Buddyzm: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 20: | Linia 20: | ||
=== [[Reinkarnacja]] i Nirwana=== |
=== [[Reinkarnacja]] i Nirwana=== |
||
Bardzo ważna część. Budda doszedł do wniosku, że kiedy umieramy, mamy kolejne życia jako np. zwierzęta. To było bardzo ważne zapożyczenie od [[hinduizm|hindusów]]. Zgodnie z nim nie możesz zabić żadnego zwierzaka(nawet [[muchy|Mucha]]), bo to może być twój dziadek. ta religia uważa za oczywisty podział ludzi na lepszych i gorszych, bo to czym jesteś jest nagrodą/karą za poprzednie życie. Według tychże twierdzeń bogowie także podlegają cyklowi reinkarnacji |
Bardzo ważna część. Budda doszedł do wniosku, że kiedy umieramy, mamy kolejne życia jako np. zwierzęta. To było bardzo ważne zapożyczenie od [[hinduizm|hindusów]]. Zgodnie z nim nie możesz zabić żadnego zwierzaka(nawet [[muchy|Mucha]]), bo to może być twój dziadek. ta religia uważa za oczywisty podział ludzi na lepszych i gorszych, bo to czym jesteś jest nagrodą/karą za poprzednie życie. Według tychże twierdzeń bogowie także podlegają cyklowi reinkarnacji. |
||
== Mnisi i Mniszkówny == |
== Mnisi i Mniszkówny == |
Wersja z 10:59, 18 kwi 2010
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: Pisać na temat, przydałoby się rozbudowanie o gałęzie buddyzmu. Jeżeli chcesz i potrafisz, jesteś mile widziany. Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Buddyzm – największa religia/filozofia Dalekiego Wschodu i innych niecywilizowanych krajów Europy i Azji Eurazji, polegająca na kanibalizmie, kremacji i mordowaniu tych dobrych.
Historia
Powstanie
Za twórcę tej religii uważa się pewnego Hindusa Siddharthę Gautamę. Właściwie zaczęło się od snu matki, w którym słoń ją zapłodnił[1]. Ojciec, który był królem jakiejśtam pipidówy w Indiach nie wiedział, co to znaczy, więc poszedł do jakiegoś mędrca, który brał nie te zioła, co trzeba. Więc powiedział, że jego syn będzie Władcą Świata (czytaj zdobędzie wszystkie terytoria w promieniu 2 kilometrów od ich chaty) lub ewentualnie Nauczycielem Świata (jeśli pozna starość, biedę i jej reprezentantów, chorobę, i stronę 86. Ojciec (król, nie słoń) robił wszystko, żeby syn nie poznał majaczeń tej dziadygi. Niestety, on się zestarzał (ojciec, nie dziadyga), syn poszedł na koncert Pei w Filharmonii Wiedeńskiej, żona Buddy przeszła grypę a on sam wszedł na stronę 86. Nasz młody bohater doszedł do wniosku, że czas na opuszczenie rodziny i wędrowanie po świecie. Po jakimś czasie miał tyle przemyśleń, że zdecydował się założyć nową religię, tylko był problem z nazwą... Gautamizm odpadał, Siddartyzm nie pasował, więc miał problem. Po jakimś czasie zobaczył światło z nadjeżdżającego pociągu latarnii, więc nazwał siebie oświeconym, czyli Budda. Nazwą był buddyzm.Następnie każdego pierdykną w łeb co w ich języku tez odznaczało budda i wszyscy byli pierdyknięci czyli ich wiarą była budda.Do dziś w niektórych plamieniach buddyjskich kobiety za pładniają słonie aby upamiętnić początek tej religi...
Wyznawcy
Buddystów jest stosunkowo dużo, dokładnie 376 milionów 735 tysięcy 402 osoby, rozrzuconych po całym globie. Najwięcej wyznawców tej religii jest w Chinach, Wietnamie, Tybecie , Kambodży, Laosie, Tajlandii, Mongolii, USA i Indiach. W Polsce akurat jakieś marne kilkaset.
Zasady
Przede wszystkim 4 prawdy
- Jest Cierpienie
- Dlaczego jest cierpienie?
- Coś trzeba z tym zrobić
- Jak to zrobić?
To są te prawdy, nie ma żadnego rozwinięcia tych prawdy.
Reinkarnacja i Nirwana
Bardzo ważna część. Budda doszedł do wniosku, że kiedy umieramy, mamy kolejne życia jako np. zwierzęta. To było bardzo ważne zapożyczenie od hindusów. Zgodnie z nim nie możesz zabić żadnego zwierzaka(nawet Mucha), bo to może być twój dziadek. ta religia uważa za oczywisty podział ludzi na lepszych i gorszych, bo to czym jesteś jest nagrodą/karą za poprzednie życie. Według tychże twierdzeń bogowie także podlegają cyklowi reinkarnacji.
Mnisi i Mniszkówny
Tu Budda niewątpliwie odkrył przed nami sekrety orientalnej logiki. Jak zostać mnichem? Zgłosić się do klasztoru? Dać ogłoszenie w gazecie? Nie, św. Mikołaja też nie proście, i bez tego ma od cholery roboty. Aby stać się mnichem, najpierw trzeba być w poprzednim wcieleniu świeckim... I to nie jakimś tam zwyczajnym, który kradnie sąsiadowi jabłka z sadu, dobywa wyklętej packi na muchy czy spółkuje z połową lewobrzeżnej Warszawy. O nie. Człowiek poza stanem duchownym nie może kłamać, wściekać się, poszturchiwać, rozdzielać kuksańców, zaś strącenie gońca z planszy to już w ogóle sromota i skandal. Jego powinnością pozytywną jest jedno: hojne datki dla mnichów. Dzięki nim sam ma dużą szansę, by stać się w kolejnym wcieleniu mnichem (lub mniszką, jeżeli byłw miarę porządnym facetem, acz przedupczył nieco za dużo, buddyzm nie zna problemu gender ani hermafrodyzji), a to przecież najlepsza z nagród, co przecież wszyscy przyznacie przez aklamację.
Cóż, jeżeli w poprzednim wcieleniu byłeś udzielnym księciem i płaciłeś jak Buddda przykazał, teraz w ramach nagrody będziesz odbywał piesze żebracze wycieczki. Mnisi wstają razem z kurami, dziarsko nakładają oranżeryjny łachman, nowoczesne sandały, by w całym rynsztunku bojowym przystąpić do szturmu zaskórniaków mieszkańców krajów ROZWIJAJĄCYCH SIĘ. Oczywiście można dać mieszkańcom klasztoru ryż, owoce, warzywa lub inne jadło, jednak tylko w przypadku, w kórym chce się w życiu zaliczyć o jedno wrogie spojrzenie więcej. Proszę wyjąć portfel. Mnisi są jednak na szczęście na tyle wyrozumiali, że wszelkie dokumenty oraz klucze do domu możesz spokojnie pozostawić przy sobie. Ta wzruszająca atmosfera łągodności oraz poszanowania dla drugiego człowieka poruszy nawet najbardziej niedociśnienne serca.
Logika buddyzmu cd.
Hm... a teraz przypatrzmy się doktrynie bliżej. Wg buddystów świat to tylko emozłudzenie, zaś są ludzie uwięzieni w swoich skórach za karę i przejściowo, gdyż nieco świństw popełnili i jeszcze do żebrów nie dojrzali, są tylko formą przejściową bliżej niezidentyfikowanych z nazwy czy czegokolwiek innego, co przecież nie ma znaczenia, elemntów, które mają w przyszłości się od siebie oddzielić. Z tej perspektywy Budda jeden wie, dlaczego nasze uczynki są ważne i jaki jest u diaska ich wpływ na nasze życie. Ponadto warto postawić sobie analityczne pytanie, które nie powinno przyprawić średnio rozgarnięte zwoje o spazmy i chorobę afektywną dwubiegunową: jak można osiągnąć za życia nirwanę, skoro ona jest unicestwieniem, i jak nasze uczynki określają późniejsze życie, skoro dusza jest... złudzeniem po unicestwieniu?!
Jeżeli jesteś logikiem, polihistorem, Albertem Einsteinem lub pszczołą miodną, która wcześniej była Bobbym Fischerem, proszę skontaktuj się z nami i pomóż to racjonalnie wyjaśnić.