NonNews:RPA vs Meksyk (Mundial 2010)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Di...ga...co...i?

Dariusz Szpakowski o jednym z piłkarzy RPA

Vela, Vela, Vela, Franco, Vela, Vela, Franco! Iii... rzut rożny dla Meksyku

Szpakowski ponownie

Czamalala

Szpakowski o jednym z piłkarzy RPA

Samalala

Szaranowicz o tym samym piłkarzu RPA

Gospodarze w debiucie jeszcze nigdy nie przegrali!

Złota myśl dnia

Meksykanie 11 czerwca jeszcze nigdy nie przegrali!

Srebrna myśl dnia

Perez broni dzisiaj bardzo niepewnie

Brązowa myśl dnia

Jęk zawodu

Platynowa myśl dnia

Mecz RPA z Meksykiem (11 czerwca) jest spotkaniem inauguracyjnym Mundialu 2010.

Przed pierwszą połową

Panowie Szaranowicz, Engel, Gmoch i Dudek wspólnie doszli do wniosku, że meczu otwarcia nie wolno przegrać. Trochę powspominali wcześniejsze mundiale, a następnie oddali głos do Johannesburga, gdzie Maciej Kurzajewski na tle brazylijskich kibiców pogadał chwilę o tym, jak bawią się Afrykanie. Później typy ekspertów ze studia i reklamy.

Pierwsza połowa

Komentują Szpakowski i Lubański.

Po otwarciu mistrzostw przez prezydenta RPA Szpakowski poinformował widzów, że statystycznie RPA nie przegra, gdyż jest gospodarzem, a gospodarze nigdy meczu otwarcia nie przegrali. Podał nawet odpowiednie dane, według których w 2002 roku były 2 mecze otwarcia. Jeszcze hymny i można zaczynać.

Składy:

Republika Południowej Afryki (stroje „na Brazylię”): Itumeleng Khune – Siboniso Gaxa, Lucas Thwala, Bongani Khumalo, Aaron Mokoena – Reneilwe Letsholonyane, Kagisho Dikgacoi, Steven Pienaar, Teko Modise, Siphiwe Tshabalala – Katlego Mphela. Koszmar lektora generalnie.

Meksyk (na sędziowsko): Oscar Perez – Efrain Juarez, Rafael Marquez, Francisco Rodriguez, Carlos Salcido – Gerardo Torrado, Paul Aguilar, Ricardo Osorio – Giovani Dos Santos, Guillermo Franco, Carlos Vela.

Mecz rozpoczął się od narad obu drużyn, w drużynie RPA wykazał się Pieenar, który na klęcząco znazazł się w środku kółeczka zrobionego z ciał jego kolegów; cóż on tam robił?

Zaczęli. Od początku Meksyk ma przewagę. 2. minuta i pierwsza groźna akcja, ale strzał Dos Santosa sparował wślizgiem jeden z obrońców. Z rożnego nic nie wyszło. Początek meczu jest taki sam – piłkarze RPA stoją pod swoją bramką i wybijają piłkę jak najdalej, po czym Meksykanie konstruują akcję, ale gol nie pada. W 7. minucie gospodarze próbują wreszcie zaatakować, ale trafiają w aut. W 10. minucie udaje im się wreszcie sprowokować bramkarza przeciwników, żeby przestał spać, a w 12. – obrońców, aby wrócili na swoją połowę. Krok po kroku, ale jest coraz lepiej. Między akcjami można usłyszeć dźwięk południowoafrykańskich trąbek zagłuszających gadaninę komentatorów.

16. minuta – Salcido fauluje Cza... Tsza... Cia... no, pomocnika z RPA, przy swojej bramce. Rzut wolny – zmarnowany, piłka poleciała za wysoko. Chwilę później ręka Juareza – i żółta kartka, a do tego kolejna okazja dla RPA. Skoro stosują metodę krok po kroku, to może teraz... nie! Trafienie w mur, szybka kontra Dos Santosa... i strzał nad bramką spoza karnego, choć bramkarz położył się mniej więcej w połowie odległości. Lubański pochwalił go za mądrość przy tym strzale. W tak zwanym międzyczasie Szpakowski ciągle przypomina o tym, że do tej pory zawsze gospodarze Mundialu wychodzili z grupy.

Po 25 minutach doszło już nawet do tego, że Oscar Perez odruchowo robi krok w kierunku, w którym leci piłka. Może do końca meczu się uda. W 27. minucie żółtą kartkę dostaje Dikgacoi – Szpakowski ma spory problem z wymówieniem jego nazwiska, ale ostatecznie robi to z powodzeniem.

...no przecież czysto było!

32. minuta – Meksykanie wchodzą w pole karne przeciwnika, Franco strzela w światło bramki... i!!! Khune staje w pozie niczym bramkarz w piłce ręcznej – ważne, że skutecznie. Zanim się zdążył nacieszyć, znów musiał interweniować – choć strzał i tak był niecelny. Szpakowski wykorzystuje to, że trąbki go zagłuszają, i znajduje kolejną kluczową dla zawodów informację – Meksyk grał już na Mundialu w dniu 11 czerwca czterokrotnie i nigdy nie przegrał. W 37. minucie Vela i Franco wywalczają rzut rożny dla Meksyku... główka któregoś z nich... i... GOL! 0-1! Zaraz... sędzia widzi spalonego, którego ewidentnie nie było (a przynajmniej tak twierdzi Włodek Lubański). 0-0. Będzie co analizować podczas przerwy. Kolejna próba, teraz z rzutu wolnego, ale Franco nad poprzeczką.

Jeszcze w pierwszej połowie 2 rożne i aut pod rząd dla RPA, w tym czasie Szpakowski po raz kolejny zastanawia się głośno, dlaczego na boisku jest akurat Oscar Perez, który sobie nie radzi. Wreszcie w 44. minucie Sza... Tshamalala prawie trafia do bramki, ale nie trafia głową w futbolówkę. Sędzia kończy pierwszą połowę po 2 doliczonych minutach.

W przerwie

Reklamy. Podczas ich trwania wielu Polaków wychodzi z pokoju, aby uzupełnić zapasy, i słyszy od swoich samic pytania, czy nasi wygrali. Wbrew oczekiwaniom, Gmoch całkowicie zbagatelizował sprawę gola, twierdząc, że spalony na pewno był, a koledzy ze studia mu przytaknęli. Oprócz tego trochę znęcania się nad Perezem. Znowu reklamy.

Druga połowa

Na początek zmiana – Bafana Bafana wpuszcza Tsepo Masilelę. Pierwsza groźniejsza akcja w tej połowie stworzona przez RPA – jeszcze niecelnie, ale już blisko. W 53. minucie znowu udaje im się zaatakować – niestety, kopiąc piętą w kierunku autu goli się nie zdobywa. 55. minuta... w polu karnym Tsha... yyy... GOOOOL! 1-0! Nawet sędzia nie ma jak tego anulować! Aguilar schodzi, za niego Andres Guardado – jak twierdzi Szpakowski, najdroższy meksykański piłkarz. Za chwilę Torrado dostaje żółtą kartkę. 60. minuta, groźny strzał któregoś Meksykanina, ale Khude sparował na rożny, który to został zmarnowany. W 63. minucie Perezowi wreszcie udaje się złapać piłkę – choć i tak nie leciała ona w światło bramki.

66. minuta. Gospodarze, ośmieleni golem, znowu atakują. Piłka ani przez moment nie leciała w kierunku bramki, choć Szpakowski raczej tego nie zauważył i wrzasnął do mikrofonu. Meksykanie próbują kontry, ale średnio im to wychodzi. W 69. minucie znowu zmiany – zdaniem komentatorów dwie, ale Javier Hernandez nadal się rozgrzewa.

70. minuta... RPA... Modise... Modise... Ale! Perez broni, choć właściwie tylko dzięki temu, że Modise potknął się o Francisco Rodrigueza. Szybką kontrę zatrzymuje Tsepo Masilela – zamiast tego stwarza Meksykanom dogodne miejsce do wykonania rzutu wolnego i otrzymuje żółtą kartkę. W sumie, i tak okazja została zmarnowana. Za Franco wchodzi Hernandez, Szpakowski jakoś się wybronił. W 76. minucie Perez znowu interweniuje skutecznie, brawa dla tego pana. Komentatorzy chwalą się, że wiedzą, że na Soccer City przybyło około 95 tysięcy kibiców... dokładna liczba to pewnie i tak bzdura.

79. minuta... Meksyk pod bramką RPA... Marquez dostaje piłkę, strzela i... GOL! 1-1! Prawie był spalony, ale tylko prawie, tym razem sędzia jest uczciwy. 80. minuta, szybka kontra RPA, ale Perez broni, choć według komentatorów niepewnie i w ogóle źle. I powinien zejść nawet mimo tego, że Meksykanie już wykorzystali 3 zmiany. Szpakowski dostrzega oprócz tego statystykę dotyczącą posiadania piłki. 42%-58%. Kolejna zmiana w drużynie RPA.

84. minuta – znów Meksyk. Hernandez próbuje strzelić, ale mu się to nie udaje. Zaczyna zabawnie machać rękoma i wymusić rzut karny, ale bezskutecznie. I tak w 86. minucie mieli rzut wolny z dobrego miejsca, ale co z tego? Szybka kontra RPA, próba wymuszenia faulu, następnie szybka kontra Meksyku i znów próba wymuszenia faulu. Szpakowski i Lubański zachwalają sędziego – podobno miał sędziować podczas tegorocznego Pucharu Polski.

Meksykanie generalnie obudzili się w końcówce. W 88. minucie Blanco zabiera piłkę Hernandezowi, który jest w kapitalnej sytuacji, i pudłuje. Tymczasem 90. minuta... Mphela w świetnej sytuacji... słupek! Do tego po chwili ten sam piłkarz zawalił bardzo dobrą akcję. Chyba zostanie bohaterem meksykańskich internautów.

3 minuty doliczone. Jeszcze jedna próba Meksykan, ale tracą piłkę. Zanim RPA skonstruowała akcję, sędzia kończy ten mecz. Większość piłkarzy zawiedziona wynikiem, Szpakowski podnieca się przepowiednią, która się sprawdziła. 1-1 i podział punktów.

Po meczu

Tradycyjnie, na początek reklamy. W studiu eksperci zaczynają się przekrzykiwać i prześcigać w poniżaniu zasług piłkarzy. Jeszcze typy na wieczór i zaproszenie na następne mecze. Znowu reklamy, więc telewizor można już wyłączyć.