General Dynamics F-16 Fighting Falcon

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 14:40, 5 lis 2009 autorstwa Wasilij Hrabia Żygutek (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Kracok. Autor wycofanej wersji to 83.5.64.201.)
F-16 Fighting Falcon
Fota, uśmiech!
Plik:F 16 pres.jpg
Nazwa EF Szesnaście Walczący Sokół/Jaszcząp
Kraj Ameryka
Konstrakszyn General Dynamics
Prodakszyn Lockheed Martin
Importerzy Arabia Saudyjska i Polska, ponadto Turcy aby rozbijać je w walkach z greckimi Migami
Oblot Już dawno temu, bo w 1974
Silnik Jakiś dobry, nie?
Pułap 15k km w mordę
Zasięg 3200 km. To jak z Bemowa zbombardować Moskwę i wrócić przez Szwecję
Rozbieg Kilometrowy...
Masa Dużego słonia.

General Dynamics F-16 Fighting Falcon – parę ton żelastwa ze skrzydłami, wyprodukowany przez kapitalistów dla kapitalistów, made by General Dynamics, która jak każda szanująca się amerykańska firma, podzespoły dla swoich produktów produkuje w Indiach lub Chinach. No albo na Tajwanie.

Historia

Po udanym rozpieprzeniu Nagasaki i Hiroszimy amerykańscy technicy nie byli już tak zafascynowani myśliwcami. Za priorytet uważano skonstruowanie samolotu, który niepostrzeżenie podrzuci atomówkę z wysokości 100 metrów przy zasięgu równym promieniowi ziemskiemu i z celnością zdolną trafić pudełko zapałek na środku stadionu sportowego. Dopiero żenada starych myśliwców nad pewną dżunglą dały Amerykańcom do myślenia. Tak oto zaczyna się historia F-16 Walczącego Sokoła, w Polsce dla odmiany ochrzczonego Jastrzębiem.

Plik:F 16 believe.jpg
"You believe, you can fly?" - Izraelski pilot F-16 do syryjskiego kierowcy złomu Mig-29

Ogólnie

Daj Boże, oblatany już w 1974 i od tamtego czasu Ruscy znowu mieli z czego zrzynać profile i rzuty dla swoich marnych migów i suk. Mówi się, że F16 nie poniósł żadnych strat. Chodzi jednak o to, że nie wybuchł od razu trafiony amunicją innego myśliwca. Po prostu taki był mocny, że nawet z oberwanym skrzydłem potrafił dolecieć do bazy wojskowej w zaprzyjaźnionej Turcji czy Arabii Saudyjskiej, oddalonej ledwie o 300 km od rejonu działania. Amerykanie napuszyli się na tyle, że mają zamiar używać wiec F-16 jeszcze jakieś 20 lat, a amerykańskie lizusy, Turcy – 50 (dopóki nie dostaną kolejnej jałmużny od USA). Polacy oceniają żywotność i przydatność swoich F-16 na trzysta lat, dopóki denaturat nie zacznie wyżerać kluczowych podzespołów w samolocie.

Technikalia

Plik:F 16 to nie Vader.jpg
To nie Lord Vader, to pilot F-16

Choć pancerzyk F-16 ma lekki i prawdopodobnie dobrze nacelowana rakieta z Su-37 dałaby sobie z nim radę, to jednak prędkość paru machów nie pozostawi syryjskim ani irańskim lotnikom żadnych złudzeń. Mogą minąć ich pięć razy i jeszcze przy tym przeczytać program sportowy w porannej gazecie. Na uwagę zasługuje też kilometrowy rozbieg i 16 kilometrowy pułap. Czemu? Tego nie wiem.

Misje bojowe

Plik:F 16 crash.jpg
Z parkowaniem bywały problemy
  • Nie licząc przypadków friendly fire, pierwszy test bojowy F-16 przeszły podczas szturmu na francuskiej produkcji Osiris reaktor atomowy w Iraku, o niepozornej nazwie kodowej Osirak. Ponieważ robiąca na złość Ameryce Francja mimo ostrzeżeń dała Irakijczykom technologię do wzbogacenia uranu, a równie przyjacielska, co zadłużona Brazylia, dostarczyła uran – należało działać. W założeniach misja samobójcza, czyli taka w której piloci mieli spuścić bombę, a następnie same maszyny na cel, zakończyła się jeszcze lotem szpiegowskim przez Syrię. Dlaczego nagle misja samobójcza? Bo przed misją izraelscy lotnicy postanowili zagrać na nosie syryjskiemu królowi, Husseinowi i przelecieli nad jego jachtem spuszczając stertę ulotek reklamowych. Potem Hussein chciał z zemsty nakapować Husajnowi, ale ten akurat paradował, a telefonistki olały sprawę. Tak więc reaktor pięknie pierdzielnął, a irackie lotnictwo zobaczyło tylko tyłki odlatujących izraelskich myśliwców.
  • Jeszcze ładniej było w syryjskiej dolinie Bakka. Okrągła stówa rosyjskiego złomu dostała baty nie tylko od F-16, ale i od staruszków F-15. Ocaleli syryjscy lotnicy mówili o 23 zestrzeleniach izraelskich myśliwców. Możliwe, że potwierdzali zestrzelenie swoich, bo ciężko rozpoznać z 20 kilometrów jakiś myśliwiec, mając założony turban.
  • Od czasu do czasu F-16 latały do Iraku czy tam do Polski, w różnych celach, to podratować zapasy ropy dla USA w przypadku Iraku, tudzież bankrutujący koncern Lockheed Martin w przypadku Polski.
  • Tak naprawdę jednak zostały one parę(naście) razy zestrzelone, i to nieprodukowanymi już francuskimi Mirage'ami w służbie greckiego lotnictwa. Amerykanie jednak puścili focha i nigdy nie potwierdzili tego, bo gdyby zamiast Turków w zestrzelonych maszynach siedzieli izraelscy psychole, z Miragów zostałyby pojedyncze blachy i parę śrubek.

Prognozy

Plik:F 16 gołąb.jpg
Portugalski F-16 po zaciekłej walce z gołębiem i trzema wróblami

Amerykanie planują jak najszybciej wycofać samoloty te z własnego lotnictwa, a to dlatego, by móc opchnąć je krajom trzeciego świata (jak Polska czy Ekwador) reklamując je jako "nigdy nie zestrzelone i niezniszczalne", na co oczywiście rozmaici naiwniacypolscy politycy dadzą się nabrać jak woda ze studni.

Krytyka

  • F-16, jak sama nazwa wskazuje, potrzebuje do obsługi 16 osób. Radziecki MIG-29 tylko 4.
  • Pierwsze polskie Jastrzębie, zanim doleciały do nas z JU-ES-EJ, potrzebowały dwóch międzylądowań w celu naprawienia usterek.
  • Nadal czekamy na offset.