Kazimierz I Odnowiciel
Kazimierz I Odnowiciel – władca tego mężnego kraju, który atakowali wszyscy sąsiedzi z wyjątkiem Morza Bałtyckiego, syn Mieszka II i Rychezy (księżniczki niemieckiej), a także ojciec Bolesława, który został Bolesławem Śmiałym. Najlepsza w historii Polski złota rączka wśród monarchów. Jego unowocześnianie kraju było więc nieco inne niż Kazimierza Wielkiego.
Anarchia nad Wisłą
Po śmierci ojca Kazimierz musiał razem z mamą uciekać z kraju. Szybko nadziali się na drut i zamilkli, a państwo Piastów zostało rozbite. W 1038 roku nastąpił najazd księcia Brzetysława z Czech. Polsce przyniósł on niezliczone kradzieże koni, transmisję kronik zawieszono, szukano bezskutecznie dziewic i ukradziono to, co w Polsce w ogóle można ukraść. W końcu dokonano świętokradztwa i wykradziono soczyste zwłoki św. Wojciecha. Król postanowił się temu przeciwstawić, przestał grać z dziećmi w piłkę i zszedł do komnaty opracowywać śmiałe plany strategiczne. Oczywiście nie były to plany dotyczące powiększenia terytorium, pokojowej i korzystnej wymiany z sąsiadami czy zrównoważonej polityki wewnętrznej. Kazimierz po prostu chciał utorować sobie drogę do władzy.
Remont
Powrócił w 1039 roku. Pomogli mu w tym książę kijowski i cesarz niemiecki. Dzięki pomocy księcia kijowskiego w osiem lat po powrocie odzyskano Śląsk zajęty niegdyś przez ludy seplemienne. Niestety, o Pomorzu władca mógł tylko pomarzyć, ponieważ Pomorzanie nie chcieli wrócić do Polski. Woleli swoja starą, pogańską religię i codzienną modlitwę do jarzębiny, niż narzucane nauki Kościoła katolickiego. Gdy już władza została zdobyta, a wrogowie martwi lub żywi albo faktyczni lub urojeni wrzuceni sześć stóp pod ziemię, Kazimierz, później dziejopisarze nadadzą mu zaszczytne miano Odnowiciela, mógł już zakasać rękawy i dobyć mopa – żeby ludziom żyło się łatwiej. Własnoręcznie odmalowywał domki i kościoły, kładł panele oraz sklejał krzesła. Odbudował też administrację, a Kraków stał się stolicą państwa.
Ciekawostki
- Jego żona, Dobroniega, słynęła z najdłuższych i najzgrabniejszych nóg w tej części Europy. Nikt nie zrozumiał, dlaczego Czesi rzucili się na Trupa Kanonizowanego Wojciecha, zamiast brać Dobroniegę. Później ten typ taktyki polowej przejmie jednak Armia Czerwona.