Nintendo 3DS

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:11, 29 lis 2020 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 157.25.246.42, powód: nieśmieszne)
Nonsensopedia na 3DS-ie
A tu najtańsza gra w eShopie

3DS – konsola panów z Kyoto, twórców Wii, ambulansu i Nintendo Słicz. Posiada dwa ekrany, pierwszy ma niepotrzebny dodatek nazwany 3D. Gimbusom oczy wybuchają, jak włączają 3D. W Polsce nikt tej konsoli nie ma, a gry na nią kosztują dwa razy tyle co sama konsola[1].

Funkcje

  • 3D – magiczny efekt, który nie działa jak poruszymy głową o 0.001 mm.
  • Aparat 3D – o jakości gorszej niż ziemniak, a efektu 3D i tak nie widać.
  • Dwa ekrany – i tak nie uda ci się patrzeć na oba jednocześnie.
  • Wiele gier – pierdylion albo 959 gier w bibliotece, ale i tak nie kupisz ani jednej.

Gry

Jak zostało wspomniane 3DS ma… no, ma bibliotekę gier. Oto niektóre z nich:

  • New Super Mario Bros. 2 – gra z w chCenzura2.svg długim tytułem stanowiąca symulator Midasa-KCenzura2.svga, tudzież łasego na kasę włoskiego hydraulika, który popCenzura2.svgla po złotych lokacjach kradnąc wszystkie kosztowności.
  • Pokémon – seria taktycznych gier bitewnych traktujących o zabijaniu się przez kolorowe zwierzątka oraz zabawie w kłusownictwo.
  • Animal Crossing – seria horrorów psychologicznych. Gracz zostaje obrany na stanowisko burmistrza w poCenzura2.svgnym mieście, w którym antropomorficzne zwierzęta z siecią powiązań z mafią chcą go za wszelką cenę pogrzebać żywcem.
  • Tomodachi Life – podróba Simsów, jednak nie buduje się w niej domku, tylko zarządza wyspą na zadupiu.
  • Yoshi's Wooly World – gra o takim dinozaurku, który sra wełną (czy coś).
  • Zelda – gra opowiada o głównym bohaterze, chłopcu o imieniu Zelda. Czekaj, nie! O Linku, czy jakimś innym Ganonie, który musi uratować księżniczkę Peach Zeldę!
  • Mario Kart – Czerwony Mario i Zielony Mario ścigają się. I są tam jakieś inne postacie, ale nikt nimi nie gra.
  • Super Smash Bros – Najświętsze Igrzyska teraz w wersji na 3DS!
  • Kirby Planet Robobot – różowy odkurzacz bawi się w roboty.
  • Mario Party – Mariusz i spółka grają w gry planszowe, przy tym robiąc śmiertelne wyzwania.

Wersje konsoli

  • 3DS – pierwszy model. Jest tak zły, że Nintendo rozdawało gry za darmo tym, co kupili go na premierę. Jedyny DS sprawdzony przez Onych.
  • 3DS XL – powiększony 3DS z większymi ekranami, dzięki czemu nie trzeba grać z lupą.
  • new 3DS – 3DS z gumką i wymiennymi klapkami. Okazał się być klapą. Jedyny 3DS, który nie wywołuje oczojebu.
  • new 3DS XL – to samo, tylko ojebane z wymiennych klapek i droższe.
  • 2DS – 3DS bez klapki i 3D. W Amerykach jest tańszy od oryginalnego 3DS'a, a u nas droższy od oryginalnego 3DS'a. Zdjęcia bardzo wysokiej jakości 0,00000000000001 milionów milionów pikseli.
  • 2DS XL – to samo, co poprzednio, tylko jest trochę większy i ma klapkę.

Akcesoria

  • Circle Pad Pro (ang. Kółko Podkładka Profesjonalny) – za jedyne siedem dych możesz kupić doczepiane kółko na wózku taczce podstawce, które obsługuje z pięć gier.
  • NFC Reader/Writer (ang. Blisko Pole Komunikacja Czytelnik/Pisarz) – takie coś do czytania amiibo, których i tak nikt nie wyciąga z pudełek.
  • AC Adapter (ang. Zmienny Obecny Łącznik) – Nintendo chce wkur… no wiecie, zdenerwować nowych klientów.

Zastosowanie

  • granie w gry;
  • oglądanie porno;
  • robienie zdjęć;
  • słuchanie muzyki;
  • przeglądanie Nonsensopedii;
  • rzyganie tęczą;
  • tworzenie Mii z głupimi ryjami;
  • MARIO!!!!!1!1!11!1oneone;
  • psucie zawiasów i bumperów;
  • gryzienie C-Sticka (jeżeli masz nowego 3DS'a);
  • tworzenie tostów;
  • oglądanie twojej tuby w 144p;
  • granie na klopie w Face Raiders[2];
  • wyrywanie guziczków.

Ciekawostki

  • Na ta konsole stworzono bardzo dużo gier, ale tylko pięć jest dostępnych w Polsce.

Zobacz też

Przypisy

  1. Można kupić zwykłego 3DS'a za 399 zł, a jedna gra kosztuje 200 zł. A teraz matematyka, panowie! Wyciągamy karteczki
  2. Taka gierka, gdzie się robi zdjęcie swojej twarzy i się strzela do nich. Wykorzystuje akceleromeratleretler, czy jak to tam było