Rybnik

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Rybnik - miasto interesujące i zaskakujące pod każdym względem, poczynając od tego, iż nie jest miastem. Podróżny czytający w przewodniku o stu czterdziestotysięcznym ośrodku z aglomeracją liczącą dalsze pół miliona dusz mógłby spodziewać się wielkiego ośrodka przemysłowo-handlowego, z liczącymi się uczelniami, drogami wielopasmowymi, wznoszonymi w imponującym tempie nowymi osiedlami mieszkaniowymi... Niestety, nic z tych rzeczy.

Geografia

Miejscowość położona jest w dolinie "rzeki" Rudy, która swą nazwę zawdzięcza interesującemu kolorowi. Otóż Ruda wydaje się być jedyną rzeką w Polsce, która rdzewieje - a to z kolei dzięki płynącym z nurtem rzeki wszelakim złomem. Oprócz tego przez miasto przepływa Nacyna, której nazwa nie bez powodu kojarzy się automatycznie z jakimś pierwiastkiem chemicznym i to raczej którymś z metali ciężkich czy pierwiastków promieniotwórczych. Jeśli chodzi o rzeźbę terenu, Rybnik jest fenomenem na skalę światową - obojętnie w którym kierunku iść, zawsze jest pod górkę.

Ludność

Rybnik liczy sobie 140 tys. obywateli, a liczba ta wzrasta dzięki wzmożonej płodności rybniczan. Jeśli trend się utrzyma, już za dwa lata będzie większy od Rudy Śląskiej (dawniej 170 tys. mieszkańców), a za jakieś piętnaście od swego największego wroga - Gliwic (dawniej 230 tys. mieszkańców).

Rybniczanie na co dzień są bardzo miłymi ludźmi. Chętnie pomagają innym i zawsze przestrzegają prawa. Ale jeśli ktoś powie coś złego na temat ich miasta, zaraz zmieszają go z błotem. Dzięki takiej postawie Rybnik jest najbardziej kochanym miastem w okolicy.

Układ przestrzenny

Miasto Rybnik, jak już wspomniano, jest fenomenem na skalę światową. Do malutkiego miasteczka (ryneczek, kilka uliczek i wysoka na sto metrów Bazylika) dołączono dwadzieścia kilka wsi oraz zbudowano dwa osiedla (żeby zasłaniały bazylikę, a i tak się nie udało), które też włączono do miasta. W rezultacie większość mieszczan dalej kopie kartofle w przydomowych ogródkach.

Ciekawy jest także układ samego centrum, które z jednej strony (od ul. Raciborskiej) kończy się dosłownie dwa domy za rynkiem, z kolei od strony ul. Powstańców centrum ciągnie się chyba kilometr na południe. Te okolice to jedno z nielicznych miejsc, gdzie nie jest zawsze pod górkę.

Gospodarka

Rybnik jako tako gospodarki nie posiada. Ludność miasta trudni się głównie handlem - sklepów jest w trzy i trochę, ale czy ktokolwiek kupuje? Jest kilka fabryk, dwie kopalnie i ELEKTROWNIA. Elektrownia Rybnik nie dostarcza prądu dla Rybnika (bo co to za logika, by elektrownia położona w jakimś mieście zasilała je energią, nie?), za to powołała fundację, która zajmuje się kulturą, sztuką i edukacją.

Kultura i rozrywka

W Rybniku jest jeden, pogrubione: jeden teatr, w którym zazwyczaj grają szeroko znane w świecie grupy teatralne z Raciborza czy Czerwionki-Leszczyn. Oprócz tego są trzy kina, kilka kręgielni i koncerty gospel w bazylice.

Edukacja i sport

Jedną z nielicznych rzeczy, która się Rybnikowi udała jest edukacja na poziomie gimnazjalnym i średnim. Szkoły rybnickie zazwyczaj dystansują katowickie czy gliwickie ustępując w woj. śląskim jedynie prywatnym liceom z Bielska-Białej. Codziennie do Rybnika przyjeżdża jakieś sto tysięcy gimnazjalistów i licealistów, by dawać ludziom po socjologii i polonistyce miejsca pracy.

Jeśli chodzi o uczelnie wyższe, Rybnik chwali się jedynym w Polsce campusem z prawdziwego zdarzenia, który współdzielą Uniwersytet Śląski, Politechnika Śląska i Uniwersytet Ekonomiczny. Cóż z tego, skoro w Gliwicach i Katowicach na wstępnym wykładzie profesorowie straszą studentów słowami Uczcie się, bo inaczej traficie do Rybnika? I nie chodzi tutaj o słynny na cały Śląsk szpital psychiatryczny...

Dzielnice

Śródmieście - w zasadzie jedyna dzielnica miasta, którą można by nazwać terenem zurbanizowanym. Kilka kamieniczek, kilka byczych kamienic w polu, parę bloków. W centrum są wszystkie ważniejsze szkoły, urząd miasta, rynek i bazylika. Smolna - dzielnica, która sama nie wie gdzie się kończy, a gdzie zaczyna. To bliżej niezidentyfikowany twór, który od czasu do czasu wyraża chęć wchłonięcia kolejnej ulicy. Ostatnio mówi się o aneksji Alei Górnośląskiej w Katowicach. Maroko-Nowiny - dzielnica symbol. Kilkanaście najobrzydliwszych bloków-monolitów, patologia, bezrobocie i największy w promieniu stu kilometrów kościół św. Jadwigi. Nazwa Maroko zobowiązuje, więc mieszkańcy robią paryskie przedmieścia w Rybniku - palenie samochodów należy do ich ulubionych rozrywek. Boguszowice-Osiedle - kolejna dzielnica symbol. Otoczona kordonem bloków i linią kolejową, zamknięta społeczność, która obcych wyczuwa na kilometr. Starsze babcie spacerują tam z kijami bejsbolowymi, a młode osiłki zamawiają granaty bojowe w Libii. Ponieważ nie wejdzie tam nikt obcy, władze miejskie zmuszone były wynająć satelitę szpiegowskiego, by wiedzieć co się tam dzieje. Ochojec - dzielnica "willowa". Grunty są tutaj tańsze niż w okolicznych wioskach, więc sprowadza się cały Rybnik i całe Gliwice. Jeśli stawiasz dom w okolicy Rybnika wiedz, że na jeden twój przypada sześć nowych w Ochojcu. Paruszowiec - w zasadzie nie ma o czym pisać, bo mieszkańcy wymarli.