Reda (miasto)
Reda – przestrzeń pomiędzy Rumią a Wejherowem nazywana niekiedy miastem. O tym, że jesteśmy w Redzie świadczą: dworzec PKP, wieża kościelna oraz kilka cmentarzy rozsianych tu i tam. Jest to bardzo ważna wskazówka dla tych, którzy jadą na Mierzeję Helską, bo właśnie za kościołem trza skręcić w prawo. Wbrew pozorom w Redzie nie kotwiczą żadne statki oczekujące na wejście do portu. To nie ta reda. Reda znaczy po czesku czerwony. Odzwierciedlają to poglądy polityczne mieszkańców.
Kultura[edytuj • edytuj kod]
Centrum kulturalnym Redy jest restauracja Redzianka. W każdą sobotę odbywają tam się niesamowite imprezy (wjazd – 3 zł, w obuwiu sportowym – 3,30 zł), które, mimo tego, że odbywają się cyklicznie, to zapadają w pamięć na długo wszystkim mieszkańcom Redy. Prawdopodobnie jest to spowodowane wyjątkowo niskimi, jak na trójmiejskie warunki, cenami wykwintnych win siarkowych.
Oprócz tego w Redzie budują się same okrągłe domy. Po co? Żeby za rogiem nie dostać kijem przez łeb.
Gospodarka morska[edytuj • edytuj kod]
Informacja dla ministra gospodarki morskiej oraz dla tych, którzy nie uważali na lekcjach geografii: W Wejherowie nie ma portu. W Redzie zresztą też nie. Port w Rumii nie ma dostępu do morza. Najbliższy port morski znajduje się w Gdyni.
Komunikacja publiczna[edytuj • edytuj kod]
Przez lata Redę można było przemierzyć tylko czołgiem, pociągiem, autem, rowerem lub pieszo. Z czasem jednak coraz więcej ludzi zaczęło się tu sprowadzać i budować, a że całe pieniądze przeznaczyli na budowę domu lub zakup mieszkania, to już na auto im zabrakło. Poza tym osiedla budowane są na krańcach miasta, przez co wszędzie jest daleko. Dlatego władze Redy postanowiły uruchomić komunikację miejską pociągnąć linie autobusowe z Wejherowa i Rumi, takie jak J, 8, 9, 17, 18, 84, 87 oraz peksy, czyli 650 i 656. Z powodu korków autobusy wykonują po jednym kursie na dwie lub nawet trzy godziny, przez co wielu mieszkańców Redy nie ma pojęcia o ich istnieniu, a potem kupują oni samochody i w ten sposób korki tylko rosną. Oprócz autobusów są jeszcze pociągi, kursujące po kilka razy w ciągu doby.
Do komunikacji publicznej można zasadniczo dołączyć też taksówki, oczekujące przed dworcem na turystów. Podobno kiedyś ktoś z nich skorzystał z taksówki, lecz słuch po nim zaginął. Po taksówce zresztą też.
Ciekawe miejsca[edytuj • edytuj kod]
Jeśli któryś z turystów zmierzających do Pucka przypadkowo zatrzyma się w Redzie, może miło spędzić czas w jednym z miejsc polecanych przez Redzian. Warty zwiedzenia jest zabytkowy, dwunastoletni budynek Urzędu Miasta, nieposiadający nawet sali konferencyjnej. Co sobotę o godzinie 10:14 konferencje prasowe odbywają się na dachu Urzędu, co przyciąga znaczną część miasta.
Warta zobaczenia jest też wyspa na rzece, gdzie niemal codziennie urządzane są libacje alkoholowe przyjęcia w miłym towarzystwie. Jest tu nawet kąpielisko, co nie zmienia faktu, że w Redzie brak jezior.
Atrakcje turystyczne[edytuj • edytuj kod]
- Kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i świętej Katarzyny Aleksandryjskiej – chluba Redy. Został oficjalnie zgłoszony do księgi rekordów Guinnessa w kategorii najdłuższej nazwy.
- Punkt widokowy „Jara” – wiele osób jara się z tej nazwy właściwie nieznanego pochodzenia. Podjazd na górę podobny jest do dróg u świnki Peppy.
- Skatepark – większość osób uważa, że jest to siedlisko przyszłych przestępców, narkomanów i morderców. Nawet policja się tam nie zapuszcza. Jednakże stali bywalcy tego przeuroczego i romantycznego miejsca twierdzą, że skatepark to zajebiste miejsce, żeby powyrywać laski lub pojeździć z ziomami.
- Wyspa – od czasu, gdy wybetonowano zalany brzeg rzeki wszyscy chodzą tam, by
upić sięugasić pragnienie i okazać bliskiej osobie uczucia. Wszystko to dlatego, że jedynymi frajerami, którzy o tym nie wiedzą jest policja, która w tym czasie suszy nawierzchnie, aby czasem ktoś nie wpadł w poślizg. - Polomarket – jest be, bo nie mają w asortymencie tanich win i browarów. Dlatego w Redzie (i nie tylko) wszyscy wolą Biedronkę.
- AquaSfera – parę bloków i tak zwany „aquapark”, w którym gdzieś podobno ukrywają sie rekiny.
Dzielnice[edytuj • edytuj kod]
Redę zamieszkuje 20 tys. mieszkańców, dzięki czemu stała się na tyle ważna, by została podzielona na dzielnice. Nie wiadomo, kto do jakiej dzielnicy przynależy, ale w Redzie wyróżniamy następujące dzielnice:
- Ciechocino – mieszkają tu sama szlachta, oraz przedstawiciele największych firm świata. Ta dzielnica to cały urok tego miasta.
- Centrum – nikt nie wie, gdzie tak naprawdę się znajduje. Według niektórych – ul. Łąkowa. Liczy się, że centrum. Najnowsze badania, mające na celu rozwiązanie sporów o położenie redzkiego centrum, wskazują, że geometryczne centrum Redy znajduje się na dachu polomarketu.
- Pieleszewo – znajduje się „gdzieś”. Nikt tu nie mieszka, bo są tu tylko pola pełne chwastów. Legenda mówi, że w czasach PRL'u, odkąd do Redy przez pomyłkę doprowadzono kolej, ludzie przychodzili w te miejsca i z nudów pielili zachwaszczone pola. I stąd nazwa. Przez większość osób uznawane za odrębną wieś.
- Rekowo – największa i najciekawsza dzielnica. Jest tam wszystko, od mola zaczynając, na stacji metra kończąc.
- Przymłynie – potocznie nazywane tez Semekiem. Redzkie drapacze chmur z trzema piętrami, z których rozciąga się widok na młyn i rzekę, których nie ma.
- Marianowo – żył tu Marian, stąd pochodzi ta nazwa dzielnicy. Każdy osobnik płci męskiej zamieszkujący tę dzielnicę to Marian, a każda kobieta to Maria, tudzież Marianna.
- Moście Błotka – należy już do Redy. Niestety. Jest tu dom publiczny, w którym mieszkają wszyscy, na 1 mieszkańca przypada 3,14 konia. Mają zdecydowanie najlepsze drogi. Poza tym nie ma tu nic poza piaskiem.
- Betlejem – dojechać tam można, skręcając w lewo za torami w Ciechocinie. To nie miejsce, gdzie narodził się Jezus Chrystus, lecz dzielnica która jeszcze parę lat temu znana była z wielkich pól i łąk. Dziś powstają tam niezmierzone domki Orleksowskie, które konkurują z Semekowskim Młynem o miano dewelopera Redy
- Muminkowo – jest na końcu. Dalej niż pętla w Rekowie. Dalej niż z ziemi na księżyc. Ale jest.
- Nowe Betlejem – to dzielnica położona w Betlejem, ale składająca się z nowych domów, których właściciele chcą odciąć się od sąsiedztwa lokalesów palących oponami. Jej mieszkańcy wcześniej mieszkali w Gdyni, i jak się ktoś zapyta, to oni nadal tam mieszkają.
- Rondo – ostatnio wybudowane przybliża Redę do Europy – zdarza się nawet, że wjeżdżają na nie 70 letni turyści z Niemiec.