Pyskowice: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Bartd94. Autor wycofanej wersji to 78.31.209.29.) |
Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{t|Pyskowice}}nieduże [[miasto]] między [[Toszek|Toszkiem]] a [[Gliwice|Gliwicami]]. |
{{t|Pyskowice}}nieduże [[miasto]] między [[Toszek|Toszkiem]] a [[Gliwice|Gliwicami]]. |
||
==Dzielnice== |
==Dzielnice== |
||
*{{t|Stara Bana}}jak nietrudno się domyśleć, jest naprawdę stara. Psy szczekają tutaj spod ogona, a tynk odpada nawet z drzew. Na Starej Banie znajduje się zabytkowa stacja kolejowa, którą kiedyś jeździły pociągi, odrobinę później pociągi widmo, a teraz trudno tam spotkać nawet zardzewiałą drezynę. Istnieje także zabytkowy skansen kolejowy, który z pewnością byłby ważnym obiektem turystycznym, gdyby nie fakt, że 2 lata temu zawalił się i spleśniał. Ludzie mieszkają tutaj w wigwamach albo prowizorycznych altankach i żywią się tym, co uda im się ukraść z obory albo dotaszczyć z Nowego Miasta; |
|||
*'''Stara Bana''' |
|||
⚫ | |||
Jak nietrudno się domyśleć, jest naprawdę stara. Psy szczekają tutaj spod ogona, a tynk odpada nawet z drzew. Jej mieszkańcy żyją z tego, co ukradną na '''Nowym Mieście''', ponieważ sektor handlowo-usługowy został w tym rejonie już dawno zapomniany. Dzielnica ta charakteryzuje się odpornością na turystów. |
|||
Na Starej Banie znajduje się zabytkowa stacja kolejowa, którą kiedyś jeździły pociągi, odrobinę później pociągi widmo, aż w końcu ktoś wpadł na pomysł aby wyrzucić trochę kasy na jej remont. Jak możemy wywnioskować, był on zajebiście skuteczny, ponieważ czasem zdarza się tu komuś rozpocząć lub zakończyć podróż. Zakończenie podróży na stacji w Pyskowicach może być rozumiane dwojako, o ile nie wystarczy, że po prostu wysiądziesz z pociagu właśnie tu, to istnieje też szansa, że ktoś wyśle cię z tej okazji na drugi świat. Bo tak. |
|||
⚫ | |||
Istnieje tu także zabytkowy [[skansen]] kolejowy, który z pewnością byłby ważnym obiektem turystycznym, gdyby nie fakt, że kilka lat zawalił się, spleśniał i nawet ludzie związani z miastem zapomnieli o jego istnieniu, z wyjątkiem warstwy złodziejskiej, która stanowi ok. 50% mieszkańców (reszta to złodzieje emerytowani). Ludzie mieszkają tutaj w pseudozdolnie zaprojektowanych familokach albo prowizorycznych altankach i żywią się tym, co uda im się ukraść z obory albo dotaszczyć z Nowego Miasta (zaraz zaraz, skąd my to znamy). |
|||
*'''Nowe Miasto''' |
|||
⚫ | Dzielnica nieco większa niż Stara Bana, ale zdecydowanie bardziej zurbanizowana. Mieszkańcy Nowego Miasta mogą się poszczycić aż dwiema pizzeriami i rozrzuconą po całej dzielnicy siecią sklepów [[Żabka]] (gdzie kupuje się tylko [[tanie wino]] i zagrychę do taniego wina). Można znaleźć tu także liczne cmentarze służące do odprawiania czarnych mszy i szatańskich orgii, jak i całą masa obiektów rzekomopodobnobyćmożekulturalnych, takich jak MDK bez „k” czy też Muzeum Bez Eksponatów a nawet Plac Dożyłkowy (gdzie ciśnie się do żyłek podczas Dożyłek). |
||
*'''Zawsze Powódź''' |
|||
Niepisana na mapach dzielnica obejmuje obszar wzdłuż rzeki Dramy dzielącej miasto na pół. Charakteryzuje się, jak sama nazwa śmie wskazywać wysokim współczynnikiem powodziowym, z uwagi na to iż cała jest rozmieszczona na bagnach lubiących dawać o sobie znać wiosną kiedy topnieje [[śnieg]]. Atrakcją szczególną dzielnicy jest wtedy śliska i mokra dawcostrada czyli obwodnica miasta oraz tak zwane walki o Orlen czyli stację paliw położoną w najgłębszym terenie całego dystryktu. |
|||
*'''Wyjebisko''' |
|||
Specjalna, również niepisana dzielnica obejmująca swym obszarem tereny skażone przez promienio i [[rakotwórcze]] odpady składowane na pobliskim wysypisku śmieci (tak dla zabawy, przez nie wiadomo kogo, od nie wiadomo kiedy i dla nie wiadomo czemu). Krążą pogłoski, że narodziła się tam nowa, niesamowicie inteligentna kolonia bakterii wykorzystywana do obliczania długu publicznego miasta.. |
|||
*'''Dzierżno''' |
|||
⚫ | Składa się na nie las, jezioro, las, jezioro, a także las i jezioro. Nie wiem, kto był takim idiotą, aby stworzyć z tego miejsca osobną dzielnicę miasta, ale nie należy iść w jego ślady i się zbytnio rozpisywać. Ironią losu jest to, że jedyny w Pyskowicach działający hotel znajduje się właśnie w centrum lasu i za nic w świecie nikt nie wie, jak się tam dostać, a ponieważ podróżując przez Dzierżno można niechcący napotkać różne niebezpieczne stworzenia, takie jak [[dinozaury]] i wilkołaki, niewielu jest śmiałków, którzy odważyliby się tę kwestię wyjaśnić. |
||
==Edukacja== |
==Edukacja== |
Wersja z 23:43, 11 sie 2015
Szablon:Tnieduże miasto między Toszkiem a Gliwicami.
Dzielnice
- Stara Bana
Jak nietrudno się domyśleć, jest naprawdę stara. Psy szczekają tutaj spod ogona, a tynk odpada nawet z drzew. Jej mieszkańcy żyją z tego, co ukradną na Nowym Mieście, ponieważ sektor handlowo-usługowy został w tym rejonie już dawno zapomniany. Dzielnica ta charakteryzuje się odpornością na turystów.
Na Starej Banie znajduje się zabytkowa stacja kolejowa, którą kiedyś jeździły pociągi, odrobinę później pociągi widmo, aż w końcu ktoś wpadł na pomysł aby wyrzucić trochę kasy na jej remont. Jak możemy wywnioskować, był on zajebiście skuteczny, ponieważ czasem zdarza się tu komuś rozpocząć lub zakończyć podróż. Zakończenie podróży na stacji w Pyskowicach może być rozumiane dwojako, o ile nie wystarczy, że po prostu wysiądziesz z pociagu właśnie tu, to istnieje też szansa, że ktoś wyśle cię z tej okazji na drugi świat. Bo tak.
Istnieje tu także zabytkowy skansen kolejowy, który z pewnością byłby ważnym obiektem turystycznym, gdyby nie fakt, że kilka lat zawalił się, spleśniał i nawet ludzie związani z miastem zapomnieli o jego istnieniu, z wyjątkiem warstwy złodziejskiej, która stanowi ok. 50% mieszkańców (reszta to złodzieje emerytowani). Ludzie mieszkają tutaj w pseudozdolnie zaprojektowanych familokach albo prowizorycznych altankach i żywią się tym, co uda im się ukraść z obory albo dotaszczyć z Nowego Miasta (zaraz zaraz, skąd my to znamy).
- Nowe Miasto
Dzielnica nieco większa niż Stara Bana, ale zdecydowanie bardziej zurbanizowana. Mieszkańcy Nowego Miasta mogą się poszczycić aż dwiema pizzeriami i rozrzuconą po całej dzielnicy siecią sklepów Żabka (gdzie kupuje się tylko tanie wino i zagrychę do taniego wina). Można znaleźć tu także liczne cmentarze służące do odprawiania czarnych mszy i szatańskich orgii, jak i całą masa obiektów rzekomopodobnobyćmożekulturalnych, takich jak MDK bez „k” czy też Muzeum Bez Eksponatów a nawet Plac Dożyłkowy (gdzie ciśnie się do żyłek podczas Dożyłek).
- Zawsze Powódź
Niepisana na mapach dzielnica obejmuje obszar wzdłuż rzeki Dramy dzielącej miasto na pół. Charakteryzuje się, jak sama nazwa śmie wskazywać wysokim współczynnikiem powodziowym, z uwagi na to iż cała jest rozmieszczona na bagnach lubiących dawać o sobie znać wiosną kiedy topnieje śnieg. Atrakcją szczególną dzielnicy jest wtedy śliska i mokra dawcostrada czyli obwodnica miasta oraz tak zwane walki o Orlen czyli stację paliw położoną w najgłębszym terenie całego dystryktu.
- Wyjebisko
Specjalna, również niepisana dzielnica obejmująca swym obszarem tereny skażone przez promienio i rakotwórcze odpady składowane na pobliskim wysypisku śmieci (tak dla zabawy, przez nie wiadomo kogo, od nie wiadomo kiedy i dla nie wiadomo czemu). Krążą pogłoski, że narodziła się tam nowa, niesamowicie inteligentna kolonia bakterii wykorzystywana do obliczania długu publicznego miasta..
- Dzierżno
Składa się na nie las, jezioro, las, jezioro, a także las i jezioro. Nie wiem, kto był takim idiotą, aby stworzyć z tego miejsca osobną dzielnicę miasta, ale nie należy iść w jego ślady i się zbytnio rozpisywać. Ironią losu jest to, że jedyny w Pyskowicach działający hotel znajduje się właśnie w centrum lasu i za nic w świecie nikt nie wie, jak się tam dostać, a ponieważ podróżując przez Dzierżno można niechcący napotkać różne niebezpieczne stworzenia, takie jak dinozaury i wilkołaki, niewielu jest śmiałków, którzy odważyliby się tę kwestię wyjaśnić.
Edukacja
Licea
- Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej, zwane także klasztorem Shaolin, ze względu na nietypowe metody nauczania, takie jak „krzesłem w głowę”, „krzesłem w plecy” i „stołem w twarz”. Jest to szkoła niezwykle elitarna zważywszy na fakt, że niewielu jest uczniów, którzy poddaliby się takim torturom z własnej woli. Dlatego ci bardziej przedsiębiorczy uciekają uczyć się do Gliwic.
Służba zdrowia
Szpitale
- Szpital w Pyskowicach, zwany także oddziałem weterynarii w Pyskowicach, do którego trafia się tylko raz. Znane są przypadki osób, które wolały zejść na zawał niż udać się na oddział. Ale nie tylko. Do placówki trafiało się z biegunką, a wychodziło z AIDS, miażdżycą oraz nowotworem jelit.
- Karetka - widmo. Szansa na to, że w razie wypadku przyjedzie po kogoś karetka jest mniejsza niż znalezienie igły w stogu siana.
Atrakcje
Jedynymi rozrywkami na jakie pozwala niezwykle ograniczony asortyment atrakcji w Pyskowicach, są walenie do ryja i samotna masturbacja przed komputerem, a także całodniowa posiadówa w kościele (w wypadku osób nieco starszych). Młodzież w Pyskowicach rodzi się bez szans na rozwój osobowościowy, dlatego 90% mieszkańców Pyskowic, to ćpuny, alkoholicy i niedoszli mordercy, a 10% to moherowe berety, które i tak w sumie wkrótce zdechną.
Ciekawostki
- W Pyskowicach znajduje się owiana tajemnicą obwodnica, na której znikają samochody. Jest to zjawisko nietrudne do zauważenia przede wszystkim dlatego, że na jednym z przejść dla pieszych umieszczonych przy obwodnicy trzeba czekać pół godziny, a na drugim można jebnąć się na środek ulicy w grudniu i wstać w sierpniu. Tajemnice obwodnicy w Pyskowicach były badane m.in. przez NASA, Davida Coperfielda i Twojego Starego.
- Mieszkańcy ulicy Wolności w Pyskowicach, są nazywani popularnie "bidahauzami", a to z powodu faktu, że większość z nich 0nie posiada własnych prywatnych publicznych toalet i przypomina wyglądem połączenie ET z Chichuaua.
- W Pyskowicach jest pięć kościołów i ani jednego klubu z prawdziwego zdarzenia. To tłumaczy, dlaczego młodzież w wieku 14 lat obala tanie wina na ulicy.
- Wśród miejsc godnych wymienienia, jako charakterystycznych dla architektury Pyskowic, znajdują się „Palarnia” (gdzie wali się do ryja), kościół im. św. Stanisława (pod którym wali się do ryja), Stara Stacja (gdzie wali się do ryja), Pl. zabaw na ul. Traugutta (gdzie wali się do ryja), oraz dworzec autobusowy (na którym - o dziwo - wali się do ryja).
- W Pyskowicach kursują linie MZuKPy i KZK GŁĄBa – 20, 71, 153, 184, 677, 737, 739 oraz 791. Autobusy charakteryzują się nieznośnym smrodem, pleśnią i dziurami w suficie, oraz złośliwymi kierowcami, którzy zatrzymają się na przystanku tylko wtedy, kiedy położysz się na ulicy, albo wymierzysz w autobus z haubicy.