James Hetfield
James Hetfield (ur. 3 sierpnia 1963 w Downey w Kalifornii) – frontman Metalliki robiący tam za wokalistę. Nosi też gitarę, ale bardziej dla szpanu, ponieważ nie umie na niej grać.
Życiorys
James Hetfield jest zajebisty i kto tak nie uważa jest głupi.
Kontrowersje
W 2001 podczas prac nad albumem St. Anger James doszedł do wniosku, że jest alkoholikiem i zapisał się na odwyk, co wywołało poruszenie w środowisku metalowym[1] i było dość szeroko. Oto, co powiedzieli na ten temat dwaj najwięksi pijacy wybitni muzycy:
- Lemmy Kilmister, po wydaniu albumu siedemnastego albumu Motörhead Hammered[2] (2002):
Wiedziałem, że z nim jest coś nie tak już w 1995, po tym jak wpadł do mnie pożyczyć nuty do Overkilla, bo chciał se covera nagrać. Chciałem se z nim wypić po przyjacielsku butelkę absyntu, ale facet w połowie nie dał rady. Mam tylko, ka nadzieję, że to nie jest zaraźliwe |
- Ozzy Osbourne z okazji intronizacji Black Sabbath do Rock And Roll Hall Of Fame[3] (2006):
Nie mogłem, ka, pozwolić, żeby jakaś jena ca profanowała utwory mojego życia trzeźwym jak u niemowlaka oddechem. To mówię do Hetfielda po przyjacielsku „wypj, ka” i wypijam butelkę Wyborowej. Do czego to, ka, dochodzi żebym musiał na własnej, ka, intronizacji śpiewać? |
My zapytaliśmy również polskiego eksperta w dziedzinie alkoholizmu, czy Hetfield właściwie uczynił udając się na odwyk, czy też jest to zwiastun zbliżającej się Apokalipsy. Zapytany odpowiedział tylko:
Ja tam nie wiem, ale przecie piwo to nie jest alkohol! |
Dlatego też pozostaje nam po prostu poddać indywidualnej ocenie czytelnika czy to, na czym był Hetfield to odwyk, a jeśli nawet, to czy może doprowadzić do końca świata czy też nie. Jednocześnie jeśli dojdą państwo do wniosku, że jednak grozi nam Armageddon upraszamy o niewpadanie w panikę. Jeśli nie potrafią się państwo powstrzymać prosimy skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą.
Przypisy
- ↑ Odwyk znaczy, nie alkoholizm.
- ↑ Tylko wtedy był dostatecznie trzeźwy, żeby zbudować składną wypowiedź
- ↑ Taka kapliczka wyznawców rock'n'rolla, tylko trochę większa.