Jaworzno

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Herb miasta

Pewnie z Sosnowca!

Mieszkaniec Jaworzna na widok dążącego do kraksy kierowcy

Idziemy na pole?

Mieszkaniec Jaworzna pytający kolegę, czy chce wyjść na dwór

Kupiłaś to na kociej?

Starsza mieszkanka pytająca, czy coś zostało zakupione na ulicy Sienkiewicza

Nam z Jaworzna wszystko można!

Jaworznicki gimbus w odpowiedzi na pytanie czemu obsikał śmietnik w Kołobrzegu

Jaworznomiasto na prawach powiatu, przypadkowo anektowane przez województwo śląskie, tak naprawdę w województwie małopolskim[1], pod samym Krakowem. Najbardziej wysunięta na wschód dzielnica Katowic.

Historia nazwy miasta i dzielnic[edytuj • edytuj kod]

Szeroko upowszechniona legenda głosi o Kazimierzu Wielkim, który spotkawszy drwali ścinających jawor, usłyszał, że „jawor zno lo tyk, co srybra sukajo”.

Tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że nie tylko nazwę miasta Jaworzno zawdzięcza przyszłemu królowi. Mianowicie, podróżując przez jaworznickie lasy, upolowano jelenia, co dało nazwę dzielnicy Jeleń. Upolowanie go, skutkowało wielką ucztą z wybornymi trunkami, po której skacowany król obudziwszy się i wiedząc o konieczności dalszej drogi rzekł „ciężko to widzę” – stąd nazwa dzielnicy Ciężkowice. Do tego doszedł krzyk członka świty księcia, który rozglądając się wokoło krzyknął: „O! Szcza krowa!”, skąd wzięła się nazwa dzielnicy znanej dziś jako Szczakowa.

Kontrowersje i historia administracyjności[edytuj • edytuj kod]

Jaworzno – miasto cudów

Jako że państwo polskie jest od zawsze rządzone przez władzę będącą blisko ludu, pewnego razu pewien ważny minister/szlachcic/TurboDymoMan/przypadkowy przechodzień (FBI do dziś to ustala) wpadł na genialny pomysł zmiany podziału administracyjnego. Tak więc Jaworzno zostało, mimo że noszą tam małopolskie stroje ludowe, przydzielone do województwa śląskiego. Powodem miało być wydobycie węgla, które kojarzy się z województwem śląskim. W wyniku tego powstała zacna hybryda, której mieszkańcy w związku z sąsiedztwem Sosnowca muszą wykazywać się na drodze wyrozumiałością.

Obyczaje[edytuj • edytuj kod]

Jaworzno zamieszkuje głównie lud rolniczy, którego symbolem są widły. Jednak nie tylko widły królują na polach jaworznickiej wsi. Wraz z nadejściem wieczora, z tajemniczych stodół wyłaniają się traktory, które swoje istnienie zawdzięczają instrukcji przeczytanej w stodole pod światło księżyca. To taki wiejski "Transformers", ale z pięknym polskim akcentem. Wyjątkiem jest miejska śmietanka z Wielkim Wszechmocnym Cesarzem Jaworzna Królem Pawłem Silbertem Pierwszym na czele. Jego wielkie umiejętności dyplomatyczne często stają się obiektem żartów redaktora Józefa Matysika na najwspanialszej informacyjnej stronie w Jaworznie, na którą każdy jaworznianin przychodzi po to, by poczytać głupoty tam zamieszczone – Jaf.peel. Po ulicach biega masa ludzi uchodzących za młynarzy, satanistów, gestapo, masonów i postacie Disneya (zdarzają się czasem kombinacje np. masońska Myszka Miki albo młynarz gestapowiec). Każdy z nich żuje miejscowy specjał, pomełzy. Prawdopodobnie są to uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy przedwcześnie skończyli zajęcia.

亚沃日诺唐人街 (czyt. Jaworznickie Chinatown)[edytuj • edytuj kod]

Jaworznickie Chinatown ulokowane jest w dzielnicy 鹿 (czyt. Jeleń lub Dżeleń) słynie nie tylko z najmniejszego odsetka bezpańskich psów i kotów, ale również z tego, iż więcej jest tam znaków w języku ping-pong niż w języku rodowitym naszego kraju. Lokalizacja Chinatown nie jest przypadkowa – spowodowana jest ona lokalizacją 中国中部城市 (czyt. centrum Chinatown) względem Sosnowca.

Klimat i pogoda[edytuj • edytuj kod]

Jaworzno z racji lokalizacji na śląsku może się pochwalić opadami węgla siarczaną mgłą, czy z racji sąsiedztwa Sosnowca opadem radioaktywnym. Będąc w Jaworznie przed burzą można spotkać ciekawe zjawisko opustoszenia miasta z samochodów co jest spowodowane występowaniem na terenie miasta, morderczych opadów gradu, które spowodowane są podobno wpływem elektrowni na Jaworznicki mikroklimat.

Atrakcje[edytuj • edytuj kod]

Ekrany na przystankach zawsze pomocne
Nowoczesny tabor PKM Jaworzno

Jaworzno słynie z kilku niepowtarzalnych atrakcji turystycznych:

  • Ośrodek Wypoczynkowy „Sosina” – miejska, wieloosobowa latryna.
  • Rondo Jeffa Hannemana – Miejsce zlotów satanistów z całej europy, odprawia się tu rytuały palenia kotów czy pożerania dusz. Rondo to powstało na cześć Jeffa Hannemana dzięki kupieniu praw autorskich do ronda przez jaworznickiego giganta IT (czyt. AJ TI) firmę Art Com.
  • Hałda – zimą, można tam się tarzać w śniegu. I tak będziecie czarni.
  • Parkowy Miejski publiczny Toi Toi – położony przy głównej ulicy, z widokiem na park. Aktualnie zamknięty.
  • Hala sportowa MCKiS w Centrum – nieudolna kopia spodka z Katowic.
  • Blan Planty – kupa żwiru wysypana obok Galeny, ostatnio zamontowano tam lampy, których jeszcze nikt nie ukradł.
  • Biedronka – wielosalowe kino full HD 3D 4K, w którym znajduje się właśnie Biedronka i klub Alibi.
  • Studnia – w dzielnicy Jeleń, historycy uważają za zabytkową. Miejscowa ludność ma to w nosie, gdyż owa studnia stanowi główny punkt czerpania wody.
  • Basen – Najnowocześniejszy wybudowany w głębokiej komunie basen w Polsce.
  • Fontanna w parku – w samym centrum, oszałamiająca swym rozmiarem, służąca jako łaźnia dla bezdomnych. Okazjonalnie otoczona gustownym płotem.
  • Sk8 Park – miejsce, do którego wbijają wszystkie elo gimbusy uznające się za pro Sk8'rów z Jaworzna.
  • Centrum nurkowe – znajduje się w malowniczej dzielnicy (Pieczyska), jest to zalana dziura w ziemi, na dnie której można znaleźć odpowiedzi na wszystkie tajemnice nękające ludzkość.
  • Drwal – pomnik Szalonego Mordercy, ustawiony na nowo powstałym rondzie u zbiegu ulicy Matejki z Trasą Śródmiejską. Ponoć nie bez powodu jego szlachetna część wypięta jest w kierunku dzielnicy Jeleń, zaś zimne spojrzenie na wskroś przeszywa OTK by trafić w jeden z budynków Urzędu Miejskiego. Inna źródła podają, że jest to pomnik Jeleńskiego posła, który idzie załatwić remont dróg w UM, a swe argumenty niesie na ramieniu.
  • Galena – galeria handlowa na terenie byłej kopalni uranu w centrum. Stanowi ona barierę przeciw promieniowaniu. Po wojnie domowej i pospolitym ruszeniu mieszkańców udało się przekonać władcę woj. Śląskiego by wygrzebał unijne drobne na budowę Galeny. Galerię wybudowała firma P.A. NOVA tylko po to aby za kilka lat dopełnić jaworznickiego zwyczaju budowania „Od.Nowa”.Wybudowanie Galeny miało sprawić że mieszkańcy okolicznych dzielnic wsi postanowią jeździć do centrum zamiast odwiedzać pobliskie sklepy w sosnowcu. Jednak spowodowało to masowe pielgrzymki gimbusów z wszystkich Gimnazjów w Jaworznie. Wychodząc naprzeciw takiej sytuacji klub Gravitacja postanowił zakazać wstępu osobom poniżej 21 roku życia do klubu po wieczorynce. W Galenie jest kino które najprawdopodobniej jaworznickim zwyczajem zostanie zamienione na kolejną biedronkę. Niektórzy uważają, że Galena wytnie wszelką drobną przedsiębiorczość Jaworzna z dziedziny handlu. Co skutkować będzie odbudową starej kopalni by przywrócić stary porządek rzeczy.
  • Geosfera – jest to park krajoznawczy, w którym podziwiać można różnego rodzaju śmieci pozostałości ludzkiej egzystencji minionej dekady. Miasto postanowiło zbudować na tym pustkowiu (znanym wcześniej jako Grand Canyon of Góra Piasku) park który przyciąga w weekendy rzesze turystów z Jaworzna, Sosnowca czy nawet Katowic.
  • Rynek Od.Nowa – najlepszy najciekawszy najwspanialszy rynek w Polsce. Podziwiać tu można wspaniałe granitowe schody, szklane barierki, pordzewiałe donice dla kwiatów. Niestety w górnej części rynku brakło płyt granitowych i wykonawca zastosował ułożone naprzemiennie z trawą stare płyty które są pozostałościami innych projektów „Od.Nowa”. Na rynku znajduje się fontanna która podobano działa. Znajduje się też tam zegar wodno-słoneczny który pomaga ludziom z Jaworzna poznać aktualny czas za pomocą najnowszej technologii.
  • Rezerwat przyrody Dolina Żabnika – zlokalizowana w Ciężkowicach nieprzebyta puszcza. Biegają po niej humanoidalne, ludodożerne rośliny oraz żądni krwi druidzi, którzy żywią się nieświadomymi niczego pijanymi gimbusami próbującymi się wykąpać w samym potoku Żabnik (oczywiście jeśli nie zostaną oni pożarci przez pływające tam rekiny). Krążą pogłoski, że znajduje się tutaj słowiański gród niezmieniony od czasów wczesnego średniowiecza, który do dziś jest zamieszkiwany przez Polan.
  • Chaszcze Jaworznickie – Rośliny porastające ekrany przy drogach. Są w prawie każdym innym mieście, jednak tutaj są na tyle wyjątkowe, że niektórzy nawet robią sobie z nimi zdjęcia...
  • Boisko Szkolne na ulicy Niemcewicza – Miejsce gdzie dzieci mogą poćwiczyć swoje umiejętności sportowe, jednak tylko przed godziną 16:00 kiedy to ów boisko zostaje zajęte przez gimbusy z pobliskich szkół.

Komunikacja miejska[edytuj • edytuj kod]

Typowy przejazd jaworznickim autobusem
Nowoczesny system informacji pasażerskiej w autobusach

Autobusy PKM-u, w godzinach powrotu młodzieży ze szkół, uzupełniają twierdzenie Einsteina o rzeczach nieskończonych. Do wszechświata i ludzkiej głupoty dołącza ilość osób mogących się w nich zmieścić. Codziennie udowadniane przez setki uczniów.

Najlepszym sposobem na zwiedzenie całego miasta jest wsiąść do linii 314. Jadąc tą linią jednocześnie przekonamy się, że dzielnica Ciężkowice ma więcej przystanków niż reszta Jaworzna. Do najciekawszych przystanków PKM Jaworzno należą: Ciężkowice Bagienko, Dobra Pompa, Jeleń Okrągłe Kapliczka, Tuczarnia, Jeleń Wieki Dół. Przystanek Krakowska jest obdarzany szczególną czcią, ponieważ nazywany jest przez wiele autobusów początkiem i końcem, gdyż jest on ostatecznym ich celem i miejscem skąd pochodzą. Istnieje legenda mówiąca, że w Jaworznie kursuje linia autobusowa N. Niestety, pogłosek tych jeszcze nie potwierdzono, chociaż poszukiwania cały czas trwają. Kursy autobusów realizowane są przez najnowocześniejszy tabor autobusowy , który jeździ tylko do Katowic oraz przez troszkę starszy rozwożący lud pracujący do swoich upraw. Wszystkie autobusy jeżdżą zwykle na czas dzięki temu że zatrzymują się na przystankach tylko na ułamek sekundy ale jak już się spóźnią oznacza to, że czeka nas przejazd autobusami nr. 255 lub 254 w których autobus albo nie ruszy z otwartymi drzwiami albo pojedzie i będzie miał na to serdecznie wyCenzura2.svgane.

Prawdziwą chlubą miasta są zaawansowane technologicznie kasowniki na karty elektroniczne. Chodzą pogłoski, że w niedługim czasie do produkcji wejdą urządzenia pobierające opłaty za przejazd po uprzednim przeskanowaniu siatkówki oka.

Najbardziej uczęszczane linie[edytuj • edytuj kod]

  • 314 – dojedziesz nią wszędzie…
  • 304 – linia znana głównie z tego że da się za jej pomocą dojechać do Geosfery.
  • J – linia prowadząca do Katowic. Jej nazwa wywodzi się od cudu dzięki któremu powstała – „ooo! Jadę!”.
  • A, E – ta sama trasa, dwie różne linie z tym, że A ma najwięcej kursów z wszystkich linii, bo aż 11 dziennie.
  • S – linia dojazdowa na Osiedle Stałe, dalej zapuszczają się tylko odważniejsi podróżnicy, bo podobno prowadzi ona do Sosnowca.
  • 390 – wakacyjna linia (którą nikt nie jeździ) kursuje tylko 6 razy dziennie.
  • N – znana z tego że omija wszystkie przystanki i rozwozi pijane gimby do domu.
  • 319 – linia emigracyjna (lub ucieczkowa) z woj. małopolskiego. Prowadzi do miasta, w którym żaden człowiek nie zdziwi się, że wychodzimy na pole – Chrzanowa.
Mieszkaniec Jaworzna wracający po udanych zakupach w Majstrze

W trosce o paranoików i pijaków wracających nocą do swych jaskiń, miasto nabyło autobusy rozmawiające z pasażerami. Równocześnie rozwiązano odwieczny problem filozofów: autobusy mówią nam gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Przykłady komunikatów systemu informacji pasażerskiej w autobusie:

Następny przystanek Dąbrowa Nar… … Proszę odsunąć się od środkowych drzwi… …ska

Komunikat zapowiadający przystanek Dąbrowa Narodowa Dąbrowska

Nast… …Proszę kCenzura2.svgwa! odsunąć się od tych drzwi!… …ek Pechnik

Następny przystanek […]

Komunikat zapowiadający przystanek geosfera

Proszę przygotować bilety do kontroli.

Ulubiony komunikat pasażerów wygłaszany przez lektora

Nast… …Mógłbyś wreszcie przestać opierać się o ten biletomat… …ek Szpital

PKM planuje również wprowadzić autobusy elektryczne by ludzie z pomocy technicznej nie czuli się gorsi od kolegów z KZK GOP'u i mogli częściej jeździć na akcję ratowania rozładowanego autobusu.

  • PKP Jaworzno-Szczakowa – jak kupisz tam bilet, jesteś wielki. Kasa częściej nieczynna, niż czynna, aż jedna. Pamięta czasy chyba wczesnego Gierka. Od tamtej pory czas tam się zatrzymał. Chcesz iść na peron – najlepiej się nie uśmiechać, jeśli ma się złote zęby, bo perony są usadowione w taki sposób, że żeby na nie dotrzeć, trzeba przejść podziemnym tunelem, w którym czuć cudowne zapachy moczu, w różnych postaciach, najczęściej występującego jako kałuże, bądź też stanowiącego część ozdobną ścian, gdyż tworzą na nich różnego rodzaju malowidła. Jadąc pociągiem od strony Łodzi, w kierunku Krakowa, nie wiadomo by było, gdzie jest stacja kolejowa Jaworzno-Szczakowa, gdyby nie kolorowy malunek na jednej ze ścian starego budynku, wykonanego zapewne przez tubylców. Generalnie przy PKP, odrapanym, obskurnym budynku jest przystanek komunikacji miejskiej i bus, który czy jedzie się nim 2 przystanki czy 42, kosztuje tyle samo.
  • Tramwaj – Jaworzno wkrótce rozpocznie budowę dwóch linii tramwajowych prowadzących z centrum na Osiedle Stałe i do Szakowej. Pomijając fakt iż do wymieniowych dzielnic jeździ przynajmniej 5 autobusów, jest to naprawdę ważna inwestycja. Tramwaje idąc w ślad za autobusami nie chcą czuć się gorsze dlatego mają podobno jeździć na prąd. Z tego powodu planowana jest budowa elektrowni słonecznej, a następnie atomowej, by tramwaje mogły być 100% eco.

Infrastruktura[edytuj • edytuj kod]

Nowa obwodnica biegnąca przez całe miasto w pełni spełnia swe zadanie: generuje korki w centrum w godzinach szczytu. Kunszt inżynierów projektujących ów drogę widać na każdym kroku: już teraz remontowane jest skrzyżowanie ulicy Matejki oraz Trasy Śródmiejskiej, a nie tak dawno zakończyła się przebudowa drogi krajowej z ulicą Armii Krajowej. Wszystko po to by korków uniknąć.

Miasto ma powierzchnię 152,2 km², z czego większość stanowią lasy i zarośnięte nieużytki. Zamiast budować bloki, miasto woli zostawić łąki, które ściągają turystów z za miedzy.

Na początku 2011 Jaworzno ma zamiar poprowadzić autostradę przez dzielnice Wilkoszyn. Przesiedlanie mieszkańców na osiedle awaryjne trwa…

W 2012 roku oddano do użytku świeżo wyremontowaną drogę na osiedlu Leopold. Tubylcy mogą już teraz korzystać z nowego przejścia podziemnego, ryzykując (zamiast rozjechania przez pijanego kierowcę) blacharkę twarzy od lokalnych kibiców GieKSy (w godzinach późnonocnych lub wczesnoporannych)

Na największych przystankach autobusowych zamontowano tablice, które wyświetlają informacje o tym czy i jeśli tak to kiedy przyjedzie jakiś autobus.

Dzielnice[edytuj • edytuj kod]

Widok z okna

Dzielnice (czyt. wsie) Jaworzna to dawne kolonie ludzi „oświeconych boską mocą”, trędowatych, więźniów i pijaków. Jedna od drugiej odgrodzona jest zasiekami w postaci rowów, krzaków i lasów by uniknąć wojen plemiennych. Podobno do każdej z dzielnic dojeżdża autobus, jeżeli akurat lokalny pan feudalny (zwykle proboszcz) rozłożył asfalt.

  • Szczakowa – najpiękniejsza z dzielnic Jaworzna. Zamieszkana jest przez pełnych ogłady i kultury ludzi, potomków pierwszych handlarzy zwanych „Cyganami”. Najlepsze miejsce by pozbyć się przywar doczesnych (np. telefonu czy samochodu).
  • Dobra – zwana również „przedmieściami Szczakowej”, różni się jedynie tym, że znajduje się w lesie.
  • Pieczyska – podobnie jak Dobra usytuowana w lesie nieopodal wysypiska. Plotki mówią, że mieszkańców tej dzielnicy można spotkać nocami w lesie, gdy wyją do księżyca.
  • Góra Piasku – kolebka wioskowych głupków myślących o sobie, że są „kul”. Nocami dla oszczędności wyłącza się tam wodę, zwija asfalt, gasi latarnie i wylewa internet do studni. W niedalekiej odległości znajduje się też Grand Canyon (obecnie jego nazwę zmieniono na park Geosfera) oraz rondo w którym znajduje się głaz z napisem „Geosfera”. Na stepach dzielących ją od Warpia spotyka się dzikie ludy jeżdżące konno, pijaków z Sosnowca czy grupy naćpanych gimbusów.
  • Długoszyn – „Wioska Cudów”, która nazwę zawdzięcza lokalnemu proboszczowi. Jedyna dzielnica która ma króla (proboszcza) i straż miejską wyposażoną w berety wiadomej materii. Dzielnica w której psy kupują wódkę w sklepie a rolnicy jedzą trawę na pastwiskach.
  • Niedzieliska – jak sama nazwa wskazuje, mieszkańców tejże dzielnicy można zobaczyć tylko w niedzielę, na cmentarzu lub w kościele.
  • Komuna City – osiedle składające się z czterech bloków, sklepu i baru. Zamieszkałe przez największe przestępcze mózgi, bonzów wielkiego świata. Bliskość ZUSu i Urzędu Skarbowego to czysty przypadek.
  • Osiedle Stałe – osiedle wybudowane na stałe. Tylko atom lub kibice Ruchu są w stanie zmienić ten stan rzeczy.
  • Osiedle Awaryjne – osiedle wybudowane niegdyś obok elektrowni, ale już zburzone. Znane było z tego, że to największe zadupie na świecie.
  • Dąbrowa Narodowa – miejsce w którym wszyscy znają wszystkich. Centrum młodzieży „modnej i na czasie”, których jedyną rozrywką jest rzucanie kamieniami w przejeżdżające samochody i sporadyczne zagłuszanie mszy św. w lokalnym kościele (np. puszczeniem na cały regulator Behemotha).
  • Łubowiec – jest jak Yeti. Każdy słyszał, nikt nie widział.
  • Osiedle Podłęże – największe blokowisko w mieście. Mieszkańcy szczycą się tym, że każdy może zaglądać sąsiadom w okna. W tym celu miasto funduje specjalne lornetki, by podtrzymać ten pradawny zwyczaj.
  • Leopold – lokalna młodzież często zbiera się przy jedynej atrakcji osiedla, czyli pod Biedronką (czasami jacyś osobnicy zapuszczą się w okolice przejścia podziemnego) by do późna toczyć gorące dysputy o sensie istnienia.
  • Gigant – czyli inaczej „Królewski Kasztel”. Ludzie zamieszkujący Gigant szczycą się tym, że ów Gigant zamieszkują i jest to ich jedyny powód do dumy.
  • Podwale – drugie co do wielkości blokowisko (choć pomiary ekspertów ciągle trwają). Tubylców zazwyczaj spotkać można w innych rejonach miasta, jako że na samym osiedlu nie ma nic co warte byłoby zainteresowania.
  • Koźmin – Ponoć istniejąca nieudolna kopia Pustyni Błędowskiej. Nikt jej nie widział, ponoć jest.
  • Pszczelnik – jak sama nazwa wskazuje, osiedle zamieszkane przez naczelnych „bzykaczy” miasta Jaworzna. Nie bez powodu wśród tamtejszej ludności notuje się największy wskaźnik urodzeń.
  • Centrum – samo serce miasta, w którym po dobranocce trudno jest spotkać żywą duszę. Miejsce w którym plemiona z innych dzielnic przyjeżdżają na piwo w piątek wieczorem.
  • OTK – osiedle, które bardzo chwali sobie ascetyzm (głównie przyjezdnych). Wyjście z OTK wraz z portfelem i wszystkimi zębami to nielada wyczyn.
  • Wilkoszyn – największa hodowla burków przypiętych łańcuchami do czegoś, co mieszkańcy nazywają budami. Dzielnica znana z tego, że przez nią można dojechać do Chrzanowa.
  • Ciężkowice – koniec świata. Miejsce w którym kończy się ziemia. Z trzech stron otoczone nieprzebytymi lasami, a z czwartej bezdenną przepaścią. Dostać się tam można tylko balonem (metoda przyjezdnych) lub na miotle (metoda tubylców). Często miejscowi organizują tu ofiary całopalne z gimbusów upolowanych na Pieczyskach.
  • Cezarówka Dolna, Cezarówka Górna – ponoć sam Mojżesz po przebyciu pustyni trafił na to osiedle. Nikomu z mieszkańców Jaworzna jeszcze się to nie udało, choć poszukiwania zaginionego osiedla ciągle trwają.
  • Bory – największy obóz uchodźców z małopolski.
  • Byczyna – jedyna dzielnica, która ma swój własny herb: grubą babę z rondlem w jednej i z bochnem chleba w drugiej ręce.
  • Pańska Góra – ponoć swą stopę postawił tutaj sam Król (Zygmunt mu było). Postawił i uciekł przerażony tym,że wycina się tu drzewa bez błogosławieństwa Greenpeacu, używając do tego celu siekier na ropę.
  • Osiedle Gagarina – tak jak Pieczyska i Dobra, z tym że lasu jest mniej, za to posiada ekskluzywny parking dla klientów.
  • Jeziorki – Dzielnica wieśniaków, w której mieszkańcy nie zgodzili się na budowę kanalizacji bo nie chcieli mieć rozkopanych upraw. Osiedle posiada dwa progi zwalniające na bocznej drodze w pobliżu domu radnego.
  • Jeleń (鹿) – miejsce znane z tego, że ma studnię i okazjonalnie jest zalewane przez szamba mieszkańców, którzy mówią na to „źródełka”. Największe Chinatown w Europie. Populacja bezpańskich kotów i psów w dzielnicy drastycznie spada.
  • Sobieski – dzielnica zamieszkana głównie przez fanów wyrobów alkoholowych własnej produkcji.
  • Azot – inaczej zwany „Galicyjskim Czarnobylem”. Ponoć mieszkańcy Azotki świecą nocami na zielono, dlatego nie ma tam oświetlenia ulicznego ani nie biegną tam żadne linie energetyczne. Wystarczy wsadzić drut w ziemię by mieć w domu prąd.
  • Stara Huta – miejsce, w którym zawraca woda w kranach, słońce świeci nocą, a prawa fizyki nie działają.
  • Pechnik – miejsce, w którym najczęściej dochodzi między kibicami GieKSy i Ruchu do pościgów po najdłuższych schodach w Jaworznie. Najczęstsze miejsce odwiedzane przez kordony Policji, próbującej udaremnić spożywanie trunków alkoholowych przez tutejszą „młodzież”. Ta część miasta może szczycić się myjnią, na której obsłużyć nas mogą kobiety w bikini.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Jaworzniacy dbają, by wszyscy przyjezdni o tym fakcie wiedzieli