Ustka
Ustka (nie, nie te ustka, baranie.) – miasteczko w województwie pomorskim. Liczy jakieś 16 tys. osób, w tym 200 tys. z nich to turyści. Większość po upadku miejsc pracy wyjechało do Irlandii. Ograniczona ilość miejsc parkingowych doprowadziła do wprowadzenia parkometrów w okresie letnim z czego jednego przy przedszkolu. Obowiązuje zasada nieważne jak i gdzie.
Gospodarka
Gospodarka Ustki jest typowym przykładem zwycięstwa kapitalizmu nad socjalizmem w Polsce. Powstały już dwie Biedronki, Netto, Intermarche, Lidl i Polomarket umożliwiające bezrefleksyjną konsumpcję. Upadła natomiast Stocznia, a port stracił na znaczeniu. Kiedyś były połączenia promowe z Bornholmem. W latach świetności w porcie funkcjonowała przetwórnia ryb Korab, jednak dziś szpeci swoim widokiem. Swoją produkcję do Słupska przeniósł Hydro-Naval, który wygrał przetarg na budowę kładki w porcie. Jedyne, co napędza gospodarkę w wolnym tego słowa znaczeniu, jest turystyka, która tak naprawdę istnieje 3 miesiące w roku, głównie 2 tygodnie przy dobrej pogodzie w tym okresie. Większość ludzi pracuje w Morpolu, bądź w rybołówstwie. Reszta okrada turystów w wakacje, bądź sprzedaje muszelki wyprodukowane w Chinach, twierdząc, że słychać w nich szum Morza Bałtyckiego.
Oświata
Są trzy przedszkola, z czego przy dwóch w sezonie letnim stoją parkometry. Jedno zostało zburzone, gdyż okazało się za małe i zostało wybudowane przy ul. Polnej. W jego miejscu powstał Lidl. Jest tam żłobek, w którym wiecznie brakuje miejsca. Były 3 szkoły podstawowe, z czego na miejscu jednej stoi Polomarket, druga została przekształcona na Urząd Miejski, przez co radni podjęli decyzję o budowie nowej szkoły, więc są tylko dwie. Ustka posiadała też liceum, które zostało przekształcone na gimnazjum, więc został wybudowany nowy budynek pod tą właśnie szkołę na ulicy Bursztynowej. Uczniowie tej szkoły to kujoni. Mieściła się z tym mieście także Zasadnicza Szkoła Budowy Okrętów przy Stoczni Ustka, następnie przekształcona na Zespół Szkół Technicznych i Zawodowych. Potocznie zwana stocznią, bądź Oxfordem za rzeką. W sąsiedztwie szkoły znajduje się zakład karny. Została wyremontowana tylko po to, żeby rok później ją zamknąć i przenieść do liceum wybudowanego na ul. Bursztynowej. Połączenie tych szkół spotkało się z negatywnymi opiniami ze strony kujonów, jak i ze strony uczniów stoczni. O mały włos nie skończyło się to wojną.
Afera z cyckami syrenki
Jakiś czas temu komuś zachciało powiększyć cycki syrence z herbu. Wszyscy zboczeńcy z Ustki zgodzili się na takie coś i syrenka przeszła operację plastyczną.
Gwiazdy w Ustce
Do Ustki przyjeżdżały kiedyś Doda i Natalia Kukulska, ale ta druga już tu nie przyjeżdża, bo zaatakowały ją mewy. Z tego miasta pochodzą Tomasz Iwan i Natasza Caban z reklamy „Apapu”. Gwiazdy na ogół unikają koncertów w Ustce. Powód nieznany.
Lokalną gwiazdą jest niejaki Smerf Maruda widzący w 22-latku ORMOWCA, uzależniony od komuny, bo bez niej byłby nic wart, uczulony na burmistrza Ustki.
Mroczna strona Ustki
W 1945 roku Niemcy po dostaniu w dupę od Ruskich, musieli ewakuować się ze wschodu na różne sposoby. Stojący w porcie w Gdyni dnia 30 stycznia MS Wilhelm Gustloff obładowany został wszelkimi osobami mającymi związek z III Rzeszą i tak wypłynął w stronę Niemiec. Najciekawsze w tym jest to że ilość osób na statku powinna wynosić maksymalnie 2055, a było ich około 10000. Na wysokości Łeby, o godz. 21:16, trafiły go trzy rosyjskie torpedy i godzinę później poszedł na dno, a przy życiu zostało około 1200 ludzi. Jako że ciał było zbyt dużo, a czasu zbyt mało na normalny pochówek, wiele ciał zakopano na terenie Ustki, o czym większość ludzi nie ma pojęcia i do dziś sobie po nich biega, stawia budynki lub rozkłada parawany.
Rozrywka
Co roku w Ustce odbywa się impreza masowa zwaną Warhead. Można popatrzeć na dziwaków w kolczykach i irokezach różnego koloru na głowie. Ogólnie straszą swoim wyglądem. Niektórzy śpią w namiotach, inni zdążą wynająć kwaterę, pechowcy śpią gdzie popadnie, bądź ostatnimi czasy upodobali sobie jedyny w Ustce CPN.
Jako że gwiazdy nie chcą za bardzo przyjeżdżać grać koncertów z powodów bliżej nieznanych, można iść na zatłoczoną promenadę posłuchać indiańców bądź innych mało znanych grajków. Ostatnio był tam człowiek twierdzący, że jest z zespołu Dżem, i śpiewał, a także sprzedawał pirackie płyty z rzekomym podpisem wszystkich członków grupy. Został zatrzymany przez lokalną policję, która uznaje to za życiowy sukces.
Ulubionym miejscem spotkań Ustczan w sezonie letnim jest plaża, w zimę CH Marina, w którym są niestety tylko 2 ławki, więc nie liczy się zasada fair play.
Ustka turystycznie
Ustkę odwiedzają co roku tony turystów, by odnaleźć magiczne coś zwane jodem. Dzieje się to tylko w wakacje, resztę roku zaś rezerwują tylko kuracjusze, którzy lubią przejażdżki ciuchcią, która jedzie w zawrotnym tempie 5 km/h.
Dzielnice i ciekawe ulice
Ustka nie posiada dzielnic, ale jest w posiadaniu licznych osiedli. Jedyne znane mieszkańcom i najbardziej rozpoznawalne jest Osiedle Kwiatów, bo na skrzyżowaniu stoi o tym informacja.
- ul. Marynarki Polskiej – jedna z najbardziej rozpoznawalnych ulic miasta, jednokierunkowa, miejsce do wyścigów nocnych. Posiada nawierzchnię z kostki, która co chwilę wypada, przez co jest remontowana. Znajdują się na niej dwie dyskoteki, z czego jedna zamknęła się szybciej niż powstała. Co najważniejsze, dla turystów znajdują się tam alkohole świata, które w sezonie są oblegane przez przyjezdnych, by nie robić zakupów alkoholu na promenadzie. Można spotkać pijanych osobników powracających z plażowej potupaji, którzy wybijają zęby za krzywe spojrzenie. Można też spotkać lanserów na auto taty, z opuszczonymi szybami i tubą w bagażniku, która aż powoduje dźwięki łamanej blachy;
- ul. Słupska – jak sama nazwa wskazuje, droga wjazdowa do Ustki. Krajobraz po wojnie. Gdyby Robert Kubica przyjechał, czułby się jak na torze wyścigowym;
- ul. Darłowska – znajduje się na niej nowo powstałe osiedle. Biedronka, kościół, alkohole świata całodobowe. Druga droga wjazdowa do miasta. Stan nawierzchni – niemiecka jakość. Posiada ścieżkę rowerową (około 100m), z czego na środku stoi znak drogowy. Lepiej o godzinie 15 nie jechać tą ulicą z powodu licznych korków;
- ul. Portowa – najciemniejsza ulica miasta. Turyści przechodzą przez nią z prędkością światła. Po opadach deszczu charakteryzuje się największą i najgłębszą kałużą na Pomorzu;
- ul. Wilcza – w czasie pory deszczowej można zauważyć rzekę, płynącą przez zapchane studzienki. Na przejściu dla pieszych społeczeństwo trenuje skok w dal, by ominąć kałuże. Można by powiedzieć, że mieszkańcy są bardzo wysportowani. Można też zauważyć co roku ekipę, która łata dziury na nawierzchni, które z kolei z roku na rok się powiększają;
- ul. Kościelniaka – nazywana też ul. Wojskową lub aleją Czerwonych Nosów. Na ulicy tej w miejscu Wojska Polskiego powstało osiedle mieszkaniowe. Charakteryzuje się bliską odległością bloku od bloku przez co widać co porabiają sąsiedzi. Ulica posiada ścieżkę rowerową która prowadzi donikąd;
- ul. Walki Młodych – jak sama nazwa wskazuje, można spotkać osoby stojące pod blokiem w sporych grupach, przez co mieszkańcy bloków dzwonią po służby porządkowe, zwane dalej policją. Ponoć jest tam wzmożona przestępczość i kradzieże. Jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w uzdrowisku;
- ul. Krótka – jak widać dało radę jeszcze wybudować jeszcze blok mieszkalny, przenosząc stragany na miejsce, jak się początkowo wydawało, parkingowe. Jest tam też ciepłownia miejska, której niebieski komin jest widoczny z każdego miejsca w mieście;
- ul. Wczasowa – brzmi tak tylko z nazwy. Co prawda znajdują się tam hotele i pensjonaty. Mimo iż ulica jest szeroka, ruch odbywa się tylko jedną stroną, z powodu licznych dziur w drodze. Nieremontowana, bo nie można ustalić właściciela drogi;
- ul. Westerplatte – droga do zachodniej strony portu. Posiada nowy most, tylko dzięki temu, że drogę przejęło GDDKiA, ponoć ruszył remont tejże drogi. Posiada liczne kocie łby, dzięki którym można zgubić kołpaki;
- ul. Polna – jaka nazwa, taka i droga.
Komunikacja miejska
Miasto nie posiada komunikacji miejskiej, są za to 4 przewoźnicy autobusowi na trasie Ustka – Słupsk. Można się przejechać za niebagatelną sumę 5,90 zł. Ulg brak.
Ustka ma także połączenie kolejowe Ustka – Słupsk, tyle że dworzec jest otwarty tylko w sezonie letnim 2 razy w tygodniu. W okresie letnim docierają tu także pociągi dalekobieżne, których połowa składu jest rozłączana w Słupsku. Na każdym kroku można spotkać postoje taxi.
Zabytki i miejsca warte obejrzenia
- Biedronka (ul. Plac Dąbrowskiego, Darłowska);
- Lidl (ul. Darłowska);
- Intermarche (ul. Słupska);
- CH Marina (ul. Grunwaldzka);
- Polomarket (ul. Wróblewskiego);
- Liczne pijalnie piwa;
- Smażalnie ryb;
- Elewator zbożowy – zachodnia strona miasta (port);
- Stocznia Ustka (ul. Wilcza, ul. Dworcowa) – jako widok kapitalizmu w Polsce;
- 3 molo – jeśli dwa inne są zatłoczone;
- Kamień – w parku koło Kina, który nie wiedzieć dlaczego cały czas spada z podstawy. Skradziona także tabliczka informacyjna;
- Ludzie z betonu w ziemi – także w/w parku;
- Fontanny (ul. Marynarki Polskiej) – działające z zaskoczenia;
- Komisariat Policji w Ustce (ul. Grunwaldzka);
- Rossman (ul. Marynarki Polskiej);
- Rynek miejski (ul. Krótka, Plac Wolności);
- Dworzec PKP.
Atrakcje turystyczne
Ustka słynie z wielu budek z lodami i małych sklepików z pamiątkami. Na plaży są ponadto plastikowe muszelki i śmierdzący rybami port. Najpopularniejszą zabawą w lesie jest „Kto zabije więcej komarów”. Od niedawna można zwiedzać usteckie bunkry, ale w najlepszym razie można natknąć się na stado nietoperzy. Na promenadzie można też spotkać ludzi w przebraniach postaci z bajek. Jest też neptun, wredny dziad, który straszy dzieci i wyłudza pieniądze za zrobienie sobie z nim zdjęcia, cwaniak jeden. Na każdym rogu można też spotkać gimbusów z fajką w ręku. Odbywają się też pokazy fajerwerków, na których wszyscy chodzą pijani.