Wysadź to: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:2435786009_1f8ec4d01.jpg|150px|right|thumb|Sugerowana okładka gry]] |
[[Plik:2435786009_1f8ec4d01.jpg|150px|right|thumb|Sugerowana okładka gry]] |
||
{{t|Wysadź to!<ref>Nazwa ta funkcjonuje tylko w najnowszej części, by nikt się nie domyślił, że to kontynuacja Bomb Itu</ref>}}[[gra komputerowa|gra internetowa]], a właściwie to seria gier. Każda z nich ma podobną nazwę, fabułę i jest bombową grą akcji. |
|||
== Fabuła == |
== Fabuła == |
Wersja z 13:26, 24 sty 2013
Szablon:Tgra internetowa, a właściwie to seria gier. Każda z nich ma podobną nazwę, fabułę i jest bombową grą akcji.
Fabuła
„Akcja” dzieje się wokół 2–4 cudaśnych robocików o kolorach: niebieski, zielony, żółty i różowy, umiejscowionych na specjalnej arenie i polega na tym, że 1 lub 2 cudaków sterowanych przez gracza/y rusza do walki z przeciwnikami, których może być od 1 do 3 w zależności od chęci gracza, czy tam komputera. Walka ta odbywa się przy pomocy bomb, bądź sprzętów znajdujących się na tymże terenie. I to właściwie tyle się tutaj robi, tylko można jeszcze sobie ustawić poziom trudności, ale to nie zniechęca potencjalnych graczy, a nawet ich przyciąga do rozgrywki.
Lokacje
W każdej części Bomb Itu są odmienne miejsca rozpierduchy i to, co można potraktować jako „miejsce akcji” za każdym razem nabiera innego znaczenia. Podejrzewa się, że ok. 70% graczy nie zauważa różnic między takowymi, a pozostałe 30% nie zwraca na to uwagi. Poniższa lista to tylko lista tych lokalizacji i nie sugeruje, żeby którekolwiek miejsce było lepsze lub gorsze, bo i tak wszystkie są takie same w pewnym znaczeniu tego słowa...
- Halloween w kopalni – bo w trakcie wydobywania szczątków martwych ciał pokonanych najważniejszy jest wystrój z połączonego węgla i nasion dyni...
- Park rozrywki – największą atrakcją jest lodziarnia z promocją na lody – wklęsłe, świderkowe i w kształcie żab, ale bądź co bądź lody!
- Domek wiedźmy – po walce przegrani zostają w odwiedzinach u gospodyni.
- Teren Indian – miejsce, gdzie aż kipi, by wysadzić tipi.
- Indiańska Cola – oni takimi odludkami nie są i wiedzą, co dobre.
- Ogródek – to tam, gdzie trawa, truskawki, kwiaty, grzyby, miód, niedźwiedzie... aha, chyba jednak nauka poszła w las...
- Fabryka – po to partia może trwać tylko do 3 minut, bo po 5 minutach gry tutaj już kręciłoby się w głowie.
- Dyskoteka – szał disco, tyle że bez muzyki.
- Zima – jedna wielka ślizgawka.
- Plaża – a w rzeczywistości portal do innego wymiaru, ale to szczegół.
- Pizzeria – ten długi, rozciągający się ser i miękkie ciasto utrzymywane przez twardą skorupkę...
- Boisko do koszykówki – gra tutaj może wręcz odrzucić.
- Ślub – przyjęcie weselne w kapliczce. Któraś para na pewno owdowieje.
- Tajemniczy ogród – ciekawe, czy to jakiś nowy poziom, czy tylko taka parodia.
- Grota wulkaniczna – miejscowe „Boty tańczą w lawie”.
- Egipski grobowiec – gra na tym poziomie zakazana pod groźbą klątwy faraona. Łamanie zakazu na własną odpowiedzialność.
- Miasto nocą
- Aqua Park – dla specjalistów od mokrej roboty.
Rodzaje zawodów
Początkowo był tylko zwykły deathmatch, a tak to „Więcej zawodów nie pamiętam, serdecznie za nie żałuję...”, ale wraz z reaktywacją gry i przybyciem kolejnej części zorganizowano 4 konkurencje, wśród których w każdym i tak kończy się co najmniej jedną śmiercią, mimo, że nie jest to konieczne.
- Arkada (inaczej fajty) – jako jedyny poziom istnieje od zarania dziejów i polega na naparzaniu się bombami i materiałami skalnymi. Zwycięża ten, który nie zginie lub ten, który przeżyje (w zależności od sytuacji).
- Bijatyka/Tylko Broń – istnieje odkąd producentów znużyło zwykłe rzucanie w siebie bombami. W tym poziomie bomby są zakazane i dostaje się młotki, którymi szuka się innych potrzebnych broni.
- Zbierz monety/Zbieracz monet – czyli zwykłe się bogacenie. Chodzi o wyłanianie osoby, która pójdzie do wesołego miasteczka/ kina/ kupi sobie lody, a do tego potrzeba 10 monet, które można zyskać zbierając je i stracić zabijając się.
- Pokoloruj płytki/Etykieta – jak nie uda się wypełnić powyższego zadania, to trzeba jakoś przecież w końcu zarobić! Drugie podejście to dorywcze farbowanie parkietu. Nakład pracy jest tu liczony w płytkach i wymaga 50 takich odbarwieńców.
- Wodomania – z powodu kryzysu gospodarczego tymczasowo zastąpiło zbieranie monet. Owce, które zjadły ostatnie monety pana Jakiegośtama zasłużyły za swój uczynek na karę i dlatego gracze z pistoletami na wodę wpychają na siłę owcę do otchłani niebytu.
- Wyścig – z powodu upadku firmy płytkowej Tefal, zawodnicy zostali zmuszeni do jazdy na nieopłytkowanej trasie wyścigowej. Na domiar złego nie mogą wybierać pojazdów, tylko dostają do jazdy samochody, konie i gokarty.
Usprzętowienie
Antywrogowe
- Dodatkowe życie – pozwala przegrać więcej partii i pozostać w grze.
- Większa prędkość – pozwala w krótszym czasie okrążyć całą planszę.
- Silniejszy wybuch – daje wielkie „BUM!”.
- Tarcza – początkowo był to niepotrzebny bajer, teraz jednak daje nieprzemakalną ochronę przed wrogiem do czasu, aż ktoś w nią trafi.
- Pałeczka śmierci – do przerzucania przez ścianę. Na końcu zawiera granat, więc dlatego jest taka niebezpieczna, jak ją opisują.
- Mina–bomba – bomba wsadzana do ziemi, gdy przeciwnik podejdzie, wybucha.
- Petarda – teoretycznie najprostsza broń w grze. Jak się ją wystrzeli, leci prosto aż do kontaktu z celem, którym może być wróg lub ściana.
- Spowalniacz do robotów – spowalnia wroga, ot co!
- Odpychanie bomby – daje robotom ręce i dopiero teraz botki mogą wypychać bomby, a te lecą i lecą.
- Dodatkowa bomba – może być ich dużo dodatkowych, więc nazwa jest myląca.
- Mrożonka – polewa przeciwnika wodą, a że to maszyna, to się unieruchamia i staje się podatna na śmierć.
- Strzał ognia – w przeciwieństwie do powyższego, od razu uśmierca trafionego.
- Nietykalność – robi to robota żółtym i przemienia innych przechodniów planszy w kupę gruzu.
- Dwururka – zwykła broń wystrzeliwana.
- Wyrzutnia rakiet – bazooka, tyle, że pod inną nazwą.
- Miotacz płomieni – niedyskretny Strzał ognia, wystrzeliwany z dudów.
- Laser – inaczej broń przysmażająca.
- Młot – niszczy miejscową zabudowę i mieszkańców jak bomba, tyle, że metodą tłuczoną, a nie rozsadzającą.
- Mina lądowa – kółko, które w przeciwieństwie od miny–bomby jest bardzo widoczna i przez to omijana przez przeciwników i nieskuteczna.
- Bomba z detonatorem – to dla tych, którym nie podoba się zwykły budzik...
- Rękawica bokserska – To skrót od „Rękawica bokserska przyczepiona do sznurka i wypuszczana na przeciwnika, by zrobić mu niezły wpierdol”. Polecane przez dresiarzy.
- Gwiazdki ninja – miały się nazywać shurikenami, ale autor uznał, że to łatwiejsza nazwa.
- Granat – wyrzucany powoduje to, co Pałeczka śmierci, ale nie jest już przyczepiony do pałeczki.
Pojazdy
- Wyścigówka – śmigacz planszowy, wymiatacz rywali.
- Buldożer – niszczy wszystkie przeszkody na swojej drodze i traktuje rywali jak powietrze.
- Mamut - j.w.
- Żaba – powstała prawdopodobnie w wyniku mutacji lub jakiś chorych eksperymentów amerykańskich naukowców. Ma rozcięty kręgosłup, a w jego miejscu wygodny fotel dla robota.
- Drążek pogo – żaba po kolejnych eksperymentach rusków. Tym razem został z niej tylko plaster i strzępki fotela.
- Skuter śnieżny – bardzo pomocne, zwłaszcza, że wszystkie trasy, w których występuje to trasy letnie.
- Czarodziejski dywan – pokazuje, kto ma wysokie ego.
- Dinozaur – 4 nożny, rogaty – to przymioty dinka.
- Koń – taki przytyty, brązowy i jasnożółty, ale podobno koń.
- Samochód – auto, co jeszcze można o tym powiedzieć...
- Motocykl – ...gdy się wsiądzie, będzie znak!
- Poduszkowiec – a właściwie to to, czym się zjeżdża z wysokiej góry, tyle, że tutaj na równi.
Poszczególne gry z serii
- Bomb It – wokół tego już jest kult. Gra, w którą zagrano 10,7 MLN razy i rzecz jasna ta liczba wciąż rośnie. Ten fenomen jest niezrozumiały, gdyż nawet ta gra nie jest po polsku. Nie zawiera też żadnych opcji gry oprócz walki i oferuje tylko parę plansz. Roboty wyglądają identycznie, tylko są różnego koloru, ale bronie dają żywotność i pozwalają zagrać wszystkie 15 poziomów, które są tu do zaoferowania. Tutaj bomby nie wytrzymują oporów ściany i wybuchają w kontakcie z nią.
- Bomb It 2 – jeżeli pierwsza część jest uznawana za legendę, to jak nazwać drugą część, w którą zagrano już 28,7 MLN razy? Całość po polsku, różne postacie, pojazdy ułatwiające poruszanie, 4 w sumie konkurencje, wybór liczby wrogów i poziomów. Mimo poprzedniego zdania nikt nie odważył się wypowiedzieć o pierwszej części, że to gniot. Wzmocnione bomby nie wybuchają o ścianę.
- Wysadź to 3 – całkowite wprowadzenie języka polskiego
do szkółdo gry. Tylko 4,3 MLN osób w to zagrało, bo wielu się nie domyśliło, że to kontynuacja serii. Tutaj porzucono roboty dla troski o graczy, którzy są ludźmi i wzięto pierwsze lepsze pakery z Margonemu, parę owiec i konie. - Wysadź to 4 – powrót do robotów, które dały grze popularność i... zero zmian. Mimo takich bajerów jak możliwość ubierania swoich pupili, w tę grę zagrało najmniej osób, bo tylko 1,4 MLN. Gra stała się zła do tego stopnia, że umieszczono ją w kategorii gier dla dziewczyn, by przyciągnąć graczy.
Noob w Bomb It
- Przegrywa wszystkie partie w pojedynku z 1 botem na poziomie łatwym.
- Myśli, że można grać z graczami z innych komputerów.
- Nie potrafi wybrać sobie robota, więc gra różowym robocikiem (w 1 części) lub niebieskim (w pozostałych częściach).
- Nigdy nie zagrał w innych zawodach, niż deathmatch, bo nie potrafi zmienić gry.
- Gdy podłoży bombę, nie odchodzi od niej.
- Potrafi sam się podpalić.
- Zawsze używa młotka sekundę później niż przeciwnik.
- Dziwi się, że w „Wysadź to 4” nie walczą wszystkie roboty, których jest 6.
- Próbuje ubierać robota w którejś ze starszych części.
- W trakcie Wodomanii zawsze jest spychany z planszy zamiast owiec.
- Przegrywa wyścigi konne, bo nie chce jechać końmi, ponieważ mu wyglądają jak kucyki.
Uzależnienie
Jeżeli:
- Zamiast płatków jesz śrubki.
- Jesteś różowy, żółty, niebieski lub zielony.
- W kopalni widzisz dynie.
- Wszędzie na ulicy widzisz monety.
- Kolorujesz każdą płytę chodnikową, po której przechodzisz.
- Masz kilka żyć.
- Nie lubisz owiec.
- Umiesz jeździć na koniu.
to oznacza, że długo już w to grasz, ale uważaj... możesz się jeszcze uzależnić!