Nonźródła:Polska vs Rosja (marzenia)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten mecz jest jednym z wielu, o których Polacy marzyli...
|
towarzyskie:
charytatywne: |
MŚ 2006 1/4 FINAŁU POLSKA-ROSJA!!! – PRZEDWCZESNY FINAŁ!!!
Transmisja telewizyjna rozpoczyna się jak zawsze od wizyty w studiu komentatorskim, gdzie gospodarzem jest Dariusz Szpakowski, a gościem – Jacek Gmoch:
- Dariusz Szpakowski: Witam państwa bardzo serdecznie na stadionie w Monachium. Dzisiaj czeka nas wspaniały mecz Polska – Rosja. Wraz z nami w studiu jest premier Kazimierz Marcinkiewicz.
- Jacek Gmoch: Jakie przypuszczenia ma pan premier co do meczu Polski z reprezentacją ZSRR?
- Szpakowski: ...i co do naszych szans w Mundialu...
- Kazimierz Marcinkiewicz: No, panowie, przewiduję koniec mundialu...
Głucha cisza...
- Szpakowski: To może ja przedstawię skład Polaków. W zestawieniu 4-3-3. W bramce Artur Boruc, w obronie Jacek Bąk, Bartosz Bosacki, Marcin Baszczyński i Mariusz Lewandowski, w pomocy Radosław Sobolewski, Ireneusz Jeleń i Mirosław Szymkowiak, w ataku Grzegorz Rasiak, Maciej Żurawski i Euzebiusz Smolarek.
- Gmoch: Może ja podam skład Rusków... Titow, Syczew, Jednokierunkow...
- Szpakowski: No panowie, nie mamy zbyt wiele czasu, mecz się już rozpoczyna, Edyta Górniak i Jarosław Kaczyński szykują się już do śpiewania naszego narodowego hymnu, a tymczasem zapraszam państwa na reklamy!
- Szpakowski: Tak się akurat złożyło, że to będziemy komentować ten mecz z naszego studia. Nic nie poradzę, ale Włodek Szaranowicz się rozchorował...
...
- Gmoch: Pięknie, pięknie, hymn odśpiewany jak nigdy... Czekamy na hymn Związku Radzieckiego...
- Szpakowski: Jacku, już nie ma ZSRR, teraz jest Rosja...
- Gmoch: A, no prawda, masz rację Darku... he, he, he...
...
- Szpakowski: Teraz następuje wymiana proporczyków, rzut monetą - oby nie zginęła, bo to chyba aż dwie kopiejki -, wybranie stron boiska, mierzenie siły wiatru, poprawianie niewidocznych linii...
- Gmoch: Nie przesadzasz, Darku? He, he, he...
- Szpakowski: Sędzia i polscy zawodnicy już na środku boiska, szykują się do rozpoczęcia spotkania...
1 min.:
- Szpakowski: Gwizdek sędziego, rozpoczyna się mecz.
- Gmoch: Zaczyna Polska, dalekie podanie Żurawskiego do Boruca, ten wykopuje piłkę daleko przed siebie i Goooooooool!!!...
- Szpakowski: Cóż za kuriozalna bramka, Polacy świetnie rozpoczynają mecz, teraz wystarczy już tylko dowieźć ten wynik do końca.
- Szpakowski: Tak, Jacku, mnie też...
- Gmoch: He, he, he...
2 min.:
- Szpakowski: Tym razem akcja Rusków, Titow podaje do bramkarza, ten mu oddaje, Titow podaje pod pole karne Polaków, Syczew dochodzi do piłki i... Gooll!!!... Boruc totalnie zaskoczony, nie zdążył się jeszcze nacieszyć ze swojej pierwszej bramki w narodowych barwach, a tu już wyjmuje piłkę z siatki...
- Gmoch: Ale obciach, a my się dziwimy, co robią nasi pseudokibice...
- Szpakowski: Boruc jest załamany... podbiega do niego nasz kapitan, Jacek Bąk i próbuje go pocieszyć.
- Gmoch: Zobaczymy, co z tego wyjdzie, he he he...
7 min.:
- Gmoch: Polacy dziwnie uśpieni, Rosjanie też... może przydałaby się jakaś zmiana?
- Szpakowski: Jacku, wszak to dopiero 7 minuta...
- Gmoch: A, rzeczywiście...
18 min.:
- Szpakowski: Bartosz Bosacki do Jelenia... ten strzela... I Goool, proszę państwa, mamy bramkę...
- Gmoch: Ale Jeleń strzelił do naszej bramki!!! Pewnie się pomylił... zdarza się... Jest 2:1 dla Rusków...
- Szpakowski: No cóż, nie wychodzi nam dziś gra, z wyjątkiem pierwszej minuty prezentujemy się fatalnie...
27 min.:
- Szpakowski: Nic się nie dzieje na boisku, więc może przypomnę państwu, że do końca pierwszej połowy czekamy na SMS-y z odpowiedzią na pytanie, jakim wynikiem zakończy się ten mecz...
- Gmoch: Darku, nie zanudzaj widzów, nie sądzisz chyba, że ktoś będzie oglądał to żenujące widowisko do końca...
- Szpakowski: Masz rację, Jacku... Szymkowiak, podaje do Baszczyńskiego, ten do Sobolewskiego, dalej Żurawski, znów Sobolewski, Jeleń, Smolarek do Ebiego...
- Gmoch: I przejmują Rosjanie. Jednokierunkow...
- Szpakowski: Ale tylko na chwilkę, piłkę odbiera Sobolewski, szybka kontra, podanie do Rasiaka... Rasiak się poślizgnął...
- Gmoch: Nie wszystko musi wychodzić... He, he, he...
44 min.:
- Szpakowski: Połowa ma się ku końcowi, pewnie wynik się już nie zmieni...
- Gmoch: Darku, nie oceniaj dnia przed zachodem słońca...
- Szpakowski: Wiem, wiem, Jacku...
- Gmoch: To po co oceniasz? He, he, he...
- Szpakowski: Proszę państwa, pierwsza składna akcja Polaków w tym meczu, Bosacki podaje Jeleniowi a ten w tempo do Smolarka i... Goooooooooool, coś nieprawdopodobnego... Polacy zremisowali...
- Gmoch: To taki... Gol do szatni!
- Szpakowski: Tak, tak. Wiem, Jacku... Sędzia kończy pierwszą część spotkania. Nie pozwolił Rosjanom rozpocząć od środka...
- Gmoch: Teraz reklamy i zapraszamy do studia...
- Szpakowski: Witamy państwa ponownie, tym razem w studiu...
- Gmoch: I co pan premier teraz myśli o naszej reprezentacji?
- Marcinkiewicz: No cóż, należy podziękować Ojcu Rydzykowi za modlitwę i czekać na msze w całej Polsce.
- Szpakowski: Mam informację, że trenera Janasa pobili Ruscy, czy to prawda? Nasz reporter Kamil Durczok przeprowadzi z nim wywiad:
- Kamil Durczok: Kto pana pobił?
- Paweł Janas: Szkoda gadać! Powiedziałem: Precz z komuną!, a ci mi bombą zaczęli grozić, więc dałem jednemu w mordę, a tu dziesięciu mi po kolei.
- Durczok: Kto jest odpowiedzialny za ten incydent?
- Janas: Myślę, że mój tata, bo nie puścił mnie do szkoły, no i nie umiałem policzyć ile jest 11 – 10... Teraz już wiem.
- Durczok: Dziękuję za tę krótką, owocną rozmowę i życzę szczęścia.
- Janas: Bóg zapłać!
- Gmoch: No to już wiadomo, dlaczego przegraliśmy z Białorusią!!!
- Szpakowski: No tak, to wszystko wyjaśnia...
- Marcinkiewicz: Nie wszystko, ale da się zrozumieć...
- Szpakowski: Panowie, II połowa zaraz się zacznie, tymczasem widzów zapraszam na reklamy!
45 min.:
- Szpakowski: II część spotkania rozpoczynają Rosjanie.
- Gmoch: Onopko strzela i... nie ma gola, złapał nasz Artur. Pierwsza jego pewna interwencja... Boruc wybija.
...
- Szpakowski: Co się dzieje! Kibic rosyjski wbiega na boisko i głośno woła... W wolnym tłumaczeniu: Chcemy chleba... Poczekajmy... jak to się skończy?
- Gmoch: No, sędzia dał mu w papę i gramy dalej.
- Szpakowski: Niezbyt dobrze to wygląda, kibica zabierają do szpitala...
- Gmoch: Dobrze mu tak, he, he, he.
49 min.:
- Gmoch: Znów Polacy przy piłce...
- Szpakowski: ...Jeleń do Bosackiego, ten strzela... bramkarz rosyjski łapie... ale wypuszcza piłkę. Podbiega Smolarek i goool! Ale co? poprzeczka!!! Sędzia odbija piłkę i... Gooooooooooooool dla Polaków.
- Gmoch: Pięknie, Włodek, pięknie...
- Szpakowski: ...ale to Ebi...
- Gmoch: Jaki ojciec, taki syn...
- Szpakowski: Kuriozalny mecz, na razie 3:2 dla Polaków...
60 min.:
- Szpakowski: No tak, Jacku, miałeś rację, nikt nie wysłał SMS-ów na konkurs...
- Gmoch: Moje jak zawsze na wierzchu... Poker! He, he, he...
- Szpakowski: Znów jesteś lepszy, ja mam karetę... Może ty, Jacku, chciałbyś te 10 tysięcy złotych, które czekało na widzów?
- Gmoch: Z największą przyjemnością.
- Szpakowski: Po transmisji zgłoś się do Roberta.
- Gmoch: OK, dzięki!
68 min.:
- Gmoch: Boruc podbija piłkę do góry, bawi się z reprezentacją ZSRR jak Ronaldinho ze swoim psem. Zdecydował się na strzał z woleja... Piłka leci... leci... leci... leci... i Goool!!!. Piłka wpadła do bramki, ale do naszej...
- Szpakowski: Znów kuriozalna bramka, druga na koncie Boruca, jest to jego 2 gol w naszej reprezentacji...
- Gmoch: Z Boruca robi się niezły snajper...
- Szpakowski: Jak zawsze masz rację, Jacku...
- Gmoch: Pewnie Janas szykuje go na wypadek kontuzji Żurawskiego lub Rasiaka
75 min.:
- Gmoch: Nie ma co, ale Boruc broni dziś świetnie...
- Szpakowski: Jeśli by nie liczyć tych 2 puszczonych bramek, to mogę się zgodzić, choć nie miał zbyt dużo roboty...
- Gmoch: Darek, ty to nawet najlepszy żart umiesz zepsuć...
- Szpakowski: 3:3!
90 min.:
- Szpakowski: Sędzia przedłuża spotkanie o 1 minutę.
- Gmoch: Karny dla Polaków.
- Szpakowski: Co ty gadasz, Jacku?
- Gmoch: Popatrz na boisko!
- Szpakowski: A, no faktycznie, zagapiłem się w sufit... ale co to? Do piłki podchodzi Boruc!!!
- Gmoch: Ostatni jego strzał jest karny...
- Szpakowski: Jak zawsze trafne spostrzeżenie.
- Gmoch: Dziękuję... Popatrzmy na karnego...
- Szpakowski: Gooooooooooooooolllllllll. Trzecia bramka Boruca.
- Gmoch: Kibic rzucił w bramkarza kamieniem, a ten oślepł...
- Szpakowski: Kibic zostaje wyprowadzony poza stadion...
- Gmoch: Boruc miał dużo szczęścia...
...
- Szpakowski: Sędzia kończy spotkanie, nie pozwolił zacząć Ruskom... 4:3 dla nas!
- Gmoch: Zapraszamy więc na reklamy!
- Gmoch: No, wyszliśmy z 1/8 z wynikiem 4:3.
- Szpakowski: Co pan na to, panie premierze?.
- Marcinkiewicz: Bóg dał, Janas weźmie.
- Gmoch: Kamil już zaczyna rozmowę z trenerem, posłuchajmy:
- Durczok: Co pan powie na słowa premiera?
- Janas: Słyszałem i odpowiadam. PZPN dał, PiS wziął pieniądze.
- Durczok: Widzę, że pan lepiej wygląda.
- Janas: Tak, dziękuję, tato, że mnie nauczyłeś podrabiać pieniądze.
- Durczok: A więc przyznaje pan, że przekupił Listkiewicza pieniędzmi?
- Janas: Tak, przekupiłem, ale nie pieniędzmi, lecz naturą: ja mu się nie podobałem, nie wiedzieć czemu? Oddałem mu moją żonę.
- Durczok: Mamy nowe dwie afery. Oddaję głos do studia.
- Janas: Dawaj mi ten mikrofon...
- Gmoch: Prokurator się przyda za łapówkę.
- Szpakowski: I za trzepanie korzyści z nierządu...
- Gmoch: He, he, he...
- Szpakowski: Dziękujemy za uwagę i do zobaczenia. Czas nas goni, a przed nami kolejny odcinek M jak miłość.
- Gmoch: Zobaczymy, co tam u Mostowiaków...
- Marcinkiewicz: Do zobaczenia!
- Szpakowski: Ja zostaję, ponieważ teraz biorę udział w nagraniu show Nocne Igraszki. A pan, panie premierze, wie, co to za show?
- Marcinkiewicz: Nie, ale zostanę, bo żona wyjechała z dzieckiem na wakacje – specjalnie skróciłem po to rok szkolny... Kupiłem też sobie „Plejgeja”... Wie pan po co?
- Gmoch: A, to ja też zostanę...