przesadził? Oto wykopuje daleko na połowę naszych biało-czerwonych. A niech to... Wewnętrzny zew Kuszczaka spowodował, że ten rzucił się w górę za piłką. Ręka!
- Borek: Ten egiptyjski sędzia jest bardzo dobry. Neutralny i w ogóle. Przeklęci nieludzie...
- Szpakowski: Przy piłce Wood, na polskim polu karnym już czai się Bloom i Pitt. Frodo wybija i... GOOOOOOOOOOOOOOOL! Pitt wbija piłką głowę w bramkę. Grześ kuli się z przerażenia, trzymając kciuk w ustach. To musi być straszne przeżycie. Jest jeden do zera dla Hollywood. No k ludzie co się z wami dzieje?!?
39 min.:
- Szpakowski: Piekny zwód Listkiewicza. Widać, że nie tylko w komisji tak umie. Podaje do Grzegorza Lato i ajajajaj... Lato zostaje brutalnie podcięty przez Hanksa. Żółta kartka! Tom musi bardzo uważać, nie chcę żeby mój ulubiony aktor zszedł już z boiska. Lato nie jest zdolny do kontynuowania meczu. Jest w końcu posłem, czyż nie? Na jego miejsce wchodzi Jerzy Dudek. Ma teraz taki fajny czerwony czub, zgodny z najnowszą młodzieżową formą. Widać, że nawet w dorosłym facecie jest iskierka dziecka...
- Borek: Fajny żart...
- Szpakowski: Twój sarkazm nie jest tu potrzebny... Piłkę wykopuje Boniek... Leci wprost na mnie z niewiarygodną siłą...
<ŁUP!>
- Borek: O Boże...
- Szpakowski: Piłka trafiła mnie prosto w twarz. Czuję niesamowity ból przeszywający moje ciało, każde słowo boli mnie okrutnie. Widzę nadchodzącą ciemność, czuję zimno... Mateuszku, nie opuszczaj mnie... Auu!
- Borek: Nie... Darku ty nie umierasz... Medyka!
- Szpakowski: Widzę świetlisty tunel... kiedy... kiedy umrę Mateuszku, powiedz, powiedz tym w studiu, żeby... mi postawili... harrgh... pomnik...
45 min.:
- Borek: Zostałem na stanowisku sam... Może Darek wróci, albo przyślą mi kogoś nowego. To straszne. W tym czasie nie działo się nic ciekawego. Boisko opuścił Viggo Mortensen, który powiedział, ze kontrakt nie przewiduje tak długiej gry. Za niego wejdzie Bruce Willis - człowiek który przetrwał trzy szklane pułapki i kilka osaczeń. Będzie dobry. Sędzia doliczył dwie minuty. Wątpię czy mecz będzie tyle trwał bo te Araby nie znają się na zegarku. Ależ oto szarża Polaków. Kuszczak do Boruca, Boruc do Dudka, obrona jest zdekoncentrowana i... GOOOOOOOOOL!!! Remis. Piłka leci do bramki wraz Deppem. A to co? Na boisko wkracza grupa piratów. Tak! Będą walczyć za swojego karaibskiego kapitana. Sędzia kończy pierwszą połowę, a ja idę zobaczyć co u Darka...
- Szaranowicz: A więc oglądaliśmy niezwykle piękny mecz. Hollywood gra całkiem nieźle jak na amatorów i... co najdziwniejsze... eksperyment Janasa zdaje egzamin!
- Gmoch: Dobrze, że nie eksperymentował podczas mundialu, bo mogliśmy nawet nie wyjść z grupy...
- Szaranowicz: Dobrze Jacku, może przedstawisz nam akcję którą wybrałeś?
<Gmoch podchodzi do stołu, po drodze się wywraca i wstaje dalej uśmiechnięty...>
- Gmoch: No więc ja wybrałem akcję, gdy strzelał Żurawski w piętnastej minucie. O, o, o, proszę mi tu zatrzymać. O tutaj! Widzicie, gdyby tylko wyszedł tu dalej Wal... znaczy się Ebi Smolarek to byłby stu procentowy gol. Proszę mi tu cofnąć... O tyle... Nie! Stój, stój, nie cofnij, o tak, jeszcze troszeczkę, no przestań! O jest! Tutaj zauważyłem mimo swojej wady wzroku, świeczkę rzuconą przez pseudokibica. Ta świeczka spowodowała, że nasz Żuraw nie mógł dobrze wycelować i nie zyskaliśmy gola.
- Szaranowicz: No to teraz ty Jerzy przedstaw nam swoją akcję...
<Gmoch odchodzi...>
<Podchodzi Engel...>
- Engel: Ja wyjątkowo wybrałem akcję, w której straciliśmy gola. Nie byłoby straty, gdyby tylko... o... obrona wyszła tutaj i - co najważniejsze - Grzegorz Rasiak nie skulił się z przerażenia. Ale ja nie będę komentował wyczynów Pawła Janasa.
- Szaranowicz: Właśnie dostałem wiadomość, że rozpoczęła się druga połowa. Przenosimy się do studia we Francji...
<Engel odchodzi...>
- Engel: Nie zapomnij zaprosić widzów na reklamy...
- Szaranowicz: A no tak... zapraszam na drugą połowę, która rozpocznie się po reklamach, za Darka Szpakowskiego, do Mateusza Borka dołączył Przemysław Babiarz. Do zobaczenia!
- Babiarz: Dzień dobry państwu, tu Przemysław Babiara... znaczy się Babiarz. Przed chwilą wyrwano mnie ze snu i przywieziono tu helikopterem. Proszę się nie śmiać, gdy strzelę jakieś głupstwo...
- Borek: Niestety Darek ma wstrząs mózgu i szybko do nas nie wróci. Cholera, on mi wisi kasę!
- Babiarz - Dobrze. Były zmiany w polskiej kadrze. Za Boruca wszedł Emmanuel Olisadebe, a za Bońka wszedł Miroslav Klose.
- Borek: Widać, że Polacy stawiają na atak. Natomiast w drużynie Hollywood też było gorąco. Selekcjoner Steven Spilberg wrzucił Georga Lucasa za Schwarzenegera i Adriena Brody'ego za hobbita Wooda. Obie drużyny mają wykorzystane rezerwy, czeka nas już tylko czysta gra.
- Babiarz: Ale oto zaczynają. Drużyna Hollywoodu. Piłkę przejmuje Brody i podaje do Hanksa, ten do McKellena. McKellen w niesamowity sposób przesyła ją dalej do przodu.
- Borek: To czysta magia!
- Babiarz: Hollywoodzka. Piłkę przejmuje Bloom i... Faul! Poldi brutalnie broni dostępu do bramki, gdzie Grześ usiłuje utrzymać się przy zmysłach. Żółta kartka! Będzie rzut karny. Piłka została ustawiona na "jedenastce". Do strzału przymierza się Willis. Grześ stoi zgarbiony po środku i wyciąga ręce do przodu. Widać wyraźnie, że mówi do siebie. Bruce gotuje się i strzelaaaaaaa....
- Borek: Co?!
- Babiarz: Stadion zamarł. Dlaczego? Już odsłaniam oczy. Tak! To Grześ złapał piłkę i tuli ją do ziemi. Drużyna rzuca się na niego w napadzie ekstazy. Listkiewicz nawet mówi coś o podwyżce. Gdy radość opadła, okazuje się, że Rasiak leży na ziemi i nie oddycha!
- Borek: Chyba coś mu zrobili, ale nie... Wstaje i wykopuje piłkę. Tylko coś mu się w rękę stało. Złamana jest chyba. O szlag, złamanie otwarte!
- Babiarz: Ale Grześ walczy, bo to bohater. Patrzcie jak bije się z ekipą ratowniczą, żeby go nie zabrali.
57 min.:
- Babiarz: Gra staje się powoli przydługa i nudnawa. Zabierają sobie piłkę, żeby po chwili ją stracić. Nie lubię tego sportu.
- Borek: Ale. Coś się chyba zaczyna dziać. Tak, do przodu wysuwa się Klose, obok niego Dudek i gość z piłką, czyli Kuszczak. Strzela... i trafił bramką w poprzek. Ale dobija Klose i... Goooo... spalony.
- Babiarz: Klose, ach Klose. Spójrzcie na jego łydki. Jakby prawdziwego skejtera. To piłkarz marzeń. Straszna afera była, gdy zrezygnował z reprezentacji Niemiec. Grozili nam trzecią wojną światową. Heh...
59 min.:
- Borek: Korner dla nas. Wybija Olisadebe... DOBRE!
- Babiarz: Dobra, Borek oddaj mi tego hamburgera i weź się za komentarz.
- Borek: Przepraszam. Wybija Olisadebe, małe zamieszanie na polu karnym Hollywoodu i GOOOOOOOL!. Po minie Deppa widać, że się dziwi. Kto, jak, kiedy? Tak, z powtórki widać, że strzelił Listkiewicz! 2-1 dla nas! Zaczynamy od środka. Willis biegnie z piłką... i nogi podcina mu sędzia! Bruce tarza się na ziemi z bólu. Sędzia zaczyna się tłumaczyć przed piłkarzami obu drużyn. Tak! Sam sobie pokazuje czerwoną kartkę. Będzie musiał zejść z boiska! Na jego miejsce wchodzi... hę?
- Babiarz: Pefeefefe?
- Borek: Nooo... chyba tak. Mecz sędziował będzie Jacek Gmoch!
- Babiarz: Przybył specjalnie ze studia pod stadionem, cóż za poświęcenie...
75 min.:
- Borek: Polacy przeszli do defensywy. Widać, że się obawiają.
- Babiarz: Ja im się nie dziwię. Sam bym się zbił w kupkę, gdybym zobaczył szarżujących aktorów.
- Borek: Nadchodzi Willis i Lucas, który po chwili wsiadł do statku rebeliantów... Zaraz... to nieprzepisowe!
- Babiarz: Strzały z karabinka laserowego w bramkarza nigdy nie są przepisowe.
- Borek: Co zrobi Grześ? Tak! Wziął drewniany oszczep i rzucił w szturmowiec.
- Babiarz: Ach co za wybuch! Lucas będzie chyba potrzebował pomocy lekarskiej.
- Borek: Nooo... Zaczynamy od bramki.
81 min.:
- Babiarz: Jeszcze dziewięć minut do końca. Doliczonego czasu nie będzie bo zgubiła się gdzieś ta tablica wyświetlająca.
- Borek: Cóż za pech.
- Babiarz: Piękne podanie Franka do Dudka, ten strzela w światło bramki... GOOOOOOOOOOOL! Proszę państwa to chyba nowy talent snajperski!
- Borek: 3-1 dla nas. Czuję się lepiej. To grają dla ciebie Darku!
90 min.:
- Babiarz: Mecz zbliża się ku końcowi.
- Borek: Dzięki Bogu, tyłek mnie już boli.
- Babiarz: I ostatni gwizdek sędziego. Koniec!
- Borek: Te łzy aktorów są prawdziwe. Oni płaczą jak dzieci. To straszne.
- Babiarz: Wymiana koszulek, muszę zobaczyć klatę Rasiaka.
- Borek: I Listkiewicza...
- Babiarz: Przenosimy się do studia.
- Szaranowicz: I już po emocjach...
- Engel: Tak wreszcie, teraz wreszcie możemy spokojnie poczekać na Jacka Gmocha.
- Szaranowicz: A ja zapraszam państwa na szóstą i - jak widać po meczu - ostatnią część Gwiezdnych Wojen.
- Engel: Cholera, przechodzimy do historii... Idę pograć w Playstation...
- Szaranowicz: Jacek też jakoś nie przychodzi. Widzę, że jest noszony na rękach przez kibiców naszej reprezentacji... tak więc kończymy nasze dzisiejsze spotkanie. Za uwagę dziękują...
...
- Szpakowski: Dziękuję ja, Jurek poszedł grać dalej we FIFĘ... Do zobaczenia i zapraszamy na nasze następne transmisje...
Pomeczowy wywiad Kamila Durczoka z Pawłem Janasem dla Sportu po Wiadomościach!
- Durczok: Proszę powiedzieć, jak ocenia pan grę naszej reprezentacji.
- Janas: Cóż, najlepiej oczywiście grał Grzesiu i na następnym mundialu widzę go na pozycji bramkarza.
- Durczok: Ale przecież to napastnik.
- Janas: Masz zamiar się ze mną kłócić?
- Durczok: Przejdźmy do innego pytania. Czy zostanie pan w kadrze do następnego mundialu?
- Janas: Jak Architekt pozwoli...
- Durczok: A co pan by chciał jeszcze zmienić w składzie?
- Janas: Nic. A teraz wybaczcie, spieszę się na film.